2016-01-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Nokaut (czytano: 2161 razy)
![](sylwetki/foto_blog/2016/z43543_1.jpg)
List do B.
No i coś mi uczyniło Ty moje Bieganie? I żeby tak na nowy rok, kiedy tyle życzeń razem zebraliśmy dzień wcześniej i takie piękne plany snuliśmy razem... Ty mi teraz fundujesz taki nokaut? Zamiast wykorzystać tyle dobrej energii, którą Cię obdarzam, porzucasz mnie na drodze, którą dobrze znamy i zostawiasz mnie bez złudzeń?
To nie tak miało być.
Nie możesz mi zarzucić, że coś zawaliłam: rozgrzałam się wyjątkowo solidnie, nawet dłużej niż zwykle, bo mróz dał się we znaki, żadnych słuchawek na uszach, czy rozpraszających rozmów przez telefon, środek dnia i dobra widoczność, cisza i spokój po świątecznym dniu. Co więc zawiodło, że zamiast kolejnego kroku, usłyszałam własny krzyk i wyleciałam w górę padając z impetem na zmarznięta ziemię?
Mam to nazwać zwykłym pechem czy jednak, gdzieś szukać błędu, który tak drogo mnie teraz kosztuje? Głęboka rana kolana, 7 szwów, noga unieruchomiona na dłużej, a reszta konsekwencji jeszcze nie znana.
Setki treningów i żadnego potknięcia, a teraz słyszysz jak niektórzy mnie podsumowują: i po co Ci było to Bieganie? Ale czy ja po 4 latach trwałego związku mam się nad tym zastanawiać? A niech sobie mówią, miałabym się na Ciebie obrazić, albo Cię porzucić?
Nigdy w życiu!
Będę czekać, aż znowu się spotkamy, może to trochę potrwa, może znowu będziemy musieli zacząć od początku, po polach, dolinach, w deszczu i w słońcu, małymi krokami…
Wrócisz do mnie?
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Mahor (2016-01-05,19:43): Wierzę że nikt z domowników nie czytał tego wyznania...Zazdrość bywa szalona :-) jacdzi (2016-01-06,09:42): Milosc wymaga wyzreczen i cierpliwosci, B poczeka a potem odplaci uczucie kolejnymi zyciowkami. kokrobite (2016-01-06,19:49): Do wesela się zagoi ;-) mariusz67 (2016-01-06,20:30): Będzie dobrze nie przejmuj się :) DamianSz (2016-01-06,22:53): Podobno miłe złego początki - więc może analogicznie - złe miłego początki ? Na pewno tak będzie i ten rok zaliczysz do bardziej udanych, czego Ci serdecznie życzę. aspirka (2016-01-07,08:43): Dziękuję Wam bardzo, każde pocieszenie się przyda, choć może "do wesela", ewentualnie mojej córki, nie chciałabym czekać:-) Truskawa (2016-01-07,10:52): Wróci bo ono zawsze wraca. paulo (2016-01-07,13:20): kontuzja, przykra rzecz :( Walcz zatem dzielnie i wracaj szybko do zdrowia! snipster (2016-01-07,20:15): napisałbym "skąd ja to znam?", ale to żadne pocieszenie ;) teraz zapewne odświeżysz znajomość ze słodyczami, muzyką, pilotem od tv i podobnymi ;) kiedyś nadejdzie jednak ten dzień, w którym znowu wskoczysz na biegowe ścieżki ;) zdrówka życzę osasuna (2016-01-08,07:27): co nie zabije to wzmocni ;) szybkiego powrotu do zdrowia życzę aspirka (2016-01-08,09:20): Na szczęście ani słodycze, ani pilot TV nigdy nie były moimi ulubieńcami, więc nawet teraz raczej się od nich nie uzależnię.Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej:-) HenrykM (2016-01-08,23:04): Wzruszył mnie Twój romans z B. Mimo trudności na pewno Cię nie zdradzi. Ty jego też. W trakcie mojego prawie trzydziestoletniego biegania miałem dwie "potężne" kontuzje."wykaraskałem się" i mimo 76 latek dalej romansuję z B.Czego Ci z całego, szczerego serca życzę. POGODY DUCHA !!! aspirka (2016-01-09,12:50): Henryku, dziękuję, Twoje pozytywne doświadczenie i nastawienia podnosi mnie na duchu! run4life (2016-01-14,21:58): Zawsze wraca! Właśnie "dobiegam do siebie" po raz 3ci. To jak gonienie króliczka. Powroty dają najwięcej radości i satysfakcji. 3mam kciuki !
|