2012-01-10
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Nałogowo (czytano: 2671 razy)
![](sylwetki/foto_blog/2012/z30388_1.jpg)
Bieganie to mój nałóg, jedyny. I jedyny nie do końca szkodliwy.
Dzi¶ nie miałem treningu i jad±c autobusem pomy¶lałem, jak to super że nie muszę się męczyć, że nic mnie nie boli, że sobie siedzę i relaksuje się.
We wrocławskich autobusach jest bardzo przyjemnie jednak, komfort i intelektualna uczta, w sam raz dla inteligenta.
Ale wracaj±c do meritum, bieganie daje mi przyjemno¶ć w momencie startu w zawodach - i to nie do końca. Sam bieg jest nieprzyjemny. Chyba nie umiem polubić bólu, nie umiem zaakceptować skrajnego zmęczenia. Przyjemne jest oczekiwanie na start, i czas satysfakcji po starcie. Można to porównać do picia alkoholu.
Potem przychodzi kac - czekanie na kolejne zawody. W międzyczasie katowanie się treningami, czyżby ich było za dużo? Kiedy¶ mi się podobało, może to ta pora roku.
Zawody na szczę¶cie już w niedzielę, jako¶ przetrwam.
Ostatnio nawet bieganie z kim¶ nie sprawia mi rado¶ci - szczególnie jak ten kto¶ narzuca niesamowite tempo, zabójcze dla zwykłego ¶miertelnika, wtedy czuję się jak na zawodach, tylko bez satysfakcji na koniec. Na koniec czuję tylko ból i słabo¶ć.
I teraz czekać tylko na jutrzejszy trening, który jest drog± do celu, a nie samym celem. Definitywnie.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Neko (2012-01-11,13:07): Dlatego tez lepiej biegac samemu. gerappa Poznań (2012-01-11,13:55): czy musisz startować w zawodach ? może powiniene¶ biegać tylko dla siebie ? TIME (2012-01-11,15:01): Też miałem kryzys. Biegam teraz mniej czasu i kilometrów, ale SZYBCIEJ. sprawdziło się - jest u¶miech, rado¶ć, brak bólu, kontuzji a efekt?: lepsze wyniki. pozdro:) TIME stanwoj7 (2012-01-11,15:18): Ale wła¶nie ten ból przy biegu jest najwazniejszy , bo to twoje zwycięstwo nad ciałem nic nie znacz±cym . TIME (2012-01-11,17:00): zgadzam się, ale trzeba uważać - dla mnie ból to też alarm, że co¶ może być nie tak. Znam kilku ,,twardzieli"" którzy chcieli oszukać ból i katowali swój organizm. Teraz w czasie rehabilitacji żałuj±, że lekceważyli to i nie mog± biegać w zawodach. Olbrycht (2012-01-11,19:39): Ból jest jak przyjaciel!:)Zawsze przychodzi,gdy jest Ci Ľle!;)A ja wła¶nie uwielbiam ból,bo dozowany umiejętnie przynosi efekty!Kiedy¶ trenowałem kulturystykę i zapamiętałem sentencję Schwarzeneggera,że,,NO PAIN,NO GAIN"!Niemniej odnosi się ona do wielu dziedzin,ale każdy jest inny i lubi co¶ innego,prawda?!Pozdro...;) =Andrzej= (2012-01-12,00:05): Droga do celu nie zawsze jest łatwa: http://www.youtube.com/watch?v=7sbWFJV3NcQ =Andrzej= (2012-01-12,00:22): "Nie umiem /nie potrafię/nie mogę" ...robi wielk± różnicę w sporcie wyczynowym, tzn.dzieli Elitę na :"MISTRZÓW i resztę" ...w "amatorszczyżnie uprawianej dla zdrowia"nie ma co się tym przejmować...ja np.już NIE CHCĘ/NIE MUSZĘ tej granicy przekraczać ,a robiłem to "za młodu" wielokrotnie...i dzięki temu bieganie mnie "bawi" ,natomiast kiedy¶ bieg ci±gły jako element treningów ogólnorozwojowych szczerze nienawidziłem ...ale to chyba przychodzi dopiero na "staro¶ć" .Pozdrawiam. a.czykinowski (2012-01-12,12:49): Ada¶ ale o jakich zawodach piszesz,kiedy sezon u¶piony?rozpoczęcie to start półmaratonem ¶lężanskim w marcu:-)) pozdro a.Klimczak (2012-01-13,16:14): Adasiu, w każd± niedzielę stycznia i lutego biegam w zimnarze, nie zrobiłem sobie końca sezonu :)
|