|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | TomekK (2005-05-08) | Ostatnio komentował | (2005-05-09) | Aktywnosc | Komentowano 12 razy, czytano 727 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(TomekK) | 2005-05-08, 20:05 KRAKÓW-dlaczego tak się stało?
Nie byłem w tym roku na maratonie w Krakowie, ale wydaje mi się, że przyczyny tego co się stało są oczywiste. Miasto zaufało kompetencji Roberta Korzeniowskiego, a on oparł się na niewłaściwych ludziach (być może uznał, że wystarczy jak tylko firmuje maraton nazwiskiem jako dyrektor biegu). Tak się niestety dzieje kiedy trzyma się za dużo srok za ogon. Dyrektorowanie kilku imprezom sportowym, prowadzenie własnego biznesu (sklep, firma odzieży sportowej), a do tego etat dyrektora redakcji sportowej w telewizji polskiej. Tego nawet tytan pracy nie udźwignie!
Szanuję i podziwiam bardzo Pana Roberta - zawsze pamiętać będę ile to zawdzięczamy Mu wzruszeń, radości i uniesień podczas największych imprez sportowych, ale niestety NIE MOŻNA BYĆ MISTRZEM W KAŻDEJ DYSCYPLINIE. I to zaczyna być widoczne. Wzięcie sobie na głowę tylu obowiązków sprawiło, że zaczęła się tandeta. To nie tylko tegoroczny Cracowia Maraton, ale także programy sportowe w TVP np. ten podsumowujący rok 2004, w którym wystąpił w roli prowadzącego razem z O.Jędrzejczak był - co tu mówić - po prostu dużo słabszy niż w latach ubiegłych. No, ale tak jak stwierdziłem wcześniej bycie mistrzem olimpijskim nie zrobi z kogoś kto się na tym nie zna super-redaktora. Uważam, że R.Korzeniowski sprawdził się bardzo dobrze, jako promotor swojej własnej osoby (bez negatywnych podtekstów) i pracując na etacie w urzędzie miejskim Krakowa (promocja miasta). Każde dalsze dodatkowe jego zobowiązanie skutkowało coraz gorszym wynikiem i miało negatywny wpływ na prowadzoną już działalność. Dlatego moim zdaniem powinien nieco ograniczyć swoją aktywność - np. zostać honorowym starterem maratonu, a nie osobą odpowiedzialną za jego przebieg (bo taką jest i był jako dyrektor biegu niezależnie od tego na kogo wskazuje się jako winnego).
|
| | | | | |
ANONIM
(wese) | 2005-05-08, 22:00 Czy on to przeczyta?
Bardzo ciekawa argumentacja, i chyba jedyna sensowna calego krakowskiego badziewia jakie mialo miejsce w sobote. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(K.Musiałowski) | 2005-05-08, 22:04 Prawdziwych Przyjaciół...
Przykro mi było,kiedy słuchałem Andrzeja Ślązaka,że "skrócił" maraton i zapisuje go na straty.Nie chcę obrzucać Dyrektora czyli Roberta Korzeniowskiego i innych błotem.Tym bardziej,że kilka kilometrów biegaliśmy razem wraz z Przemkiem Babiarzem.Ktoś z sędziów czy wolontariuszy nawalił i jako biegacz i organizator wiem,że wyjdzie to dopiero jak już nic nie można zrobić.Wolontariat u nas to w większości ludzie przypadkowi,i ich pomoc to często"bylejakość".Ważne jest aby osoba na każdym z punktów czy trasy była odpowiedzialna i kilka złotych zarobiła...,jednocześnie sama będąc przeszkolona potrafiła taki zespół stworzyć.Kiedy bieglismy nad Wisłą -patrząc na przepiekny widok Wawelu głośno zachwycałem się ,że dla tego widoku warto tutaj być!-obok biegnący ochoczo poparli.Ja za rok będę po raz 5-ty,Pan Robert musi wysłuchać dobrych i złych opinii.Jeszcze niedawno kto chciał mógł się fotografować i pogadać z Panem Robertem.Wrogowie szaleją.Mam nadzieję,że będą w mniejszości.Zobaczymy za rok ,ale to już ZUPEŁNIE INNY MARATON BĘDZIE.Pozdrawiam(zaliczyłem 115)i to cały. |
| | | | | |
ANONIM
(wese) | 2005-05-08, 22:35 Oj Kaziu Kaziu
O jakiej biedzie ty myslisz ?(napewno nie finansowej).Widziales zapisy ktore w niedziele rano odbywaly sie w namiotach malenkich iglo.A na bloniach jest full wypas miejsca.Widziales zadyme z ciuchami depozyt .Nie jest sztuka zapewnic full wypas warunki Vipom a reszte miec gdzies .Bo to ta reszta robi frekfencje itd temat znany przerabiany.Piszesz ze biegles z Korzeniem jakis odcinek dziwne bo ja go widzialem jak auto policyjne wiozlo go tuz przed przybyciem zwyciezcy maratonu ,(czyli skrocil sobie ciekawe o ile ?|:) .Ten facet chce byc wszedzie i praktycznie niema go nigdzie a efekty szkoda gadac . |
| | | | | |
ANONIM
(Mateusz Banaszak) | 2005-05-08, 23:42 Kraków, dawna stolica Polaków
Tym razem nie biegłem maratonu a w Krakowie byłem zupełnie przypadkiem i w innej sprawie.
Kolega, przedstawiciel sponsora dał mi wejściówkę do sektora VIP. Macie rację, był full wypas. Najadłem się, napiłem, pooglądałem moich ulubieńców, czyli zawodników kończących bieg powyżej 5 godzin, którymi nikt się z reguły nie interesuje.
Zawodnicy jednak chyba luksusów nie mieli. Zauważyłem straszny bałagan przy odbieraniu worków z ubraniami. Jak pada deszcz, jest zimno i silny wiatr, to taka głupotka się chyba robi ważna. |
| | | | | |
ANONIM
(Jacek) | 2005-05-09, 08:03 Maraton Korzeniowskiego
Jestem pełen uznania dla Roberta Korzeniowskiego jako zawodnika,ale DYREKTORZE KORZENIOWSKI!!! JAK ŁAPIE SIĘ DZIESIĘĆ SROK ZA OGON...PROSZĘ ZAJĄĆ SIĘ JEDNĄ ROBOTĄ /TAK JAK W PRZYPADKU CHODU/ I WSZYSTKO BĘDZIE OK. A PO NAUKI DYREKTOROWANIA PROSZĘ ZGŁOSIĆ SIĘ NP.DO PANA MARKA DANIELAKA WE WROCŁAWIU.NIE LICZY SIĘ ILOŚĆ,A JAKOŚĆ-DYREKTORZE KORZENIOWSKI. |
| | | | | |
ANONIM
(wese) | 2005-05-09, 12:32 Czytajcie tu
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35800,2696779.html |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(bogdan) | 2005-05-09, 12:45
prawda jest taka że Robert jest takim organizatorem jak Zbigniew Boniek trenerem .liczy się tylko wynik a pozostali biegacze są olewani |
| | | | | |
ANONIM
(bogdan) | 2005-05-09, 12:54 OGRÓD ROZKOSZY
najlepszy był OGRÓDEK DLA VIPÓW,szlak mnie trafia gdy widzę jak sponsor ich pieści a my czekamy na zimnie po wory |
| | | | | |
ANONIM
(BOGDAN) | 2005-05-09, 13:00 TACZKI
JEŻELI KORZENIOWSKI NIE ZREZYGNUJE SAM Z DYREKTOROWANIA TO KRAKOWSCY BIEGACZE POWINNI WYWIEŚĆ GO NA TACZKACH,DLA DOBRA MARATONU |
| | | | | |
ANONIM
(WESE) | 2005-05-09, 13:12 pRZECZYTAJCIE SAMOKRYTYKE MISTRZA
http://wiadomosci.o2.pl/?s=259&t=71227 |
| | | | | |
ANONIM
() | 2005-05-09, 13:13 Tak jak Oleksy
|
|
|
| |
|