|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | jacekh (2003-09-24) | Ostatnio komentował | Dzidka (2003-10-10) | Aktywnosc | Komentowano 8 razy, czytano 255 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(jacekh) | 2003-09-24, 10:07 Na tropie "oszustwa" - MW25
Na dwudziestym piątym kilometrze dopada mnie dwóch zawodników. Wydawało mi się, że jednego z nich znam. Biegł w bardzo charakterystycznym stroju. Chcąc potwierdzić moje przypuszczenia odnalazłem go na zdjęciach.
(www.e-fotobox.met.pl/maraton.htm, w podkatalogu most cz.1 zdjęcie 379.jpg) numer startowy 1345. Ku mojemu zdziwieniu zawodnik ten to według oficjalnego komunikatu to
Dereń Katarzyna z Warszawy miejsce 70 3:06:23. Zawodnika tego wyprzedziłem po 33 km i widać, że musiał osłabnąć na ostatnic kilometrach.
Panowie i Panie coś jest nie tak. Należy tę sprawę wyjaśnić czy to pomyłka w wynikach czy oszustwo. Może ktoś zna tego gościa i poszuka jego wyniku. Wtedy będzie wiadomo kto miał jego numer. |
| | | | | |
ANONIM
(ozzy) | 2003-09-27, 12:24 oszustwo?
Wygląda to tak, że jakiś biegacz dla pani Katarzyny Dereń wybiegał I miejsce w kategorii K-20.
Na miejscu wszelkich organizatorów przeglądających nasze dyskuje zanotowałbym to nazwisko w kajeciku i poprosiłbym panią Dereń o wyjaśnienia jeśli zapisze się na ich bieg. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(wese) | 2003-09-27, 21:13 To nic nowego
Gdzieś wyszukałem takie cudo "Oszustwa podczas maratonow to pasjonujacy temat. Wkrotce napisze arcyciekawa historie o tym jak dwoch braci blizniakow bieglo na zmiane jeden z ultramaratonow w Afryce Poludniowej. Dzisiaj kilka historyjek z mojego (czytaj: niemieckiego) podworka. Numer z metrem o ktorym pisze PAwel byl czesto wykorzystywany przez uczestnikow maratonu berlinskiego w latach siedemdziesiatych. Organizatorzy byli zmuszeni zatrudniac studentow, ktorzy kontrolowali wchodzacych na stacje metra, czy nie ma wsrod nich (pseudo)zawodnikow. Z pomoca koleji byl nawet, w koncu lat 80-ych, ustanowiony przez sprytnego mlodzienca ze Spandau rekord swiata juniorow. Obecnie uczestnicy berlinskiego biegu maja specjalne chipy, ktore sluza nie tylko do zmierzenia koncowego czasu. Co 5 kilometrow przebiegamy kolo punktu kontrolnego gdzie dzieki impulsowi z chipa notowane sa miedzyczasy. Nie oznacza to, ze nie ma prob skracania trasy miedzy punktami kontrolnymi. I tak na przyklad niedawno uwage sedziow zwrocil staruszek, ktory ukonczyl bieg w czasie 2:39. Co ciekawe, pierwsze 15km biegl tempem jak na staruszka przystalo, zas kolejne ponad 25 z czasem kwalfikujacym sie na rekord swiata! Smieszne (acz podobno nadzwyczaj czeste) jest bledne podawanie wieku. Zawodnicy zglaszaja sie jako duzo starsi niz sa w rzeczywistosci aby uzyskac dobre miejsce w wyzszej kategorii wiekowej. Zdarza sie, ze dorosli sie odmladzaja, aby zdobywac trofea dla juniorow. Bywa tez, ze szybkobiegajacy zawodnik startuje pod nazwiskiem wolniejszego przyjaciela... W 2001 przylapano w Berlinie "biegacza", ktory krotko po starcie zalozyl rolki i zdjal je tuz przed meta. Byc moze to spowodowalo, iz w tym roku rolkarze scigaja sie dzien wczesniej niz biegacze... Oszustwa sa jednak mimo wszystko rzadkoscia. W roku 2001 na przyklad, z 31000 tysiecy biegaczy bioracych udzial w berlinskim maratonie, podwazono wiarygodnosc 74 wynikow" |
| | | | | |
ANONIM
(darro) | 2003-09-27, 21:30 Przyczyna
Winni są ci, którym takie pomysły w głowie zaświtowywują, a czynnikiem sprzyjającym jest system rejestracji czasów. Dla systemu zawodnik to jedynie chip i numer, a w dużych maratonach jedynie chip. Reszta nie ma znaczenia. No i cóż z tego, że w maratonie berlińskim pomiary są co 5 km jeżeli mój chip może biec na nodze mojego kuzyna. |
| | | | | |
ANONIM
(Jarro) | 2003-10-08, 21:29 ???
Ja bym poczekał z karą śmierci do czasu wyjaśnienia sprawy przez orga. W końcu dostałem numer i chipa, pobiegłem, ale gdybym na swoim miejscu w komunikacie znalazł koleżankę to poza złożeniem protestu nic więcej nie mógłbym zrobić. Nie kazdy ma dostęp do internetu, nie każdego to wogóle obchodzi. |
| | | | | |
ANONIM
(kibic) | 2003-10-08, 23:23 c.d.
Uważam że najlepsze mierzenie czasu jest po staremu sędziowie.Dobre zabezpieczenie trasy spisywanie numerów na punktach kontrolnych.Myślę że kto ma oszukać to zawsze będzie próbował to zrobić.Do zobaczenia w 2004 08.22 na maratonie podlaskim w Białymstoku pomiar czasu ma być tradycyjny. |
| | | | | |
ANONIM
(wasyl) | 2003-10-09, 11:45 taaaaaaaaaaa!
Szczególnie,gdy jest 2 tys. zawodników lub wiecej!!!!!!
|
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(Dzidka) | 2003-10-10, 08:42 Sumienie
Świat schodzi na psy.
Niby-biegacze biegają, niby-lekarze leczą itp, itd.
Każdy rozlicza się ze swoim sumieniem. Ciekawe czy tacy niby-biegacze mogą spać spokojnie? Ich sprawa.
Tylko denerwujące może być to, że jakiś niby-biegacz wybiega np. zza krzaków, tuż przed metą i "zwija" nagrodę mu nienależną. |
|
|
|
| |
|