|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | henry (2017-12-30) | Ostatnio komentował | asiaawrzos (2018-01-02) | Aktywnosc | Komentowano 19 razy, czytano 387 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2017-12-30, 09:01 Cel - Spełniam marzenia
Młoda dziewczyno i tobie podobni , spełniajcie swoje marzenia na razie w inny sposób. Masz 18 lat a przebiegłaś kilka pół maratonów i maraton. Przecież organizm osiemnastolatka jeszcze się rozwija , kształtuje , jeszcze niektórzy rosną a ty katujesz ten organizm biegając długie dystanse po szosie. Za dwa lata zaczniesz pisać o kontuzjach , a za 20 lat będziesz miała problemy z chodzeniem. |
| | | | | |
| 2017-12-30, 09:33
2017-12-30, 09:01 - henry napisał/-a:
Młoda dziewczyno i tobie podobni , spełniajcie swoje marzenia na razie w inny sposób. Masz 18 lat a przebiegłaś kilka pół maratonów i maraton. Przecież organizm osiemnastolatka jeszcze się rozwija , kształtuje , jeszcze niektórzy rosną a ty katujesz ten organizm biegając długie dystanse po szosie. Za dwa lata zaczniesz pisać o kontuzjach , a za 20 lat będziesz miała problemy z chodzeniem. |
Nie przesadzajmy. Ja mam 24 lata, a za sobą 6 maratonów i 3 ultra. Biegam od 4 lat i w sumie przebiegłem już około 9300 km. Nie mam żadnych problemów z chodzeniem, ba, nawet lepiej mi się chodzi, nie odczuwam bólów, jedynie to łapią mnie choroby, ale tak było też przed bieganiem, ale to głównie wiosną czy jesienią. Nie wchodźmy ze skrajności w skrajność, dziewczyna spełnia swoje marzenia.
Asia, świetny artykuł! :) Ja też kiedyś na biegu miałem propozycję zostania pacemakerem, ale ... zrezygnowałem :D No i dobrze, bo w tamtym czasie zrobiłem życiówkę na 10 km, którą mam do dzisiaj :) Bycie pacemakerem to bardzo odpowiedzialne zadanie :) Biegaj, spełniaj marzenia i pisz! Nie przejmuj się słowami krytyki, takich będzie wiele, a takich pozytywnych wariatów, biegaczy jak my jest niewielu! :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2017-12-30, 09:36
2017-12-30, 09:33 - pawelzylicz napisał/-a:
Nie przesadzajmy. Ja mam 24 lata, a za sobą 6 maratonów i 3 ultra. Biegam od 4 lat i w sumie przebiegłem już około 9300 km. Nie mam żadnych problemów z chodzeniem, ba, nawet lepiej mi się chodzi, nie odczuwam bólów, jedynie to łapią mnie choroby, ale tak było też przed bieganiem, ale to głównie wiosną czy jesienią. Nie wchodźmy ze skrajności w skrajność, dziewczyna spełnia swoje marzenia.
Asia, świetny artykuł! :) Ja też kiedyś na biegu miałem propozycję zostania pacemakerem, ale ... zrezygnowałem :D No i dobrze, bo w tamtym czasie zrobiłem życiówkę na 10 km, którą mam do dzisiaj :) Bycie pacemakerem to bardzo odpowiedzialne zadanie :) Biegaj, spełniaj marzenia i pisz! Nie przejmuj się słowami krytyki, takich będzie wiele, a takich pozytywnych wariatów, biegaczy jak my jest niewielu! :) |
Dziękuję Paweł!!! Podziwiam za ultra 😀 to jeszcze przede mna, czekam na kolejne twoje artykuły 😊😊 |
| | | | | |
| 2017-12-30, 09:48
życie jest zbyt krótkie, żeby czekać na odpowiedni moment ;) |
| | | | | |
| 2017-12-30, 09:51
Jak się nie przesadza to w każdym wieku można pobiegać. Od 2 do 102 lat :)
A może dłużej? |
| | | | | |
| 2017-12-30, 09:54
2017-12-30, 09:48 - snipster napisał/-a:
życie jest zbyt krótkie, żeby czekać na odpowiedni moment ;) |
| | | | | |
| 2017-12-30, 09:54
2017-12-30, 09:51 - Jarek42 napisał/-a:
Jak się nie przesadza to w każdym wieku można pobiegać. Od 2 do 102 lat :)
A może dłużej? |
| | | | |
| | | | | |
| 2017-12-30, 11:14
Henryk ma taką rację,że aż strach.Mam 52 lata.Za sobą dziesięć lat treningów,trochę maratonów , parę biegów na 100km,24h i jeden 48h.Obserwuję już drugie pokolenie bardzo młodych,ambitnych biegaczy z wielkim progresem.To pierwsze w najlepszym wypadku już się wypaliło lub pokonały ich kontuzje i już nie biegają.Znam też kilku z większą cierpliwością i oni np mając ponad 70lat biegają 280km w 48h.
|
| | | | | |
| 2017-12-30, 11:40
2017-12-30, 09:01 - henry napisał/-a:
Młoda dziewczyno i tobie podobni , spełniajcie swoje marzenia na razie w inny sposób. Masz 18 lat a przebiegłaś kilka pół maratonów i maraton. Przecież organizm osiemnastolatka jeszcze się rozwija , kształtuje , jeszcze niektórzy rosną a ty katujesz ten organizm biegając długie dystanse po szosie. Za dwa lata zaczniesz pisać o kontuzjach , a za 20 lat będziesz miała problemy z chodzeniem. |
Heniu, absolutnie się z Tobą zgadzam,... |
| | | | | |
| 2017-12-30, 13:08
2017-12-30, 09:01 - henry napisał/-a:
Młoda dziewczyno i tobie podobni , spełniajcie swoje marzenia na razie w inny sposób. Masz 18 lat a przebiegłaś kilka pół maratonów i maraton. Przecież organizm osiemnastolatka jeszcze się rozwija , kształtuje , jeszcze niektórzy rosną a ty katujesz ten organizm biegając długie dystanse po szosie. Za dwa lata zaczniesz pisać o kontuzjach , a za 20 lat będziesz miała problemy z chodzeniem. |
W wieku 20 lat przebiegłem 7 maratonów dzień po dniu, rok później miałem już na koncie kilka setek. Kontuzje, owszem się zdarzają ale na tym polega ten sport. Pokonałem wiele przeciwności i nadal biegam. Ale jak ktoś w młodym wieku chce posmakować maratonu nie widzę przeciwwskazań:) |
| | | | | |
| 2017-12-30, 13:16
2017-12-30, 13:08 - Krzysiek_biega napisał/-a:
W wieku 20 lat przebiegłem 7 maratonów dzień po dniu, rok później miałem już na koncie kilka setek. Kontuzje, owszem się zdarzają ale na tym polega ten sport. Pokonałem wiele przeciwności i nadal biegam. Ale jak ktoś w młodym wieku chce posmakować maratonu nie widzę przeciwwskazań:) |
Dziękuję za ten komentarz! Maratony dzień po dniu- gratuluję, ogromny szacunek do tego co robisz😊 pozdrawiam! |
| | | | | |
| 2017-12-30, 15:09
2017-12-30, 09:01 - henry napisał/-a:
Młoda dziewczyno i tobie podobni , spełniajcie swoje marzenia na razie w inny sposób. Masz 18 lat a przebiegłaś kilka pół maratonów i maraton. Przecież organizm osiemnastolatka jeszcze się rozwija , kształtuje , jeszcze niektórzy rosną a ty katujesz ten organizm biegając długie dystanse po szosie. Za dwa lata zaczniesz pisać o kontuzjach , a za 20 lat będziesz miała problemy z chodzeniem. |
Zgadzam się i nie zgadzam.
Mając 20lat 30lat czy 50lat... jaka to różnica. Nie dbając o organizm tu i tu złapiesz kontuzje. Więc kwestia ostrożności. W jakim wieku zaczynał biegać były rekordzista Polski? Znajdzie się sporo zawodników z elity, którzy mają jeszcze mniej lat...
Mi się wydaje, że tu chodzi, o dbanie o siebie a nie o wiek.
A nie chodzi Ci raczej o to, że wieku 20lat zabijasz szybkość, zwinność i ""zamulasz się""? |
| | | | |
| | | | | |
| 2017-12-30, 23:55
2017-12-30, 15:09 - lechu93 napisał/-a:
Zgadzam się i nie zgadzam.
Mając 20lat 30lat czy 50lat... jaka to różnica. Nie dbając o organizm tu i tu złapiesz kontuzje. Więc kwestia ostrożności. W jakim wieku zaczynał biegać były rekordzista Polski? Znajdzie się sporo zawodników z elity, którzy mają jeszcze mniej lat...
Mi się wydaje, że tu chodzi, o dbanie o siebie a nie o wiek.
A nie chodzi Ci raczej o to, że wieku 20lat zabijasz szybkość, zwinność i ""zamulasz się""? |
O tak, tutaj jest racja, ale myślę, że u nas amatorów ta szybkość, zwinność nie ma dużego znaczenia, ważny jest ten fan. Co to za różnic czy mamy rekord na 10 km 42 minuty czy 38 minut? Ten i ten czas nam nie pozwalają nic ugrać, chyba, że gdzieś w kategoriach wiekowych, bądź w słabo obsadzonych imprezach open. Bieganie to jest nasze hobby, nie zawód. Więc nie ważne jak, ale ważne by biegać i cieszyć się tym, bo jak już bieganie staje się drugą pracą, to jest ciężko. Mało który człowiek może pogodzić pracę po pracy. Dla wielu moich znajomych bieganie właśnie stało się pracą po pracy. I co teraz? Zakończyli to. Przestali w ogóle biegać. Więc najważniejszy jest fan! Cieszmy się tym. Jak bieganie nie jest już hobbym to trzeba to zakończyć, bo nie da się pogodzić tego z rodziną, pracą (chyba, że praca sprawia przyjemność :P ). Każdy będzie wiedział o co mi chodzi. Tutaj musi być ten pierwotny instynkt :) |
| | | | | |
| 2017-12-31, 15:35
2017-12-30, 15:09 - lechu93 napisał/-a:
Zgadzam się i nie zgadzam.
Mając 20lat 30lat czy 50lat... jaka to różnica. Nie dbając o organizm tu i tu złapiesz kontuzje. Więc kwestia ostrożności. W jakim wieku zaczynał biegać były rekordzista Polski? Znajdzie się sporo zawodników z elity, którzy mają jeszcze mniej lat...
Mi się wydaje, że tu chodzi, o dbanie o siebie a nie o wiek.
A nie chodzi Ci raczej o to, że wieku 20lat zabijasz szybkość, zwinność i ""zamulasz się""? |
Cieszmy się z każdego kroku! Biegam dla radości :) pozdrawiam :) |
| | | | | |
| 2017-12-31, 15:36
2017-12-30, 23:55 - pawelzylicz napisał/-a:
O tak, tutaj jest racja, ale myślę, że u nas amatorów ta szybkość, zwinność nie ma dużego znaczenia, ważny jest ten fan. Co to za różnic czy mamy rekord na 10 km 42 minuty czy 38 minut? Ten i ten czas nam nie pozwalają nic ugrać, chyba, że gdzieś w kategoriach wiekowych, bądź w słabo obsadzonych imprezach open. Bieganie to jest nasze hobby, nie zawód. Więc nie ważne jak, ale ważne by biegać i cieszyć się tym, bo jak już bieganie staje się drugą pracą, to jest ciężko. Mało który człowiek może pogodzić pracę po pracy. Dla wielu moich znajomych bieganie właśnie stało się pracą po pracy. I co teraz? Zakończyli to. Przestali w ogóle biegać. Więc najważniejszy jest fan! Cieszmy się tym. Jak bieganie nie jest już hobbym to trzeba to zakończyć, bo nie da się pogodzić tego z rodziną, pracą (chyba, że praca sprawia przyjemność :P ). Każdy będzie wiedział o co mi chodzi. Tutaj musi być ten pierwotny instynkt :) |
Tak, tak i jeszcze raz taaak :D |
| | | | | |
| 2018-01-02, 11:56 Seniorka
Zaczęłam biegać z powodu choroby,astmy.Od 2000r-2005 biegałam sama dla siebie bez startów.Choć wyśmiewana i wyzywana przez Białogard,nie poddałam się,i od 06.2005 biorę udział w zawodach,ale elicie Białogardu tak się nie podobało,że kazali sąsiadom połamać mi nogi,nie chciano mi załatwiać spraw urzędowych.Panowie Sędziowie chcieli mnie wyrzucić z biegów,mówiąc wprost że moje miejsce jest przed telewizorem.Katarzyna M,psycholog w 2014r.wysłała Dariusza P,aby pobił mnie w moim mieszkaniu a policja też mi nie pomogła.Do tego chciano odebrać mi wolność,pan Kulczyk siłą chciał mnie ożenić z niepełnosprawnym,alkoholikiem,powiedział jemu że zostanę jego żoną rozpowiadając,że już nią jestem,ale niepełnosprawny umarł.Grono biegaczy miało dobry ubaw.Napadano na mnie z byle powodu,abym nie miała nikogo bliskiego.Pan Kulczyk wszelkimi sposobami próbuje mnie zdyskredytować,abym przestała biegać-bo jestem za stara i gorszego sortu.Teraz znów szuka mi gacha,ale ja go nie chce znać,bo w 2016r,na biegu Wyklętych żołnierzy kazał ochroniarce z Urzędu aby powiedziała mi abym nie biegała,bo szkoda zdrowia.To nie jest odosobniony przypadek,cały czas jestem atakowana,bo jako 61latka,stale jestem na podium a elicie nie pasuje taki gorszy sort.Moje postanowienie,to że biegam i cały czas bede brała udział w biegach ulicznych. |
| | | | | |
| 2018-01-02, 14:01 Nieprawdopodobnie
2018-01-02, 11:56 - kruszynka napisał/-a:
Zaczęłam biegać z powodu choroby,astmy.Od 2000r-2005 biegałam sama dla siebie bez startów.Choć wyśmiewana i wyzywana przez Białogard,nie poddałam się,i od 06.2005 biorę udział w zawodach,ale elicie Białogardu tak się nie podobało,że kazali sąsiadom połamać mi nogi,nie chciano mi załatwiać spraw urzędowych.Panowie Sędziowie chcieli mnie wyrzucić z biegów,mówiąc wprost że moje miejsce jest przed telewizorem.Katarzyna M,psycholog w 2014r.wysłała Dariusza P,aby pobił mnie w moim mieszkaniu a policja też mi nie pomogła.Do tego chciano odebrać mi wolność,pan Kulczyk siłą chciał mnie ożenić z niepełnosprawnym,alkoholikiem,powiedział jemu że zostanę jego żoną rozpowiadając,że już nią jestem,ale niepełnosprawny umarł.Grono biegaczy miało dobry ubaw.Napadano na mnie z byle powodu,abym nie miała nikogo bliskiego.Pan Kulczyk wszelkimi sposobami próbuje mnie zdyskredytować,abym przestała biegać-bo jestem za stara i gorszego sortu.Teraz znów szuka mi gacha,ale ja go nie chce znać,bo w 2016r,na biegu Wyklętych żołnierzy kazał ochroniarce z Urzędu aby powiedziała mi abym nie biegała,bo szkoda zdrowia.To nie jest odosobniony przypadek,cały czas jestem atakowana,bo jako 61latka,stale jestem na podium a elicie nie pasuje taki gorszy sort.Moje postanowienie,to że biegam i cały czas bede brała udział w biegach ulicznych. |
Nieprawdopodobnie , aby w XXI ludzie śmiali się z biegających. Jeśli chodzi o śmianie się z biegaczy to były to lata 70 - te a później coraz mniej . Obecnie pomimo ,że w dalszym ciągu mieszkam na wsi ze śmianie zamieniono się w podziw. Niektórzy nas podziwiają i zazdroszczą przed wszystkim zdrowia. Od 1 stycznia jestem w kategorii + 70 i zamierzam biegać 10 km poniżej 45 minut może w granicach 43. Maraton w każdej chwili mogę przebiec poniżej 4 godz ale już wcześniej pisałem maraton jest szkodliwy dla młodych i powyżej 70 lat. |
| | | | |
| | | | | |
| 2018-01-02, 18:33
2018-01-02, 11:56 - kruszynka napisał/-a:
Zaczęłam biegać z powodu choroby,astmy.Od 2000r-2005 biegałam sama dla siebie bez startów.Choć wyśmiewana i wyzywana przez Białogard,nie poddałam się,i od 06.2005 biorę udział w zawodach,ale elicie Białogardu tak się nie podobało,że kazali sąsiadom połamać mi nogi,nie chciano mi załatwiać spraw urzędowych.Panowie Sędziowie chcieli mnie wyrzucić z biegów,mówiąc wprost że moje miejsce jest przed telewizorem.Katarzyna M,psycholog w 2014r.wysłała Dariusza P,aby pobił mnie w moim mieszkaniu a policja też mi nie pomogła.Do tego chciano odebrać mi wolność,pan Kulczyk siłą chciał mnie ożenić z niepełnosprawnym,alkoholikiem,powiedział jemu że zostanę jego żoną rozpowiadając,że już nią jestem,ale niepełnosprawny umarł.Grono biegaczy miało dobry ubaw.Napadano na mnie z byle powodu,abym nie miała nikogo bliskiego.Pan Kulczyk wszelkimi sposobami próbuje mnie zdyskredytować,abym przestała biegać-bo jestem za stara i gorszego sortu.Teraz znów szuka mi gacha,ale ja go nie chce znać,bo w 2016r,na biegu Wyklętych żołnierzy kazał ochroniarce z Urzędu aby powiedziała mi abym nie biegała,bo szkoda zdrowia.To nie jest odosobniony przypadek,cały czas jestem atakowana,bo jako 61latka,stale jestem na podium a elicie nie pasuje taki gorszy sort.Moje postanowienie,to że biegam i cały czas bede brała udział w biegach ulicznych. |
Piękne postanowienia 😊życzę sukcesów! |
| | | | | |
| 2018-01-02, 18:39
2018-01-02, 14:01 - henry napisał/-a:
Nieprawdopodobnie , aby w XXI ludzie śmiali się z biegających. Jeśli chodzi o śmianie się z biegaczy to były to lata 70 - te a później coraz mniej . Obecnie pomimo ,że w dalszym ciągu mieszkam na wsi ze śmianie zamieniono się w podziw. Niektórzy nas podziwiają i zazdroszczą przed wszystkim zdrowia. Od 1 stycznia jestem w kategorii + 70 i zamierzam biegać 10 km poniżej 45 minut może w granicach 43. Maraton w każdej chwili mogę przebiec poniżej 4 godz ale już wcześniej pisałem maraton jest szkodliwy dla młodych i powyżej 70 lat. |
Też mieszkam na wsi i nie wszyscy rozumieją pasję biegania, ale z czasem jest coraz lepiej, przezwyczajaja się do widoku biegacza. Pozdrawiam serdecznie! 😊 |
|
|
|
| |
|