|
| 2016-05-03, 08:52 IV Bieg Flagi - Warszawa, 2.5.2016
Pierwszy raz na biegu flagi w Warszawie przyjechałem wcześniej było w jeszcze w miarę luźno przebrałem się pochodziłem po oglądałem stoiska z bronią porozmawiałem nawet postrzelałem z kałacha na kulki stoisko z Orzysza z biegu Tygrysa w którym brałem udział w zimę nawet dziewczyna z biura mnie poznała.Zdążyłem jeszcze przed startem zwiedzić muzeum tam gdzie siedział Piłsucki,Traugutt,Dzierzyński i wiele innych znanych osób nie koniecznie pozytywnych.Trasa przebiegała przez teren cytadeli gdzie na co dzień nie można wejść teren wykorzystywany przez wojsko.Spotkałem kilku znajomych nawet kucharz od grochówki o imieniu Marek wziął się za bieganie na tylu imprezach go widziałem że w końcu się na patrzył i wziął się za bieganie.Może kiedyś będzie wyglądał jak obecnie wygląda Wasyl zobaczymy.To tyle dobra a teraz zło brak prysznicy lub jakich kogokolwiek tego typu udogodnień choć w regulaminie było co innego napisane ktoś tam z organizatorów(obsługa)oświadczył że miało być,ale nie dojechali mowa o prysznice.Na szczęście wcześniejszy pobyt w muzeum zaowocował i tam poszedłem i się umyłem w umywalce dzięki facetowi z obsługi muzeum. |
|