| | | |
|
| 2015-09-16, 08:04
|
| | | |
|
| 2015-09-17, 05:58 269 DDR
Pobudka! Czy Koguty zostały zjedzone? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2015-09-18, 05:22 268 DDR.
2015-09-17, 05:58 - Truskawa napisał/-a:
Pobudka! Czy Koguty zostały zjedzone? |
|
| | | |
|
| 2015-09-18, 23:39
2015-09-16, 08:04 - Henryk W. napisał/-a:
Co z tym Krzywoustym? |
Jego rodzice, Władysław Herman i księżna Judyta, mieli pewne problemy z poczęciem potomstwa. Przeto wysłali poselstwo do opactwa św. Idziego - pomagającego bezdzietnym parom, ze stosownymi darami. Podobnoż była to postać dziecka naturalnej wielkości odlana ze złota i inne kosztowności.
Księżna szczęśliwie poczęła i urodziło się dziecko.
Niestety, miało krzywe usta, czy inną zajęczą wargę. Słowem - było nieco wybrakowane.
Czemu? Ano podobno dlatego, że poselstwo po drodze nieco uszczupliło dary, które wiozło do opactwa św. Idziego.
Słowem - dary były wybrakowane, to i dziecko było wybrakowane.
Piękna historia - prawda? |
|
| | | |
|
| 2015-09-19, 04:28 267 DDR.
2015-09-18, 23:39 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jego rodzice, Władysław Herman i księżna Judyta, mieli pewne problemy z poczęciem potomstwa. Przeto wysłali poselstwo do opactwa św. Idziego - pomagającego bezdzietnym parom, ze stosownymi darami. Podobnoż była to postać dziecka naturalnej wielkości odlana ze złota i inne kosztowności.
Księżna szczęśliwie poczęła i urodziło się dziecko.
Niestety, miało krzywe usta, czy inną zajęczą wargę. Słowem - było nieco wybrakowane.
Czemu? Ano podobno dlatego, że poselstwo po drodze nieco uszczupliło dary, które wiozło do opactwa św. Idziego.
Słowem - dary były wybrakowane, to i dziecko było wybrakowane.
Piękna historia - prawda? |
|
| | | |
|
| 2015-09-20, 00:30 266 DDR
Taki numerek.
PS. Czy Iza jeszcze żyje? Dawno jej nie czytałam... |
|
| | | |
|
| 2015-09-21, 02:24
Wydaje mi się, że rzeczywiście może nie żyję. Maraton Puszczy Noteckiej mnie wykonczył. Nawet po Rzeźniku tak mnie uda nie bolały. Masakra jakaś. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2015-09-21, 02:26 265 DDRków
To sobie dwa posty tak na dzień dobry napisałam. :) |
|
| | | |
|
| 2015-09-21, 04:14
2015-09-21, 02:26 - Truskawa napisał/-a:
To sobie dwa posty tak na dzień dobry napisałam. :) |
|
| | | |
|
| 2015-09-21, 10:28
2015-09-21, 02:24 - Truskawa napisał/-a:
Wydaje mi się, że rzeczywiście może nie żyję. Maraton Puszczy Noteckiej mnie wykonczył. Nawet po Rzeźniku tak mnie uda nie bolały. Masakra jakaś. |
A właśnie, bardzo ciekawił mnie ten maraton ale oczywiście nie mogłem w nim pobiec.. Jak wyglądała trasa: asfalt czy raczej gruntowe alejki leśne. Płasko,"średnio" czy raczej górki ??
Pisz proszę to za rok może tam pojadę :) |
|
| | | |
|
| 2015-09-21, 11:23
2015-09-21, 10:28 - adamus napisał/-a:
A właśnie, bardzo ciekawił mnie ten maraton ale oczywiście nie mogłem w nim pobiec.. Jak wyglądała trasa: asfalt czy raczej gruntowe alejki leśne. Płasko,"średnio" czy raczej górki ??
Pisz proszę to za rok może tam pojadę :) |
Z czystym sumieniem polecam. Nie dość, że organizacja na medal to jeszcze trasa piękna. Asfaltu są cztery kilosy. Tyle co dobieg do Puszczy i powrót. Reszta to drogi jak najbardziej gruntowe. Piach, trawa, klamorki, korzenie i górki. Trasa jest dość mocno pofałdowana. Krosowa. Nawet jest górska premia. W moim odczuciu to trudny bieg. Atmosfera fantastyczna, wolontariusze z zupełnie innej planety. Trasa dokładnie wyznaczona taśmami, a do tego na każdym wątpliwym miejscu siedział sobie taki malutki wolontariusz i dla pewności informował nie pytany gdzie biec. W ogóle nie widziałam jeszcze takich wolontariuszy jak w Sierakowie. Zapisz się i pobiegnij. Nie będziesz żałował. |
|
| | | |
|
| 2015-09-21, 11:49
2015-09-21, 11:23 - Truskawa napisał/-a:
Z czystym sumieniem polecam. Nie dość, że organizacja na medal to jeszcze trasa piękna. Asfaltu są cztery kilosy. Tyle co dobieg do Puszczy i powrót. Reszta to drogi jak najbardziej gruntowe. Piach, trawa, klamorki, korzenie i górki. Trasa jest dość mocno pofałdowana. Krosowa. Nawet jest górska premia. W moim odczuciu to trudny bieg. Atmosfera fantastyczna, wolontariusze z zupełnie innej planety. Trasa dokładnie wyznaczona taśmami, a do tego na każdym wątpliwym miejscu siedział sobie taki malutki wolontariusz i dla pewności informował nie pytany gdzie biec. W ogóle nie widziałam jeszcze takich wolontariuszy jak w Sierakowie. Zapisz się i pobiegnij. Nie będziesz żałował. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2015-09-21, 12:29
2015-09-21, 11:49 - adamus napisał/-a:
Namówiłaś :))))) |
|
| | | |
|
| 2015-09-21, 19:04
2015-09-18, 23:39 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jego rodzice, Władysław Herman i księżna Judyta, mieli pewne problemy z poczęciem potomstwa. Przeto wysłali poselstwo do opactwa św. Idziego - pomagającego bezdzietnym parom, ze stosownymi darami. Podobnoż była to postać dziecka naturalnej wielkości odlana ze złota i inne kosztowności.
Księżna szczęśliwie poczęła i urodziło się dziecko.
Niestety, miało krzywe usta, czy inną zajęczą wargę. Słowem - było nieco wybrakowane.
Czemu? Ano podobno dlatego, że poselstwo po drodze nieco uszczupliło dary, które wiozło do opactwa św. Idziego.
Słowem - dary były wybrakowane, to i dziecko było wybrakowane.
Piękna historia - prawda? |
Gabrysiu, wrzuć od czasu do czasu znowu jakąś legendę, pls. :) |
|
| | | |
|
| 2015-09-21, 21:01
2015-09-21, 19:04 - Henryk W. napisał/-a:
Gabrysiu, wrzuć od czasu do czasu znowu jakąś legendę, pls. :) |
Jaaasne:)
Jutro wrzucę o Kazimierzu Wielkim i kiełbasie:) |
|
| | | |
|
| 2015-09-21, 21:22
2015-09-21, 12:29 - tytus :) napisał/-a:
jedziemy razem?
|
|
| | | |
|
| 2015-09-22, 05:04 264 DDR.
2015-09-21, 21:01 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jaaasne:)
Jutro wrzucę o Kazimierzu Wielkim i kiełbasie:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2015-09-22, 07:47
2015-09-22, 05:04 - Andrzej Bukowczan napisał/-a:
Super, o kiełbasie. |
Ojjj, to szef już dzisiaj zrobił skoroświt i odliczone. |
|
| | | |
|
| 2015-09-22, 21:28
miało być o Kazimierzu Wielkim i kiełbasie- to będzie:
Gdzieś w okolicach Niepołomic miało miejsce następujące zdarzenie. Drogą wędrował biedak w połatanej koszuli w drewnianych chodakach i słomkowym kapeluszu. Kiedyś zobaczył bogatą zagrodę, wstąpił do niej i poprosił o kawałek chleba. Gospodarz zapytał, czy woli chleba sam, czy z kiełbasą. Ten odpowiedział, że lepszy jest chleb z kiełbasą. Wówczas bogacz ukroił pajdę chleba, posmarował masłem, wziął pęto kiełbasy i śmiejąc się, zaczął zajadać. Biedak poszedł dalej, wstępował do chat, ale wszędzie odmawiano mu jedzenia. Zmęczony usnął pod drzewem, koło zapadającej się w ziemię chałupy. Obudził go jej mieszkaniec, zaprowadził do mieszkania, gdzie dał garnuszek kwaśnego żuru i kawałek suchego chleba. W rozmowie zwierzył się gościowi, ze za tydzień ma chrzest syna, ale nikt nie chce mu być chrzestnym. Wędrowiec podjął się tej roli. W oznaczonym dniu przed dom wieśniaka zajechała królewska karoca. Biedak okazał się być królem Kazimierzem Wielkim. Oczywiście chrzest był okazały, a wieśniakowi i jego synowi bieda już nigdy nie zajrzała w oczy. Potomkami owego wieśniaka ma być rodzina Trzosów w Świdowej, przysiółek Niepołomic (od trzosa złota, otrzymanego od króla). |
|
| | | |
|
| 2015-09-22, 22:14
2015-09-22, 21:28 - tytus :) napisał/-a:
miało być o Kazimierzu Wielkim i kiełbasie- to będzie:
Gdzieś w okolicach Niepołomic miało miejsce następujące zdarzenie. Drogą wędrował biedak w połatanej koszuli w drewnianych chodakach i słomkowym kapeluszu. Kiedyś zobaczył bogatą zagrodę, wstąpił do niej i poprosił o kawałek chleba. Gospodarz zapytał, czy woli chleba sam, czy z kiełbasą. Ten odpowiedział, że lepszy jest chleb z kiełbasą. Wówczas bogacz ukroił pajdę chleba, posmarował masłem, wziął pęto kiełbasy i śmiejąc się, zaczął zajadać. Biedak poszedł dalej, wstępował do chat, ale wszędzie odmawiano mu jedzenia. Zmęczony usnął pod drzewem, koło zapadającej się w ziemię chałupy. Obudził go jej mieszkaniec, zaprowadził do mieszkania, gdzie dał garnuszek kwaśnego żuru i kawałek suchego chleba. W rozmowie zwierzył się gościowi, ze za tydzień ma chrzest syna, ale nikt nie chce mu być chrzestnym. Wędrowiec podjął się tej roli. W oznaczonym dniu przed dom wieśniaka zajechała królewska karoca. Biedak okazał się być królem Kazimierzem Wielkim. Oczywiście chrzest był okazały, a wieśniakowi i jego synowi bieda już nigdy nie zajrzała w oczy. Potomkami owego wieśniaka ma być rodzina Trzosów w Świdowej, przysiółek Niepołomic (od trzosa złota, otrzymanego od króla). |
To ja o Kazimierzu Wielkim i kiełbasie napiszę jutro:)
A legenda, Tytus, znakomita:) |
|