|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | jarekurbi (2014-04-13) | Ostatnio komentował | Turek75_31 (2014-04-14) | Aktywnosc | Komentowano 11 razy, czytano 234 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2014-04-13, 19:54 Politycy o bieganiu
Właśnie oglądam powtórkę programu "Kawa Na ławę "w tvn i to co powiedział pan Kłopotek z PSL o biegaczach i organizowanych biegach w Warszawie woła o pomstę do nieba!Aż mnie zamurowało co ten gość powiedział!!! |
| | | | | |
| 2014-04-13, 20:13
Klopotek zawsze glupio sie wypowiada,takimi pogladami tylko sie pograzyl,to kompletny laik,wiekszosc w rzadzie to ludzie jego pokroju. |
| | | | |
| | | | | |
| 2014-04-13, 20:42
| | | | | |
| 2014-04-13, 21:06
2014-04-13, 20:42 - Neko napisał/-a:
A co powiedział? |
Powiedzial ze te cale maratony blokuja ulice Warszawy,nie sa potrzebne,powinno sie je przeniesc na pipidowke.. |
| | | | | |
| 2014-04-13, 22:34
2014-04-13, 21:06 - henryko48 napisał/-a:
Powiedzial ze te cale maratony blokuja ulice Warszawy,nie sa potrzebne,powinno sie je przeniesc na pipidowke.. |
to nie jest kwestia bycia politykiem, tak uważa wielu postronnych ludzi, którzy w dniu, gdy my mamy swoje święto, nie może się poruszać po mieście
podejrzewam, że gdybym nie biegała to też bym psioczyła, bo najlepiej mogłam się o tym przekonać gdy po Katowicach grasował Tour de Pologne
ja jeszcze mogę kombinować z łażeniem po całym mieście, ale starsza pani z balkonikiem już nie bardzo i to głównie o bezradność takich ludzi byłam wtedy zła
poza tym w Wawie mają przerypane, bo jak nie maraton, to jakieś pikiety, marsze i strajki, tam ciągle mają problem z poruszaniem się :) |
| | | | | |
| 2014-04-13, 22:45
to niech się wyniosą na pipidówkę ;)
|
| | | | | |
| 2014-04-13, 23:04
2014-04-13, 22:45 - Zulus napisał/-a:
to niech się wyniosą na pipidówkę ;)
|
Yeah :)
ktoś kiedyś powiedział, że to jest cena za bycie Stolicą :>
Prosta różnica pomiędzy Warszawą a Berlinem:
W Warszawie szczypią się, żeby zrobić dużą imprezę, jednak nie chcą zamknąć o jednej ulicy za dużo, żeby komuś na odcisk nie nadepnąć.
Ilość kibiców nie przekracza uczestników. Ilość zbulwersowanych zdecydowanie przekracza uczestników.
W Berlinie się nie szczypią, blokują najważniejsze ulice. Ilość uczestników maratonu jest 4x większa. Ilość kibiców jest zdecydowanie większa od uczestników.
Nigdy nie będzie tak, jak w Berlinie. Mentalność Polaków jest... mówiąc delikatnie - skomplikowana. |
| | | | |
| | | | | |
| 2014-04-14, 09:32
Ja już dyskutowałem z wieloma frustratami na forach nie biegowych na temat maratonu, dyskusja z nimi przypomina odbijanie piłeczki od ściany czy gadanie do obrazu a poziom ich wypowiedzi jest często żenujący. We Wrocławiu jest tak co roku po maratonie a zaznaczę że względem Warszawy nie mamy tak dużej ilości masowych imprez biegowych i miasto rzadko jest blokowane przez różne pikiety, demonstracje.
Zauważyłem ze mamy w dyskusjach coraz więcej obrońców i akceptacji czyli podejście Polaków do tego typu imprez i maratończyków powoli się zmienia. Ja dyskusję kończę stanowczo dwoma zdanaiami-mieszkasz w mieście nastaw się na różne utrudnienia czy to się tobie podoba, czy nie-maratony, pikiety, procesje itp. albo wyprowadź się na wieś gdzie tylko wiatr po drogach hula i drugie-i tak nic nie wskóracie,maraton był, jest i będzie organizowany po ulicach, głównych miasta bo taka jest jego idea. Ludzie sami sobie niepotrzebnie psują nerwy swoim narzekaniem i po prostu nienawiścią, tacy są Polacy! |
| | | | | |
| 2014-04-14, 09:42
2014-04-13, 23:04 - snipster napisał/-a:
Yeah :)
ktoś kiedyś powiedział, że to jest cena za bycie Stolicą :>
Prosta różnica pomiędzy Warszawą a Berlinem:
W Warszawie szczypią się, żeby zrobić dużą imprezę, jednak nie chcą zamknąć o jednej ulicy za dużo, żeby komuś na odcisk nie nadepnąć.
Ilość kibiców nie przekracza uczestników. Ilość zbulwersowanych zdecydowanie przekracza uczestników.
W Berlinie się nie szczypią, blokują najważniejsze ulice. Ilość uczestników maratonu jest 4x większa. Ilość kibiców jest zdecydowanie większa od uczestników.
Nigdy nie będzie tak, jak w Berlinie. Mentalność Polaków jest... mówiąc delikatnie - skomplikowana. |
Bardzo to ładnie napisałeś. A najbardziej podoba mi się ostanie zdanie. Tacy jesteśmy. Polak nie może zrozumieć, że jedni biegają maratony po ulicy, drudzy tam protestują przeciw, lub są za czymś, inni znowu łażą na pielgrzymki, albo np. w procesji. Jeszcze inni lubią pojeździć na rowerze, lub rolkach po ulicy. Szkoda, że nie potrafimy zrozumieć i szanować naszych pasji. |
| | | | | |
| 2014-04-14, 10:03
ja bym wolał, żeby panowie posłowie zajęli się sprawami bardziej ważnymi jak szkolnictwo, które woła o pomstę czy służba zdrowia, która jest w agonii niż tematem biegania po mieście. maraton to sprawa jednego dnia w roku, może z wyjątkiem warszawy i raptem paru godzin. niech zobaczą ile w roku jest w miastach pikiet z ich powodu. ci strajkują, ci żądają, ci chcą ale od kogo ?? właśnie od nich. w zeszłym roku na biegu w Gąsawie pojawił się pan Kłopotek jako wielki fan i miłośnik biegania i wiele czasu poświęcił na mówieniu jakie to ... a tu nagle zwrot o 180 stopni. tu własnie widać dwulicowość polityków. jakie to polskie !!! |
| | | | | |
| 2014-04-14, 10:14
Vitam
Politycy podobnie jak biegacze mają prawo do jakiś poglądów.
Podobnie jak dziennikarze.
http://www.rp.pl/artykul/61991,1099644-Biegactwo-i-inne-religie.html?p=1
Pozdrawiam
Piotr |
|
|
|
| |
|