| | | |
|
| 2013-08-17, 20:58 po...
|
| | | |
|
| 2013-08-18, 13:01 czy miesiąc ciężkiego treningu biegowego przyniesie efekt???
...ten kto biegał w Rejowie, to wie, że trasa jest trudna i wg. mnie każdy wynik poniżej 2 godzin jest czasem w miarę przyzwoitym :))
...trudno mi wyrokować jaki będę miał czas brutto na mecie, ale... plan jest taki, żeby czas był w przedziale 1:55 - 1:59:59 :))
na pewno nie będę biegł tego półmaratonu na 100% - bo za tydzień czeka mnie bardzo wymagający maraton po piasku na trasie Jastarnia-Władysławowo-Jastarnia
przez ostatnie 3 tygodnie biegam z plecakiem ważącym 5 kg - to takie małe urozmaicenie i przygotowania pod ostatnie starty w sezonie :))
p.s. plan docelowy moich treningów przewiduje plecak ważący 10 kg, ale wtedy będę biegał po miękkim podłożu czyli solidna zaprawa przed Maratonem Komandosa :)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-08-19, 09:30 mój...
...plan na 1/2 maratonu - odwiedzenie rodziców, a na trasie sprawdzenie tempa na maraton warszawski.
A więc - bez poniesienia się emocją 4.58mim/km - czyli meta równiutko 1h45min brutto.
A w niedzielę poranna rundka dokoła Rejowa po tej fajnej ścieżeczce - z Milicy to fajna przebieżka.
Ach Skarżysko tyle sentymentów, a więc do zobaczenia na trasie.
A Warszawa tuż, tuż - jak ten czas leci. |
|
| | | |
|
| 2013-08-20, 11:55
2013-08-18, 13:01 - marcin m. napisał/-a:
...ten kto biegał w Rejowie, to wie, że trasa jest trudna i wg. mnie każdy wynik poniżej 2 godzin jest czasem w miarę przyzwoitym :))
...trudno mi wyrokować jaki będę miał czas brutto na mecie, ale... plan jest taki, żeby czas był w przedziale 1:55 - 1:59:59 :))
na pewno nie będę biegł tego półmaratonu na 100% - bo za tydzień czeka mnie bardzo wymagający maraton po piasku na trasie Jastarnia-Władysławowo-Jastarnia
przez ostatnie 3 tygodnie biegam z plecakiem ważącym 5 kg - to takie małe urozmaicenie i przygotowania pod ostatnie starty w sezonie :))
p.s. plan docelowy moich treningów przewiduje plecak ważący 10 kg, ale wtedy będę biegał po miękkim podłożu czyli solidna zaprawa przed Maratonem Komandosa :)) |
Marcina, hardkor jesteś:D W tym roku będzie trochę trudniej na rejowskiej połówce. Też nie mam w planie dać 100%, ale myślę o złamaniu 1:40, minimum to złamanie 1:45 czyli ciut lepiej niż w zeszłym roku:) Powodzenia i na tym biegu i na maratonie w Jastarni. |
|
| | | |
|
| 2013-08-22, 17:34 i...
...przyszedł czas!!!
Jutro o poranku wyjazd i już tylko same przyjemności - mam nadzieję.
Ciekawe jaki w końcu ten medal, ale to myślę okaże się na mecie.
PS
Mam nadzieje że dobiegnę i zgodnie z planem, a więc do zobaczenia na trasie.
|
|
| | | |
|
| 2013-08-22, 18:30
|
| | | |
|
| 2013-08-23, 09:21
wszystko świetnie, napięcie rośnie ... ale i temperatura niestety też:D Niby 20 st ma być, więc chłodniej niż rok temu ale ciągle za ciepło. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-08-23, 10:26 :))
2013-08-23, 09:21 - macgar napisał/-a:
wszystko świetnie, napięcie rośnie ... ale i temperatura niestety też:D Niby 20 st ma być, więc chłodniej niż rok temu ale ciągle za ciepło. |
...w takim razie zapowiada się i rekordowa frekwencja i idealne warunki do biegania! ;D ...postaram się gdzieś Cię wypatrzyć przed startem i na macie, to porozmawiamy sobie o wszystkim i o niczym :)) ...nie znam Twoich możliwości Maciek, ale dla mnie czas poniżej 1:45 biorąc pod uwagę profil trasy Półmaratonu Rejów jest i będzie prawdopodobnie zawsze poza zasięgiem!!! :)) ...do zobaczenia jutro!!! :)) |
|
| | | |
|
| 2013-08-23, 11:57
Dla mnie 1:45 na płaskim jest abstrakcją póki co;).
I chyba faktycznie.. oceniając dyspozycję w tym tygodniu i profil trasy... nie uda mi się porąbać 1:50. Ale świat się od tego nie zawali ;)!
Powodzenia jutro Panie i Panowie:)
|
|
| | | |
|
| 2013-08-23, 21:45
Super medale,trasa ciężka ale damy rade...pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2013-08-24, 06:29
Dziś nie będzie takiego upału jak rok temu, więc damy radę :-) Pomimo stromych górek nie będzie najgorzej :-)
Już niedługo wyjeżdżam z domu z Krakowa, i jeszcze tylko 160 km dzieli mnie od mojego 13-ego półmaratonu w życiu :-) Oby ten mój 13-ty półmaraton podczas 13-tej edycji Półmaratonu Rejów okazał się szczęśliwy :-)
Postaram się w tym roku przebiec go bez zatrzymywania i marszu, bez względu na osiągnięty czas.
Pozdrawiam
Paweł |
|
| | | |
|
| 2013-08-24, 22:05 ZDJĘCIA:)
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-08-25, 10:50 Dało radę ...
... ale było ciężko. Plan wyrobiony złamane 1:40 na tej trasie:) Oficjalny czas 1:37:14 co jest moim 2gim wynikiem jeśli chodzi o półmaratony:) Do życiówki brakło 2:19 sekund. Plan nr jeden na przyszły rok - złamanie 1:30:D Co do samej organizacji, jak zwykle na wysokim poziomi. Częste punkty z napojami, kurtyny wodne, doskonale oznaczona trasa. Gratuluje organizatorom i dziękuję za kolejna wspaniałą imprezę:) Dodatkowo pojawiło się więcej kibiców, co by się działo gdyby puścić trasę przez miast:):)
Gratuluje wszystkim uczestnikom, łatwo nie było, wiecie sami:) Do zobaczenia za rok. |
|
| | | |
|
| 2013-08-25, 13:11
Gratulacje dla ORGANIZATORÓW I SPONSORÓW z okazji pobicia rekordu frekwencyjnego na biegu :) |
|
| | | |
|
| 2013-08-25, 13:53 GRATULACJE!
2013-08-25, 10:50 - macgar napisał/-a:
... ale było ciężko. Plan wyrobiony złamane 1:40 na tej trasie:) Oficjalny czas 1:37:14 co jest moim 2gim wynikiem jeśli chodzi o półmaratony:) Do życiówki brakło 2:19 sekund. Plan nr jeden na przyszły rok - złamanie 1:30:D Co do samej organizacji, jak zwykle na wysokim poziomi. Częste punkty z napojami, kurtyny wodne, doskonale oznaczona trasa. Gratuluje organizatorom i dziękuję za kolejna wspaniałą imprezę:) Dodatkowo pojawiło się więcej kibiców, co by się działo gdyby puścić trasę przez miast:):)
Gratuluje wszystkim uczestnikom, łatwo nie było, wiecie sami:) Do zobaczenia za rok. |
Gratuluję czasu!
W tym roku, to ty zameldowałeś się wcześniej na skarżyskiej mecie i dlatego nie masz zdjęcia:)
Chudy Wawrzyniec, jeszcze mi siedzi w nogach. |
|
| | | |
|
| 2013-08-25, 20:38
Wiecie co? Podobało mi się!:) Mimo początkowych wątpliwości - muszę powiedzieć, że na prawdę mi się podobało. Dwie pętle mają swoje plusy i minusy. Dziś dostrzegam raczej plus takiego rozwiązania... tym bardziej, że faktycznie tak jak pisaliście jest dość wymagająca. Po 1/4 po prostu można ocenić "w praniu" jak to wygląda i odpowiednio rozłożyć siły.
Koszulka techniczna, posiłek regeneracyjny (na tyle dużo, że połowę kiełbasy oddałem Tacie;) ) i piwko!:).
I życiówkę udało się jednak wycisnąć! 1:50 złamane!:)
Fajowsko - czekam na spływające linki ze zdjęciami, coby mieć pamiątkę po trudnej ale udanej imprezie.
Będę rekomendował znajomym i planuję pojawić się za rok:) |
|
| | | |
|
| 2013-08-25, 22:05 Foty
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-08-26, 13:57
2013-08-25, 13:53 - bieeegam napisał/-a:
Gratuluję czasu!
W tym roku, to ty zameldowałeś się wcześniej na skarżyskiej mecie i dlatego nie masz zdjęcia:)
Chudy Wawrzyniec, jeszcze mi siedzi w nogach. |
Andrzej, gratuluje i ja. Świetny bieg, czas poprawiłeś, a trasa trudniejsza ciut niż w zeszłym roku:) Więc zostały nam Brody do wyrównania bo chyba w tym roku nie biegłeś:)
Pozdrawiam:)
|
|
| | | |
|
| 2013-08-26, 21:16 No...
...i w domku!!!
SERDECZNE podziękowania dla ORGANIZATORÓW!!!
Choć nie lubię krótkich biegów było CUDOWNIE!!!
Cele zrealizowane:
- Rodzice odwiedzeni,
- "teścik" przed Warszawski wykonany,
- w niedzielny poranek cudowna rundka wokół zalewu - jakie były widoki!!!,
- a dziś poranny basenik.
Trudno coś dodać, nawet pogoda była SUPER!!!
Dzięki Wam wszystkim!!!
A no i dziękuję jeszcze raz organizatorom za numerek 11-ty to cudowne wspomnienie szkolnych lat.
A teraz na Warszawę.
PS.
No i jeszcze wyszukiwanie zdjęć nam nadzieję że gdzieś się załapałem bo na tym z certyfikatu coś się nie "wyostrzyłem" - musiałem się chyba "poruszyć" na mecie tym ze spiker mnie wyczytał - co też było piękną sprawą - DZIĘKI i za to (zdarzyło mi się pierwszy raz).
Ach moje rodzinne miasto!!!
Do zobaczenia za rok. |
|
| | | |
|
| 2013-09-01, 19:32 Dziękuję Organizatorom za wspaniały półmaraton :-)
Dziękuję Organizatorom za wspaniały bieg :-)
Mój 13-ty półmaraton w życiu okazał się szczęśliwy. Byłem w Skarżysku drugi raz i tym razem poszło mi o wiele lepiej niż rok temu. Pomimo, że trasa była trudniejsza niż rok temu to udało mi się cały półmaraton przebiec bez zatrzymania i marszu. I czas miałem o wiele lepszy – udało mi się złamać 2 h 30 min. Przyczyniła się do tego temperatura – nie było takiego upału jak rok temu. Poza tym rozpocząłem bieg powolutku, nikogo nie wyprzedzałem, po to aby oszczędzać siły na długie podbiegi. Trasa była przesunięta w stronę Suchedniowa, przez co za tą kilometrową górką wzdłuż E-7 biegło się z górki, by po oddalonym o ponad 1 km nawrocie z powrotem wybiegać i zbiegać. I tak dwa razy, bo było 2 pętle. Przez większość biegu biegłem, jako przedostatni.
Kilka osób, które biegły z przeciwnego kierunku pozdrawiało mnie gdy widziały, że za mną już nikogo nie ma, że jestem ostatni (choć tak naprawdę daleko za mną był jeszcze jeden Biegacz). Pewnie sobie myślały, pewnie coś im nie pasowało - taki młody chłopak a biegnie na samym końcu, co jest grane, co on kombinuje? A ja tylko dziękowałem i się uśmiechałem :-) I pilnowałem aby tętno nie przekraczało 165. Przez większość czasu miałem nawet trochę poniżej 160. Czyli niskie jak na moje możliwości podczas biegu. Pulsometr był moim skutecznym ogranicznikiem prędkości, ogranicznikiem zbyt dużych ambicji :-) Od 18-ego km do mety wyprzedziłem kilka osób. Tylko kilka, bo reszta już była na mecie. Czasem sobie myślałem, kurczę, czy ja tak powoli biegnę a czy poziom sportowy Biegaczy jest dziś wyjątkowo wysoki. Gdzie się tak wszyscy śpieszą, przecież nikt ich nie goni :-) Ale nie przejmowałem się tym. Byle do przodu, w żółwim tempie, ale jednak bez zatrzymania i marszu na wszystkich tych górkach. Ledwo, ale jednak udało mi się złamać 2 h 30 min, choć jeszcze na 19-tym km nie byłem pewny czy mi się to uda, bo na podstawie wskazań stopera wychodziło mi na styk. Na mecie wyszło 2:29:38 brutto. I wysokie 8-me miejsce od końca :-) Mówi się, że ostatni będą pierwszymi :-) Na 20-tym km musiałem mocno przyspieszyć, aby się wyrobić z uciekającymi minutami i sekundami. I już przestałem się przejmować tętnem. Wzrosło do ponad 180. Walczyłem do ostatnich metrów. A siłę na to miałem dzięki temu, że przez prawie cały bieg byłem na szarym końcu :-)
Organizacja na najwyższym poziomie. Poza tym dobrym uatrakcyjnieniem biegu była obecność mistrzów w swoich dyscyplinach sportowych. To już tradycja w Skarżysku. Tym razem przyjechał znany wszystkim Jerzy Skarżyński i mistrz w boksie Krzysztof „Diablo” Włodarczyk.
A więc opłaciło się przejechać 160 km z Krakowa aby powalczyć na tej trudnej trasie i zrobić sobie zdjęcia z dwoma mistrzami :-)
Aha, przy okazji przed biegiem zwiedziłem pobliskie Muzeum im. Orła Białego. Siedziałem za sterami samolotu Ił. Jestem pod wrażeniem ile to ludzie potrafią wyprodukować żelastwa które służy potem do zabijania innych ludzi.
Ciekawostką jest, że wielki dąb który rośnie na terenie tego muzeum pamięta XVII wiek - ma 350 lat.
|
|