|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-04-16, 16:50
No i muszę dodać, że w przeciwieństwie do wielu osób podobała mi się zmieniona trasa. vałkiem przyjemnie mi się biegło po parku. Gdyby tylko był atest to nic mi już więcej do szczęścia nie potrzeba. |
| | | | | |
| 2012-04-16, 17:17
2012-04-16, 14:04 - Corelos napisał/-a:
Organizacja stała na wysokim poziomie i gratuluje Organizatorom dobrze wykonanej pracy i dobrej organizacji.
Trasa bardzo fajna i przyjemna, osobiście nie podobał mi się jedynie odcinek w parku i ten żwirowy po 15km. Trasa dobrze oznaczona, km widoczne(nie licząc małego przesunięcia 14km).
Co do kwestii autobusów, którą poruszył "Gemsi", to organizator bardzo dobrze zrobił opóźniając odjazd. Dla osób zawiedzionych tak jak "Gemsi", że nie mógł pospać dłużej i musiał czekać w ciepłym i suchym autobusie, za rok mam nadzieje, że organizator podstawi specjalny autobus, który odjedzie punktualnie pomimo warunków atmosferycznych i osoby te zmienią zdanie czekając ponad godzinę na starcie w zimnie i deszczu :)
Jedyne co nie spodobało mi się to kwestia zapisów, mianowicie w Regulaminie był wyraźnie określony termin zamknięcia listy startowej. Było parę osób, które próbowały się jeszcze zapisać po tym terminie ale odmówiono im. (patrz parę postów wcześniej). To w jaki sposób część osób nie znajdująca się na liście wystartowała? Organizator postanowił nagle w dniu startu umożliwić jeszcze zapisy, pomimo w Regulaminu i wcześniejszego stanowiska?
Jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że mogły wystartować osoby z listy "bez dokonanej opłaty" ale były też osoby nie zapisane w ogóle.
Nie bronię nikomu startu ale nie rozumiem niekonsekwencji organizatorów i liczę na wyjaśnienie tej kwestii. |
Chciałbym wyjaśnić kwestię zapisów.Na prośbę wielu biegaczy którzy z różnych przyczyn nie mogli wystartowac w naszym Półmaratonie podjęliśmy decyzję że za tę osobę może wystartować inna pod warunkiem oświadczenia o rezygnacji i wskazania z imienia i nazwiska osoby która ma pobiec za nią.
Na oswiadczeniu należało podać numery dowodów osobistych.
Drugim wyjątkiem byli biegacze zagraniczni którzy telefonicznie zgłosili się na bieg.Uzgodniliśmy że wpłatę dokonają po przybyciu w dniu zawodów.
Ostatnią grupą byli biegacze którzy dokonali wpłaty nie
zapisując się na listę startową (osobiście szukałem poprzez forum)W dniu zawodów przedstawiali dowód wpłaty i byli
dopisywani na listę startową.
W dniu zawodów nie było innej możliwośći zapisów.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2012-04-16, 17:41
2012-04-16, 17:17 - olfen napisał/-a:
Chciałbym wyjaśnić kwestię zapisów.Na prośbę wielu biegaczy którzy z różnych przyczyn nie mogli wystartowac w naszym Półmaratonie podjęliśmy decyzję że za tę osobę może wystartować inna pod warunkiem oświadczenia o rezygnacji i wskazania z imienia i nazwiska osoby która ma pobiec za nią.
Na oswiadczeniu należało podać numery dowodów osobistych.
Drugim wyjątkiem byli biegacze zagraniczni którzy telefonicznie zgłosili się na bieg.Uzgodniliśmy że wpłatę dokonają po przybyciu w dniu zawodów.
Ostatnią grupą byli biegacze którzy dokonali wpłaty nie
zapisując się na listę startową (osobiście szukałem poprzez forum)W dniu zawodów przedstawiali dowód wpłaty i byli
dopisywani na listę startową.
W dniu zawodów nie było innej możliwośći zapisów.
|
Dziękuje za wyjaśnienie:) Teraz już jest wszystko jasne i zrozumiałe :) |
| | | | | |
| 2012-04-16, 17:44
Gorąca prośba, czy może ktos ma zdjęcia z biegu skrzata, szczegónie interesuje mnie bieg chłopców od 0 do 4 i zdjecie ostaniego, najmłodszego zawodnika który dobiegł wraz z tatą do mety. |
| | | | | |
| 2012-04-16, 17:53 PODZIĘKOWANIE
W imieniu Zespołu Organizacyjnego V Półmaratonu Dąbrowskiego
serdecznie dziękujemy za wasze uczestnictwo i liczną obecność.Jesteśmy przekonani że dzięki naszej doskonałej organizacji,ciekawej malowniczej trasie ponownie w przyszłym
roku zawitacie do Dąbrowy Górniczej.
Pragniemy was zapewnić że nie spoczywamy na laurach
a następne edycję Półmaratonu będą wzorowe.
Zapraszamy za rok. |
| | | | | |
| 2012-04-16, 17:59
| | | | | |
| 2012-04-16, 18:03
2012-04-16, 17:44 - sh+ napisał/-a:
Gorąca prośba, czy może ktos ma zdjęcia z biegu skrzata, szczegónie interesuje mnie bieg chłopców od 0 do 4 i zdjecie ostaniego, najmłodszego zawodnika który dobiegł wraz z tatą do mety. |
W dniu dzisjejszym będzie zamieszczona galeria zdjęć na stronach www.csir.pl oraz na stronie miasta. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-04-16, 20:23
Dziękuję za wspaniałą organizację i gościnę.
To mój debiut zarówno w Dabrowie G., jak i w półmaratonie.
Dlatego nigdy nie zapomnę tej słonecznej pogody ducha V-go Pólmaratonu Dąbrowskiego. Bardzo przyjemna trasa - było wszystko, co lubię: wilgotny asfalcik, kałuże, troszke żwirku, miły wiaterek, a nawet i pod górkę.
Wyjazd autobusów z poślizgiem okazał się dla mnie wybawieniem - do rejestracji dotarłam dwie minuty przez dziewiątą (GPS wyprowadził nas w krzaki), zatem miałam czas zaaklimatyzować się na Śląsku, a nawet zjeść banana. Serdeczne dzięki dla organizatorów i pozdrowienia dla współbiegaczy, hej! |
| | | | | |
| 2012-04-16, 21:13
Termometr wskazujący 10 stopni Celsjusza, 21 kilometrów do przebiegnięcia i poprawiona życiówka, czego więcej chcieć? Hmm... może lepszej kondycji, bo po 18 kilometrze nogi zaczęły się buntować (acz cel minimalny został osiągnięty: 1:45h). |
| | | | | |
| 2012-04-16, 21:27 hmmm...
2012-04-16, 20:23 - Grubaska napisał/-a:
Dziękuję za wspaniałą organizację i gościnę.
To mój debiut zarówno w Dabrowie G., jak i w półmaratonie.
Dlatego nigdy nie zapomnę tej słonecznej pogody ducha V-go Pólmaratonu Dąbrowskiego. Bardzo przyjemna trasa - było wszystko, co lubię: wilgotny asfalcik, kałuże, troszke żwirku, miły wiaterek, a nawet i pod górkę.
Wyjazd autobusów z poślizgiem okazał się dla mnie wybawieniem - do rejestracji dotarłam dwie minuty przez dziewiątą (GPS wyprowadził nas w krzaki), zatem miałam czas zaaklimatyzować się na Śląsku, a nawet zjeść banana. Serdeczne dzięki dla organizatorów i pozdrowienia dla współbiegaczy, hej! |
czepne się jednego, nie na Śląsku, tylko w Zagłebiu :) |
| | | | | |
| 2012-04-16, 21:31 Przepraszam;)
tak czułam, że będą z tym problemy!;) |
| | | | | |
| 2012-04-16, 23:11
| | | | |
| | | | | |
| 2012-04-17, 08:24
2012-04-16, 23:11 - winnicki napisał/-a:
Macie za swoje Dąbrowscy forumowicze. Niech nikomu nie przyjdzie do głowy cokolwiek, kiedykolwiek i komukolwiek wyjaśniać, odpowiadać, podpowiadać...
Żeby nie było za słodko, macie też za swoje, orgowie... |
No cóż Tomku... Mamy za swoje, bo z gustami i upodobaniami nie powinno się podejmować żadnych dyskusji - jedni wolą pół godziny dłużej spać, a drudzy pół godziny wcześniej wstać. Co zaś tyczy się rzeczonego bloga, to przeinaczanie rzeczywistości z wolna staje się naszą specjalnością narodową. Najgorsze jednak, że od uporczywego powtarzania, że białe jest czarne, wielu zaczyna w to wierzyć. |
| | | | | |
| 2012-04-17, 11:16
Chociaż znany jestem z krytycznych uwag, to o tym maratonie złego słowa nie mogę powiedzieć. Wszystko było super. Nie mówię tego pod wpływem emocji ze złamania 3h, ani pod wpływem endorfin uwolnionych po biegu, lecz na skutek tego, co widziałem.
Biuro zawodów - bardzo sprawnie mnie załatwiono. Wszystko wytłumaczono. Panie w biurze uśmiechnięte i życzliwe. Z poczuciem humoru. Na hali sportowej Gimnazjum Panie bardzo dbały o czystość łaźni i toalet. Zadbano, by nie zabrakło papieru toaletowego – dla maratończyków – przed startem rzecz bezcenna :)
Co chwile podłogi były zmywane – nawet przesadnie często.
Trasa dobrze oznaczona, wolontariusze na trasie podający napoje uśmiechnięci i dopingujący zawodników na każdym kółku.
Po biegu Panie i dziewczyny w szkole były bardzo miłe i uczynne. Czułem, że w tej szkole, w tym mieście maratończyk to prawdziwy gość!
Jak się jest maksymalnie zmęczonym po biegu, to każda pomoc jest widziana potrójnie. Np.: jedna dziewczyna poprosiła mnie na mecie o zwrot chipa, ale jak przysiadłem, to już miałem kłopoty ze zrobieniem kilku kroków. Zdjąłem buty i nie miałem sił ich znowu zakładać. Marzyłem tylko o prysznicu. Dziewczyna (wolontariuszka) wydająca worki zaniosła mojego chipa z uśmiechem na twarzy. Bez grymaszenia.
Dzień wcześniej pobiegłem Bieg Rodzinny. Wydawało mi się, że nikt nic nie wie o tym wydarzeniu, ale po chwili wszystko się odbyło zgodnie z ustalonym w regulaminie porządkiem – co mnie bardzo mile zaskoczyło.
Bardzo mi smakowała herbata z cytryną serwowana po maratonie. Panie i dziewczyny w szkole samie przynosiły maratończykom wszystko na stół. Widziałem, że wszyscy byli z tego bardzo zadowoleni i mile zaskoczeni uprzejmością obsługi biegaczy. Kilka sal z masarzami – niestety nie chciało mi się stać w kolejce i nie skorzystałem.
W skali od 1 do 10 za organizację dałbym 10.
|
| | | | | |
| 2012-04-17, 11:40
2012-04-17, 11:16 - zbig napisał/-a:
Chociaż znany jestem z krytycznych uwag, to o tym maratonie złego słowa nie mogę powiedzieć. Wszystko było super. Nie mówię tego pod wpływem emocji ze złamania 3h, ani pod wpływem endorfin uwolnionych po biegu, lecz na skutek tego, co widziałem.
Biuro zawodów - bardzo sprawnie mnie załatwiono. Wszystko wytłumaczono. Panie w biurze uśmiechnięte i życzliwe. Z poczuciem humoru. Na hali sportowej Gimnazjum Panie bardzo dbały o czystość łaźni i toalet. Zadbano, by nie zabrakło papieru toaletowego – dla maratończyków – przed startem rzecz bezcenna :)
Co chwile podłogi były zmywane – nawet przesadnie często.
Trasa dobrze oznaczona, wolontariusze na trasie podający napoje uśmiechnięci i dopingujący zawodników na każdym kółku.
Po biegu Panie i dziewczyny w szkole były bardzo miłe i uczynne. Czułem, że w tej szkole, w tym mieście maratończyk to prawdziwy gość!
Jak się jest maksymalnie zmęczonym po biegu, to każda pomoc jest widziana potrójnie. Np.: jedna dziewczyna poprosiła mnie na mecie o zwrot chipa, ale jak przysiadłem, to już miałem kłopoty ze zrobieniem kilku kroków. Zdjąłem buty i nie miałem sił ich znowu zakładać. Marzyłem tylko o prysznicu. Dziewczyna (wolontariuszka) wydająca worki zaniosła mojego chipa z uśmiechem na twarzy. Bez grymaszenia.
Dzień wcześniej pobiegłem Bieg Rodzinny. Wydawało mi się, że nikt nic nie wie o tym wydarzeniu, ale po chwili wszystko się odbyło zgodnie z ustalonym w regulaminie porządkiem – co mnie bardzo mile zaskoczyło.
Bardzo mi smakowała herbata z cytryną serwowana po maratonie. Panie i dziewczyny w szkole samie przynosiły maratończykom wszystko na stół. Widziałem, że wszyscy byli z tego bardzo zadowoleni i mile zaskoczeni uprzejmością obsługi biegaczy. Kilka sal z masarzami – niestety nie chciało mi się stać w kolejce i nie skorzystałem.
W skali od 1 do 10 za organizację dałbym 10.
|
Jestem pod wrażeniem oceny, ale złamanie 3 godzin w półmaratonie to chyba nie jest szczyt radości dla takiego zawodnika, jak Ty;)
Pewnie odrobinę pomyliłeś fora;))) |
| | | | | |
| 2012-04-17, 12:57
| | | | | |
| 2012-04-17, 12:58
2012-04-17, 11:40 - shadoke napisał/-a:
Jestem pod wrażeniem oceny, ale złamanie 3 godzin w półmaratonie to chyba nie jest szczyt radości dla takiego zawodnika, jak Ty;)
Pewnie odrobinę pomyliłeś fora;))) |
Szadok, znowu jesteś niegrzeczna :) Chcesz jeszcze raz trafić na główną stronę? |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-04-17, 13:32 ...
2012-04-16, 14:04 - Corelos napisał/-a:
Organizacja stała na wysokim poziomie i gratuluje Organizatorom dobrze wykonanej pracy i dobrej organizacji.
Trasa bardzo fajna i przyjemna, osobiście nie podobał mi się jedynie odcinek w parku i ten żwirowy po 15km. Trasa dobrze oznaczona, km widoczne(nie licząc małego przesunięcia 14km).
Co do kwestii autobusów, którą poruszył "Gemsi", to organizator bardzo dobrze zrobił opóźniając odjazd. Dla osób zawiedzionych tak jak "Gemsi", że nie mógł pospać dłużej i musiał czekać w ciepłym i suchym autobusie, za rok mam nadzieje, że organizator podstawi specjalny autobus, który odjedzie punktualnie pomimo warunków atmosferycznych i osoby te zmienią zdanie czekając ponad godzinę na starcie w zimnie i deszczu :)
Jedyne co nie spodobało mi się to kwestia zapisów, mianowicie w Regulaminie był wyraźnie określony termin zamknięcia listy startowej. Było parę osób, które próbowały się jeszcze zapisać po tym terminie ale odmówiono im. (patrz parę postów wcześniej). To w jaki sposób część osób nie znajdująca się na liście wystartowała? Organizator postanowił nagle w dniu startu umożliwić jeszcze zapisy, pomimo w Regulaminu i wcześniejszego stanowiska?
Jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że mogły wystartować osoby z listy "bez dokonanej opłaty" ale były też osoby nie zapisane w ogóle.
Nie bronię nikomu startu ale nie rozumiem niekonsekwencji organizatorów i liczę na wyjaśnienie tej kwestii. |
Chodzi mi tylko i wyłącznie o dotrzymywanie terminów, to na prawdę jest oznaka szacunku, obustronnego, tym bardziej że punktualny odjazd był tak bardzo podkreślany. Czy na prawdę decyzja była spowodowana aurą ?, wszak nie było to zaskoczenie, wszystkie meteogramy wskazywaly na to co sie działao, ale trgedii nie było. Po co organizator przewidział taki wczesny odjazd ? dla mnie bylo to nielogiczne, ale nie dyskutowałem z regulaminem, podporządkowałem sie regulaminowi i poczułem sie zrobiony w trąbę. Nie jest to oczywiście tragedia, w autobusie było ciepło, sucho itd, jestem punktualny i nie podoba mi się jak ktoś tego nie szanuje. Oczywiście następnym razem dojadę samodzielnie na start, jeśli będę miał wątpliwości takie jak tym razem. |
| | | | | |
| 2012-04-17, 14:21
2012-04-17, 13:32 - gemsi napisał/-a:
Chodzi mi tylko i wyłącznie o dotrzymywanie terminów, to na prawdę jest oznaka szacunku, obustronnego, tym bardziej że punktualny odjazd był tak bardzo podkreślany. Czy na prawdę decyzja była spowodowana aurą ?, wszak nie było to zaskoczenie, wszystkie meteogramy wskazywaly na to co sie działao, ale trgedii nie było. Po co organizator przewidział taki wczesny odjazd ? dla mnie bylo to nielogiczne, ale nie dyskutowałem z regulaminem, podporządkowałem sie regulaminowi i poczułem sie zrobiony w trąbę. Nie jest to oczywiście tragedia, w autobusie było ciepło, sucho itd, jestem punktualny i nie podoba mi się jak ktoś tego nie szanuje. Oczywiście następnym razem dojadę samodzielnie na start, jeśli będę miał wątpliwości takie jak tym razem. |
Fajnie, że to napisałeś bo już myślałem, że coś ze mną nie tak, skoro jest wielu takich, którzy dziękują za zmianę godziny odjazdu na chwilkę przed planowanym, a jeden to nawet pisał coś o przepraszaniu orga -) Paranoja!!!
Biegu w rankingu wolę nie oceniać bo ujałbym za te autobusy jeden punkt i kto wie, może zostałbym za to pobity ? -) |
| | | | | |
| 2012-04-17, 14:39
2012-04-17, 11:16 - zbig napisał/-a:
Chociaż znany jestem z krytycznych uwag, to o tym maratonie złego słowa nie mogę powiedzieć. Wszystko było super. Nie mówię tego pod wpływem emocji ze złamania 3h, ani pod wpływem endorfin uwolnionych po biegu, lecz na skutek tego, co widziałem.
Biuro zawodów - bardzo sprawnie mnie załatwiono. Wszystko wytłumaczono. Panie w biurze uśmiechnięte i życzliwe. Z poczuciem humoru. Na hali sportowej Gimnazjum Panie bardzo dbały o czystość łaźni i toalet. Zadbano, by nie zabrakło papieru toaletowego – dla maratończyków – przed startem rzecz bezcenna :)
Co chwile podłogi były zmywane – nawet przesadnie często.
Trasa dobrze oznaczona, wolontariusze na trasie podający napoje uśmiechnięci i dopingujący zawodników na każdym kółku.
Po biegu Panie i dziewczyny w szkole były bardzo miłe i uczynne. Czułem, że w tej szkole, w tym mieście maratończyk to prawdziwy gość!
Jak się jest maksymalnie zmęczonym po biegu, to każda pomoc jest widziana potrójnie. Np.: jedna dziewczyna poprosiła mnie na mecie o zwrot chipa, ale jak przysiadłem, to już miałem kłopoty ze zrobieniem kilku kroków. Zdjąłem buty i nie miałem sił ich znowu zakładać. Marzyłem tylko o prysznicu. Dziewczyna (wolontariuszka) wydająca worki zaniosła mojego chipa z uśmiechem na twarzy. Bez grymaszenia.
Dzień wcześniej pobiegłem Bieg Rodzinny. Wydawało mi się, że nikt nic nie wie o tym wydarzeniu, ale po chwili wszystko się odbyło zgodnie z ustalonym w regulaminie porządkiem – co mnie bardzo mile zaskoczyło.
Bardzo mi smakowała herbata z cytryną serwowana po maratonie. Panie i dziewczyny w szkole samie przynosiły maratończykom wszystko na stół. Widziałem, że wszyscy byli z tego bardzo zadowoleni i mile zaskoczeni uprzejmością obsługi biegaczy. Kilka sal z masarzami – niestety nie chciało mi się stać w kolejce i nie skorzystałem.
W skali od 1 do 10 za organizację dałbym 10.
|
LINK: http://www.sjp.pl/masarz | "Kilka sal z masarzami – niestety nie chciało mi się stać w kolejce i nie skorzystałem."
Dobrze, że nie skorzystałeś, bo niechybnie przerobiliby Cię na wędliny. Szkoda, że nie było chociaż jednej sali z masażystami, którzy oferowaliby masaże. |
|
|
|
| |
|