|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-20, 13:30
2012-04-20, 13:23 - euro40 napisał/-a:
Jutro o 8.00 spotykamy się na wyspie? |
Oczywiście, że tak.
My będziemy. Artur też. I jeszcze parę osób potwierdzało :) |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-20, 15:24
2012-04-20, 13:09 - smolny napisał/-a:
Nie chce sie deklarowac na 100% moze 4:00, 4:15, 4:30 moglbym poprowadzic. Wszystko sie okaze po Krakowie...
Marian teraz wszystkie rece na poklad i plyniemy w tym samym kierunku. Jak sie uda zebrac rupe doswiadczonych bieaczy-peacemakerow to bedzie super jak nie to trudno ale chyba warto sprobowac. |
Sławek cały czas płyniemy w tym samym kierunku, bez względu na to jak ktoś wcześniej traktował nasze posty, tyle że ja nie lubię improwizacji a tym bardziej 2 tygodnie przed imprezą. Sam kiedyś myślałem o pacemakerowaniu ale sie nie zdecydowałem bo jak dla mnie jest to za duża odpowiedzialność. W niedzielę biegłem w Dębnie z 1100 innymi biegaczami i nie było nawet pół pacemakera i nawet nikt o nich nie wspominał ... więc można. Na jeden maraton potrzeba przynajmniej 12 odpowiedzialnych osób na przynajmniej 6 czasów. Jak dla mnie i myślę że nie tylko jest to zbędny gadżet a jak któremuś nie wyjdzie prowadzenie grupki to będzie kolejny powód do najeżdżania na imprezę. |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-20, 16:49
Dla mnie obecność pacemakerów była ważna. Martwi mnie ich brak. Oczywiście, że jeżeli mają być niekompetentni to lepiej wcale, ale może uda się z innymi. Branie odpowiedzialności to wymagająca i trudna sztuka. Osobiście mam więcej zaufania do ludzi skrzykniętych na tym forum niż do "grupy" która wycofuje swój akces w ostatniej chwili.
Panie Wojciechu trzymam kciuki za udaną próbę zastąpienia STS TEAM.
Jeżeli potrzebny będzie pacemaker na 5:50 to służę ;) |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-20, 19:39
2012-04-20, 11:04 - wojtekra napisał/-a:
Ponieważ w ostaniej chwili Grupa STS PaceMaker TEAM, mimo wcześniejszego zainteresowania zrezygnowała z obsługi MO, to pilnie poszukujemy pacemakerów do maratonu dla następujących czasów (h:mm): 3:15, 3:30, 3:45, 4:00, 4:15, 4:30.
Pacemaker - osoba biegnąca w zadanym tempie - musi posiadać wynik z ostatnich 12 miesięcy lepszy od zadanego czasu i legitymować się ukończeniem co najmniej trzech maratonów.
Pacemakerzy będą pełnoprawnymi uczestnikami biegu, otrzymają pakiety startowe i dodatkowe koszulki. Ich udział w maratonie jest bezpłatny.
Zainteresowanych prosimy o zgłoszenia na adres: poczta@maratonopolski.pl
Pozdrawiam,
Wojtek Radziewicz
|
Jeśli uzbiera się grupa , to mogę poprowadzić na 4g, ew. na 4.15, ale ostateczną decyzję podejmę po maratonie w Krakowie:) |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-20, 19:48
2012-04-20, 15:24 - marianzielonka napisał/-a:
Sławek cały czas płyniemy w tym samym kierunku, bez względu na to jak ktoś wcześniej traktował nasze posty, tyle że ja nie lubię improwizacji a tym bardziej 2 tygodnie przed imprezą. Sam kiedyś myślałem o pacemakerowaniu ale sie nie zdecydowałem bo jak dla mnie jest to za duża odpowiedzialność. W niedzielę biegłem w Dębnie z 1100 innymi biegaczami i nie było nawet pół pacemakera i nawet nikt o nich nie wspominał ... więc można. Na jeden maraton potrzeba przynajmniej 12 odpowiedzialnych osób na przynajmniej 6 czasów. Jak dla mnie i myślę że nie tylko jest to zbędny gadżet a jak któremuś nie wyjdzie prowadzenie grupki to będzie kolejny powód do najeżdżania na imprezę. |
Może masz rację, ale dla niektórych osób utrzymanie stałego tempa i liczenie minut jest zbyt uciązliwe podczas biegu. Poza tym nie każdy posiada zegarek z GPS-em. Ja osobiście próbowałam skorzystać z pomocy pacemakerów na dwóch biegach i na żadnym z nich nie trzymałam się do końca, ponieważ osoba prowadząca ( tak się złozyło,że ta sama) nie potrafiła równo biec. Krótko mówiąc, "doświadczony pacemaker" wykończył ludzi biegnąc zbyt szybko pierwszą połowę dystansu. Chciałam biec maraton Opolski dla siebie, ale ponieważ zakładam zrobienie lepszego wyniku w Krakowie, to dla dobra maratonu, jeśli zajdzie taka potrzeba, mogę służyć pomocą jako pacemaker. Przecież kazdy kiedyś zaczynał i miał swój pierwszy raz. A doświadczenie nie zawsze idzie w parze z rozsądkiem i dobrą taktyką biegu. A poza tym, gratuluję wyniku w Dębnie:) |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-21, 01:20 MO 15
Przynajmniej raz jako pierwszy : niniejszym ogłaszam, że zostało tylko 15 dni do Maratonu Opolskiego.
Jako przygotowanie do j.w. startuję dzisiaj w 7 km crossie w Gniewinie. Jako że jestem jedynem reprezentantem Polski południowej i to w dodatku po firmowej imprezie to trzymajcie kciuki. |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-21, 07:45 ..
2012-04-20, 19:48 - natalia0101 napisał/-a:
Może masz rację, ale dla niektórych osób utrzymanie stałego tempa i liczenie minut jest zbyt uciązliwe podczas biegu. Poza tym nie każdy posiada zegarek z GPS-em. Ja osobiście próbowałam skorzystać z pomocy pacemakerów na dwóch biegach i na żadnym z nich nie trzymałam się do końca, ponieważ osoba prowadząca ( tak się złozyło,że ta sama) nie potrafiła równo biec. Krótko mówiąc, "doświadczony pacemaker" wykończył ludzi biegnąc zbyt szybko pierwszą połowę dystansu. Chciałam biec maraton Opolski dla siebie, ale ponieważ zakładam zrobienie lepszego wyniku w Krakowie, to dla dobra maratonu, jeśli zajdzie taka potrzeba, mogę służyć pomocą jako pacemaker. Przecież kazdy kiedyś zaczynał i miał swój pierwszy raz. A doświadczenie nie zawsze idzie w parze z rozsądkiem i dobrą taktyką biegu. A poza tym, gratuluję wyniku w Dębnie:) |
..jak to młodzież teraz mówi - "SZACUN" :-) |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-21, 09:45
2012-04-20, 19:48 - natalia0101 napisał/-a:
Może masz rację, ale dla niektórych osób utrzymanie stałego tempa i liczenie minut jest zbyt uciązliwe podczas biegu. Poza tym nie każdy posiada zegarek z GPS-em. Ja osobiście próbowałam skorzystać z pomocy pacemakerów na dwóch biegach i na żadnym z nich nie trzymałam się do końca, ponieważ osoba prowadząca ( tak się złozyło,że ta sama) nie potrafiła równo biec. Krótko mówiąc, "doświadczony pacemaker" wykończył ludzi biegnąc zbyt szybko pierwszą połowę dystansu. Chciałam biec maraton Opolski dla siebie, ale ponieważ zakładam zrobienie lepszego wyniku w Krakowie, to dla dobra maratonu, jeśli zajdzie taka potrzeba, mogę służyć pomocą jako pacemaker. Przecież kazdy kiedyś zaczynał i miał swój pierwszy raz. A doświadczenie nie zawsze idzie w parze z rozsądkiem i dobrą taktyką biegu. A poza tym, gratuluję wyniku w Dębnie:) |
Sama widzisz Natali, co w twoim wypadku zrobił dupiaty pacemeker ... rozłożył dwa biegi, pewnie gdyby go nie było nie byłoby problemu. Ja sam gdy biegnę zupełnie niechcący szarpie tempo (taki urok mojego biegania), kto ze mną biegał ten wie. Gpsy to wymysł ostatnich lat a wcześniej też się biegało maratony, w Opolu jest zaznaczony każdy kilometr nie trzeba garmina do biegania. Spojrzałem na wyniki z ubiegłego roku i w okolicach czasu (już bardzo naginając) 3:15 przybiegły 3 osoby na 3:30 - 3, 3:45 - 3, 4:00 - 2, 4:15 - 4, 4:30 - 2 ... to prawie tyle, co pacemekerów, zresztą może wśród nich jacyś byli, więc nadal nie widzę sensu by w tym roku byli. Z drugiej strony byłabyś chyba pierwsza pacemakerka w dziejach polskich maratonów ... fajna sprawa. Teraz skupcie się na Cracovii i nie traćcie energii na inne sprawy. |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-21, 09:59
2012-04-20, 13:13 - jarek1209 napisał/-a:
Pięknie!
I to mi się podoba :)))
Moja decyzja również po Krakowie. |
Moi Drodzy,
Dziękuję wszystkim za szybkie reakcje i szczere chęci. Chciałbym, żeby pacemakerzy byli na MO i mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda się tego dokonać.
Pozdrawiam,
Wojtek Radziewicz |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-21, 10:42
Drogi marianzielu jeżeli nie lubisz biegać z pacemakerami to przecież nikt cię nie zmusza. Wyobraź sobie, że ja choć to będzie mój pierwszy bieg w życiu będę równoprawnym jego uczestnikiem. Fakt, że w zasięgu mojego wzroku biec będzie Natalia na 4:15 pomoże mi i podtrzyma na duchu nawet jeżeli w końcowym efekcie uzyskam 4:45. A co do argumentu, że "dupiaty" pacemaker zepsuł już nie jeden bieg to powinniśmy biegać bez butów bo "dupiate" obuwie też potrafi zepsuć niejeden bieg. |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-21, 11:31
2012-04-21, 10:42 - Bert napisał/-a:
Drogi marianzielu jeżeli nie lubisz biegać z pacemakerami to przecież nikt cię nie zmusza. Wyobraź sobie, że ja choć to będzie mój pierwszy bieg w życiu będę równoprawnym jego uczestnikiem. Fakt, że w zasięgu mojego wzroku biec będzie Natalia na 4:15 pomoże mi i podtrzyma na duchu nawet jeżeli w końcowym efekcie uzyskam 4:45. A co do argumentu, że "dupiaty" pacemaker zepsuł już nie jeden bieg to powinniśmy biegać bez butów bo "dupiate" obuwie też potrafi zepsuć niejeden bieg. |
Mam propozycję kolego przebiegnij ten pierwszy maraton a później wygłaszaj mowy o podtrzymaniu ducha i takie tam....... Mogę Cię zapewnić, że jeżeli masz zamiar pobiec na 4,50 i ruszysz z Natalią(4,15)to masz prawie 100% pewności, że skończysz na 5,30. Zgadzam się z Natalią często tak bywa kiedy "Pacemakerzy" po starcie nadrabiają straty i mocno szarpią a to dla grupy jest wyrokiem. Swego czasu biegłem w półmaratonie na 1,45 a "zając" gnał w tempie 4,25/km tłumacząc, że będzie pod górkę i stracimy......tego lepeij nie komentować. |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-21, 12:13
2012-04-21, 10:42 - Bert napisał/-a:
Drogi marianzielu jeżeli nie lubisz biegać z pacemakerami to przecież nikt cię nie zmusza. Wyobraź sobie, że ja choć to będzie mój pierwszy bieg w życiu będę równoprawnym jego uczestnikiem. Fakt, że w zasięgu mojego wzroku biec będzie Natalia na 4:15 pomoże mi i podtrzyma na duchu nawet jeżeli w końcowym efekcie uzyskam 4:45. A co do argumentu, że "dupiaty" pacemaker zepsuł już nie jeden bieg to powinniśmy biegać bez butów bo "dupiate" obuwie też potrafi zepsuć niejeden bieg. |
Lepiej już się nie będę odzywał w temacie bo zaraz wyjdzie, że ma zła wolę, pewnie niektórzy już tak myślą. Wiem, że są biegacze potrzebujący pacemekera, żeby mieć na kogo zrzucić odpowiedzialność za ewentualną porażkę, muszą tylko pamiętać że on za nich maratonu nie przebiegnie. Może ja patrzę subiektywnie bo sam nigdy nie korzystałem z ich usług bo zawsze lubiłem sam biegać a na maratonie tez lubię walczyć sam ze sobą i tym dystansem. Co do dupiatych pacemekerów to zwykle to są ci co im pacemekerownie bardziej służy do auto promocji niż pomocy innym, a kilku takich w życiu poznałem. |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-21, 13:17
Jeżeli kolega Bert nie wie o co chodzi to trzeba go uświadomić.Oficjalnym czasem biegu jest czas brutto czyli od strzału startera.W biegach o dużej ilości biegaczy czas od chwili strzału do przekroczenia linii startu przez grupą prowadzoną przez pacemekera np na czas 4:00:00 może zająć kilka minut i właśnie ten stracony czas próbuje nadrobić na trasie żeby zmieścić się właśnie w czasie brutto. |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-21, 21:34
2012-04-21, 09:45 - marianzielonka napisał/-a:
Sama widzisz Natali, co w twoim wypadku zrobił dupiaty pacemeker ... rozłożył dwa biegi, pewnie gdyby go nie było nie byłoby problemu. Ja sam gdy biegnę zupełnie niechcący szarpie tempo (taki urok mojego biegania), kto ze mną biegał ten wie. Gpsy to wymysł ostatnich lat a wcześniej też się biegało maratony, w Opolu jest zaznaczony każdy kilometr nie trzeba garmina do biegania. Spojrzałem na wyniki z ubiegłego roku i w okolicach czasu (już bardzo naginając) 3:15 przybiegły 3 osoby na 3:30 - 3, 3:45 - 3, 4:00 - 2, 4:15 - 4, 4:30 - 2 ... to prawie tyle, co pacemekerów, zresztą może wśród nich jacyś byli, więc nadal nie widzę sensu by w tym roku byli. Z drugiej strony byłabyś chyba pierwsza pacemakerka w dziejach polskich maratonów ... fajna sprawa. Teraz skupcie się na Cracovii i nie traćcie energii na inne sprawy. |
Nie pierwsza i nie jedyna :(
Ja z Marysieńką biegłem w tamtym roku Silesię...do 35km. Potem ruszyłem ile fabryka dała.
Nie dobiegłem więc z zającami do mety. I tak zrobiła większość grupy :)
Jak więc widzisz z zającem można zacząć ale już niekoniecznie skończyć bieg :)
W grupie biegnie się lepiej. O ile ktoś prowadzi sensownie.
Moja decyzja po Krakowie o ile dostanę zgodę na prowadzenie stosowaną przeze mnie metodą, czyli spokojny początek a potem coraz szybciej. I oczywiście o ile będą chętni się podczepić :) |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-21, 21:38
2012-04-21, 12:13 - marianzielonka napisał/-a:
Lepiej już się nie będę odzywał w temacie bo zaraz wyjdzie, że ma zła wolę, pewnie niektórzy już tak myślą. Wiem, że są biegacze potrzebujący pacemekera, żeby mieć na kogo zrzucić odpowiedzialność za ewentualną porażkę, muszą tylko pamiętać że on za nich maratonu nie przebiegnie. Może ja patrzę subiektywnie bo sam nigdy nie korzystałem z ich usług bo zawsze lubiłem sam biegać a na maratonie tez lubię walczyć sam ze sobą i tym dystansem. Co do dupiatych pacemekerów to zwykle to są ci co im pacemekerownie bardziej służy do auto promocji niż pomocy innym, a kilku takich w życiu poznałem. |
Marian, Twoje zdanie również jest ważne w tej dyskusji :)
Odzywaj się!
I mam nadzieję że ja do tych drugich należę ;) |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-22, 10:07
2012-04-20, 19:39 - natalia0101 napisał/-a:
Jeśli uzbiera się grupa , to mogę poprowadzić na 4g, ew. na 4.15, ale ostateczną decyzję podejmę po maratonie w Krakowie:) |
Mamy pacemakerów na 4:00 i 4:30.
Czekamy na kolejnych chętnych, którzy mogą pomóc :)
Pozdrawiam,
Wojtek Radziewicz |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-22, 10:51 14 do M.O.
Pozostało 2 tygodnie do Maratonu Opolskiego :) |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-22, 18:16
2012-04-20, 11:04 - wojtekra napisał/-a:
Ponieważ w ostaniej chwili Grupa STS PaceMaker TEAM, mimo wcześniejszego zainteresowania zrezygnowała z obsługi MO, to pilnie poszukujemy pacemakerów do maratonu dla następujących czasów (h:mm): 3:15, 3:30, 3:45, 4:00, 4:15, 4:30.
Pacemaker - osoba biegnąca w zadanym tempie - musi posiadać wynik z ostatnich 12 miesięcy lepszy od zadanego czasu i legitymować się ukończeniem co najmniej trzech maratonów.
Pacemakerzy będą pełnoprawnymi uczestnikami biegu, otrzymają pakiety startowe i dodatkowe koszulki. Ich udział w maratonie jest bezpłatny.
Zainteresowanych prosimy o zgłoszenia na adres: poczta@maratonopolski.pl
Pozdrawiam,
Wojtek Radziewicz
|
Mam przebiegnięte dopiero dwa maratony ale myślę że mógłbym prowadzić grupę na 3:30 |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-22, 19:05
2012-04-21, 11:31 - kazinski napisał/-a:
Mam propozycję kolego przebiegnij ten pierwszy maraton a później wygłaszaj mowy o podtrzymaniu ducha i takie tam....... Mogę Cię zapewnić, że jeżeli masz zamiar pobiec na 4,50 i ruszysz z Natalią(4,15)to masz prawie 100% pewności, że skończysz na 5,30. Zgadzam się z Natalią często tak bywa kiedy "Pacemakerzy" po starcie nadrabiają straty i mocno szarpią a to dla grupy jest wyrokiem. Swego czasu biegłem w półmaratonie na 1,45 a "zając" gnał w tempie 4,25/km tłumacząc, że będzie pod górkę i stracimy......tego lepeij nie komentować. |
Panie Kazimierzu, dziękuję za radę.
Najpierw przebiegnę maraton a później zainteresuje się pacemakerami i innymi takimi. |
| ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | |
| 2012-04-22, 19:18
2012-04-21, 13:17 - jakub738 napisał/-a:
Jeżeli kolega Bert nie wie o co chodzi to trzeba go uświadomić.Oficjalnym czasem biegu jest czas brutto czyli od strzału startera.W biegach o dużej ilości biegaczy czas od chwili strzału do przekroczenia linii startu przez grupą prowadzoną przez pacemekera np na czas 4:00:00 może zająć kilka minut i właśnie ten stracony czas próbuje nadrobić na trasie żeby zmieścić się właśnie w czasie brutto. |
Drogi Piotrze, to oczywiste. Nie wiem jednak czy ty jesteś za czy przeciw udziałowi pacemakera w MO. Mnie na razie chodzi o dobiegnięcie do mety nie o super czas. I tak będę miał życiówkę. |
|
|
|
| |
|