![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-11, 20:15
Gabi serdeczne dzięki za doping na mecie. |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-11, 20:30
Było super, atmosfera, ludzie i doping :) To był mój debiut i lepszego miejsca nie mogłam sobie wybrać na pierwszy półmaraton :)
Dzięki Iwonko i Maćku za pierwsze kilometry :) Pawle i Marku dzięki za towarzystwo do samej mety :) Byliście niezastąpieni wszyscy :)
Gaba, dzięki za doping na mecie i pogaduszki :)
I wszystkich których poznałam serdecznie pozdrawiam :) |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-11, 20:53
Towarzysze!
Musze poddac sie samokrytyce,
marudzilem, malo sie usmiechalem. Bieglem wolniutko nie mogac nacieszyc sie jurajskimi widokami, atmosfera i tymi pieknymi kibickami!
Do mety dotarlem w bolach, a ostatnie metry niosl mnie na skrzydlach, choc do lekkich nie naleze, entuzjazm niejzmordowanej Gaby. Dziekuje.
Biegacze wszystkich krajow laczcie sie i przybywajcie za 364 dni do Rudawy.
A dla organizatorow i niezmordowanego Pana Andrzeja wyrazy ogromnego szacunku i ogromne podziekowania. |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-11, 21:00 Fotki
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-11, 21:19
Dzisiaj już byłem sklasyfikowany na MaratonyPolskie. Jednak wczoraj mnie nie było, stąd moja frustracja. Polecam tą imprezę. |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| ![](egadu/foto/2012/z343949_1.jpg) 2012-06-12, 00:12
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 00:47
2012-06-12, 00:12 - Ryszard N napisał/-a:
Trzecia próba wstawienia zdjęć. Trzecia i ostatnia. jeżeli nie zadziała to przepraszam,... |
Tym razem jest dobrze. Dzięki :-) |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 07:27
2012-06-11, 13:30 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
A ja mam żal do tej bandy porzeźnickich szczęśliwców, bo mnie rufą do wiatru wystawili:(
Gdyby nie to, że generalnie ich kocham, i że dostarczyli mi miłych wzruszeń w czasie ogniska, to przestałabym ich lubić.
Na marginesie... długo jeszcze będzie mi stało przed oczami następujące wspomnienie:
Noc ciemna, siedzimy w bardzo już kameralnym gronie przy ognisku i oddajemy się degustacji pewnego lokalnego specjału przywiezionego przez moich przyjaciół z Bieszczadów.
Ja trzymając butelkę z tym zajzajerem, delikatnie zbliżam wylot szyjki do nosa, subtelnie zakręcam płynem w butelce, wwąchuję się w woń zawartości i mówię ze śmiertelną powagą: "Mmmm...bukiet - bardzo przyjemny. Czuję borówki."
Moi przyjaciele umierają ze śmiechu:) |
Bardzo fajny artykuł, ale zapomniałaś wspomieć o pewnej nowości wśród wielu tradycji, czyli o kongach, które też dodały do atrakcji ;) |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 08:16
2012-06-12, 07:27 - ciutek napisał/-a:
Bardzo fajny artykuł, ale zapomniałaś wspomieć o pewnej nowości wśród wielu tradycji, czyli o kongach, które też dodały do atrakcji ;) |
nie tyle same konga co grający na nich Szymon :) |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 09:47
Naprawde bylo wspaniale, i przed i w trakcie i po biegu, dzieki wszystkim za wspanialy weekend |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 11:43
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 11:53
To mój pierwszy bieg od 7 lat - kiedy to rozpocząłem swoją przygodę z bieganiem - na którym byłem, a nie wystartowałem.
Ból to wielki patrzeć na niemal 2 tyś. roześmianych twarzy( przynajmniej na pierwszym kilometrze), kiedy samemu nie można wraz z nimi pobiec i powalczyć.
Na szczęście moja kochana żona wpadła na prosty, ale jak genialny pomysł.
- Przejedź się rowerem! - powiedziała, i od razu poprawiła mi humor.
Przejechałem chyba ze 40 kilometrów i dopingowałem z całych sił biegnących zawodników.
Dostało mi się mocno od kilku oburzonych kibiców, że zamiast tak się wymądrzać na tym rowerze , to zsiadłbym i sam pobiegł, i zobaczył jak to jest:)
Gdybyż oni wiedzieli ile bym za to dał.....
Impreza jak zwykle profesjonalnie zorganizowana
P.S. EWA! WYBACZ! Trąbkę Oddam w przyszłym roku, bo mi ją chyba jakieś dziecko zap......zabrało spod nóg kiedy robiłem zdjęcia.
|
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 12:03
2012-06-12, 11:53 - Kedar Letre napisał/-a:
To mój pierwszy bieg od 7 lat - kiedy to rozpocząłem swoją przygodę z bieganiem - na którym byłem, a nie wystartowałem.
Ból to wielki patrzeć na niemal 2 tyś. roześmianych twarzy( przynajmniej na pierwszym kilometrze), kiedy samemu nie można wraz z nimi pobiec i powalczyć.
Na szczęście moja kochana żona wpadła na prosty, ale jak genialny pomysł.
- Przejedź się rowerem! - powiedziała, i od razu poprawiła mi humor.
Przejechałem chyba ze 40 kilometrów i dopingowałem z całych sił biegnących zawodników.
Dostało mi się mocno od kilku oburzonych kibiców, że zamiast tak się wymądrzać na tym rowerze , to zsiadłbym i sam pobiegł, i zobaczył jak to jest:)
Gdybyż oni wiedzieli ile bym za to dał.....
Impreza jak zwykle profesjonalnie zorganizowana
P.S. EWA! WYBACZ! Trąbkę Oddam w przyszłym roku, bo mi ją chyba jakieś dziecko zap......zabrało spod nóg kiedy robiłem zdjęcia.
|
chyba pamietam pana na rowerze, to chyba pan spiewal "milosz ci wszystko wybaczy" ? dawalo mi to wielkiego kopa, dziekuje :) |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 12:36
2012-06-12, 11:53 - Kedar Letre napisał/-a:
To mój pierwszy bieg od 7 lat - kiedy to rozpocząłem swoją przygodę z bieganiem - na którym byłem, a nie wystartowałem.
Ból to wielki patrzeć na niemal 2 tyś. roześmianych twarzy( przynajmniej na pierwszym kilometrze), kiedy samemu nie można wraz z nimi pobiec i powalczyć.
Na szczęście moja kochana żona wpadła na prosty, ale jak genialny pomysł.
- Przejedź się rowerem! - powiedziała, i od razu poprawiła mi humor.
Przejechałem chyba ze 40 kilometrów i dopingowałem z całych sił biegnących zawodników.
Dostało mi się mocno od kilku oburzonych kibiców, że zamiast tak się wymądrzać na tym rowerze , to zsiadłbym i sam pobiegł, i zobaczył jak to jest:)
Gdybyż oni wiedzieli ile bym za to dał.....
Impreza jak zwykle profesjonalnie zorganizowana
P.S. EWA! WYBACZ! Trąbkę Oddam w przyszłym roku, bo mi ją chyba jakieś dziecko zap......zabrało spod nóg kiedy robiłem zdjęcia.
|
Podobny ból przeżyłam w Tatrach na ślubie naszych znajomych kiedy to po zatrzaśniecu traperek, musiałam włazić na Rusinową w butach na obcasach.. czego ja sie wtedy nasłuchałam o sobie.. a gdyby Ci ludzie wiedzieli jak cierpię i jak bardzo byłam świadoma tego w jak niestosownym obuwiu się poruszam.. :) |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 13:38
Wniosek jest jeden i od lat ten sam - NIEOCENIAJMY nikogo po POZORACH!
A śpiewający gościu na rowerze mnie też dawał wielkiego kopa :) Dzię-ku-jemy, dzię-ku-jemy :) |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 13:41
2012-06-12, 12:03 - mkmilosz napisał/-a:
chyba pamietam pana na rowerze, to chyba pan spiewal "milosz ci wszystko wybaczy" ? dawalo mi to wielkiego kopa, dziekuje :) |
Tylko czy Miłoszowi da się wszystko wybaczyć?
Coraz bardziej mnie to zagadnienie nurtuje.
Najpierw zostawiasz mnie na lodzie w Rudawie, potem przebąkujesz, że to zostawianie na lodzie MOŻE się przeciągnąć na Madonnę...
I co ja mam z Tobą zrobić?
Wybaczać czy zawziąć się w sobie?
(Chyba jednak wybaczać....) |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 14:07
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 14:59
2012-06-12, 14:07 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Taka pioseneczka dla Krysi
i Maćka
:) |
Czyli dobrze mi się wydawało, że ostatnie słowo musiało należeć do kobiety ;) |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 15:05
2012-06-12, 11:53 - Kedar Letre napisał/-a:
To mój pierwszy bieg od 7 lat - kiedy to rozpocząłem swoją przygodę z bieganiem - na którym byłem, a nie wystartowałem.
Ból to wielki patrzeć na niemal 2 tyś. roześmianych twarzy( przynajmniej na pierwszym kilometrze), kiedy samemu nie można wraz z nimi pobiec i powalczyć.
Na szczęście moja kochana żona wpadła na prosty, ale jak genialny pomysł.
- Przejedź się rowerem! - powiedziała, i od razu poprawiła mi humor.
Przejechałem chyba ze 40 kilometrów i dopingowałem z całych sił biegnących zawodników.
Dostało mi się mocno od kilku oburzonych kibiców, że zamiast tak się wymądrzać na tym rowerze , to zsiadłbym i sam pobiegł, i zobaczył jak to jest:)
Gdybyż oni wiedzieli ile bym za to dał.....
Impreza jak zwykle profesjonalnie zorganizowana
P.S. EWA! WYBACZ! Trąbkę Oddam w przyszłym roku, bo mi ją chyba jakieś dziecko zap......zabrało spod nóg kiedy robiłem zdjęcia.
|
tośmy sa prawie Węgrzy Ty Letre Kedar a ja Aposz Keszel, pozdrawiam |
|
![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) | ![](logo/linia.gif) |
|
| 2012-06-12, 15:09
2012-06-12, 12:36 - Truskawa napisał/-a:
Podobny ból przeżyłam w Tatrach na ślubie naszych znajomych kiedy to po zatrzaśniecu traperek, musiałam włazić na Rusinową w butach na obcasach.. czego ja sie wtedy nasłuchałam o sobie.. a gdyby Ci ludzie wiedzieli jak cierpię i jak bardzo byłam świadoma tego w jak niestosownym obuwiu się poruszam.. :) |
Na Wiktorówkach byłem zaś świadkiem czegoś zupełnie odwrotnego, Pani Młoda piękna suknia ślubna a na nogach trapery, pan mlody w garniturze i traperach, mam zdjęcia postaram sie zamieścić na facebooku |
|