| | | |
|
| 2009-09-21, 12:21
2009-09-21, 11:58 - golon napisał/-a:
Powstał nowy portal informacyjny w Gorlicach podany adres strony w linku.
Wczoraj napisalem do nich z zapytaniem czy mogliby dodać moją stronę do linków u nich i czy można im relacje z Biegów wysyłać jeśli się startuję i dostałem fajną odpowiedź :
Witamy bardzo chętnie dodamy linka ,a także baner tylko nam go przyślij zamieścimy każda twoją relacje ten serwis po to stworzyłem, a w najbliższym czasie pokażemy pana strone jako news i że z Panem współpracujemy proszę odpisać czy to się Panu podoba .
Oczywiście odpisałem że TAK heh , może w taki sposób uda mi się znaleźć sponsora do Biegania ??:D |
Brawo!! Fajnie, ze działasz w tym kierunku. Informacja jest najważniejsza, byc może kogoś zainteresuje Twój talent:)Życze powodzenia:)
Ja wczoraj po trzech dniach przerwy zrobiłam delikatne rozbieganko. Zwracam szczególna uwagę na rozciaganie i ostatnio wyczytałam o tzw metodzie poizometrycznej relaksacji mięsni. Moim zdaniem takie rozciaganie lepiej działa. Zobaczymy jak bedzie dalej. Pozdrawiam całą biegającą "ferajnę":) |
|
| | | |
|
| 2009-09-21, 13:18
2009-09-21, 11:58 - golon napisał/-a:
Powstał nowy portal informacyjny w Gorlicach podany adres strony w linku.
Wczoraj napisalem do nich z zapytaniem czy mogliby dodać moją stronę do linków u nich i czy można im relacje z Biegów wysyłać jeśli się startuję i dostałem fajną odpowiedź :
Witamy bardzo chętnie dodamy linka ,a także baner tylko nam go przyślij zamieścimy każda twoją relacje ten serwis po to stworzyłem, a w najbliższym czasie pokażemy pana strone jako news i że z Panem współpracujemy proszę odpisać czy to się Panu podoba .
Oczywiście odpisałem że TAK heh , może w taki sposób uda mi się znaleźć sponsora do Biegania ??:D |
Mateusz, a może spróbuj sie tam zachaczyć do pracy, na początek na przykład na umowę - zlecenie, jako korespondent sportowy? Może sie uda, spróbować nie zawadzi. A mój oficjalny czas: 2.22,16 |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-21, 13:23
2009-09-21, 13:18 - kwasiżur napisał/-a:
Mateusz, a może spróbuj sie tam zachaczyć do pracy, na początek na przykład na umowę - zlecenie, jako korespondent sportowy? Może sie uda, spróbować nie zawadzi. A mój oficjalny czas: 2.22,16 |
Tomek pytałem właśnie nie chcą tak do pracy bo już mają osoby takie , a po za tym pisze tam na stronce że jeśli ktoś chce to może przysyłać różne wiadomości do nich i one będą publikowane ale nie odpłatnie
A w następnym starcie uzyskasz dużo lepszy wynik tak myślę tylko do planu wdróż wybiegania dłuższe :-)
|
|
| | | |
|
| 2009-09-21, 13:32
Mateusz mnie przy znacznie wyższym poziomie cieżko o sponsora, dopiero gdy się zadeklarowałem że pobiegne cos ultra-to jest bardzo duże zainteresowanie, szkoda tylko że łydka mi szwankuje i nie wiem czy się tego podejme. Prasa zuka jakiejś relacji co jest medialne i nieinteresuje ich wynik nawet 2:20, (bo kobiety szybciej biegają) ale jak sie zdecydujesz na coś dłuższego to kto wie ilu znajdziesz sponsorów... |
|
| | | |
|
| 2009-09-21, 13:43
Krzysiek nie wątpię masz wielką rację :-) Zgadzam się z Tobą |
|
| | | |
|
| 2009-09-21, 18:42
Dziś mała siestę rodzinną mieliśmy, poznałem nowych kuzynów i kuzynkę :-) Gabrysia jest po AWF w Katowicach tak samo jak Mikołaj który tam pracuje na AWF w Administracji oraz jest komentatorem meczów Koszykarskich w SPODKU - właśnie teraz ostatnio komentował EURO BASKET - trochę pogadaliśmy :-)
Fajni są wszyscy :-) było spoko , posiedzieliśmy i pogadaliśmy sobie :=)
4października Mikołaj czyli AWF Katowice organizuje Maraton Kukuczki w Katowicach na Dolinie Trzech Stawów :-) pogadaliśmy sobie o bieganiu, mówił że znalazłby mi dobrego lekarza sportowego który zajmuje się Justyną Kowalczyk i Tomkiem Sikorą ale jest cholernie drogi ;/a mnie nie stać ;/ |
|
| | | |
|
| 2009-09-21, 18:51
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-21, 20:14
2009-09-21, 18:51 - golon napisał/-a:
Pod tym linkiem przeczytajcie - o Mnie ! :-) |
Hejka.Dzisiaj ostro przewietrzyłem płuca .Zrobiłem 14 km typowo górskiego biegu .Wbiegłem na Górę św.Anny potem na odciunku do ołtarza papieskiego.Powrót krosowy przez las do domu .Po drodze zjadłem puszne winogrona w opouszczonym gospodarstwie.W zasadzie to opitoliłem cały ten winogron.Celowo wybierałem trasę koło tego gospodarstwa.Zostały same liśce. |
|
| | | |
|
| 2009-09-21, 21:16
2009-09-21, 20:14 - tomek20064 napisał/-a:
Hejka.Dzisiaj ostro przewietrzyłem płuca .Zrobiłem 14 km typowo górskiego biegu .Wbiegłem na Górę św.Anny potem na odciunku do ołtarza papieskiego.Powrót krosowy przez las do domu .Po drodze zjadłem puszne winogrona w opouszczonym gospodarstwie.W zasadzie to opitoliłem cały ten winogron.Celowo wybierałem trasę koło tego gospodarstwa.Zostały same liśce. |
:)))ale łobuz z Ciebie ale skoro byłeś głodny a one niczyje to właściwie dlaczego nie, same się prosiły żeby je zjeść:))) |
|
| | | |
|
| 2009-09-21, 21:31
Ja dzisiaj po przerwie trzydniowej dyszka:) I przynam, ze czulam niedosyt, ale boje sie, zeby znowu nie nadwyrezyc kolana. Organizm domagal sie wiecej, a ktos tu kiedys pisal, ze nalezy sluchac wlasnego organizmu:)Musze zburzyc te teorie:) Ale dzis mialam za to towarzystwo:) czas minal blyskawicznie. No i idealna pogoda do biegania:)
Tomek gratulacje !!!! tez mnie to kiedys czeka:) |
|
| | | |
|
| 2009-09-21, 22:01
2009-09-21, 18:51 - golon napisał/-a:
Pod tym linkiem przeczytajcie - o Mnie ! :-) |
ee no Mati, to ty gwiazda Gorlic teraz jesteś!!! Gratki |
|
| | | |
|
| 2009-09-21, 22:04
2009-09-21, 21:31 - gosiazgora napisał/-a:
Ja dzisiaj po przerwie trzydniowej dyszka:) I przynam, ze czulam niedosyt, ale boje sie, zeby znowu nie nadwyrezyc kolana. Organizm domagal sie wiecej, a ktos tu kiedys pisal, ze nalezy sluchac wlasnego organizmu:)Musze zburzyc te teorie:) Ale dzis mialam za to towarzystwo:) czas minal blyskawicznie. No i idealna pogoda do biegania:)
Tomek gratulacje !!!! tez mnie to kiedys czeka:) |
Ja dzisiaj myknęłam trochę ponad 11 km :) Superowo się dzisiaj biegało. Temperaturka wieczorem ok.18 stopni. Wiatr nad morzem mocny ale na ścieżce było OK! Sądziłam, że po wczorajszym wybieganiu będę zmęczona i ledwo dyszkę zrobię a miałam taki power, że hoho. Kolorowych............... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-21, 22:11
2009-09-21, 22:01 - agawa71 napisał/-a:
ee no Mati, to ty gwiazda Gorlic teraz jesteś!!! Gratki |
hih no tak :D aa dzięki Aga :-) |
|
| | | |
|
| 2009-09-21, 23:18
2009-09-21, 21:31 - gosiazgora napisał/-a:
Ja dzisiaj po przerwie trzydniowej dyszka:) I przynam, ze czulam niedosyt, ale boje sie, zeby znowu nie nadwyrezyc kolana. Organizm domagal sie wiecej, a ktos tu kiedys pisal, ze nalezy sluchac wlasnego organizmu:)Musze zburzyc te teorie:) Ale dzis mialam za to towarzystwo:) czas minal blyskawicznie. No i idealna pogoda do biegania:)
Tomek gratulacje !!!! tez mnie to kiedys czeka:) |
I nadal to podtrzymuję, że należy słuchać organizmu. Powiedzmy, że raz nie posłuchałem i kiepsko na tym wyszedłem, ale oczywiście każdy ma prawo do swoich wyborów:)
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2009-09-22, 07:44
2009-09-21, 23:18 - Zikom napisał/-a:
I nadal to podtrzymuję, że należy słuchać organizmu. Powiedzmy, że raz nie posłuchałem i kiepsko na tym wyszedłem, ale oczywiście każdy ma prawo do swoich wyborów:)
Pozdrawiam:) |
Słuchać organizmu owszem ale zdrowy rozsądek też ma tu znaczenie.
Na poczatku mojego biegania (gdzieś w marcu 2009r) zrobiłem pierwsze 10km .Byłem strasznie szczęśliwy, że dałem radę. W niedzielę zaświeciło słońce było pięknie biały puch okrył okolicę,dosłownie tylko biegać.I pobiegłem chociaż czułem trochę nogi.Po ok. 4km zaczęło mnie boleć prawe kolano (zewnętrzna strona)po jakim czasie nie byłem w stanie dojść do domu.Skończyło się przeciążeniem stawu kolanowego i przez dwa tygodnie zero biegania.Chodzenie po schodach było bardzo bolesne.To była nauczka mózg wysyłał sygnały ,endorfiny buzowały i kazały mi biegać ale nogi i stawy kolanowe były już przeciążone.
Początkujący biegacze muszą mieć czas na regenerację i zaleczenie mikro urazów.Pamiętajcie wasz organizm jest jeszcze w szoku musi się przyzwyczaić do nagłego wysiłku.A to musi potrwać kilka miesięcy.Potem owszem można biegać po 4-5 dni w tygodniu.Pozdro. |
|
| | | |
|
| 2009-09-22, 08:20 Fakt!!!
2009-09-22, 07:44 - tomek20064 napisał/-a:
Słuchać organizmu owszem ale zdrowy rozsądek też ma tu znaczenie.
Na poczatku mojego biegania (gdzieś w marcu 2009r) zrobiłem pierwsze 10km .Byłem strasznie szczęśliwy, że dałem radę. W niedzielę zaświeciło słońce było pięknie biały puch okrył okolicę,dosłownie tylko biegać.I pobiegłem chociaż czułem trochę nogi.Po ok. 4km zaczęło mnie boleć prawe kolano (zewnętrzna strona)po jakim czasie nie byłem w stanie dojść do domu.Skończyło się przeciążeniem stawu kolanowego i przez dwa tygodnie zero biegania.Chodzenie po schodach było bardzo bolesne.To była nauczka mózg wysyłał sygnały ,endorfiny buzowały i kazały mi biegać ale nogi i stawy kolanowe były już przeciążone.
Początkujący biegacze muszą mieć czas na regenerację i zaleczenie mikro urazów.Pamiętajcie wasz organizm jest jeszcze w szoku musi się przyzwyczaić do nagłego wysiłku.A to musi potrwać kilka miesięcy.Potem owszem można biegać po 4-5 dni w tygodniu.Pozdro. |
Ja też miałam takie doświadczenia ale wygląda na to, że każdy z nas uczy się na własnych błędach. Przecież czytałam o tym na forach i w gazetkach ale uznałam, że jak inni mogą to ja też. Potem było przeciążenie ścięgien i kolan. Przez 1,5 tygodnia 0 biegania a skutki i dyskomfort odczuwalny był jeszcze ponad miesiąc. Trochę mi pomogła mi wtedy suplementacja (Animal Flex), ale i tak przez moją ułańską fantazję musiałam ograniczyć ilościowo i jakościowo treningi co z kolei skutkowało kiepska formą. |
|
| | | |
|
| 2009-09-22, 08:35
2009-09-22, 07:44 - tomek20064 napisał/-a:
Słuchać organizmu owszem ale zdrowy rozsądek też ma tu znaczenie.
Na poczatku mojego biegania (gdzieś w marcu 2009r) zrobiłem pierwsze 10km .Byłem strasznie szczęśliwy, że dałem radę. W niedzielę zaświeciło słońce było pięknie biały puch okrył okolicę,dosłownie tylko biegać.I pobiegłem chociaż czułem trochę nogi.Po ok. 4km zaczęło mnie boleć prawe kolano (zewnętrzna strona)po jakim czasie nie byłem w stanie dojść do domu.Skończyło się przeciążeniem stawu kolanowego i przez dwa tygodnie zero biegania.Chodzenie po schodach było bardzo bolesne.To była nauczka mózg wysyłał sygnały ,endorfiny buzowały i kazały mi biegać ale nogi i stawy kolanowe były już przeciążone.
Początkujący biegacze muszą mieć czas na regenerację i zaleczenie mikro urazów.Pamiętajcie wasz organizm jest jeszcze w szoku musi się przyzwyczaić do nagłego wysiłku.A to musi potrwać kilka miesięcy.Potem owszem można biegać po 4-5 dni w tygodniu.Pozdro. |
Dokładnie Tomku, zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Sam nie zachowałem rozsądku i to się podobnie jak u Ciebie skończyło. Od lutego do lipca biegałem tak średnio 3-4 dni w tygodniu. Miałem troszkę przerwy w czerwcu (sesja) i chciałem to szybko nadrobić. Tydzień przed Jaworznem zacząłem biegać 5 razy w tygodniu (dłużej, szybciej) i niestety kolano wytrzymało takie przeciążenie jakiś miesiąc... Więc Gosiu ja nie jestem doświadczonym biegaczem, ale mogę Ci polecić - słuchaj swój organizm i gdy poczujesz że nie masz mocy w nogach zrób sobie przerwę - dzień lub dwa dni przerwy Ci nie zaszkodzą, a przeciwnie mogą tylko przynieść same korzyści :D Pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-22, 09:26
Biegam od miesiąca i chyba zbyt częste i intensywne treningi dały sie we znaki moim kolanom zwłaszcza pierwsza dyszka. A satysfakcja z jej pokonania mobilizowała do zbyt długich biegów. Teraz juz wiem że muszę dać odpocząć stawom ze dwa dni po treningu choć zauważyłam że coraz szybciej się regenerują. Chyba jednak efektywniejsze będzie bieganie częściej ale krótsze i lżejsze dystanse:) Życzę wszystkim miłego dnia:))) |
|
| | | |
|
| 2009-09-22, 09:58
2009-09-22, 08:35 - Kuba1985 napisał/-a:
Dokładnie Tomku, zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Sam nie zachowałem rozsądku i to się podobnie jak u Ciebie skończyło. Od lutego do lipca biegałem tak średnio 3-4 dni w tygodniu. Miałem troszkę przerwy w czerwcu (sesja) i chciałem to szybko nadrobić. Tydzień przed Jaworznem zacząłem biegać 5 razy w tygodniu (dłużej, szybciej) i niestety kolano wytrzymało takie przeciążenie jakiś miesiąc... Więc Gosiu ja nie jestem doświadczonym biegaczem, ale mogę Ci polecić - słuchaj swój organizm i gdy poczujesz że nie masz mocy w nogach zrób sobie przerwę - dzień lub dwa dni przerwy Ci nie zaszkodzą, a przeciwnie mogą tylko przynieść same korzyści :D Pozdrawiam! |
Tak, wiem, macie zupełną rację, po trzech dniach przerwy czułam sie jak nowonarodzona:) Dzisiaj odpoczynek(mimo, ze bardzo chce mi sie biegac), a jutro moze delikatnie zwieksze dystans, ale juz bez szaleństw:)
Z tym burzeniem tezy Marku, oczywiscie żartowałam:) chodziło mi o to, ze nie moge dac sie ponieść przypływowi adrenaliny.
I mój organizm chyba "zrozumiał":), jak ważne i zbawienne jest dla niego porządne rozciąganie.
Pozdrawiam wszystkich:) |
|
| | | |
|
| 2009-09-22, 10:04
takie błędy zdarzają się nawet osobom długo biegającym
określenie "słuchaj swojego organizmu" ma zastosowanie tylko w przypadku gdy dzieje się coś złego. Musicie znać mowę swojego ciała. Wiedzieć co chce Wam powiedzieć i o czym. W momencie gdy wysyła pierwsze sygnały że coś jest nie tak, musicie wiedzieć co to jest i co z tym zrobić.
Absolutnie nie można słuchać organizmu jak jesteśmy nabuzowani endorfinami. Bo wtedy po prostu głupiejemy. Podstawą do naszych założeń i odniesień powinny być dobrze przepracowane treningi, które pozwoliły Wam zorientować się co potraficie.
Tu najlepszym przykładem tego wszystkiego co napisałam wyżej jest start w zawodach. Załóżmy, że na jakimś tam dystansie chcecie pobiec z prędkością dajmy na to 6min/km, bo wiecie że z taką będzie Wam najlepiej, to w tej chwili "Wasza" prędkość. Ale na starcie...to podniecenie, znajomi, "biegnij z nami", stwierdzacie że to będzie niewiele szybciej niż zakładaliście więc na pewno dacie rade. Albo w ogóle z radości że startujecie tracicie głowę i nie zwracacie uwagi w ogóle na czas z jakim biegniecie. To czasem przeradza się wręcz w krótki sprint. Za ten błąd zapłacicie i to słono, już kilka kilometrów dalej. I jeśli uda Wam się utrzymać te 6/km to będzie fajnie, ale najprawdopodobniej to będzie coś koło 7min/km, o ile w ogóle nie przejdziecie do marszu.
Często osoby doświadczone, długoletni biegacze, popełniają ten błąd, a najbardziej przykry jest na trasie maratonu. Za za szybki start zawsze płaci się frycowe.
Ostatnio spotkałam się z taktyką treningu polegającą na przyspieszeniu w drugiej połowie, czy też końcówce treningu (zależnie od kilometrażu). Nigdy tak nie biegałam, ale myślę że to dobry sposób na różne niemoce w trakcie zawodów, więc gdy już wróce na dobre do treningów z pewnością przetestuję to rozwiązanie. |
|