|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-09-20, 14:55
2009-09-20, 14:34 - agawa71 napisał/-a:
Dzisiaj zrobiłam dłuższe wybieganie. Wyszło 24,5 km. Nie było lekko. Temperatura trochę za wysoka. Wiem, wiem, kiepskiej baletnicy to i rąbek od spódnicy przeszkadza. Dzisiaj po prostu nie byłam gotowa na trzydziestkę. I mam wątpliwości czy będę gotowa za tydzień. Chyba muszę dłużej popracować na dystansami. Wizja maratonu w Poznaniu jakby się oddala :(
Miłej niedzieli kochani. |
Aga też miałem być w POZNANIU jako kibic , porobić fotki , pokibicować ale dziś wiem już tez niestety że się nie pojawię bo nie będę miał czym i tego bardzo żałuję ahh... szkoda bo to super Maraton :( |
| | | | | |
| 2009-09-20, 15:38
2009-09-20, 14:55 - golon napisał/-a:
Aga też miałem być w POZNANIU jako kibic , porobić fotki , pokibicować ale dziś wiem już tez niestety że się nie pojawię bo nie będę miał czym i tego bardzo żałuję ahh... szkoda bo to super Maraton :( |
No cóż, Mati spotkamy się na innej imprezie. Może będziesz już wtedy mógł wziąć w niej udział. Ja poprawie się z dystansami a ty wyleczysz kontuzje. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-09-20, 16:06
2009-09-20, 15:38 - agawa71 napisał/-a:
No cóż, Mati spotkamy się na innej imprezie. Może będziesz już wtedy mógł wziąć w niej udział. Ja poprawie się z dystansami a ty wyleczysz kontuzje. |
Aga oby oby :-) ale ten Maraton super sprawa chociaż pokibicować było by super nawet a tak ahh...
a kontuzję nie wiem kiedy wyleczę jak ten pajac w Gorlicach nie wie jak dalej to leczyć co z tym robić że to może być przyczep Ścięgna Achillesa lub Ścięgno nawet nie wie a do kogo tu iść nawet nie ma :-( sam nie wiem co robić ;/ w pon. kończę zabiegi a we wtorek zaczynam kolejne które znów mi wypisał i do 5października znów chodzić : pole magnetyczne , wirówka , laser i krioterapia ehh.. ;/ |
| | | | | |
| 2009-09-20, 16:56
Cześć wszystkim, właśnie wróciłem z mojego pierwszego półmaratonu, w Bytomiu. Zaliczyłem, ale i tak dobrze, że w ogóle żyję. Jeszcze do 16 km było przyzwoicie, a potem to juz walka o przetrwanie. Wychodzą braki w długich wybieganiach :((( Prawdziwy kryzys przyszedł gdzieś około 18 km, ale sobie postanowiłem: albo kopnę w kalendarz, albo ukończę, no i jakoś się udało. Czasu na razie nie znam, bo ze zmęczenia zapomniałem wyłączyć stoper, ale na pewno ponad 2:20. Trasa bardzo wymagająca, bo to mówili nawet doswiadczeni biegacze, niektóre podbiegi miały tak srednio ponad 1 km., poza tym gorąco. Wprawdzie około połowy trasy biegła przez las, i wtedy było fajnie, ale na otwartej przestrzeni słońce przygrzewało niekiepsko. A na punktach nawadniania, chyba pierwszy raz w życiu przekonałem się , ze zwykła woda ma cudowny smak :) A druga niedogodnośc, to ze koszulka tak mi obtarła sutki, że cały przód był zakrawaniony, pieczenie było jak szlag, ale w czasie biegu postanowiłem nie zwracać uwagi na takie drobiazgi.
No ale dośc płakania, generalnie było fajnie, fajna atmosfera, mili ludzie, ale musze zakasać rękawy, a bardziej nogawki, i brać sie do treningów. Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2009-09-20, 17:14 !!!
2009-09-20, 16:56 - kwasiżur napisał/-a:
Cześć wszystkim, właśnie wróciłem z mojego pierwszego półmaratonu, w Bytomiu. Zaliczyłem, ale i tak dobrze, że w ogóle żyję. Jeszcze do 16 km było przyzwoicie, a potem to juz walka o przetrwanie. Wychodzą braki w długich wybieganiach :((( Prawdziwy kryzys przyszedł gdzieś około 18 km, ale sobie postanowiłem: albo kopnę w kalendarz, albo ukończę, no i jakoś się udało. Czasu na razie nie znam, bo ze zmęczenia zapomniałem wyłączyć stoper, ale na pewno ponad 2:20. Trasa bardzo wymagająca, bo to mówili nawet doswiadczeni biegacze, niektóre podbiegi miały tak srednio ponad 1 km., poza tym gorąco. Wprawdzie około połowy trasy biegła przez las, i wtedy było fajnie, ale na otwartej przestrzeni słońce przygrzewało niekiepsko. A na punktach nawadniania, chyba pierwszy raz w życiu przekonałem się , ze zwykła woda ma cudowny smak :) A druga niedogodnośc, to ze koszulka tak mi obtarła sutki, że cały przód był zakrawaniony, pieczenie było jak szlag, ale w czasie biegu postanowiłem nie zwracać uwagi na takie drobiazgi.
No ale dośc płakania, generalnie było fajnie, fajna atmosfera, mili ludzie, ale musze zakasać rękawy, a bardziej nogawki, i brać sie do treningów. Pozdrawiam. |
Miałam zamiar wystartować pierwszy raz w półmaratonie w Radomiu, ale Twój wpis nieźle dał mi do myślenia. |
| | | | | |
| 2009-09-20, 18:23
2009-09-20, 17:14 - zorza napisał/-a:
Miałam zamiar wystartować pierwszy raz w półmaratonie w Radomiu, ale Twój wpis nieźle dał mi do myślenia. |
Małgosiu, ależ dlaczego? absolutnie nie rezygnuj ze startu i się nawet nie zastanawiaj!!! |
| | | | | |
| 2009-09-20, 19:37
2009-09-20, 16:56 - kwasiżur napisał/-a:
Cześć wszystkim, właśnie wróciłem z mojego pierwszego półmaratonu, w Bytomiu. Zaliczyłem, ale i tak dobrze, że w ogóle żyję. Jeszcze do 16 km było przyzwoicie, a potem to juz walka o przetrwanie. Wychodzą braki w długich wybieganiach :((( Prawdziwy kryzys przyszedł gdzieś około 18 km, ale sobie postanowiłem: albo kopnę w kalendarz, albo ukończę, no i jakoś się udało. Czasu na razie nie znam, bo ze zmęczenia zapomniałem wyłączyć stoper, ale na pewno ponad 2:20. Trasa bardzo wymagająca, bo to mówili nawet doswiadczeni biegacze, niektóre podbiegi miały tak srednio ponad 1 km., poza tym gorąco. Wprawdzie około połowy trasy biegła przez las, i wtedy było fajnie, ale na otwartej przestrzeni słońce przygrzewało niekiepsko. A na punktach nawadniania, chyba pierwszy raz w życiu przekonałem się , ze zwykła woda ma cudowny smak :) A druga niedogodnośc, to ze koszulka tak mi obtarła sutki, że cały przód był zakrawaniony, pieczenie było jak szlag, ale w czasie biegu postanowiłem nie zwracać uwagi na takie drobiazgi.
No ale dośc płakania, generalnie było fajnie, fajna atmosfera, mili ludzie, ale musze zakasać rękawy, a bardziej nogawki, i brać sie do treningów. Pozdrawiam. |
Gratulacje Tomek złamałeś kolejną barierę w 1/2 jesteś już maratończykiem.Faktycznuie na połówce trzeba się trochę zmęczyć.Ala jaka satysfakcja z biegu.Mnie też na ok. 18 km łapie kryzys .Co do sutków to przecież u mężczyzn bardzo erogenne strefy więć powinienieś być zadowolony z dodatkowych gratisowych bodzców haha.A tak na serio to trzeba pomyśleć o plastrach. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-09-20, 19:44
2009-09-20, 16:56 - kwasiżur napisał/-a:
Cześć wszystkim, właśnie wróciłem z mojego pierwszego półmaratonu, w Bytomiu. Zaliczyłem, ale i tak dobrze, że w ogóle żyję. Jeszcze do 16 km było przyzwoicie, a potem to juz walka o przetrwanie. Wychodzą braki w długich wybieganiach :((( Prawdziwy kryzys przyszedł gdzieś około 18 km, ale sobie postanowiłem: albo kopnę w kalendarz, albo ukończę, no i jakoś się udało. Czasu na razie nie znam, bo ze zmęczenia zapomniałem wyłączyć stoper, ale na pewno ponad 2:20. Trasa bardzo wymagająca, bo to mówili nawet doswiadczeni biegacze, niektóre podbiegi miały tak srednio ponad 1 km., poza tym gorąco. Wprawdzie około połowy trasy biegła przez las, i wtedy było fajnie, ale na otwartej przestrzeni słońce przygrzewało niekiepsko. A na punktach nawadniania, chyba pierwszy raz w życiu przekonałem się , ze zwykła woda ma cudowny smak :) A druga niedogodnośc, to ze koszulka tak mi obtarła sutki, że cały przód był zakrawaniony, pieczenie było jak szlag, ale w czasie biegu postanowiłem nie zwracać uwagi na takie drobiazgi.
No ale dośc płakania, generalnie było fajnie, fajna atmosfera, mili ludzie, ale musze zakasać rękawy, a bardziej nogawki, i brać sie do treningów. Pozdrawiam. |
brawo Tomek,
zrobiłeś mały krok do raju:))
takim dla nas biegaczy jest maraton...
a sutki wg moich doswiadczeń do 21km wystarczy zabezpieczać wazeliną, dopiero od maratonu stosuję plastry.. |
| | | | | |
| 2009-09-20, 19:46
Tomek wielkie gratki połówki w Bytomiu , znałem twój cel od pewnego czasu jak pisaliśmy do siebie na privie ciesze się że cel osiągnąłeś !
Zgadza się Tomek wybiegania do połówki już trzeba robić , pamietam w 2006r biegłem swoją pierwszą połówkę na Marzannie w Krakowie 6kółek wokół Błoń Krakowskich , 17-20km to ledwo żyłem jakby mi prąd ktoś podciął ;/ trzeba wybiegania robić dłuższe i zakresy też :=) w Wa-wie na połówce też sobie obtarłem sutki i pachwinę ale teraz już takiego problemu nie mam na szczęście ;) |
| | | | | |
| 2009-09-20, 19:47
2009-09-20, 19:44 - adamus napisał/-a:
brawo Tomek,
zrobiłeś mały krok do raju:))
takim dla nas biegaczy jest maraton...
a sutki wg moich doswiadczeń do 21km wystarczy zabezpieczać wazeliną, dopiero od maratonu stosuję plastry.. |
Według moich-po 10-u godzinach biegu,ale strefą erogenną,to bym ich raczej nie nazwał. |
| | | | | |
| 2009-09-20, 20:33 :)
2009-09-20, 16:56 - kwasiżur napisał/-a:
Cześć wszystkim, właśnie wróciłem z mojego pierwszego półmaratonu, w Bytomiu. Zaliczyłem, ale i tak dobrze, że w ogóle żyję. Jeszcze do 16 km było przyzwoicie, a potem to juz walka o przetrwanie. Wychodzą braki w długich wybieganiach :((( Prawdziwy kryzys przyszedł gdzieś około 18 km, ale sobie postanowiłem: albo kopnę w kalendarz, albo ukończę, no i jakoś się udało. Czasu na razie nie znam, bo ze zmęczenia zapomniałem wyłączyć stoper, ale na pewno ponad 2:20. Trasa bardzo wymagająca, bo to mówili nawet doswiadczeni biegacze, niektóre podbiegi miały tak srednio ponad 1 km., poza tym gorąco. Wprawdzie około połowy trasy biegła przez las, i wtedy było fajnie, ale na otwartej przestrzeni słońce przygrzewało niekiepsko. A na punktach nawadniania, chyba pierwszy raz w życiu przekonałem się , ze zwykła woda ma cudowny smak :) A druga niedogodnośc, to ze koszulka tak mi obtarła sutki, że cały przód był zakrawaniony, pieczenie było jak szlag, ale w czasie biegu postanowiłem nie zwracać uwagi na takie drobiazgi.
No ale dośc płakania, generalnie było fajnie, fajna atmosfera, mili ludzie, ale musze zakasać rękawy, a bardziej nogawki, i brać sie do treningów. Pozdrawiam. |
Ja tez sie przyznam , że wiedzialam o zamierzeniach Tomka :D. Nawet w planach mielismy zamiar zapoznania się ;). Tak sie jednak stalo, że Tomek startowal w Bytomiu, a ja ... w Chorzowie.
W każdym razie!!! Tomek wielkie wielkie gratulacje!!!! Ukonczyles bieg! Brawo!!!! |
| | | | | |
| 2009-09-20, 20:59
2009-09-20, 20:33 - Babelek napisał/-a:
Ja tez sie przyznam , że wiedzialam o zamierzeniach Tomka :D. Nawet w planach mielismy zamiar zapoznania się ;). Tak sie jednak stalo, że Tomek startowal w Bytomiu, a ja ... w Chorzowie.
W każdym razie!!! Tomek wielkie wielkie gratulacje!!!! Ukonczyles bieg! Brawo!!!! |
Hehe to jeśli tak się wszyscy przyznają to Ja też wiedziałem o planach Tomka :D Wielkie gratulacje!!! Tomku a tak się bałeś limitu czasu, a tu taki rezultat.. Super.. Pozdrawiam! |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-09-20, 21:20
2009-09-20, 16:56 - kwasiżur napisał/-a:
Cześć wszystkim, właśnie wróciłem z mojego pierwszego półmaratonu, w Bytomiu. Zaliczyłem, ale i tak dobrze, że w ogóle żyję. Jeszcze do 16 km było przyzwoicie, a potem to juz walka o przetrwanie. Wychodzą braki w długich wybieganiach :((( Prawdziwy kryzys przyszedł gdzieś około 18 km, ale sobie postanowiłem: albo kopnę w kalendarz, albo ukończę, no i jakoś się udało. Czasu na razie nie znam, bo ze zmęczenia zapomniałem wyłączyć stoper, ale na pewno ponad 2:20. Trasa bardzo wymagająca, bo to mówili nawet doswiadczeni biegacze, niektóre podbiegi miały tak srednio ponad 1 km., poza tym gorąco. Wprawdzie około połowy trasy biegła przez las, i wtedy było fajnie, ale na otwartej przestrzeni słońce przygrzewało niekiepsko. A na punktach nawadniania, chyba pierwszy raz w życiu przekonałem się , ze zwykła woda ma cudowny smak :) A druga niedogodnośc, to ze koszulka tak mi obtarła sutki, że cały przód był zakrawaniony, pieczenie było jak szlag, ale w czasie biegu postanowiłem nie zwracać uwagi na takie drobiazgi.
No ale dośc płakania, generalnie było fajnie, fajna atmosfera, mili ludzie, ale musze zakasać rękawy, a bardziej nogawki, i brać sie do treningów. Pozdrawiam. |
Gratulacje Tomku pierwszej zaliczonej połówki!!! Co do optarć sutków to ja zarówno na połówkę jak i na maraton stosuję plastry w końcu to nie majątek a święty spokój (nawet długie wybieganie nie zaszkodzi) - ale tak parafrazując to "jak nie uważasz jak robisz to rób jak uważasz":)
Ja dostałem tydzień temu moralnego sportowego "kaca", ale podnoszę się powoli z popiołów :)
Planuję start w Poznaniu, ale to bieg na zasadzie zaliczenia i mam zamiar pobiec z grupą na określony czas, ale taki spokojny dla mnie czas.
Pozdrawiam i życze owocnego tygodnia:) |
| | | | | |
| 2009-09-20, 21:30
ech, łezka się w oku kręci....
kiedy to było? tyle lat? mój pierwszy półmaraton wypadł w Łodzi...na mete wbiegłam z pierwszą kobietą która ukończyła maraton...ona 42km, ja 21, ten sam czas :D :D :D :D :D
a teraz? połówkę to można z biegu i bez przygotowań, chociaż wiadomo, bez jakiś super czasów
nawet policzyłam, 15 połówek na koncie, tyle co maratonów :)
ech, będę śledzić ten wątek i podniecać się Waszymi dziewiczymi startami :D mam nowy fetysz ;P |
| | | | | |
| 2009-09-21, 07:51
Dziękuję wszystkim za dobre słowo, dla mnie najważniejsze jest to , że przełamałem strach, bo w zeszłym roku to bałem sie 1 km. Wiem, że nie poszło najlepiej, ale mam przynajmniej jakiś punkt odniesienia, wiem jak to wygląda od środka, a teraz trzeba sobie spokojnie ułożyć plan i go konsekwentnie wykonywać. Grunt to się nie załamać, chociaż jak minąłem linie mety to pomyślałem: to mój k...a ostatni raz. Ale po 10 min. mi przeszło, i to na pewno nie był ostatni raz. Miłego dnia dla wszystkich. |
| | | | | |
| 2009-09-21, 08:28 Hello :)
2009-09-21, 07:51 - kwasiżur napisał/-a:
Dziękuję wszystkim za dobre słowo, dla mnie najważniejsze jest to , że przełamałem strach, bo w zeszłym roku to bałem sie 1 km. Wiem, że nie poszło najlepiej, ale mam przynajmniej jakiś punkt odniesienia, wiem jak to wygląda od środka, a teraz trzeba sobie spokojnie ułożyć plan i go konsekwentnie wykonywać. Grunt to się nie załamać, chociaż jak minąłem linie mety to pomyślałem: to mój k...a ostatni raz. Ale po 10 min. mi przeszło, i to na pewno nie był ostatni raz. Miłego dnia dla wszystkich. |
Tomek, Hania - Brawo!!!!
Tomek, czasem się nie przejmuj, ja pierwszy półmaraton ukończyłam z czasem 2:30. Za to kolejną połówkę zrobiłam po 9 miesiącach (w tym 1,5 m-ca przerwy na kontuzję) miałam czas 2:12 :)
Już wiesz jak to jest i na następnym będziesz lepiej przygotowany.
|
| | | | | |
| 2009-09-21, 09:43
2009-09-21, 08:28 - agawa71 napisał/-a:
Tomek, Hania - Brawo!!!!
Tomek, czasem się nie przejmuj, ja pierwszy półmaraton ukończyłam z czasem 2:30. Za to kolejną połówkę zrobiłam po 9 miesiącach (w tym 1,5 m-ca przerwy na kontuzję) miałam czas 2:12 :)
Już wiesz jak to jest i na następnym będziesz lepiej przygotowany.
|
Dzieńdoberek :)))
Dzieki Agnieszka :)
Piekne sloneczko świeci :). I takiego słonecznego dnia Wam życzę. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-09-21, 11:45
2009-09-21, 09:43 - Babelek napisał/-a:
Dzieńdoberek :)))
Dzieki Agnieszka :)
Piekne sloneczko świeci :). I takiego słonecznego dnia Wam życzę. |
Haniu, pogoda dzisiaj jest fantastyczna. Wieczorkiem jakąś dyszkę zaliczę :) |
| | | | | |
| 2009-09-21, 11:51
2009-09-21, 11:45 - agawa71 napisał/-a:
Haniu, pogoda dzisiaj jest fantastyczna. Wieczorkiem jakąś dyszkę zaliczę :) |
No to pięknie :)
A mnie dziś nogi odmawiają posłuszeństwa. |
| | | | | |
| 2009-09-21, 11:58 Współpraca ??
LINK: http://www.gorlicenews24.pl | Powstał nowy portal informacyjny w Gorlicach podany adres strony w linku.
Wczoraj napisalem do nich z zapytaniem czy mogliby dodać moją stronę do linków u nich i czy można im relacje z Biegów wysyłać jeśli się startuję i dostałem fajną odpowiedź :
Witamy bardzo chętnie dodamy linka ,a także baner tylko nam go przyślij zamieścimy każda twoją relacje ten serwis po to stworzyłem, a w najbliższym czasie pokażemy pana strone jako news i że z Panem współpracujemy proszę odpisać czy to się Panu podoba .
Oczywiście odpisałem że TAK heh , może w taki sposób uda mi się znaleźć sponsora do Biegania ??:D |
|
|
|
| |
|