| | | |
|
| 2010-02-24, 13:56
2010-02-24, 09:46 - kudlaty_71 napisał/-a:
...jutro, jak będę w Szczecinie, to sprawdzę...czy ta Twoja kartka nie wynurzy się u nas... |
A może ja ją znajdę na krze, na środku Bałtyku? |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 14:01
2010-02-24, 13:56 - Henryk W. napisał/-a:
A może ja ją znajdę na krze, na środku Bałtyku? |
Heniu i koniecznie zabezpiecz jako dowód rzeczowy w sprawie:)
Wyrokiem forum zostanie osądzony ten czyn:)
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 14:15
2010-02-24, 14:01 - Zikom napisał/-a:
Heniu i koniecznie zabezpiecz jako dowód rzeczowy w sprawie:)
Wyrokiem forum zostanie osądzony ten czyn:)
Pozdrawiam:) |
Cześć Marku a gdzieś Ty się chłopie podziewał? Dawaj mi tu szybko przepis na Twojego izotonika i makaron po Twojemu! Wiem, że jestem nudny ale nie krzyczcie na mnie:-) |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 14:48
2010-02-23, 23:09 - agawa71 napisał/-a:
Tak nagadał dzisiaj o tym makaronie, że już na promie miałam plan co zjem jak dojadę do domku. Oczywiście zrobiłam makaron z kiełbasą bo jak to mój sąsiad mawia "dzień bez kiełbasy to dzień stracony" P; |
A powiedz Agniesiu jak ten makaron przyrządziłaś. Może napiszę książkę pt. "Makaron i co dalej":-))) |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 14:48
2010-02-24, 13:44 - gosia2303 napisał/-a:
a ja z kolei jestem szefową takiej wiekowej pani ale się dogadujemy choć zdarza nam się mieć różne poglądy to jednak relacje są poprawne:)))
Myślę że Wojcieszek ma rację wspólna kawa mogłaby tu pomóc, starsze panie mają słabość do młodych podwładnych;))))))) |
fiu fiu, to ja sobie tu różne rzeczy wypisuję, a koleżanka to niezła szycha :)))Muszę bardziej uważać na to co piszę, ale jako że pracujemy w jednej branży, to jakoś sie ułoży :)))
Owszem, starsze panie mają słabość do "MŁODYCH" podwładnych, czyli ja się juz nie załapuję :(( |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 14:59
2010-02-24, 14:15 - robusgalas napisał/-a:
Cześć Marku a gdzieś Ty się chłopie podziewał? Dawaj mi tu szybko przepis na Twojego izotonika i makaron po Twojemu! Wiem, że jestem nudny ale nie krzyczcie na mnie:-) |
Oj kolega strasznie niecierpliwy:)
Makaron jak makaron jem jaki wpadnie, lae unikam takich które sa produkowane dla potrzeb hipermarketów.
A izotonik to może niedokładnie się wyraziłem to nie są izotoniki mojej roboty tylko mojej domowej roboty, ale czyjegoś pomysłu:)
Czasem po treningu wypijam jakieś dwie szklanki mineralnej z wyciśniętą cytryną po jednej do kazdej szklanki. Inny bardziej absorbujacy czasowo to np. 300 ml przecedzonej owsianki zrobionej z 2 łyżek płatków owsianych na wodzie, 5 łyżek glukozy aptecznej, 3-4 łyżek cukru, kieliszek soku z cytryny, jedna tabletka witaminy C (1000mg), szczypta soli, dwie szczypty proszku do pieczenia i gotowe. Ale ten drugi napój to przygotowuję wtedy kiedy mam bardzo ciężki, długi trening.
Piwko też jest świetnym izotonikiem pod warunkiem, że nie wypijesz go 5 kufli:)
Tak jak kiedyś pisałem jeśli chcesz więcej wiedzieć polecam zakup jakiejś ciekawej literatury to Ci wiele ułatwi.
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 15:50
A u mnie dzisiaj zima na całego. Śnieg pada już od rana :(((( |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 15:53
2010-02-24, 14:48 - robusgalas napisał/-a:
A powiedz Agniesiu jak ten makaron przyrządziłaś. Może napiszę książkę pt. "Makaron i co dalej":-))) |
Podsmażyłam plasterki kiełbaski z cebulka na niewielkiej ilości oleju a na to zarzuciłam ugotowany makaron aby razem się troszkę przysmażył. Mniam. Szybko i smacznie :) |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 16:23
2010-02-24, 12:54 - kudlaty_71 napisał/-a:
...witaj w Teamie...dłuuuuuuuuuuuuuugo czekałeś... |
dłuuuuuuuuugo czekałem, ale się doczekalem:) |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 17:34
2010-02-24, 16:23 - miniaczek napisał/-a:
dłuuuuuuuuugo czekałem, ale się doczekalem:) |
Brawooooo i gratulacje:))) no to teraz połóweczka....albo dwie;)))) |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 18:21
2010-02-24, 16:23 - miniaczek napisał/-a:
dłuuuuuuuuugo czekałem, ale się doczekalem:) |
Gratuluję i samych sukcesów życzę. |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 18:43 Zima na całego...?
Agnieszko, ja we Wrocku zaczynam tęsknić za zimą... Żeby nie ugrzęznąć w błocie musiałem wyjechać samochodem na bieganko. A potem dyszka per pedes. Po asfalcie. W miasteczku też widziałem biegających po chodnikach przy ulicy, a nie jak przykazano - po parku.
Pozdrowionka.
PS Od makaronu siły nie przybywa! Rosołek! - tak mówiła moja Babcia. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 19:32
2010-02-24, 17:34 - gosia2303 napisał/-a:
Brawooooo i gratulacje:))) no to teraz połóweczka....albo dwie;)))) |
dwóch nie dam rady wypić :D przynajmniej nie sam ;) |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 20:15
2010-02-24, 14:59 - Zikom napisał/-a:
Oj kolega strasznie niecierpliwy:)
Makaron jak makaron jem jaki wpadnie, lae unikam takich które sa produkowane dla potrzeb hipermarketów.
A izotonik to może niedokładnie się wyraziłem to nie są izotoniki mojej roboty tylko mojej domowej roboty, ale czyjegoś pomysłu:)
Czasem po treningu wypijam jakieś dwie szklanki mineralnej z wyciśniętą cytryną po jednej do kazdej szklanki. Inny bardziej absorbujacy czasowo to np. 300 ml przecedzonej owsianki zrobionej z 2 łyżek płatków owsianych na wodzie, 5 łyżek glukozy aptecznej, 3-4 łyżek cukru, kieliszek soku z cytryny, jedna tabletka witaminy C (1000mg), szczypta soli, dwie szczypty proszku do pieczenia i gotowe. Ale ten drugi napój to przygotowuję wtedy kiedy mam bardzo ciężki, długi trening.
Piwko też jest świetnym izotonikiem pod warunkiem, że nie wypijesz go 5 kufli:)
Tak jak kiedyś pisałem jeśli chcesz więcej wiedzieć polecam zakup jakiejś ciekawej literatury to Ci wiele ułatwi.
Pozdrawiam:) |
też sobie robiłem podobne napoje, do wody i cytryny dodawałem miodu.Ale proszku do pieczenie nigdy nie dosypywale.Na co ma dzialać proszek? |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 20:42
2010-02-24, 19:32 - miniaczek napisał/-a:
dwóch nie dam rady wypić :D przynajmniej nie sam ;) |
:)))no tą jedną możemy wspólnie;))) |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 20:55
2010-02-24, 20:42 - gosia2303 napisał/-a:
:)))no tą jedną możemy wspólnie;))) |
i ja się podpinam pod tą akcję:)) jeśli można :)) |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 20:58
2010-02-24, 20:15 - tomek20064 napisał/-a:
też sobie robiłem podobne napoje, do wody i cytryny dodawałem miodu.Ale proszku do pieczenie nigdy nie dosypywale.Na co ma dzialać proszek? |
O ile się nie mylę działa jak regulator kwasowości.
Co do wprowadzinowego to mogę polewać jakby co:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 22:08
2010-02-24, 20:55 - adamus napisał/-a:
i ja się podpinam pod tą akcję:)) jeśli można :)) |
Jasne, że można:) Jeden warunek: musimy gdzieś wszyscy się spotkać na jakimś biegu:) |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 22:10
2010-02-24, 20:58 - Zikom napisał/-a:
O ile się nie mylę działa jak regulator kwasowości.
Co do wprowadzinowego to mogę polewać jakby co:) |
Ja już przygotowałem dwie połóweczki wody z cytryną:) Możesz zacząć polewać:) |
|
| | | |
|
| 2010-02-24, 22:47
2010-02-24, 14:59 - Zikom napisał/-a:
Oj kolega strasznie niecierpliwy:)
Makaron jak makaron jem jaki wpadnie, lae unikam takich które sa produkowane dla potrzeb hipermarketów.
A izotonik to może niedokładnie się wyraziłem to nie są izotoniki mojej roboty tylko mojej domowej roboty, ale czyjegoś pomysłu:)
Czasem po treningu wypijam jakieś dwie szklanki mineralnej z wyciśniętą cytryną po jednej do kazdej szklanki. Inny bardziej absorbujacy czasowo to np. 300 ml przecedzonej owsianki zrobionej z 2 łyżek płatków owsianych na wodzie, 5 łyżek glukozy aptecznej, 3-4 łyżek cukru, kieliszek soku z cytryny, jedna tabletka witaminy C (1000mg), szczypta soli, dwie szczypty proszku do pieczenia i gotowe. Ale ten drugi napój to przygotowuję wtedy kiedy mam bardzo ciężki, długi trening.
Piwko też jest świetnym izotonikiem pod warunkiem, że nie wypijesz go 5 kufli:)
Tak jak kiedyś pisałem jeśli chcesz więcej wiedzieć polecam zakup jakiejś ciekawej literatury to Ci wiele ułatwi.
Pozdrawiam:) |
Dzięki Marku serdecznie za przepisy. Trzeba będzie wypróbować. I startować i zdobywać sławę, laury. A potem wywiady, panienki, wycieczki po zakładach pracy. Ale cholera tych zakładów pracy coraz mniej:-(. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję. No ja dziś swoją dyszkę dopiero skończyłem. Tempo żółwie ale biegło się przyjemnie. Dzięki też Agnieszce. Strasznie to było smakowite:-) |
|