| | | |
|
| 2009-06-25, 10:37
2009-06-25, 10:10 - dak66 napisał/-a:
U mnie z rano przeszła niezła ulewa a trening mam zaplanowany dzisiaj w lesie,13 km lekkiego krosu,więc może być ładne bajoro.:))) |
Darek Katorżnik u Ciebie ??:D
u mnie w Gorlicach jest takie parno duszno że mam gdzieś ;/ a do tego grzeje słońce
Ja dziś mam zaplanowane 16-kilometrowe rozbieganie :=)
Wczoraj zmęczyłem się tym zakresem a do tego nogi takie ciężkie miałem jak nie wiem i ciężko się oddychało bo takie duszno było ;/
Oby nam się w PILE jakaś fajna pogoda trafiła - dla mnie najlepiej by było jakby popadało sobie , nie ulewa tylko pokropiło wtedy mi się elegancko biega :=) |
|
| | | |
|
| 2009-06-25, 11:11
pada i pada :( ile można biegac w tym błocie:( pozdrawiam |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-06-25, 11:33
2009-06-25, 11:11 - maniek1978r napisał/-a:
pada i pada :( ile można biegac w tym błocie:( pozdrawiam |
to samo mówiłem na Rzeźniku... :-]
...
- tak więc, "nie ma tego złego"... ;-) |
|
| | | |
|
| 2009-06-25, 11:45
2009-06-25, 11:33 - Tusik napisał/-a:
to samo mówiłem na Rzeźniku... :-]
...
- tak więc, "nie ma tego złego"... ;-) |
hehe, ale cóż to słońce nie widziane tydzień przebiło się przez chmury. Lecimy na trening-dziś 9km |
|
| | | |
|
| 2009-06-25, 12:07
2009-06-25, 11:45 - maniek1978r napisał/-a:
hehe, ale cóż to słońce nie widziane tydzień przebiło się przez chmury. Lecimy na trening-dziś 9km |
no wreszcie! ;-D takie nieśmiałe to słoneczko... najdłuższy dzień, a tu jesień... |
|
| | | |
|
| 2009-06-25, 14:50
2009-06-25, 12:07 - Tusik napisał/-a:
no wreszcie! ;-D takie nieśmiałe to słoneczko... najdłuższy dzień, a tu jesień... |
w Opolu też wyjrzało słoneczko, trochę takie rachityczne ale zawsze to coś. |
|
| | | |
|
| 2009-06-25, 18:09
W Gorlicach słońce świeciło a do tego duchota było ciężko na treningu , rozbieganie 15km wyszło średnio po 5:02 na kilometrach :=) ale duszno było bardziej niż wczoraj nawet
ta pogoda dobija codziennie ;/ |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-06-25, 23:02
Ja po niedzielnym maratonie Wyszechradzkim mam kolejny maraton tym razem maraton pod nazwą układanie szpachli (inaczej gładź) na ścianach w mieszkaniu już ok.150 m2 (wykonane) z pierwszego teraz druga warstwa drugie ok.150m2 (w toku) i szlifowanie (po wekendzie), a w weekend start w "Pogoni za żubrem" w Niedomicach - 15km (ciekawe jak będzie bo od ostatniego startu biegałem tylko w poniedziałek małe relaksacyjne 15km), ale czuję, że nogi zaczynają być na głodzie :)
Ps. Co do pogody to ja się nie wypowiadam bo teraz nie mam okazji biegać więc i nie ma co komentować, tak czy owak dłuższe wybieganie może być z niezłą niespodzianką:)
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2009-06-26, 07:58
2009-06-25, 23:02 - Zikom napisał/-a:
Ja po niedzielnym maratonie Wyszechradzkim mam kolejny maraton tym razem maraton pod nazwą układanie szpachli (inaczej gładź) na ścianach w mieszkaniu już ok.150 m2 (wykonane) z pierwszego teraz druga warstwa drugie ok.150m2 (w toku) i szlifowanie (po wekendzie), a w weekend start w "Pogoni za żubrem" w Niedomicach - 15km (ciekawe jak będzie bo od ostatniego startu biegałem tylko w poniedziałek małe relaksacyjne 15km), ale czuję, że nogi zaczynają być na głodzie :)
Ps. Co do pogody to ja się nie wypowiadam bo teraz nie mam okazji biegać więc i nie ma co komentować, tak czy owak dłuższe wybieganie może być z niezłą niespodzianką:)
Pozdrawiam:) |
Szlifowanie gładzi o to kocham najbardziej.Mnie w lipcu czeka malowanie pokoju i kuchni.Żona już powymyślała
cuda- wianki trzeba się będzie sprężyć.
Ja po ostatnim treningu naciągnąłem sobie chyba jakieś ścięgno w lewym kolanie i do niedzieli nie biegam.Trochę mnie pobolewa ale już mniej. |
|
| | | |
|
| 2009-06-26, 09:10
2009-06-26, 07:58 - tomek20064 napisał/-a:
Szlifowanie gładzi o to kocham najbardziej.Mnie w lipcu czeka malowanie pokoju i kuchni.Żona już powymyślała
cuda- wianki trzeba się będzie sprężyć.
Ja po ostatnim treningu naciągnąłem sobie chyba jakieś ścięgno w lewym kolanie i do niedzieli nie biegam.Trochę mnie pobolewa ale już mniej. |
malowanie i szlifowanie to mały pikuś. Ja w firmie w której pracuje już trzeci tydzień mam kontrole z Urzędu Skarbowego, CZTERY ( to już chyba rekord świata )SMUTNE PANIE ślęczą nad papierami i szukają na nas haka żeby zarobić na premię, i im dłużej nie mogą nic znaleśc to są jeszcze bardziej smutne i wkur....e. Myślałem że po 1989 roku reżim Państwa się skończył, a w TV ciągle mówią o ułatwieniach dla przedsiębiorców. Zakłamanie jakie było, takie jest dalej. A z wesołych spraw: wczoraj pyknąłem 3 km., i nogi na razie w porządku. Oby tak dalej . Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2009-06-26, 09:20
Brawo Tomek, wszystko idzie ku dobremu.Wczoraj na treningu w lesie katorżnik,dzisiaj pochmurno pewnie będzie padało.Miłego i słonecznego dzionka wszystkim.:))) |
|
| | | |
|
| 2009-06-26, 09:20
2009-06-26, 09:10 - kwasiżur napisał/-a:
malowanie i szlifowanie to mały pikuś. Ja w firmie w której pracuje już trzeci tydzień mam kontrole z Urzędu Skarbowego, CZTERY ( to już chyba rekord świata )SMUTNE PANIE ślęczą nad papierami i szukają na nas haka żeby zarobić na premię, i im dłużej nie mogą nic znaleśc to są jeszcze bardziej smutne i wkur....e. Myślałem że po 1989 roku reżim Państwa się skończył, a w TV ciągle mówią o ułatwieniach dla przedsiębiorców. Zakłamanie jakie było, takie jest dalej. A z wesołych spraw: wczoraj pyknąłem 3 km., i nogi na razie w porządku. Oby tak dalej . Pozdrawiam |
Jak 3 tygodnie ?.Przecież po zmianie przepisów prawa kontrola podatkowa może generalnie trwać 12 dni od chwili podpisania upoważnienia do kontroli.
Masz kontrolę z Urzędu Skarbowego czy z UKS? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-06-26, 10:03
2009-06-26, 09:20 - tomek20064 napisał/-a:
Jak 3 tygodnie ?.Przecież po zmianie przepisów prawa kontrola podatkowa może generalnie trwać 12 dni od chwili podpisania upoważnienia do kontroli.
Masz kontrolę z Urzędu Skarbowego czy z UKS? |
Kontrola jest z Urzędu Skarbowego. Naczelnik US wydał oficjalne pismo, że ze względu na skomplikowany charakter sprawy ( to nas najbardziej rozbawiło) mają czas na zakończenie do : UWAGA : 31 grudnia 2009 r. Tomek, ja już przeżyłem mnóstwo kontroli, i wiem jedno. Przepisy to jedno, a rzeczywistość to drugie. I jak słysze w TV jakie to będą ułatwienia, to mnie szlag trafia, bo to jest tylko pitolenie do kamery. Idę dziś znowu trochę pobiegać, bo chyba dzięki temu jeszcze nie zwariowałem. Aha , w sobotę jadę też na wesele do kumpla do Costa del Turawa :)) ( jako ziomek to wiesz gdzie to jest), i to sie będzie działo. Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2009-06-26, 10:50
w Gorlicach dzisiaj od rana jak na razie jest ładna pogoda świeci słońce ale mam nadzieje że po południu nie będzie takiej duchoty jak wczoraj lub w środę przed wieczorną burzą
U mnie na razie treningi spoko idą ale to bieganie w duchocie dobija tak ciężko mi się biega że szlak ;/
Dziś dyszka i rytmy i na koniec robię 2km rozruchu - truchtu :)
Miałem propozycje żeby jechać na ten Bieg w Pogoni za Żubrem co jest w Niedziele w Niepołomicach ale odmówiłem bo teraz nie planuje startów nigdzie tylko treningi :=) po za tym szkoda mi kasy wydawać wolę ją mieć na Katorżnika i na PIŁĘ bo to są dla mnie ważne starty :=) |
|
| | | |
|
| 2009-06-26, 10:58
2009-06-26, 09:20 - dak66 napisał/-a:
Brawo Tomek, wszystko idzie ku dobremu.Wczoraj na treningu w lesie katorżnik,dzisiaj pochmurno pewnie będzie padało.Miłego i słonecznego dzionka wszystkim.:))) |
Darek, idzie bardzo ku dobremu, ale nie chce za szybko nadrabiać straconego czasu, żeby znowu nie było kiszki. Lepiej powoli, ale systematycznie. No bo w końcu trza się spotkać gdzieś na trasie biegowej :))) |
|
| | | |
|
| 2009-06-26, 11:15
2009-06-26, 10:03 - kwasiżur napisał/-a:
Kontrola jest z Urzędu Skarbowego. Naczelnik US wydał oficjalne pismo, że ze względu na skomplikowany charakter sprawy ( to nas najbardziej rozbawiło) mają czas na zakończenie do : UWAGA : 31 grudnia 2009 r. Tomek, ja już przeżyłem mnóstwo kontroli, i wiem jedno. Przepisy to jedno, a rzeczywistość to drugie. I jak słysze w TV jakie to będą ułatwienia, to mnie szlag trafia, bo to jest tylko pitolenie do kamery. Idę dziś znowu trochę pobiegać, bo chyba dzięki temu jeszcze nie zwariowałem. Aha , w sobotę jadę też na wesele do kumpla do Costa del Turawa :)) ( jako ziomek to wiesz gdzie to jest), i to sie będzie działo. Pozdrawiam |
Tak Costa del Turawa to super miejsce do wypoczynku.Bawiłem sie tam tydzień temu.Ojciec kumpla ma tam wypasiony domek.
Uważaj tylko żebyś nie wpadło do dużego jeziora bo wiesz o co chodzi (sinice)
Miłej zabawy. |
|
| | | |
|
| 2009-06-26, 11:27
2009-06-26, 11:15 - tomek20064 napisał/-a:
Tak Costa del Turawa to super miejsce do wypoczynku.Bawiłem sie tam tydzień temu.Ojciec kumpla ma tam wypasiony domek.
Uważaj tylko żebyś nie wpadło do dużego jeziora bo wiesz o co chodzi (sinice)
Miłej zabawy. |
Sinice to zmora Jeziora Turawskiego, ale na szczęście nie jest zbyt gorąco, to jeszcze nie zakwitają. Ale i tak do wody bałbym sie wejść, bo z extra akwenu zrobiło sie bajoro. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-06-26, 20:10
Po treningu wróciłem po 18 a wyszło 10km śr. po 5:05/km , rozciąganie , 10x100m rytmy / 100m trucht , 2km trucht , a wracając do domu zaczęło się dobra ulewa która chwile trwała poczekałem pod drzewem ale nie przechodziło więc ruszyłem do domu a mam niecały 1km z parku :=)
wrócilem do domu a tu już nie złe ciemno się zrobiło , burza jak nie wiem i do tego duży grad ehh... co za pogoda ;/ a do tego ma być nadal tak cały czas i w następnym tygodniu to samo nas czeka ;/ |
|
| | | |
|
| 2009-06-27, 08:09
Polecam wszystkim ostatnie wydanie gazety "Polityka" ( nr 26 z 27 czerwca ), jest tam fajny artykuł " Zabiegani". Mało się kanapką przy śniadaniu nie udławiłem, a kawy nie rozlałem na laptopa, jak przeczytałem, że są osoby co przebiegły ponad 3oo (!) maratonów. A ja tu rozczulam sie nad sobą i nad jakimś marnym bólem kolana. Trzeba zabrać się do roboty :) |
|
| | | |
|
| 2009-06-27, 09:34 Hello
2009-06-27, 08:09 - kwasiżur napisał/-a:
Polecam wszystkim ostatnie wydanie gazety "Polityka" ( nr 26 z 27 czerwca ), jest tam fajny artykuł " Zabiegani". Mało się kanapką przy śniadaniu nie udławiłem, a kawy nie rozlałem na laptopa, jak przeczytałem, że są osoby co przebiegły ponad 3oo (!) maratonów. A ja tu rozczulam sie nad sobą i nad jakimś marnym bólem kolana. Trzeba zabrać się do roboty :) |
W Świnoujściu pogoda przepiękna. Słońce nieźle grzeje, pogoda plażowa. Zaraz szykuję się na plażę, będzie kąpiel w morzu :)A wieczorkiem pływalnia. Kolanka już lepiej. Planuję w poniedziałek ruszyć na pierwszy trening po 1,5 tygodniowej przerwie. A póki co wypije kawusie i spakuję ręcznik plażowy :) Będzie ładna opalenizna :)Pozdrawiam |
|