| | | |
|
| 2008-12-21, 13:12
2008-12-20, 23:21 - dak66 napisał/-a:
Nie pluję podczas biegania,chyba że opiję się za dużo izotonika.:))) |
Czyli mam to na wyłączność? Też fajnie ;))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-21, 19:38
2008-12-20, 23:50 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Skoro nigdy nie biegałeś, ta jak się znalazłeś na tym portalu? |
Nigdy nie uprawiałem żadnego sportu. Mam 40 lat. Ważyłem w czerwcu 110kg - zacząłem dietę i trochę pojeździłem rowerem. zchudłem ponad 20kg. Ale od niesiąca trudno jeździć bo zimno i ciemno dlatego szukałem czegoś innego żeby nie przytyć. I tak trafiłem tutaj - przypadek. Ania zaczyna to - czemu nie ja. W tym tygodniu sprubuję.
No i jeszcze w pracy spotkałem kolesia który biega, ale żadko się z nim widuję. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-21, 20:14
Tata mówi,że w Radomiu są fajne imprezy,zresztą sama widziałam. |
|
| | | |
|
| 2008-12-21, 21:21
Cały czas biegam :) Pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| 2008-12-22, 20:15
2008-12-20, 08:48 - papaja napisał/-a:
Wiem, że damie nie przystoi, ale muszę spytać czy to normalne, że po przebiegnięciu paru kilometrów człowiek PLULE? Ścieżka, którą biegam (na szczęście w lesie ;)) wygląda chyba jakby była szlakiem jakichś żuli czy innych dresiarzy... ups! Chyba też jestem dresiarzem ;) |
Nie wiem czy to normalne, ale ja tez pluję, więc już nie masz tego na wyłączność :) Pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| 2008-12-22, 22:42
2008-12-22, 20:15 - Anna86 napisał/-a:
Nie wiem czy to normalne, ale ja tez pluję, więc już nie masz tego na wyłączność :) Pozdrawiam! |
A przez które ramię spluwacie?
NIe próbujcie pod wiatr:)
Pozdrawiam :) |
|
| | | |
|
| 2008-12-23, 13:59
2008-12-22, 22:42 - Zikom napisał/-a:
A przez które ramię spluwacie?
NIe próbujcie pod wiatr:)
Pozdrawiam :) |
To jest cały rytuał. Zaczyna się przez prawe ramię, a kończy przez lewą nogę... ;) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-23, 14:02
2008-12-22, 22:42 - Zikom napisał/-a:
A przez które ramię spluwacie?
NIe próbujcie pod wiatr:)
Pozdrawiam :) |
Kidyś widziałem taki napis na murze : sikanie z wiatrem, to pójście na łatwiznę. Może dotyczy to też plucia. |
|
| | | |
|
| 2008-12-23, 18:04
2008-12-23, 14:02 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Kidyś widziałem taki napis na murze : sikanie z wiatrem, to pójście na łatwiznę. Może dotyczy to też plucia. |
O tak! Ta odpowiedź bardzo mi się podoba :) |
|
| | | |
|
| 2008-12-28, 16:27
2008-12-23, 14:02 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Kidyś widziałem taki napis na murze : sikanie z wiatrem, to pójście na łatwiznę. Może dotyczy to też plucia. |
Ja pluje pod wiatr ;)
Muszę się przyznać, że nie biegam od kilku dni - zrzucam to na święta i teraz poświąteczny weekend, czyli jakby cały czas święta... Wstyd, wiem, jutro rano przeproszę się się z adidasami i pojdę trochę popluć przez lewee ramię i pod wiatr ;) |
|
| | | |
|
| 2008-12-28, 17:48 Miłem to samo
Też chcę sobie coś udowodnić (siłę woli) zawsze fascynowało mnie bieganie.Zaczynałem kilka razy tydzień dwa i po bieganiu.Teraz czuję że będzie inaczej.Jestem strasznie nakręcony.Mam coś takiego że po biegu mie mogę się doczekać następnego razu ( też tak macie ? ).I to boskie zmęczenie, uwielbiam taki stan organizmu.Co spowodowało że zaczynam przygodę z bieganiem.
20.12.2008r.bieg im Euzebiusza Ferta Strzelce Op. 15 km.Na tym biegu zabezpieczałem trasę biegu jako strażak. To co zobaczyłem spowodowało że szczena mi opodła. Ludzie w rożnym wieku i różnych technikach biegu, grubi, chudzi, inwalidzi ( i ten pan z Hamburga 81 lat)ale wszyścu uśmiechnięci, szczęśliwi i biegnący w jednym celu pokonać słabości swojego ciała i z ideą dobiegnięcia do mety.Stałem zmarzniety na tym skrzyżowaniu jak ostatnia oferma i zazdrościłem tym co mnie mijali .Pomyślałem sobie człowieku czy ty potrafisz pokonać taki dystans 15 km. - odpowiedź apstrakcja nie potrafię ( chociaż uważam się za wysportowanego gram w kosza ,jeżdzę na nartach, zawsze byłem blisko ze sportem) to jednak moim zdaniem bieganie udawadnia jaki człowiek ma charakter i jaka jest prawdziwa wydolnośc jego organizmu.
Dobra decyzja podjeta zaczynam biegać data - po świętach Bożego Narodzenia.W guglach szukam informacji o bieganiu od razu trafiam na tą stronkę (jest super jak dla mnie skarbnica wiedzy wasze artykułu powodują że dostaję jeszcze większego kopa do biegania)Nakupiłem w sklepie sportowym koszulek i bluzę do biegania buty jakieś też miałem .No i się zaczeło .Pierwszy dzień świąt biegne postanowiłem przetestować program treningowy 2b 4 m orazało się że z moją kondycją nie jest tak żle zaczełem realizowąc plan 15 min biegu 4 marszu.Jestem zachwycony postępami w drugi dzień świat przebiegłem 5 kilometrów robiąc 3 przerwy po ok. 4 minuty ( sznurówki w butach mi się rozwiązały).Jestem zadwolony z wydolności moich płuc nie czuję palenia ani bulu .Trochę mięśnie ud mnie bolą ale chyba muszą.Biegam słuchając muzyki, muza musi być głośna i z dobrym bitem słucham głównie Lady Pank ( bardzo ich lubię).Dzisiaj (Niedziela robię sobie przerwę ) nie ma co przesadzać nogi nie sią jescze przyzwyczajone do takiego wysiłku. Jutro idę na kosza a we wtoreg znowu bieganko suuuuper)Mój cel wystartować w jakiś zawodach na wiosnę 2009r. 10km. to by było coś .Pozdrawiam wszystkich biegaczy .Trzymajcie za mnie kciuki obym nie przestał biegać. |
|
| | | |
|
| 2008-12-28, 19:07
2008-12-28, 17:48 - tomek20064 napisał/-a:
Też chcę sobie coś udowodnić (siłę woli) zawsze fascynowało mnie bieganie.Zaczynałem kilka razy tydzień dwa i po bieganiu.Teraz czuję że będzie inaczej.Jestem strasznie nakręcony.Mam coś takiego że po biegu mie mogę się doczekać następnego razu ( też tak macie ? ).I to boskie zmęczenie, uwielbiam taki stan organizmu.Co spowodowało że zaczynam przygodę z bieganiem.
20.12.2008r.bieg im Euzebiusza Ferta Strzelce Op. 15 km.Na tym biegu zabezpieczałem trasę biegu jako strażak. To co zobaczyłem spowodowało że szczena mi opodła. Ludzie w rożnym wieku i różnych technikach biegu, grubi, chudzi, inwalidzi ( i ten pan z Hamburga 81 lat)ale wszyścu uśmiechnięci, szczęśliwi i biegnący w jednym celu pokonać słabości swojego ciała i z ideą dobiegnięcia do mety.Stałem zmarzniety na tym skrzyżowaniu jak ostatnia oferma i zazdrościłem tym co mnie mijali .Pomyślałem sobie człowieku czy ty potrafisz pokonać taki dystans 15 km. - odpowiedź apstrakcja nie potrafię ( chociaż uważam się za wysportowanego gram w kosza ,jeżdzę na nartach, zawsze byłem blisko ze sportem) to jednak moim zdaniem bieganie udawadnia jaki człowiek ma charakter i jaka jest prawdziwa wydolnośc jego organizmu.
Dobra decyzja podjeta zaczynam biegać data - po świętach Bożego Narodzenia.W guglach szukam informacji o bieganiu od razu trafiam na tą stronkę (jest super jak dla mnie skarbnica wiedzy wasze artykułu powodują że dostaję jeszcze większego kopa do biegania)Nakupiłem w sklepie sportowym koszulek i bluzę do biegania buty jakieś też miałem .No i się zaczeło .Pierwszy dzień świąt biegne postanowiłem przetestować program treningowy 2b 4 m orazało się że z moją kondycją nie jest tak żle zaczełem realizowąc plan 15 min biegu 4 marszu.Jestem zachwycony postępami w drugi dzień świat przebiegłem 5 kilometrów robiąc 3 przerwy po ok. 4 minuty ( sznurówki w butach mi się rozwiązały).Jestem zadwolony z wydolności moich płuc nie czuję palenia ani bulu .Trochę mięśnie ud mnie bolą ale chyba muszą.Biegam słuchając muzyki, muza musi być głośna i z dobrym bitem słucham głównie Lady Pank ( bardzo ich lubię).Dzisiaj (Niedziela robię sobie przerwę ) nie ma co przesadzać nogi nie sią jescze przyzwyczajone do takiego wysiłku. Jutro idę na kosza a we wtoreg znowu bieganko suuuuper)Mój cel wystartować w jakiś zawodach na wiosnę 2009r. 10km. to by było coś .Pozdrawiam wszystkich biegaczy .Trzymajcie za mnie kciuki obym nie przestał biegać. |
Powodzenia Tom i wytrwałości!!!
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-29, 13:31
2008-12-28, 17:48 - tomek20064 napisał/-a:
Też chcę sobie coś udowodnić (siłę woli) zawsze fascynowało mnie bieganie.Zaczynałem kilka razy tydzień dwa i po bieganiu.Teraz czuję że będzie inaczej.Jestem strasznie nakręcony.Mam coś takiego że po biegu mie mogę się doczekać następnego razu ( też tak macie ? ).I to boskie zmęczenie, uwielbiam taki stan organizmu.Co spowodowało że zaczynam przygodę z bieganiem.
20.12.2008r.bieg im Euzebiusza Ferta Strzelce Op. 15 km.Na tym biegu zabezpieczałem trasę biegu jako strażak. To co zobaczyłem spowodowało że szczena mi opodła. Ludzie w rożnym wieku i różnych technikach biegu, grubi, chudzi, inwalidzi ( i ten pan z Hamburga 81 lat)ale wszyścu uśmiechnięci, szczęśliwi i biegnący w jednym celu pokonać słabości swojego ciała i z ideą dobiegnięcia do mety.Stałem zmarzniety na tym skrzyżowaniu jak ostatnia oferma i zazdrościłem tym co mnie mijali .Pomyślałem sobie człowieku czy ty potrafisz pokonać taki dystans 15 km. - odpowiedź apstrakcja nie potrafię ( chociaż uważam się za wysportowanego gram w kosza ,jeżdzę na nartach, zawsze byłem blisko ze sportem) to jednak moim zdaniem bieganie udawadnia jaki człowiek ma charakter i jaka jest prawdziwa wydolnośc jego organizmu.
Dobra decyzja podjeta zaczynam biegać data - po świętach Bożego Narodzenia.W guglach szukam informacji o bieganiu od razu trafiam na tą stronkę (jest super jak dla mnie skarbnica wiedzy wasze artykułu powodują że dostaję jeszcze większego kopa do biegania)Nakupiłem w sklepie sportowym koszulek i bluzę do biegania buty jakieś też miałem .No i się zaczeło .Pierwszy dzień świąt biegne postanowiłem przetestować program treningowy 2b 4 m orazało się że z moją kondycją nie jest tak żle zaczełem realizowąc plan 15 min biegu 4 marszu.Jestem zachwycony postępami w drugi dzień świat przebiegłem 5 kilometrów robiąc 3 przerwy po ok. 4 minuty ( sznurówki w butach mi się rozwiązały).Jestem zadwolony z wydolności moich płuc nie czuję palenia ani bulu .Trochę mięśnie ud mnie bolą ale chyba muszą.Biegam słuchając muzyki, muza musi być głośna i z dobrym bitem słucham głównie Lady Pank ( bardzo ich lubię).Dzisiaj (Niedziela robię sobie przerwę ) nie ma co przesadzać nogi nie sią jescze przyzwyczajone do takiego wysiłku. Jutro idę na kosza a we wtoreg znowu bieganko suuuuper)Mój cel wystartować w jakiś zawodach na wiosnę 2009r. 10km. to by było coś .Pozdrawiam wszystkich biegaczy .Trzymajcie za mnie kciuki obym nie przestał biegać. |
Trzymam kciuki, a jakże! Ale liczę na rewanż ;)
Zgadzam się z Tobą, zmęczenie po biegu i ból mięśni to coś świetnego ;) |
|
| | | |
|
| 2008-12-29, 15:19
2008-12-29, 13:31 - papaja napisał/-a:
Trzymam kciuki, a jakże! Ale liczę na rewanż ;)
Zgadzam się z Tobą, zmęczenie po biegu i ból mięśni to coś świetnego ;) |
Trzymam aż mi posiniały (hihi). A Tobie jak idzie bieganko dajesz radę ?.Mnie aż trzepie jak siedzę w domu .Dzisiaj idę na kosza więc trening sobie odpuściłem ( na sali też zrobie z 1,5 km). Jutro wieczorem wskakuję w ciuszki i jazda przed siebie, a w uszach Lady Pank.Pozdrawiam . |
|
| | | |
|
| 2008-12-29, 15:40
2008-12-29, 15:19 - tomek20064 napisał/-a:
Trzymam aż mi posiniały (hihi). A Tobie jak idzie bieganko dajesz radę ?.Mnie aż trzepie jak siedzę w domu .Dzisiaj idę na kosza więc trening sobie odpuściłem ( na sali też zrobie z 1,5 km). Jutro wieczorem wskakuję w ciuszki i jazda przed siebie, a w uszach Lady Pank.Pozdrawiam . |
Jakoś idzie, czasem bardziej pod górkę, a czasem jakby z górki ;) Mój rekordowy dystans to 10 km, jak dla mnie - nieźle, bo biegam dopiero od połowy listopada, zaczynałam od 4 km, teraz średnio 6-7 km.
Ja akurat biegam zaraz przed albo po pracy, bo po ciemku w lesie to bym się bała jednak ;) Nie biegłam jeszcze z muzyką w uszach, może spróbuję załączyć sobie Pidżamę Porno na przykład...
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2008-12-29, 16:37
2008-12-29, 15:40 - papaja napisał/-a:
Jakoś idzie, czasem bardziej pod górkę, a czasem jakby z górki ;) Mój rekordowy dystans to 10 km, jak dla mnie - nieźle, bo biegam dopiero od połowy listopada, zaczynałam od 4 km, teraz średnio 6-7 km.
Ja akurat biegam zaraz przed albo po pracy, bo po ciemku w lesie to bym się bała jednak ;) Nie biegłam jeszcze z muzyką w uszach, może spróbuję załączyć sobie Pidżamę Porno na przykład...
Pozdrawiam |
No to nieźle gratulacje.POlecam bieganie z muzyką w tle.Osobiście lubie głosne granie takie żebym nie słuszał swojego oddechu i butów na asfalcie.Potrafię się wtedy wyłączyć i moge wtedy śmignąć niezły kawałek.Tylko psa muszę potem szukać.
|
|
| | | |
|
| 2008-12-29, 17:20
2008-12-29, 16:37 - tomek20064 napisał/-a:
No to nieźle gratulacje.POlecam bieganie z muzyką w tle.Osobiście lubie głosne granie takie żebym nie słuszał swojego oddechu i butów na asfalcie.Potrafię się wtedy wyłączyć i moge wtedy śmignąć niezły kawałek.Tylko psa muszę potem szukać.
|
No właśnie, tak czytam, że lubicie sobie muzyki słuchać, MP3 w uszach itd. Ja na przykład w ogóle nie potrafię biegać przy muzyce. Po prostu muszę mieć ciszę (nie, żebym muzyki nie lubił, bo to nieprawda :D).
Obecnie sobie trochę odpuszczam bieganie, bo Święta za nami, Sylwester przed nami i zimno trochę :P Ostatnio w sobotę zrobiłem 5km w 25 minut (bywało lepiej :D). Ale najpóźniej w połowie stycznia wracam do regularnego biegania :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-29, 17:30
2008-12-29, 17:20 - Silver108 napisał/-a:
No właśnie, tak czytam, że lubicie sobie muzyki słuchać, MP3 w uszach itd. Ja na przykład w ogóle nie potrafię biegać przy muzyce. Po prostu muszę mieć ciszę (nie, żebym muzyki nie lubił, bo to nieprawda :D).
Obecnie sobie trochę odpuszczam bieganie, bo Święta za nami, Sylwester przed nami i zimno trochę :P Ostatnio w sobotę zrobiłem 5km w 25 minut (bywało lepiej :D). Ale najpóźniej w połowie stycznia wracam do regularnego biegania :) |
No widzisz ! A ja biegłem kawałek bez muzyki .Było fatalnie od razu gubiłem rytm biegu w głowie tysiące myśli wnerwiał mnie dzwięk butów na nsfalce.Słuchaweczki do uszu i wkroczyłem w inny świat.Jak trafię na bardzo energetyczny utworek to nogi same mnie niosą. |
|
| | | |
|
| 2008-12-29, 19:09
2008-12-29, 17:30 - tomek20064 napisał/-a:
No widzisz ! A ja biegłem kawałek bez muzyki .Było fatalnie od razu gubiłem rytm biegu w głowie tysiące myśli wnerwiał mnie dzwięk butów na nsfalce.Słuchaweczki do uszu i wkroczyłem w inny świat.Jak trafię na bardzo energetyczny utworek to nogi same mnie niosą. |
Nie będe się mądrzył, ale ja czasem biegam i tak i tak, ale ze swojego doświadczenia odczuwam, ze w czasie zawodów nie widzę biegania z grajkiem w uszach. Przy długim biegu, kiedy do głowy przychodzą tysiące myśli odradzające dalszy bieg to wtedy nic lepiej nie działa jak doping kibiców, a jego nie zagłuszyłbym żadnym dżwiękiem.
Doping kibica to bezcenna melodia:)
Czasem fajnie jest sobie samemu coś przyśpiewać w myślach:)
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2008-12-29, 19:26
2008-12-29, 19:09 - Zikom napisał/-a:
Nie będe się mądrzył, ale ja czasem biegam i tak i tak, ale ze swojego doświadczenia odczuwam, ze w czasie zawodów nie widzę biegania z grajkiem w uszach. Przy długim biegu, kiedy do głowy przychodzą tysiące myśli odradzające dalszy bieg to wtedy nic lepiej nie działa jak doping kibiców, a jego nie zagłuszyłbym żadnym dżwiękiem.
Doping kibica to bezcenna melodia:)
Czasem fajnie jest sobie samemu coś przyśpiewać w myślach:)
Pozdrawiam:) |
dla mnie jedyną muzyką jaką akceptuje podczas biegania jest szum wiatru pośród drzew, uderzenia fal Pogorii o brzegi jeziorka a czasem i jazgot goniącego mnie psa:)))
i nie zastąpi mi tego żadna muzyka uzyskiwana z malutkiego elektronicznego pudełka !!! |
|