Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 


A robi to się w sposób następujący: cztery łyżeczki puszczy, dwie szklanki lokalnego browaru, kostka deszczu i kilka pędów szutrowej drogi. To wszystko mieszamy, zalewamy doświadczeniem i entuzjazmem, i na pół roku wstawiamy do piekarnika. Po tym czasie wyjmujemy, kroimy na równe kawałki i rozdajemy wszystkim, którzy odważą się tego spróbować. Podajemy na zimno z kompotem i numerem startowym.

Tak, tak, tak. To Bison Ultra Trail. I mógłbym tym wstępem zakończyć ten artykuł odsyłając Was po resztę do filmu. Ale wiem, że wiele osób boi się filmów, a co dopiero je polajkować czy zasubskrybować kanał. Dlatego też dodam już zupełnie od siebie: Bison to taki Żubr, tylko że po Łacińsku. Stworzenie leśne, zupełnie jak ja nielubiące gór. Dlatego lęgnie się po krzakach i puszczach tam, gdzie w miarę płasko i wygodnie. Tam gdzie nie da się sturlać z górki, a przynajmniej nie za bardzo. I gdzie po zejściu nie trzeba od razu włazić.



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał

 Ostatnio zalogowani
Admin
12:59
StaryCop
12:47
AntonAusTirol
12:40
mariuszkurlej1968@gmail.c
12:37
kos 88
11:57
lukasz_luk
11:55
martinn1980
11:35
kostekmar
10:53
Szafar69
10:36
gpnowak
10:16
Tatanka Yotanka
10:03
fit_ania
09:33
gruszken
09:30
darek
09:22
biegacz54
09:14
Wojciech
09:10
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |