2007-02-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Rok 1985 (czytano: 1741 razy)
Rok 1985 to drugi rok najszczęśliwszy w moim życiu (pierwszy to rok moich urodzin)w tym roku się ożeniłem ale zanim to nastało w kwietniu 21 wystartowałem na 10km w Sopocie czas 51:38,a potem po 6 dniach na 20km w Oleśnicy czas-1;48:59.Następnie po paru dniach treningu 19 maja wystartowałem na 5km w Sopocie uzyskując 24:35 była to jedyna życiówka jakom udało mi się uzyskać w tym roku.Jedno co mnie usprawiedliwia to to że chodziłem rano do pracy na półetatu a popołudniu do technikum.Następne starty to na 10km w maju25 w Pucku -52:59,w czerwcu 8 w Katowicach 51:04,no i 16 czerwca pod koniec roku szkolnego gdy już wiedziałem że oblałem ten rok nauki udało mi się zbliżyć do życiówki i uzyskać 50:47.4 w Sopocie.W lipcu miałem wolne od startów ,ale wtedy podjełem z Gosią życiową decyzje bieżemy ŚLUB.Termin został wyznaczony na listopad więc ja i Gosia jeszcze sobie postartowaliśmy. Ja wystartowałem w Starogardzie 51:51.2 na bieżni czas nie zadobry bo tak miało być,była to liga seniorów a ja startowałem poza konkursem ,a dzień wcześniej zrobiłem 150 brzuszków(skłony na mięśnie brzucha.)wieczorem i na zawodach bolały mnie mięśnie brzucha.Następne starty to we wrześniu 7 i 21 pierwszy w Grudziądzu 50:47 a drugi w Sopocie w 51:28.W tym miesiącu dowiedziałem się że Gosia spodziewa się dziecka,co nie przeszkodziło jej jeszcze na koniec sezonu w Warszawie wystartować i uzyskać rekord życiowy 54:51(pierwsza klasa),a ja uzyskałem tam 50:54.8 podrodze startując w chodzie godzinnym(11.431m-dystans,który przeszedłem).Przed Warszawą wystartowałem na 5km uzyskując 25:06.No i tak zakończył się ten sezon startów choć przeszedłem jedną dwudziestke i 8 dziesiątek to postanowiłem z trenerem że będę się szykować na 50km Mistrzostwa Polski,dlatego po ślubie w listopadzie rozpoczołem przygotowywać się do tego dystansu.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |