2015-06-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Toast towarzyski (czytano: 981 razy)
Ponoć o wartości człowieka świadczy także sposób w jaki zachowuje się w nowych warunkach, czy nowym środowisku. Nie mam na podorędziu żadnego zgrabnego cytatu, ani sentencji, ale nie mam też czasu na kopaniu w Google.
Jako że, jestem raczkującym wciąż biegaczem to wolno mi zachłystywać się różnymi rzeczami i spostrzeżeniami, i wyciągać różne (niekoniecznie odkrywcze i świeże) wnioski.
Kolejną taką rewelacją jest stuprocentowość biegania. To taka sytuacja, gdzie fakt, iż jesteś biegaczem ciągnie za sobą poważne konsekwencje tzn. utrzymanie diety, znaczne ograniczenie (lub odstawienie) alkoholu, wypad innych używek, precyzyjna polityka czasem itd.
Jeżeli, dajmy na to obchodzisz urodziny, i zjawia się u Ciebie 20 osób, z których 4, czy 5 nie odsuwa kieliszka do wódki, a Ty oświadczasz im na początku, że wódka to owszem jest !!!, zimna !!!, ale Twoja rola ograniczy się do nalewania, to musisz być twardy. No bo co powiesz?, że jutro masz trening i plan treningowy mówi, że robisz OWB1 18 km?
Przeszedłeś do etapu drugiego. Wszyscy przyzwyczaili się do twojej roli podczaszego i teraz trzeba coś zjeść. No nie oszukujmy się. Gdyby to były tylko Twoje urodziny to przemycasz coś dla siebie, ale to są urodziny łączone z mężem Twojej kuzynki i leży przed Tobą góra wieprzowiny, której zapach wywołuje panikę. Ale masz na szczęście żonę, która nie próżnowała, jest coś dla Ciebie do jedzenia i jakoś sytuacja się normuje.
Etap numer trzy jest wyjątkowo podchwytliwy, bo nie ma żadnej akcji. Jest to po prostu perfidne leżenie jedzenia kilka godzin przed Tobą. Przyzwyczajony do określonych godzin posiłków nagle wyrwany z bezpiecznego kokonu, siedzisz teraz na przeciw różnych frykasów, które obserwują Cię podejrzliwie i planują następne ataki. Oooh, nie jest łatwo.
Po tych torturach przychodzi nagroda: możesz po tym wszystkim posprzątać i wrócić do tego co lubisz.
Ale, żeby nie było tak monochromatycznie. Wódka niekoniecznie, ale wino jest dla ludzi, także tych biegających. Nawet bez dymiącego świniaka można się normalnie posilić i nie trzeba tego robić co 10 minut. Wszystko jest dla ludzi, ale przede wszystkim wiemy co jest dobre dla nas.
Mając taki GPS mogę iść na każdą imprezę, chociaż wcale nie muszę :)
Na zdrowie !!!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |