2014-11-03
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| ULTRA - MODNE, ALE MAŁO ZNANE... (czytano: 1650 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://biegackazdymoze.pl.tl/2014.htm
Już prawie minął rok od ostatniego mojego wpisu. Zabawne, bo jak kiedyś wydawało mi się że nie mam o czym pisać, tak teraz choć wiele się w moim życiu wydarzyło nie mam czasu by się tym podzielić Dziś jednak nie o moich zmaganiach i sukcesach chcę napisać a jedynie kilka spostrzeżeń na temat biegów ultra.
Biegi ultra stają się coraz bardziej modne i szybko wzrasta liczba zawodów i osób w nich startujących. Jednak wiedza o wkładanym wysiłku w tak ekstremalnych zawodach i treningach wcześniej wykonywanych nadal jest bardzo skromna. Czytałem ostatnio artykuł napisany przez Pawła Szynala, który można znaleźć pod tym adresem http://bieganie.pl/?show=1&cat=137&id=7143 – gratuluję przy tej okazji Mistrzostwa Polski w biegu 24h w 2014 ze wspaniałym wynikiem 253km. Znajduje się w nim wiele cennych wskazówek, które w przyszłości pomogą mi być może uniknąć wielu błędów. Nie mam tak dużego doświadczenia w biegach długodystansowych (takich jak maratony), a już tym bardziej w biegach ultra. Mimo tego chciałbym podzielić się swoim skromnym doświadczeniem. Postaram się nie powielać informacji a jedynie uzupełnić kilka ważnych aspektów dla osób chcących zasmakować radości w biegach ultra.
Kiedy planować start w biegu ultra?
Wydawałoby się banalne pytanie. Większość biegaczy odpowie, że dopiero wtedy, gdy biega się już ładnych parę lat i ma za sobą kilkanaście maratonów. A jednak w mojej krótkiej przygodzie z bieganiem spotkałem już osoby, które wcześniej pokonały tylko jeden maraton i trenują około roku. Widać z tego jasno, że takie osoby nie zdają sobie sprawy na jakie zagrożenia się narażają. Co jakiś czas słyszymy w mediach o śmiertelnych przypadkach podczas zawodów na krótszych dystansach. Czasami zdarza się to osobie regularnie trenującej bieganie, jednak częściej takim którzy przystępują do zawodów bez odpowiedniego przygotowania. W moim przekonaniu do pierwszego biegu ultra powinno przystąpić się po co najmniej 4-5 latach regularnego biegania, mając na swoim koncie co najmniej 10 maratonów. Planując pierwszy bieg ultra spróbujmy czegoś niewiele dłuższego od maratonu, np. bieg na 50km lub bieg 6h. Pozwoli nam to powoli przyzwyczaić organizm do większych obciążeń, zobaczyć jak reagujemy przy takim obciążeniu i zdobyć doświadczenie do dłuższych biegów. Do miesiąca przed takim startem nie planujmy startu w maratonie, chyba że potraktujemy go jak trening czyli jako wybieganie w spokojnym tempie jednak nie później niż trzy tygodnie przed biegiem ultra.
Ile km biegać tygodniowo?
Tutaj zdania są podzielone. Myślę, że jest to sprawa indywidualna, którą można częściowo ocenić po wynikach w maratonie i po jakich treningach osiągaliśmy te najlepsze. Ja osobiście tygodniowo biegam 70-80km średnio. Znam osoby, które osiągają 200km tygodniowo. Paweł Szynal we wspomnianym artykule napisał, że można nawet 250km, a zatem musimy sami ocenić jakie mamy możliwości, aspiracje i marzenia. Ważne jest to by takich obciążeń nie robić od razu tylko stopniowo zwiększać tygodniowy kilometraż. W ten sposób będziemy się rozwijać, a nie nadmiernie eksploatować ryzykując poważne kontuzje ze złamaniem zmęczeniowym włącznie. Jeśli jesteśmy osobami czynnymi zawodowo warto zadbac o odpowiedni wypoczynek w okolicy zawodów, np. wziąć urlop kilka dni przed i po zawodach.
Dieta
Tutaj moja wiedza jest jeszcze bardzo skąpa. Na pewno należy jeść sporo produktów zawierających żelatynę zwierzęcą, która wspomaga produkcję kolagenu w organizmie i chroni w ten sposób nasze stawy (najbardziej narażone to kolanowe i biodrowe). Gorzkie kakao i gorzka czekolada oraz pomidory to naturalny magnez, który zapobiega skurczom. Buraki zawierają żelazo, wapń, magnez, potas, mangan, sód, miedź, chlor, fluor, cynk, bor, lit, molibden, kobalt oraz rzadko spotykane w warzywach rubid i cez. Różnego rodzaju owoce - zawierają dodatkowo wiele witamin. Pijmy dużo naturalnych soków oraz wodę mineralną niegazowaną – minimum 2 litry dziennie – dzięki temu będziemy mieli odpowiedni poziom elektrolitów w organizmie. Można też wiele mikro i makroelementów uzupełnić tabletkami, ale trzeba tutaj zachować wysoką ostrożność ponieważ sztuczne środki mają wiele skutków ubocznych i należy ściśle stosować się do zaleceń zawartych na ulotce w opakowaniu.
Serwis na zawodach
Na każdym biegu ultra jest dostęp do serwisu w ramach którego organizator zapewnia nam napoje (takie jak: woda, izotonik, herbata, kawa, coca-cola, soki, napoje), zimne jedzenie (takie jak: owoce typu banany, pomarańcze itp., kanapki, ciastka, rodzynki, czekoladę, cukier, orzechy itp., ciepły posiłek – co najmniej jeden, a często minimum dwa. Można mieć też własne specjały i z nich korzystać podczas biegu. Ponadto zapewniony jest punkt masażu, punkt pomocy medycznej oraz miejsce do spania jeśli bieg trwa także w nocy. Jeśli jednak nastawiamy się by wykręcić bardzo dobry wynik to nie wystarczy. Bardzo ważne jest byśmy na takich zawodach mieli serwisanta. Bez niego praktycznie nie ma co liczyć że zrealizujemy swój założony plan. Osoba ta musi mieć nasze zaufanie więc nie może to być byle znajomy, który trochę nam pokibicuje. Głównym zadaniem serwisanta jest podawanie nam picia i jedzenia do ręki tak byśmy niepotrzebnie nie zatrzymywali się i nie tracili czasu oraz energii na ponowne przyspieszenie do określonej szybkości biegu. Na bieżąco informujemy co ma być podane – jedzenie, picie, magnez lub inny suplement. Serwisant może nam przygotować odpowiednie ubrania w zależności od warunków atmosferycznych i pomaga nam w przebraniu się. Kiedy mamy jakiś kryzys wówczas nas motywuje lub podpowiada co możemy zrobić by kryzys zniknął – może to robić na wszelkie różne sposoby (nawet może na nas nakrzyczeć, byleby pomogło). Taka osoba powinna zrobić wszystko abyśmy nie poddali się i nie zeszli z trasy. Zadanie serwisanta jest bardzo odpowiedzialne, a więc musi ona wiedzieć co się z nami dzieje i jak wtedy reagować. Musi być stanowcza a zarazem czujna i w razie konieczności skonsultować nasz stan zdrowia z lekarzem.
I po zawodach
Kiedy ukończyliśmy swój pierwszy maraton byliśmy bardzo szczęśliwi równocześnie czując ogromne zmęczenie i wydawało nam się, że już bardziej boleć nie może. A jednak może. Po każdych zawodach ultra – zwłaszcza po tych pierwszych – czujemy potworny ból i zmęczenie. Niemal zawsze słyszymy „głosik: I po co ci To było? Nigdy więcej takich biegów!” Gdy jednak trochę odpoczniemy czujemy niezmierną radość i planujemy kolejne starty. Ale ze startem w kolejnym ultra nie śpieszmy się zbytnio, bo w tych zawodach przecież tak naprawdę nie szybkość chodzi a o wytrzymałość, a tą nasz organizm ma ograniczoną. Tak jak maratonów tym bardziej biegów ultra powinno być niewiele w ciągu roku, a przerwy między nimi powinny być nie krótsze niż 2 miesiące. Nie myślmy też, że tak jak tydzień po maratonie możemy uzyskać bardzo dobry czas na 10km (nawet życiówkę) tak tydzień po ultra zrobimy rekord w maratonie! Tak myśląc zrobimy najlepszy czas, ale do szpitala z poważną kontuzją. Po biegu ultra najważniejszym treningiem jest odpoczynek i regeneracja.
Trochę tego naskrobałem. Mam nadzieję, że ktoś dobrnął do tego miejsca ;-)Dodam tylko, że w wielu kwestiach mogę się mylić, a spostrzeżenia są bardzo subiektywne. Mam jednak nadzieję, że komuś pomogą i dzięki temu dalej będzie rozwijał swoją pasję :D
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |