2012-11-27
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Ja chcę mieć wybór czy jeść GMO, a Wy? (czytano: 1462 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.maya.net.pl/opinie.php?LANG=pl&sub=listy&id=369
826 milionów ludzi na świecie cierpi z powodu głodu i niedożywienia.
Liczby są suche - nie mają łez, nie mają wzdętych z głodu brzuchów, nie patrzą wielkimi, przestraszonymi i bezradnymi oczami jak usypia snem wiecznym maleńkie, ukochane dziecko...
Faktem jest, że 5 % populacji świata konsumuje ponad 35% zasobów planety.
Obecne Kraje Trzeciego Świata nie cierpiały niegdyś głodu. Odkrywcy w XVI i XVII w. byli bardzo zdziwieni obfitością żywności, którą zobaczyli w Afryce. Tak było zanim zostały koloniami krajów europejskich.
To nie brak żywności, ale nieracjonalna gospodarka żywnością przez cywilizowanego człowieka jest głównym powodem głodu i niedożywienia.
Zadaniem każdej firmy czy konsorcjum jest pomnażanie własnego majątku. Ani GMO ani żadne dobrodziejstwo wymyślone przez biznesmenów nie ma na celu nikomu pomagać. Świat zainteresowany jest wyłącznie zyskami i nie zmienią tego piękne i optymistyczne slogany, którymi producenci walczą o konsumentów.
Ale TY masz rozum by myśleć i... sumienie, by się starać. Stąd mój APEL.
W Polsce rocznie marnuje się 9 mln ton żywności, z czego 2/3 to straty produkcji (dystrybutorzy i sprzedawcy nie mogą bezpłatnie oddać żywność ponieważ musieliby zapłacić podatek VAT), a 2 mln ton to jedzenie wyrzucane przez konsumentów. W handlu wielkopowierzchniowym straty wynoszą ok. 400-600 tys. ton jedzenia.
Marnotrawstwo jedzenia jest procesem planowanym w celu podniesienia cen żywności.
Wstrząsające jest to, iż 80 procent głodujących na świecie dzieci żyje w krajach, gdzie istnieje nadwyżka produkowanej żywności.
Wytwarza się wystarczającą ilość żywności w krajach w których głoduje wielu ludzi. Według obliczeń Banku Światowego, gdyby tylko niewielki procent żywności dostępnej w krajach Trzeciego Świata uległ ponownemu, innemu podziałowi, uzupełniłoby to całą brakującą żywność na obszarach, w których ludzie cierpią chronicznie z powodu głodu. (Co roku straszliwy głód uśmierca od 18 do 20 milionów ludzi.) W Indiach, gdzie mieszka ponad 1/3 głodujących świata, równy podział bieżącej produkcji żywności zlikwidowałby problem głodu.
W roku 1978 miliony Hindusów nękał głód, a w tym samym czasie żołnierze pilnowali 16 milionów ton nadwyżki produkcji zboża, będącej w posiadaniu rządu..
Niedawno japońscy urzędnicy ogłosili plany zniszczenia 8.600 ton kapusty poniżej “dopuszczalnych” poziomów. Cena kapusty nie mogła przecież spaść.
Urzędnicy amerykańscy zarządzili usuniecie z rynku kalifornijskiego 3,5 mld pomarańczy ( dwie piąte całej produkcji) w celu podniesienia cen.
Kalifornijski farmer, Carl Pescolido, zapłacił duże kary pieniężne, ponieważ zdecydował się rozdać dwa miliony pomarańczy biedocie z San Francisco, zamiast pozwolić, by zgniły na polu.
W 1984 r. rządowi amerykańskiemu udało się wyłączyć spod uprawy 82 mln akrów najlepszej ziemi. Tak pozostawiono odłogiem 36% gruntów przeznaczonej pod kukurydzę, pszenicę, bawełnę, sorgo i ryż. Równocześnie USDA prowadziło badania i programy szkoleniowe by pomóc farmerom w zwiększeniu plonów i zaproponowało im dotacje oraz tanie kredyty na zakup pestycydów i nawozów. Program “Żywność dla Pokoju” został wprowadzony w latach 50. dla pozbycia się nadwyżki produktów rolnych, stworzenia nowych rynków zbytu dla produktów amerykańskich i dla finansowania popieranych reżimów w Trzecim Świecie.
Zaledwie kilka procent populacji rolników na świecie odpowiada za ponad trzy piąte wartości eksportu rolnego.
Ten proces trwa...
Teraz pora na GMO...
Okrutnym fałszem jest, że żywność genetycznie modyfikowana pomoże rozwiązać problem głodu.
Licencje na produkcję GMO należą do największego żywiciela Ameryki - Monsanto. Jest to firma, która przez dziesięciolecia produkowała trucizny, jak środek owadobójczy DDT czy zawierający dioksyny preparat niszczący roślinność, używany przez amerykańską armię w Wietnamie.
Monsanto ma własną policję i siatkę donosicieli i dwie metody likwidowania konkurencji.
Metoda pierwsza: Monsanto systematycznie likwiduje rynek tradycyjnych nasion przez przejmowanie ich producentów... Na rynku zaczyna więc brakować nasion niepozostających pod kontrolą monopolisty.
Druga metoda: presja prawna. Niesione wiatrem nasiona Monsanto rozsiewają się na pola przypadkowych farmerów, a firma oskarża ich o kradzież. Farmer nie ma szansy z sztabami wyspecjalizowanych prawników.
Wprowadzenie modyfikowanych nasion w Polsce, sprawi, że wszyscy polscy producenci żywności ekologicznej stracą certyfikaty!
Uważam, że świat jest wspaniały. Że dla każdego istnienia, znajdzie się w nim właściwe miejsce. Że można znaleźć dobre rozwiązanie. Mamy wolną ojczyznę i bardzo bym chciała, żeby w przyszłości dano mi wybór jaką żywność chcę jeść.
Dlatego gdy widzę, niepohamowaną zachłanność... - nie chcę być obojętna.
Strategia bombardowania nas tysiącem złych wiadomości, jest po to by uodpornić nas na ludzką krzywdę, by podawać nam nieścisłe wnioski oraz by było nam obojętne co dzieje się obok nas i na co mamy wpływ... Gdy tymczasem możemy zrobić mały krok w stronę lepszego świata.
Prawie wszystko co kupujesz produkuje tylko 10 firm! To 10 światowych konsorcjów, które systematycznie przejmują Polską konkurencję. Czy na pewno chcesz aby znikła lokalna produkcja? Jak utrzymają się rolnicy w twojej okolicy nie mogąc nic sprzedać?
Wyjeżdżając wózkiem z hipermarketu wywozisz żywność, którą zabrano głodującym dzieciom, kobietom, mężczyznom - ludziom, których oszukano i są zbyt słabi i głodni by zrobić cokolwiek. Patrzyli tylko jak to co do nich należy wielkimi kontenerami wyjechało gdzieś daleko, gdzie ludzie mają wszystko, a chcą mieć taniej i więcej. Dobrze się z tym czujesz?
Wiem, że to zbyt duże uproszczenie mówić tylko o 10 korporacjach i hipermarketach, że to ich wina. Wszędzie jest importowana żywność. W małym sklepie łatwiej jednak sprawdzić skąd naprawdę pochodzą produkty, a nie kto nazywa się polskim producentem, a w rzeczywistości mając filię w Kraju Trzeciego Świata w naszym kraju tylko przepakowywał jedzenie z kontenerów do mniejszych opakowań.
Nie chcę, by ktokolwiek czytający ten tekst zasmucał się opisaną tu perspektywą świata. Są rzeczy na które nie mamy wpływy, ale są też takie, które możemy zmienić.
Jeżeli dostrzegasz uknutą intrygę w wprowadzeniu na polski rynek nasion GMO - wyraźnie powiedz NIE!
Jeśli nie możesz zrobić nic innego - powiedz tym, którzy rządzą tym krajem i liczą na twój głos w wyborach, że patrzysz im na ręce i rozliczysz ich z ich pracy.
Dane udostępnione w Internecie przez
1. UNESCO
2. okobuddy.arwen.pl
3. http://www.newseria.pl
4. Ken Schoolland, profesor zarządzania i ekonomii w Hawaii Loa College, były ekonomista Komisji Handlu Międzynarodowego Stanów Zjednoczonych i specjalny doradca w Białym Domu. Jest członkiem Rady Dyrektorów ISIL.
5. Tony Weis- Światowa Gospodarka Żywnościowa
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora jacdzi (2012-11-27,22:50): Osobiscie jestem przeciwny GMO. Najwazniejsza jest jawnosc, transparentnosc abysmy zawsze mogli dokonywac swiadomych wyborow. Te_Renia (2012-11-28,06:23): Napisałam ten wpis, bo niedawno-przy milczeniu mediów Sejm podpisał bardzo złą ustawę. Jedynie gdy Prezydent jej nie podpisze, można będzie coś zmienić. Inek (2012-12-16,19:23): Interesujący tekst. Chciałbym, żeby u nas był wprowadzony zakaz upraw GMO i zakaz importu żywności genetycznie modyfikowanej. Smutne jest jednak to, że mój głos nic nie znaczy w dzisiejszych realiach...
|