Skomentować zdjęcie moga tylko PRZYJACIELE czytelnika.

Grażyna W. (2009-11-30,23:52): Artur- numer jeden :)
amd (2009-12-01,08:03): Tak, jako pierwszy wpłaciłem kasę i od Mariusza dostałem numer 1. Zachowałem go jako pamiątkę - jedyny numer startowy jaki przechowuję :)
papaja (2009-12-01,17:36): Dobra, to ja podtrzymam konwencję porównań i napiszę, że zapozowałeś jak Doryforos, tylko z kubkiem zamiast włóczni :)))
Grażyna W. (2009-12-01,23:28): Z tego, co pamiętam chyba dwa razy miałam jedynkę, raz w Murowanej Goślinie a drugi raz w Jarosławcu i też akurat zachowałam te numery. Jeszcze mam z maratonu w Berlinie i Edynburgu, bo to dwa zagraniczne w mojej maratońskiej karierze :)))
amd (2009-12-02,08:24): Doryforos ? :) Hmmmm - albo to oryginalny komplement, albo oryginalna ironia, albo oba. Jak się przekonać które ? To proste - skomentuj proszę drugie zdjęcie z Kalisza :)))