Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 764/1403409 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:10/2

Twoja ocena:brak


Korona Największych Maratonów Świata zdobyta!
Autor: Jan Chmura
Data : 2018-04-11

W atmosferze rozkręcającego się nowego sezonu chciałbym podzielić się radosną wiadomością z sympatykami biegania w naszym kraju, że 25 lutego 2018 w stolicy Japonii – Tokio zdobyłem Koronę Największych Maratonów Świata (World Marathon Majors). Z wielką satysfakcją i naukową pokorą przyjąłem wiadomość, że jestem pierwszym Polakiem, który rozpoczynając karierę maratończyka w wieku 63 lat w ciągu 5,5 roku przebiegł wszystkie najważniejsze i największe maratony w Polsce i na świecie oraz zdobył potrójna Koronę: Koronę Maratonów Polski, Koronę Maratonów Ziemi i wspomnianą Koronę Największych Maratonów Świata.

Jestem bardzo szczęśliwy, że pomimo 69 lat byłem w stanie w tak krótkim czasie zdobyć w biegach maratońskich praktycznie wszystko to co było możliwe do zdobycia. Mój przykład pokazuje, że na bieganie amatorskie i osiąganie sukcesów sportowych nigdy nie jest za późno, bez względu na wiek. Trzeba tylko chcieć, mieć odpowiednią motywację, wstać z kanapy, założyć buty sportowe i zacząć biegać! Racjonalnie prowadzony trening czyni mistrza, nawet w podeszłym wieku – pomimo starzenia się organizmu!

Z uwagi na realizację projektu naukowego w ramach programu Korona Maratonów Ziemi i Korona Największych Maratonów Świata przed, w czasie i po zakończeniu wysiłku maratońskiego zarejestrowałem, unikatowe wyniki badań na własnym organizmie w różnych warunkach klimatycznych na siedmiu kontynentach. Na przykład w czasie maratonu w Tokio badałem między innymi skuteczność wspomagania energetycznego i elektrolitowego, a w szczególności wspomagania sodem i potasem. Te, jak i bardzo wiele innych niezwykle cennych obserwacji dla nauki i praktyki sportowej stanowią materiał do opracowania aktualnie książki pod roboczym tytułem „ Jak pokonać maraton w starszym wieku”

Maraton w Tokio był perfekcyjnie zorganizowany pod każdym względem. Zaczynając od odbioru numeru startowego, kontroli osobistej, przechowywania bagażu, boksów na wyrzuconą odzież sportową przed startem, uroczystego startu, trasy biegu, obsługi punktów odżywczych, kończąc na mecie, wręczaniu medali i odbiorze bagażu. Trasa biegu prowadziła przez 7 malowniczych dzielnic Tokio, fragmentarycznie nad Zatoką Tokijską. Warunki atmosferyczne były idealne do biegania, temperatura 8-10˚C.

Do 21km biegłem szybciej niż zakładałem, w granicach 5:10 – 5:15 min/km. Jednak na jednym z podbiegów odnowiła mi się kontuzja mięśnia dwugłowego uda, która nie pozwoliła na pełne wykorzystanie potencjału motorycznego. Musiałem zwolnić i zmienić technikę biegu, co pozwoliło mi ukończyć maraton. Pomimo trudności zdrowotnych pokonałem ponad 26 tys. zawodników. Z uzyskanego czasu 3:56:48 i ukończenia maratonu jestem bardzo zadowolony. Na mecie byłem pełen euforii ponieważ otrzymałem dwa medale, jeden za ukończenie maratonu w Tokio, a drugi – medal moich marzeń – za zdobycie Korony Największych Maratonów Świata”.



Z perspektywy mijającego czasu chciałbym przypomnieć kilka najważniejszych wyników sportowych w mojej karierze maratończyka (w nawiasie podaję uzyskane miejsca): Hannover (2), Jerozolima (2), Rio de Janeiro (3), Sidney (3). Największy, spektakularny sukces to 2 miejsce na świecie w maratonie na Antarktydzie. W Nowym Jorku zająłem w swojej kategorii wiekowej 11 miejsce i pokonałem prawie 44 tysiące zawodników. Aktualny rekord życiowy to 3:22:57, który ustanowiłem w Hannoverze w wieku 65 lat. W ciągu ostatnich 5,5 lat przebiegłem niemal 20 tys. kilometrów, pokonując trasę 18 biegów maratońskich. To tak, jakby przebiec dystans z bieguna północnego na biegun południowy.

Na zakończenie chciałbym bardzo serdecznie podziękować Zarządowi Firmy Farmaceutycznej Olimp Labolatories Sp. Z o.o. z Nagawczyny k. Dębicy a w szczególności Panu Prezesowi Stanisławowi Jedlińskiemu za wyjątkową przychylność i wszelką pomoc w realizacji tego unikatowego projektu naukowego.

Chciałbym również skierować podziękowania na ręce pełniącego w ubiegłych latach funkcję Rektora naszej Uczelni prof. dr hab. Juliusza Migasiewicza, oraz wyrazić ponadto słowa wdzięczności pod adresem aktualnych władz Uczelni, w szczególności JM Rektorowi AWF we Wrocławiu prof. dr. hab. Andrzejowi Rokicie oraz Dziekanowi Wydziału Nauk o Sporcie, prof. dr. hab. Tadeuszowi Stefaniakowi za sprzyjającą atmosferę w przeprowadzeniu tego przedsięwzięcia. Dziękuję również Panu Prezesowi AZS-AWF Wrocław prof. dr hab. Jackowi Stodółce za okazaną pomoc.



Komentarze czytelników - 24podyskutuj o tym 
 

Autor: cezaryk, 2018-04-23, 17:13 napisał/-a:
Jaka zawiść ?? jeszcze raz napiszę, dysponując odpowiednią kasą przebiegnięcie pięciu maratonów dla mnie nie jest dla mnie żadnym wyczynem. I na tym kończę.

Widzę że też wpisujesz się w ten trend, aby komuś przypodobać się to drugiemu trzeba dokopać.

 

Arti

Autor: Arti, 2018-04-24, 00:04 napisał/-a:
Oczywiście prócz gratulacji realizacji wspaniałej pasji i osiągnięcia celu zawsze niektórzy muszą mieć ale .... bo przecież nie można ot tak pogratulować, cieszyć się czyimś szczęściem lecz zawsze tej soli trzeba trochę dosypać ;)

Koledzy, po co to wytykanie. Każdy kieruje swoim życiem i realizacja takiego projektu wymaga wielkiego zaangażowania nie tylko sportowego ale podporządkowania wielu spraw życiowych chociażby aby zgromadzić na to środki.

Zawsze można siedząc w fotelu powiedzieć,że gdyby ktoś postawił walizkę pieniędzy to przebieglibyśmy i 30 maratonów w 30 dni ....tylko,że 95% osób będzie w tym fotelu siedzieć i czekać aż taką walizkę ktoś przyniesie ;)

Zatem gratulujemy i życzymy kolejnych ciekawych wyzwań i przede wszystkim zdrowia bo to najcenniejsze !

 

Gelu

Autor: Gelu, 2018-06-01, 20:19 napisał/-a:
Szczerze Gratuluje! Fajnie, że się udało. A przy okazji badania.

 

edjasti

Autor: edjasti, 2018-06-01, 21:29 napisał/-a:
Gratuluję wyczynu, a pozwolę tutaj dołożyć swoje słowo odnośnie zawiści i buractwa oraz pieniędzy. Moim zdaniem najpierw pomysł musi urodzić się w głowie i trzeba potem chcieć to zrobić, a pieniądze ... znajdziesz słowo daję, że znajdziesz. Wystarczy tylko chcieć, wystarczy bardzo chcieć. Jeszcze raz gratuluję. Proszę tylko wspierajmy się tutaj na forum bo inaczej to wszystko zamieni się w ...

 

Arti

Autor: Arti, 2018-06-02, 00:54 napisał/-a:
Dokładnie, wspierajmy się. Cóż zawistni poprzestaną na poście, ludzie z pasją zaczną od pomysłu a skończą na realizacji ;)

 

rymierz

Autor: rymierz, 2018-06-03, 20:05 napisał/-a:
Szczerze gratuluję i pozdrawiam! Miałem kiedyś wielką frajdę intelektualną i zaszczyt być słuchaczem Pana Profesora na kursie instruktorów sportu, organizowanym przez Filię wrocławskiej AWF w Jeleniej Górze. To było na przełomie lat 1989/1990. Byłem wtedy dyrektorem szkoły pod Sobótką i biegałem maratony, a Pan Profesor wtajemniczał nas w tajniki fizjologii sportu. Były to jedne z najciekawszych i najbardziej profesjonalnie prowadzonych zajęć dydaktycznych w moim życiu, a odbyłem ich wiele, zarówno w Polsce, jak i za granicą, na poziomie studiów podyplomowych. Kiedy widzę Pana Profesora w tv i słyszę o Pana sukcesach sportowych zawsze chwalę się swoim znajomym, że byłem Pana uczniem. Jeszcze raz gorąco pozdrawiam, życzę dużo zdrowia i dalszych takich pięknych wyczynów sportowych. Ryszard Mierzejewski

 

julian42

Autor: julian42, 2018-06-10, 21:14 napisał/-a:
Wielka szkoda,że nie wpadłeś w moje ręce jak prowadziłem moich chłopców do sukcesów w Jeleniej Górze.Czy przez tyle lat zajmując się fizjologią wysiłku nie wiedziałeś o swoich wyjątkowych predyspozycjach,czy nigdy nie badałeś swojego pułapu?To nie jest nic nadzwyczajnego mając takie możliwości,poparte przemyślanym treningiem z takim zapleczem naukowym osiągnąć tak dobre wyniki.Ten roboczy tytuł twojej rozprawy już budzi moje obawy,że nam np.70-latkom może bardziej zaszkodzić niż pomóc . Po pierwsze,co to znaczy starszy wiek?naukowiec tak nie może wskazywać tytułu rozprawy naukowej!Chyba, że myślisz tylko wyłącznie o sobie a to Nam z przeciętnymi predyspozycjami,pozbawionymi podstawowych często badań dla biegaczy może,przynieś tylko szkody Ja mam już prawie 72 lata ciągle biegam i startuje,predyspozycje do biegania długiego marne.Chce biegać do swojego końca,tylko w tym widzę sens w swoim życiu.Czy Ty coś możesz wnieść jak to zrobić,abym mógł spełnić swoje i wielu podobnych takie marzenie?Ja wszystkie moje spostrzeżenia notuje na moim blogu -starylisbiega.blogspot.com od kiedy skończyłem 70 lat. Przemyśl swoje podejście do twojej przyszłej książki o bieganiu w " starszym wieku" Julian .

 

szczypiorek

Autor: szczypiorek, 2018-07-02, 13:33 napisał/-a:
Czytam te wszystkie komentarze i oczom nie wierzę. Gratulacje dla Pana profesora za ukończenie tylu maratonów, w tak ciekawych miejscach, w takim wieku i w takich super wynikach (sam nie mam nawet takich wyników mając 33 lata :) - ale to typowo Polskie zachowanie. Prześcigający się w złośliwości biegacze-amatorzy, którzy myślą że jak już 3 h złamali w maratonie to już mają prawo dowalić innym. Zapominacie moi drodzy o jednym, że bieganie ma dawać radość, radość z uczestnictwa, radość z biegania w licznej grupie startujących i poznawania ludzi, radość z ukończenia maratonów chociażby w 6h, ale pokonania królewskiego dystansu. A wyniki to tak naprawdę interesują każdego z osobna swoje własne. Sami ze sobą rywalizujemy, tj. ze swoimi czasami. Sami siebie sprawdzamy. Sami siebie pokonujemy. Dla mnie najważniejszą rzeczą jest to żeby po prostu biegać i móc brać udział w zawodach lub je nawet czasem organizować. Z tego czerpię radość. Ze spotkania z ludźmi, z tzw. "byciem na zawodach", ale większość to już chyba o tym zapomniała. Bo ważniejsza jest "dziadkowa" rywalizacja i dowalanie sobie nawzajem. Chyba nie o to chodzi w naszym wspólnym dążeniu do zdrowej formy. Biegajmy i bądźmy szczęśliwi, a nie zgryźliwi. Trenujmy, róbmy wyniki one też są ważne, ale dla nas samych.

Jeszcze raz szczerze gratuluję i podziwiam. Pozdrawiam wszystkich.:)

 

Arti

Autor: Arti, 2018-07-02, 16:25 napisał/-a:
Dokładnie mój imienniku ;)

Ja ostatnio słyszałem publiczne "życzenia" aby mi się nie udało przy najbliższym projekcie ;) Ale to są tacy słabi ludzie co muszą sobie ulżyć wobec swoich niepowodzeń ;)
Pasja biegania płynie z serca i nawet złe życzenia kilku osób nie zmąci wspaniałego kibicowania setek serdecznych kolegów i koleżanek z biegowych tras ;)

 

domcab

Autor: domcab, 2018-11-14, 11:42 napisał/-a:
Gratulacje, to jest bardzo imponujące :)

 

 Ostatnio zalogowani
Daniel Wosik
23:49
Hieronim
23:46
rolkarz
23:42
pjach
23:30
romangla
23:28
szczupak50
23:23
andreas07
23:03
fit_ania
22:59
kruszyna
22:43
wwanat46@gmail.com
22:29
Namor 13
22:25
Raffaello conti
21:57
staszek63
21:55
Henryk W.
21:16
slawroz60
21:13
Jarek42
20:29
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |