2008-07-24
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| trzęsę galotami (czytano: 694 razy)
Czwartek, do startu 1 dzień 19 godzin 15 minut 4 sekundy. Już od wczoraj zaczynam "trząść portkami". Pojawiły się kłopoty ze snem. Basiu, spokojnie, wszystko będzie dobrze. Czeka Cię wspaniała przygoda. Dobrze przepracowałaś ostatnie miesiące.
Od Biegu Rzeźnika w każdym tygodniu 70-80 km biegiem, 50-140 km na rowerze, trochę jogi, trochę rolek, trochę pływania. Dwa kontrolne starty - Maraton Wyszehradzki i Bieg o Kryształową Perłę Jeziora Narie wyszły mi bardzo dobrze, a nawet wyśmienicie. Chyba jestem dobrze przygotowana. Mam nadzieję. A jednak się boję. Tyle wspaniałych ludzi dobrze mi życzy. Będę o tym pamiętać. Wiele osób bardzo we mnie wierzy. Będzie mi naprawdę przykro, jeśli ich zawiodę. A z drugiej strony dam z siebie wszystko, żeby spełnić pokładane nadzieje. Karmię się teraz wszystkimi ciepłymi mejlami, wiadomościami, SMSami, słowami o trzymanych kciukach, z życzeniami powodzenia, uśmiecham się do każdego "dasz radę!".
Bardzo za to wszystko dziękuję!!!
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Grażyna W. (2008-07-27,00:33): Basiu, wiadomo, że dasz radę. Trzymaj się. Pozdrawiam serdecznie :-)
Grazyna W. MEL. (2008-07-28,09:27): Grażynko, dziękuję! Dałam radę. Jestem przeszczęśliwa, przepełniona niesamowitymi wrażeniami. Więcej napiszę już wkrótce, a zatem zapraszam do śledzenia mojego bloga.
|