2010-04-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| brzuch rośnie a ja... (czytano: 1257 razy)
no właśnie. brzuch coraz większy. najpierw nie tyłam prawie wcale, a potem nagle 5 kilogramów w ciągu miesiąca. coraz trudniej włazić na schody, schylać się, żeby zawiązać buty, coraz bardziej boli kręgosłup. a będzie jeszcze ciężej. na razie jeżdżę na rolkach, kiedy tylko jest na to dłuższa chwila. ale nie wiem ile jeszcze uda mi się przejawiać taką aktywność. i tak ludzie dziwnie patrzą na babę w ciąży jeżdżącą na rolkach :) na szczęście czuję się dość pewnie a upadki mi się nie zdarzają, więc zagrożenia nie stwarzam ;)
a poza tym...jakiś spadek nastroju. przez większość czasu jest dobrze, ale teraz się porobiło jakoś tak. ciągle dużo się dzieje, zmieniam się, zmienia się moje ciało...nie do końca jest mi z tym komfortowo. czasem myślę, że za późno ta ciąża, że jestem za stara na aż takie rewolucje życiowe i że właściwie mogłam sobie żyć tak jak wcześniej i się nie stresować... wiem, że zaraz posypią się komentarze tych z Was, którzy są ode mnie sporo starsi i usłyszę "oj, nie marudź, młoda jesteś". ale ja niestety nie zawsze czuję się młoda. obawiam się, że mogę już nie być na tyle elastyczna, żeby w pełni przystosować się do zmieniających się warunków. próbuję bo nie bardzo mam inne wyjście.
Autor zablokował możliwość komentowania swojego Bloga kluseczka (2010-04-05,20:25): zamień rolki na kijki i maszeruj, tak będzie dla WAS bezpieczniej Ev (2010-04-06,10:16): przykro mi, ale kijki nie wchodzą w grę. nordic walking to jakiś straszny kaszan :) to oczywiście moja subiektywna opinia, ale z całą pewnością nie będę tego robić :p piter82 (2010-04-20,10:32): oj nie marudź młoda jesteś :-) z aktywności spróbuj basen, wyporność w twoim stanie działa bardzo pozytywnie na samopoczucie :-)
|