2019-03-24
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Półmaraton Marzanny 24.3.2019 (czytano: 672 razy)
Dawno nie biegało mi się tak jak teraz. Od kilku lat było tylko gorzej a teraz wychodzę pomału z czarnej dupy, co nie zmienia faktu, że dzisiejszy Półmaraton Marzanny był dla mnie ogromną niewiadomą. To była w ogóle śmieszna sytuacja. Sama sobie tę połówkę wymyśliłam, trenejro pomysł przyklepał, a potem miałam nadzieję że nie uda mi się na nią zapisać, bo nie chciało mi się tyłka z domu ruszyć. Pomogła wyobraźnia. Wystarczyło że sobie uświadomiłam, że albo długie nudne wybieganie w domu (bo tego bym nie uniknęła) albo fajny trening w dużym towarzystwie. No tylko człowiek chory, wybrałby pierwszą opcję.
Pojechałam do Krakowa, przebiegłam i jestem bardzo zadowolona. Czas gorszy niż w debiucie, koło życiówki nawet nie biegał ale czuję, że jest dobrze. Zresztą nie taki był cel tego biegu i nie jest to jeszcze mój czas na życiówki. Najważniejsze, że biegło mi się lekko i nie umierałam. Coś co nie zdarzało się od lat. Mam w domu taki tester. Tam gdzie biegam zazwyczaj teren lekko idzie do góry. Nie od razu na to wpadłam. Zauważyłam to dopiero po kilku latach, kiedy forma bezpowrotnie odeszła w siną dal. Od jakiegoś czasu znowu mam tam płasko, znaczy się, że jest ok. I jest ok. 1.54.16. Całkiem fajny czas jak na niezbyt łatwą trasę. Sporo podbiegów plus tłok na trasie. Dobrze; że pogoda siadła, choć kiedy wbiegało się w całą grupę ludzi to można było paść z gorąca, a wbiegało się co chwilę. Miałam wrażenie, że wszyscy biegną na 1.54. :) Fajne jest też to, że po latach nieobecności na biegach, wciąż mam tam jakiś znajomych. To najfajniejsza rzecz w bieganiu. Fajnie ludzie ze jesteście. Dzięki temu biega się jeszcze lepiej.
No to co.. to chyba wracam. :)
PS. W sumie to już Bochnia fajnie mi się biegała.. chyba brakuje mi tu paru wpisów.. :) A Ela mi dzisio jeszcze powiedziała, że sie opieprzalam na trasie. :))
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2019-03-25,08:32): no to wróć na stałe :) Zabiegana79 (2019-03-28,07:23): Miło Cię znów czytać. Przeżywam teraz podobny okres do Twojego. Wpisem dajesz nadzieję, że powroty mocy i radości z biegania są możliwe. Zdrówka, sił i wielu fajnych biegowych przeżyć życzę :) Truskawa (2019-04-02,18:19): A tak dość wracam Paulo. FB mi się znudził. :) Truskawa (2019-04-02,18:20): Jasne, że powroty są możliwe! Damy radę.
:)
|