|
18 listopada 2007 roku, pomimo niesprzyjajacych warunkow pogodowych (zimno, wiatr i mżawka) na starcie do Philadelphia Marathon stanęło prawie 7 tys.osób, by
zmierzyć się z trasą 26.2 mil.
Zmiana trasy przez organizatorów i warunki pogodowe jakie tego dnia były, nie pozwoliły na osiągnięcie dobrych wyników. Dość dużo podbiegów jak również i ostrych zbiegów dały się we znaki na ostatnich kilometrach. Sama trasa pomimo póżnej pory roku bardzo malownicza, a miasto lśni zabytkowymi kamieniczkami na czele z pomnikiem T.Kościuszki.
Do Philadelphii przyjechała grupa biegaczy z Chicago, jak się okazało niektórzy po to aby zrobić limit na Marathon do Bostonu i NYC. Ja w tym roku nie biegłem, ponieważ mój stan zdrowia nie pozwala mi jeszcze na bieganie. Natomiast dość mocno dopingowałem biegnących maraton jak i półmarathon oraz bieg na 8km. Nie wiem jak było na całej trasie biegu, ale w okolicach mety i na samej mecie było bardzo dużo kibiców, niestety doping był kiepski (chyba ze wzgledu na pogode) w porównaniu do innych maratonów amerykańskich.
Termin tego maratonu jest 2 tygodnie po maratonie Nowojorskim. Jeżeli ktoś przylatuje na N.Y.C. Marathon może pobiec i w Philadelphii. Z relacji "Perdka", który jest zalogowany na forum maratonypolskie, wnika że pomimo przemarznięcia i nie zrobienia limitu na N.Y.C. przyjazd do Philadelphii uważa za udany.
Wyniki Polaków z Chicago:
- Damian Bednorz IL - 2:51:02
- Pawel Perdion IL - 3:01:14
- Konrad Mucha IL - (brak wyniku)przybiegł zaraz za Pawłem
- Marek Dubiel IL - 3:27:39
- Wiesław Paluszkiewicz IL - 3:57:17
Wyniki elity mężczyzn:
1. Timonthy Psitet NY - 2:25:01 (3500$)
2. Solomon Too NY - 2:26:03 (2000$)
3. Jean-Nicolas Duval QC CAN - 2:28:41 (1000$)
Wyniki elity kobiet:
1. Kristin Price NC - 2:42:05(3500$)
2. Paige Miller PA - 2:43:57 (2000$)
3. Heidi Wolfsberger PA - 2:44:03 (1000$)
|
| | Autor: Wojtek G, 2007-11-20, 11:25 napisał/-a: Adam - niewykluczone,że może kiedyś......Jeżeli chodzi o brak wyniku przy nazwisku Konrada to padł on chyba ofiarą nowego pomiaru czasu.Podobno pojawiły się na tym maratonie jakieś nowości.Czy możesz nam przybliżyć temat? Ładne jest logo tego maratonu. | | | Autor: perdek, 2007-11-21, 00:13 napisał/-a: Czesc Wojtek
Czas nie byl mierzony tradycyjnym chipem, tylko jednorazowym- wyglądał jak maleńka zalaminowana karteczka z dziurką na sznurówkę. Nie wiem czy to nowosc ale ja spotkalem sie z tym juz podczas półmaratonu w Chicago tyle,że tam dali jeszcze tradycyjnego chipa.
| | | Autor: perdek, 2007-11-21, 01:39 napisał/-a: Pare słów o tym maratonie. Trasa dosyc ciężka (dużo długich podbiegów i krótkich stromych zbiegów) ale bardzo ciekawa. Start i meta znajdowały się przy słynnych schodach prowadzących do muzeum sztuki- to po tych schodach wbiegał Sylwester Stalone jako tytułowy bohater filmu Rocky (ma tam zresztą swój pomnik) Pierwsza częśc maratonu prowadzi przez downtown Philadelphi. Miasto to nazywane jest "kolebką Ameryki" i jest dla Amerykanów tym, czym dla Nas jest Kraków. Biegnąc przez centrum mija się między innymi najstarszy budynek w Stanach, Dzwon Wolności, miejsce, w którym została podpisana konstytucja USA, grób nieznanego żołnierza. Przebiega sie również koło pomnika Tadeusza Kościuszki i Mikołaja Kopernika.
Druga częśc trasy wybiega poza centrum- prowadzi wzdłuż rzeki.
Jesli chodzi o moj start to celem było złamanie 2:55 (minimum na NY Marathon) Do 35km biegłem na założony cel. Niestety po 22 mili ściana! W ciągu kilku sekund dopadł mnie taki kryzys, że ledwo doczłapałem do mety! Zabrakło sił na ostatnie 20 min. Ale mimo wszystko jestem zadowolony. Zaliczylem kolejny maraton z "wielką wodą" Następny start już pod koniec stycznia w Miami :)
Pozdrawiam serdecznie /Perdek | | | Autor: Wojtek G, 2007-11-21, 10:39 napisał/-a: Witaj Paweł - u nas też od niedawna pojawił się nowy pomiar czasu w postaci jakichś drucików w numerze startowym i czytników "paletek".Bardzo ładnie opisałeś swój start w Filadelfi.Oprócz doznań czysto biegowych, napisałeś też coś o samym mieście.A dla niektórych z nas to bardzo ważne wiadomości.Coraz większa grupa Polskich biegaczy biega zagranicą.Z uwagi na łatwiejsze szanse otrzymania wizy sporo maratończyków przeskakuje i ocean by postawić stopę na amerykańskim gruncie.Staramy się łączyć nasze starty ze zwiedzaniem miast w których przebywamy. Pokazywanie nam miejsc,które warto zwiedzić w danym mieście jest dla nas bardzo cenne.Wzbogacajcie nasz servis maratonypolskie.pl o takie informacje.Paweł,ale masz ostatnio pecha.Dobrze wiem,że obecnie jesteś wytrenowany na spokojne uzyskanie wyniku w granicach 2:50:00 - 2:55:00,ale Chicago wiadoma sprawa,warunki atmosferyczne powaliły i czołówkę (upał i wysoka wilgotność powietrza).Teraz jak mi dzwonił Adam zimno podobno było jak cholera,do tego ta pofałdowana trasa.Ale może jeszcze zdążysz z limitem na N.Y. My dziadki mamy łatwiej.Nasze limity nie są tak wyśrubowane.Adam Kusy też usilnie namawia mnie na start w N.Y. ale co wtedy z moją weryfikacją? Trzy podejścia i trzy razy przepuścili,ale tym razem może być szlaban.Ale tak czy tak to będę chciał tam być nawet jako kibic.Co do artykułu o maratonie w Chicago?.Jest prawie gotowy,ale ostatnio mam taki nawał pracy,że ledwo się wyrabiam z obowiązkami wobec swojego Zakładu Pracy jak i rodziny.Z kolei we wszystkie soboty pracuję u brata.Płaci mi 40 dolarów za niby 10 godzin pracy,ale tak naprawdę robimy mniej niż 7.Ale ma gest i płaci, to ja w skarpetkę składam właśnie na wypady do Stanów.A Las Vegas to dalej moje marzenie.Pozdrów panią M i Wieśka z Tychów.No i pozostałych "Mleczanów" i tych których poznałem.O kierowcy Darku też pamiętam i będę pamiętał jeszcze długo.To dzięki niemu kąpaliśmy się w Niagarze.Paweł - od nowego roku co miesiąc będę kupował po parę dolarów kanadyjskich,może uskładam na maraton w Kanadzie? i odwiedzilibyśmy "beginnera" i zwiedzili Toronto?.Wszystko jeszcze przed nami. | | | Autor: perdek, 2007-11-21, 20:53 napisał/-a: Fakt, pogoda nie dopisała ale po tym co się działo w Chicago podczas maratonu powiedziałem sobie, że już nigdy nie będę narzekał na zimno, wiatr i deszcz. | |
|
|
| |
|