|
Weekend 10-11 listopada był w Polsce wyjątkowy. W wielu miejscowościach odbyły się uroczystości związane z 100. rocznicą odzyskania przez nasz kraj niepodległości. W wielu miastach zorganizowano z tej okazji biegi. Dwa z nich – w Lublinie i Łodzi - odbyły się pod szyldem CITY TRAIL, na tradycyjnym dla cyklu dystansie – 5 km.
Warszawa na rozgrzewkę
Zanim o Biegach Niepodległości, kilka zdań o sobotniej imprezie CITY TRAIL z Nationale-Nederlanden w Warszawie, która odbyła się w Lesie Młociny. Zawodom towarzyszyła mgła, ale warunki sprzyjały bieganiu. Zwycięstwo odnieśli powracający do biegania w CITY TRAIL - Artur Jabłoński i najlepsza przed miesiącem – Dominika Stelmach.
Dominika Stelmach to zawodniczka wszechstronna. Łączy starty na stosunkowo krótkich dystansach (5, 10 km) z maratonem i co ważniejsze – z biegami górskimi oraz ultramaratonami. Ma na koncie m.in. mistrzostwo Polski kobiet w maratonie z 2017 roku, ale także medale mistrzostw Polski w biegach górskich oraz wicemistrzostwo świata w długodystansowym biegu górskim z tego roku. To także czterokrotna zwyciężczyni biegu Wings for Life oraz globalna rekordzistka tej imprezy. Skąd w tym wszystkim starty w przełajowej „piątce”?
- Pomysł na starty w CITY TRAIL zrodził się w głowie mojego trenera, Huberta Duklanowskiego. Ja je lubię, ale sercem jestem gdzieś bliżej dłuższych dystansów. Mimo to widzę, że te starty wnoszą dużo dobrego w moje przygotowania do sezonu. Na razie są to biegi w kontrolowanym tempie, nie za szybkie, ale liczę, że bliżej wiosny to tempo będzie wzrastać i rekord trasy kobiet uda się poprawić. Widzimy się w grudniu – mówiła po biegu Dominika Stelmach.
Wynik Dominiki to 17:31. Drugą lokatę wywalczyła Iwona Wicha (18:18), a trzecia była Martyna Wiśniewska (18:43).
Rywalizację wśród mężczyzn wygrał Artur Jabłoński (który podobnie, jak Dominika Stelmach biega ultramaratony). Artur ma na koncie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej edycji 2014/2015, drugie miejsce w kolejnym sezonie i trzecie rok później. W sobotnim biegu Artur uzyskał wynik 16:04. Jako drugi linię mety minął Mateusz Grabarczyk (16:22) a trzeci był Łukasz Baranow (16:22)
Linię mety sobotniego biegu minęło 579 osób. W rywalizacji dziecięco-młodzieżowej uczestniczyło ponad 250 młodych sportowców.
Było biało-czerwono, było wyjątkowo!
Był Hymn Polski, który zawodnicy zaśpiewali tuż przed startem. Były flagi narodowe – w rękach biegaczy, wymalowane na ich twarzach i rozwieszone w całym biegowym miasteczku. Były pamiątkowe medale ze słowami Józefa Piłsudskiego z 1918 roku: „Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska”. Tak w skrócie można opisać Biegi Niepodległości CITY TRAIL w Lublinie i Łodzi.
W obu imprezach wzięło udział łącznie blisko 2000 osób! Bieg główny w Łodzi ukończyło niemal 1000 osób, w Lublinie - prawie 430. W biegach dziecięco-młodzieżowych pobiegło łącznie niemal 500 zawodników, z czego ponad 360 w Łodzi i około 130 w Lublinie.
- Odkąd zacząłem biegać, co roku startuję w biegach organizowanych z okazji odzyskania przez Polskę Niepodległości. Jestem z okolic Bydgoszczy, przyjechałem do Lublina do rodziny i kiedy tylko dowiedziałem się, że 11 listopada jest tutaj organizowany bieg, wiedziałem, że wezmę w nim udział. Tak po prostu trzeba. Będąc biegaczem nie wypada inaczej obchodzić tego święta – mówił na mecie jeden z uczestników - Krzysztof Kowalski (Oceloty Kruszyn Krajeński)
Przepiękną, świąteczną atmosferę stworzył Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej. Kilkudziesięciu harcerzy pobiegło w Łodzi z 15-metrową biało-czerwoną flagą w dłoniach!
- Pomysł zrodził się w głowie naszego Komendanta Chorągwi. Jest zapalonym biegaczem, a dodatkowo koordynuje Tydzień Patriotyczny, który organizujemy. W tym roku do wydarzeń w ramach tego tygodnia dołączyliśmy start w biegu. Zwykle z taką dużą flagą po prostu się idzie w marszu. My pobiegliśmy i nie wykluczamy, że w kolejnych latach flaga będzie jeszcze dłuższa, np. 50-metrowa – podkreśla Gaweł Kacprzak z ZHR.
Choć nie czasy były tego dnia najważniejsze, najszybsi biegacze zostali nagrodzeni m.in. pamiątkowymi statuetkami. Zwycięstwo w Lublinie odniósł Paweł Wysocki (czas 16:57), drugi był Jarosław Bimkiewicz (16:58), a trzeci Cezary Bednarz (17:00). Wśród kobiet najszybszą okazała się Julia Pleskaczyńska (18:13), druga była Joanna Szmit (19:54), a trzecie miejsce zajęła Patrycja Gruszkowska (20:08)
W Łodzi jako pierwszy linię mety minął Wojciech Sowik (czas 15:37), druga lokatę wywalczył Grzegorz Petrusiewicz (16:01), a trzeci był Maciej Budziński (16:22). Wśród kobiet zwycięstwo odniosła Magdalena Ciołak (19:07), druga była Marta Bukowska (19:32), a trzecie miejsce wywalczyła Magdalena Pierzchała (20:05)
- Dzisiaj mobilizacja była podwójna. To był mój ostatni i jedyny sprawdzian przed Młodzieżowymi Mistrzostwami Polski w przełaju i jednocześnie bieg w setną rocznicę odzyskania Niepodległości. Chciałem pobiec mocno i to się w zasadzie udało. Wynik mógłby być zdecydowanie lepszy, ale od startu do mety musiałem walczyć samotnie. Czuję się dobrze przygotowany do wspomnianych mistrzostw. Nie ukrywam, że trochę się stresowałem przed biegiem, ale Hymn naprawdę dodał mi otuchy. To w końcu wielkie święto - nie wypadało pobiec kiepsko - podkreślił po biegu łódzki zwycięzca – Wojciech Sowik.
Biegi w Lublinie oraz Łodzi choć z wyjątkową otoczką i dodatkową klasyfikacją, były częścią cyklu Grand Prix CITY TRAIL z Nationale-Nederlanden.
Warszawa, Lublin i Łódź to trzy z dziesięciu lokalizacji, w których odbywa się cykl CITY TRAIL z Nationale-Nederlanden. Pozostałe to: Bydgoszcz, Katowice, Olsztyn, Poznań, Szczecin, Trójmiasto i Wrocław. Kolejne biegi są zaplanowane na 17 listopada we Wrocławiu oraz 18 listopada w Katowicach i Szczecinie. Szczegółowe informacje oraz zapisy znajdują się na stronie www.citytrail.pl. Wiele ciekawostek pojawia się także na profilu imprezy na Facebooku
|
|
| |
|