|
Czytając powyższy nagłówek bez analizy wyników, 99% kibiców wysłałoby gratulacje do Piotrka Małachowskiego. Nieprzewidywalność sportu stanowi między innymi o jego pięknie. Owszem medal dla Polski jest... Autorem tegoż wyczynu okazał się jednak Robert Urbanek! Młodszy i mniej utytułowany kolega Małachowskiego, już w drugiej próbie posłał dysk na odległość 63.81 ustalającą jego ostateczne miejsce w konkursie. Rozgrywka finałowa była trudna z technicznego punktu widzenia. Padał deszcz, koło było mokre, jednak warunki atmosferyczne są równe dla każdego...
Małachowski nie mógł złapać konkursowego rytmu. Wydawało się, że w piątej kolejce zepchnie Urbanka na czwartą pozycję, ostatecznie sam zajął tą niewdzięczną dla każdego sportowca lokatę. Tytuł mistrzowski wywalczył dominator ostatnich lat, Niemiec Robert Harting. Srebro przypadło Gerdowi Kanterowi z Estonii, mistrzowi olimpijskiemu z Pekinu.
Absolutnie wyjątkowym wydarzeniem był awans do rozgrywki finałowej wszystkich trzech Polaków w biegu na 800 metrów! O ile o Kszczota i Lewandowskiego mogliśmy być spokojni opierając to przekonanie o ich doświadczenie i rutynę, o tyle najmłodszemu Kuciapskiemu ewentualny brak awansu można było wybaczyć. On jednak zachował się jak dojrzały, wytrawny wojownik. Czujnie kontrolując sytuację, nie dał się zamknąć i podążył ku mecie niemal wyrównując rekord życiowy 1:46.05. Wielkie brawa dla zawodnika za niezwykle waleczną postawę i dla trenera za umiejętność przygotowania szczytu formy we właściwym momencie.
Marcin Lewandowski
W ciągu 80-letniej historii Mistrzostw Europy jest to czwarty przypadek, gdzie trzech zawodników z jednego kraju znajduje się w finale „osiemsetki”. W 1969 roku na miejscach nr 1,3 i 8 znaleźli się reprezentanci NRD. 21 lat później w podobnej konfiguracji (1,2 i 8) na mecie w Splicie znaleźli się Brytyjczycy. 4 lata wcześniej przedstawiciele Wielkiej Brytanii byli autorami show, które przeszło do historii Mistrzostw Starego Kontynentu. Złotym medalistą okazał się legendarny Sebastian Coe, tytuł wicemistrzowski wywalczył Tom McKean, a brąz przypadł równie wyśmienitemu Steve’owi Cramowi. Takiego układu życzymy również Polakom!
Adam Kszczot
Do drugiej rundy rywalizacji na 2 okrążenia awansowała Joanna Jóźwik. Zawodniczka reprezentująca na co dzień barwy AZS-AWF Warszawa pobiegła niezwykle przytomnie. Zaatakowała rywalki na 150m do mety i pewnie zakwalifikowała się dalej. Sztuka ta nie udała się Andżelice Cichockiej, naszej tegorocznej, halowej wicemistrzyni świata z Sopotu.
Komentatorzy nie zostawili na Andżelice suchej nitki, mówiąc o oczekiwaniach, braku formy i poddając analizie jej taktykę oraz politykę startową. Panowie komentatorzy! Kibice siedzący przed telewizorami życzyliby sobie również waszej dyspozycji na przyzwoitym poziomie! Koneser LA słyszący komentarz: „to jakaś klątwa polskich ośmiuset metrów! Od Lidii Chojeckiej po Andżelikę Cichocką”
pokręci głową i uśmiechnie się do siebie. Laik wywnioskuje z powyższego cytatu: zupełny brak sukcesów w tej konkurencji w ogóle (zarówno wśród mężczyzn) oraz przynależność Lidii Chojeckiej do dystansu dwóch okrążeń (pani Lidka nigdy na ME nie biegała ośmiuset metrów). A wystarczy się przygotować, co Andżelika mimo nieudanego występu zrobiła w stu procentach. Panowie komentatorzy najwyraźniej nie spojrzeli w jakiekolwiek materiały. Czy zapamiętanie 4 nazwisk jest aż tak skomplikowane? Wierzbowska, Katolik, Januchta czy Stefańska. Te zawodniczki zajmowały miejsca odpowiednio – czwarte (1971), siódme (1974), czwarte ze wspaniałym wynikiem 1:57.92 (1982) i ósme (1982) w finałach Mistrzostw Europy...
Angelika Cichocka, tym razem kończy start w ME na eliminacjach
W finale czterystu metrów zobaczymy dwójkę Polaków – Małgorzatę Hołub i Jakuba Krzewinę. Zwyżkująca forma obojga naszych specjalistów od jednego okrążenia potwierdziła się we właściwym momencie!
W biegu na 400m p.pł. świetnie mimo braku finałowego awansu spisał się 20-letni podopieczny Krzysztofa Szałacha – Patryk Dobek. Zbliżył się na 13 setnych sekundy do bariery równych 49 sekund, która oznacza przepustkę do wielkiego świata niskich płotków. Wynik Dobka jest trzecim rezultatem w historii naszej krajowej LA. Przed zawodnikiem z Trójmiasta są tylko wielcy – Plawgo (48.12) i Januszewski (48.17). Wśród pań na tym dystansie z kwalifikacją do półfinału uporała się stale robiąca postępy Joanna Linkiewicz.
Niesamowicie zapowiada się męski finał skoku wzwyż, być może będzie to najlepszy konkurs w historii europejskich potyczek o tytuł mistrzowski. W finale zobaczymy trzech wspaniałych legitymujących się rekordami życiowymi powyżej 2.40! Ukhov, Bondarenko i Protsenko, odpowiednio – 2.42, 2.42 i 2.40! Dawno nie było tak wyśmienitego sezonu w tej konkurencji w Europie! Niespodzianką in minus jest nie przebrnięcie eliminacji przez czwartego z „magicznych” Aleksieja Dmitrika.
Kontrowersyjny Dwain Chambers, czwarty w finale stumetrówki
Dmitrik w lutym b.r. skakał już bardzo wysoko – 2.40, w Zurichu zaliczył wysokość 30 centymetrów niższą strącając trzykrotnie 2.15! Rewelacyjnie spisał się Polak Wojciech Theiner, który bez najmniejszych problemów zaliczył minimum kwalifikacyjne do finału 2.23, osiągając wcześniej „czysto” trzy wcześniejsze wysokości. Ciekawymi postaciami w finale będą zapewne utytułowany Jaroslav Baba z Czech oraz niespodziewany Mistrz Świata z Helsinek przed dziewięcioma laty, Ukrainiec Jurij Krymarenko. Ten ostatni po swoim ogromnym sukcesie nie osiągnął przez dekadę zupełnie niczego. Awans do finału jest zatem pewną nagrodą za wytrwałość.
Anita Włodarczyk i Joanna Fiodorow awansowały pewnie do finału rzutu młotem. Do kolejnej rundy przepustkę otrzymał nasz wielce utalentowany płotkarz Artur Noga.
Andrey Krauchanka, Mistrz Europy w dziesięcioboju
Z wczorajszych finałów bez udziału Polaków należy wymienić dziesięciobój, żeńską i męską stumetrówkę oraz 10000m w wykonaniu mężczyzn. Absolutnie fantastyczny poziom zaprezentowali zawodnicy w tej najbardziej żmudnej konkurencji lekkoatletycznej. Przed ostatnią konkurencją dziesięcioboju było aż pięciu pretendentów do srebrnego medalu. Poza zasięgiem był jedynie Białorusin Andrey Krauchenka, halowy wicemistrz świata z Sopotu. Po ostatecznym zsumowaniu punktów okazało się, że szósty zawodnik uzyskał 8458 punktów! To zdobycz dająca wielokrotnie miejsca na podium najważniejszych imprez. Smutną, ale jakże prawdziwą refleksją podsumował stan polskiego wieloboju administrator portalu „nastadiony.pl” Patryk Jasiński: „kilku z tych zawodników odniosłoby zwycięstwo nad najlepszym polskim dziesięcioboistą zaledwie po dziewięciu konkurencjach”
A propos wieloboju – rywalizację najszybszych pań w Zurichu wygrała Dafne Schippers z Holandii. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że Schippers specjalizowała się do maja tego roku w siedmioboju… Trudne warunki i przeciwny wiatr spowodowały, że wynik 11.12 należy uznać za niezwykle wartościowy.
Piotr Małachowski mimo czwartego miejsca cieszył się z medalu reprezentacyjnego kolegi
Tytułu mistrzowskiego na królewskim dystansie 100m nie obronił Francuz Christopche Lamaitre. Wywalczył jednak srebro co jest i tak znaczącym wyczynem mając na uwadze fakt iż 24-latej przeniósł ostatnio ciężar swojej specjalizacji na dystans dwukrotnie dłuższy. Zwyciężył Brytyjczyk James Dasaolu (10.06).
Na 25 stadionowych okrążeń niespodzianki nie było. Król mógł być tylko jeden. Mohammed Farah. Brytyjczyk bardzo oszczędzał się podczas całego dystansu, co zwłaszcza w początkowej fazie pachniało nieco nonszalancją. Mo biegł na ostatniej pozycji co ciężko właściwie logicznie uzasadnić. Niespodziewanym wicemistrzem Europy został rodak Farah’a, nieco atletycznie zbudowany Andy Vernon. Brąz dla Kenijczyka w barwach Turcji Ali Kaya’ego.
Mistrzostwa Europy w Zurcyhu mimo niesprzyjającej pogody już na tym etapie można nazwać fascynującymi. Dobre wyniki, ciekawa rywalizacja, niespodzianki i przede wszystkim fantastyczna postawa naszych reprezentantów sprawia iż widowisko ogląda się wyśmienicie! |
| | Autor: ROCKMEN, 2014-08-13, 09:20 napisał/-a: Majewski nawet bez formy zdobywa medal - tylko się cieszyć - na niego zawsze można liczyć ; mój dobry kolega powiedział że zdobędziemy 4 medale - ja liczę na wynik dwucyfrowy ,szkoda że dzisiaj w Zurychu pada deszcz:) | | | Autor: ROCKMEN, 2014-08-14, 08:50 napisał/-a: potęgą w rzutach jesteśmy -słabszy dzień Małachowskiego potrafi wykorzystać drugi z naszych dyskoboli - chociaż poza naszymi 800-metrowcami najbardziej podobał mi się bieg na 10 000 m gdzie biały Brytyjczyk o potężnych warunkach fizycznych ograł dwóch przyszywanych turków i zajął drugie miejsce:) | | | Autor: Henryk W., 2014-08-14, 09:15 napisał/-a: 09:10 Chód 20 km K FINAŁ DYGACZ-BUZIAK
10:07 Młot M kwal. A (75.00) Fajdek, Ziółkowski
10:15 Tyczka M kwal. A/B (5.65) Lisek-Wojciechowski-Sobera
10:30 100 m pł K 7-b. Tymińska
11:10 200 m K I runda
11:32 Młot M kwal. B (75.00)
12:05 Wzwyż K 7-b. A/B Tymińska
12:05 200 m M I runda Zalewski
17:30 Oszczep M kwal. A (81.00) Grzeszczuk
18:10 400 m pł K półfinał
18:38 800 m K półfinał
18:45 Oszczep M kwal. B (81.00)
19:15 110 m pł M półfinał
19:19 TYCZKA K FINAŁ
19:42 200 m K półfinał
19:50 Kula K 7-b. A/B Tymińska
20:10 TRÓJSKOK M FINAŁ
20:15 200 m M półfinał
20:40 OSZCZEP K FINAŁ
20:45 3000 m prz M FINAŁ ZALEWSKI-DEMCZYSZAK
21:12 200 m K 7-b. Tymińska
21:50 110 m pł M FINAŁ | |
|
|
| |
|