Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

24 listopada 2012, 20:05, 1563/117368Rafał Mierzyński
Niezwykła podróż: biegiem przez Wybrzeże!

LINK 1: STRONA INTERNETOWA BIEGU



      

Czemu akurat przez Wybrzeże...?, a nie ma przykład bieg przez Tatry, wzdłuż Wisły, szlakiem Drakuli czy afer rządowych?

To pytanie zadaje sobie do dziś i próbuje w pamięci znaleźć jakiś jednoznaczny motyw, który mnie sprowokował do próby realizacji tego pomysłu. Może dlatego wybrałem morze, bo w młodości zazdrościłem starszemu bratu, który z tatą i kolegą zjechali "maluszkiem" właśnie całe wybrzeże. A może to była chęć zrobienia czegoś niecodziennego. Wiem na pewno, że był on nie jako podyktowany ambicją, a raczej świadomością, że nigdy nie wygram żadnego maratonu."


Całą historię niezwykłego pomysłu znajdziecie TUTAJ



Komentarze czytelników - 9podyskutuj o tym 
 

Dollot

Autor: Dollot, 2012-11-25, 16:47 napisał/-a:
Brawo! O niczym teraz nie myślę tylko o takiej wycieczce biegowej;)

 

Truskawa

Autor: Truskawa, 2012-11-25, 18:46 napisał/-a:
Przeczytałam Twoją relację, obejrzałam zdjęcia. Swietny wpis. Swietny pomysł na biegową wycieczkę. Najciekawszy fragment dla mnie to ten z Helu, bo to moje ukochane rejony. Gratuluję odwagi i zrealizowania celu. Rewelacja! :)

 

Henryk W.

Autor: Henryk W., 2012-11-25, 20:06 napisał/-a:
Świetna sprawa, interesująco pokazana. Teraz pora wykonać drugi etap. Z Helu do Cieśniny Pilawskiej-do granicy z Rosją.

 

zelowiak

Autor: zelowiak, 2012-11-25, 22:36 napisał/-a:
Z Piasków zrezygnowałem, ze względu na nieciekawe możliwości przebrnięcia przez Trójmiasto. Mówią, że dla chcącego nic trudnego, dlatego nie wykluczam niczego w przyszłości :) Dziękuje za miłe słowa :)

 

Magda

Autor: Magda, 2012-11-26, 11:17 napisał/-a:
wszystko fajnie, tylko nie podoba mi się motywacja

nie chciałeś przeżyć przygody, nie chciałeś spróbować "niemożliwego" (o bieganiu charytatywnym nie wspomnę)

gdy przeczytałam "podyktowany ambicją, a raczej świadomością, że nigdy nie wygram żadnego maratonu" pomyślałam: ot, kolejny frustrat

przykre

 

zelowiak

Autor: zelowiak, 2012-11-26, 12:45 napisał/-a:
Przestałem traktować bieganie jako możliwość rywalizacji z innymi, po tym jak w tamtym roku w Łodzi na Biegu po Piotrkowskiej, próbowałem utrzymać się przy koledze i wylądowałem z zapaścią w szpitalu. To była doskonała lekcja dla mnie. Od tamtej pory podejście do biegania zmieniło się i uświadomiłem sobie, że wcale nie trzeba wygrywać maratonu (wygrywać z innymi) aby mieć "swoje 5 minut" :)) Nie oczekiwałem zrozumienia, tylko chciałem pokazać, że nie ma rzeczy "niemożliwych" :) Pozdrawiam!

 

Radeusz BR

Autor: Radeusz BR, 2012-11-26, 13:16 napisał/-a:
Gratuluję pomysłu i realizacji dluuuugiej wycieczki biegowej. Piękna trasa i wspaniała promocja biegania połączona z walorami naszego cudnego Wybrzeża. Ciekawa relacja i super zdjęcia:) Miałem kilka lat temu możliwość towarzyszyć biegaczowi w ostatnim symbolicznym etapie przez 3miasto - w ramach biegu z gór do morza. Popieram takie inicjatywy ;)

 

zziajany

Autor: zziajany, 2012-11-26, 22:53 napisał/-a:
Wyjątkowa biego-podróż. Trochę to spełnienie moich marzeń z dzieciństwa. Świetnie, ze komuś się spełniły.

 

Magda

Autor: Magda, 2012-11-27, 02:12 napisał/-a:
w życiu nie chodzi o rywalizację z innymi, tylko o samodoskonalenie

tutaj: rywalizację z samym sobą

zapaść? no nieźle

 


















 Ostatnio zalogowani
biegacz54
05:04
Jarek42
04:24
Serce
00:08
przemek300
23:36
Citos
23:23
Namor 13
23:18
necropoleis
23:02
STARTER_Pomiar_Czasu
22:21
lordedward
22:21
maratonek
21:44
kos 88
21:38
Wojciech
21:25
troLek
21:07
jaro kociewie
20:51
VaderSWDN
20:50
Tyberiusz
20:49
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |