2008-08-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| A myslałem, że już po kontuzji.... (czytano: 1368 razy)
Obiecałem, więc w niedzielny poranek zameldowali¶my się z Kasia na błoniach. Kiedy¶ napisałem, że będę biegn±c Kasię od tyłu ogl±dał i tak się dzi¶ stało. Achilles jednak uparł się aby mnie jeszcze poboleć, wprawdzie zapakowany w ¶ci±gacz odzywał się cały czas podczas przebieżki i po
2-óch km zszedłem z trasy ogl±daj±c sobie jak Kasia bez problemu biegnie swoje. Nie mogę ryzykować, w sobotę przecież "Romantyczny bieg parami" w Ustroniu i choćby nie wiem co to go przetruchtam
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2008-08-18,16:50): Znam ten ból.....i wiem, jak człowieka kusi by i¶ć pobiegać, bo może już nie będzie bolało....Nie chcę Cię martwić, ale z Achillesem nie ma żartów...Zdrówka zyczę:-)))
|