Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [17]  PRZYJAC. [64]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Pamiętnik internetowy



Urodzony:
Miejsce zamieszkania:
59 / 65


2012-12-25

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Bieganie mi się śni. (czytano: 651 razy)
(POPRAW WPIS , DODAJ ZDJĘCIE)



Żar słońca wpija mi się w ciało. Ile to jest, cztery dychy w słońcu? Nie wymiękam. Biegnę. Pokonuję kolejne kilometry na moich starych ścieżkach biegowych, a na ostatnich metrach widzę znajomych i klientów mojego sklepu, dopingujących w treningu. Czuję, że frunę, że tak prawdziwie biegnę...
Wbiegam do domu, panicznie szukając kartki i długopisu. Cała się trzęsę. Zapisuję plan treningowy tak, by nie kolidował z pracą w spożywczaku. Co się dzieje? Wszystko się zamazuje, pot spływający z mojego czoła sprawia, że plan jest coraz bardziej niewyraźny...

Ano, wszystko jasne: BUDZIK błaga o wyłączenie!
Oddech, głęboki oddech. Szybciutko analizuję sen, który powinien za jakieś cztery minuty wydostać się z mojej głowy. Nie mogę zapomnieć o czymś takim, nigdy!
Zmotywowałam się. Co z tego, że moje biegowe buty zostawiłam w Poznaniu? Założyłam moje stare obuwie, odzież pseudobiegową i wyruszyłam na tuptanie. Może to nie był szybki trening, ale stabilny i bez zbędnych szaleństw. Ile chciałam, tyle przebiegłam, lecz... nie zdawałam sobie sprawy z tego, że powrót do tego, co było w czerwcu, będzie taki trudny.

Przeglądam kalendarz biegowy i wyznaczyłam sobie na pierwszą połowę 2013 roku kilka celów - biegów, z których chociaż połowę chciałabym ukończyć:
16.02.2012r. - Serpentyny Moraskie, 5 km, Poznań,
16.03.2012r. - 9. Maniacka Dziesiątka, 10 km, Poznań,
23.03.2012r. - Serpentyny Moraskie, 5 km, Poznań,
20.04.2012r. - Serpentyny Moraskie, 5 km, Poznań,
18.05.2012r. - Serpentyny Moraskie, 5 km, Poznań

i do tego dojdą moje dwa pewne starty: II Wolsztyńska Dziesiątka i VII Półmaraton Słowaka, w takim razie powinnam ukończyć chociaż 4 biegi. NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ, a najbardziej nie mogę się doczekać kochanych buziek, które - mam nadzieję - uszanują mój powrót do pełzania.

Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Serpentyny Moraskie są dość - że tak to ujmę - biegiem na uboczu i to może być dobra okazja na subtelne zbudowanie jakiejkolwiek bazy, by móc przebiec całą dychę na Maniackiej, co byłoby dla Żółwika sukcesem :).
Niedawno robiłam porządki w pokoju i założyłam sobie, że powinnam powiesić moje medale w widocznym miejscu, by przypominały mi o tym, jak wiele dobrego zawdzięczam bieganiu. Już niedługo nastanie czas misji "młotek+wieszaki" i podejmę się tego wyzwania. Hohoho!

Merry Christmas, ściskam żółwim sercem, JustineFCB.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


golon (2012-12-25,22:14): powodzenia w realizacji założonych celów ;* dawno się już nie widzieliśmy :(







 Ostatnio zalogowani
ab
16:58
Grzesix
16:50
StaryCop
16:45
flatlander
16:25
biegacz54
16:24
Jerzy Janow
16:01
511402 jarek
15:58
beata37
15:40
Piotr Czesław
15:27
mariuszkurlej1968@gmail.c
15:26
andrzej1022
15:18
wwanat46@gmail.com
15:09
platat
14:58
Dana M
14:58
Szunaj 29
14:46
Wojciech
14:43
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |