Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [20]  PRZYJAC. [100]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Toya
Pamiętnik internetowy
"Przede wszystkim: zero sportu" W.Churchill

Luiza Buryło
Urodzony: --
Miejsce zamieszkania: Oświęcim-Zdrój
61 / 72


2010-10-18

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
What the fuck is going on here!? (czytano: 685 razy)



Jakiś czas temu pojawili się w mojej klatce dość niecodzienni lokatorzy: dwóch młodych mówiących po angielsku facetów. Grzeczni, dzień dobry mówią chętnie i zawsze trzymają się razem. Usiłuję podsłyszeć jaki to kraj, ale muszę jakiś dłuższy kawałek.. Ten fakt trzymania się razem po kilku spotkaniach natchnął mnie pomysłem: czy to przypadkiem nie tzw. związek partnerski.. Tego jeszcze nie bywało..Jak my się tu ułożymy-moje osiemdziesięcioletnie sąsiadki tzw. kościołkowe i ci Nowi..dzielnica się zepsuje, spadną ceny nieruchomości, na ulicach pojawią się gangi czarnoskórych młodocianych, już nie będę mogła biegać późno wieczorem..Właśnie, biegać dziś idę..Następne dwa piętra pod drzwi mieszkania zajęło mi rozważanie zjawiska dzielnicowości i że to wcale takie głupie nie jest dobierać się z sąsiadami wg tego kto kim myśli że jest..W każdym razie poczuję się raźniej gdy zza drzwi mieszkania usłyszę wesoły chichot rozweselanych przez Nowych kobiet..”Żeby tylko nie był to wesoły chichot rozweselanych przez nich mężczyzn” dosypał do pieca Pablo, kąśliwy jak zwykle..
To jak? Jakiś mały skecz na rozweselenie?
http://www.youtube.com/watch?v=KbIohLTzuvU


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


(2010-10-18,21:43): Luiza, bądź czujna. Sprawa jest poważna.
Marfackib (2010-10-20,12:51): Hej... zatrudnisz bodyguarda :-)))







 Ostatnio zalogowani
Admirał
14:15
kirc
13:59
MarcinMC
13:54
Andrea
13:33
orfeusz1
13:31
aschro
13:21
BornToRun
13:17
Duchu
13:10
biegacz54
12:58
Nicpoń
12:50
arturM
12:37
kubawsw
12:35
janusz2602
12:18
staszek63
12:17
uro69
11:50
kryz
11:49
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |