| | | |
|
| 2007-04-23, 16:30 Maraton w St.Wendel czyli Tour de Germany
Fajny artykuł. Gratulacje za wynik i szacuneczek. |
|
| | | |
|
| 2007-04-23, 17:11 Każdy ma swój bieg
Każdy ma swój bieg życia, ale nie każdy ma szczęście posmakować zwycięstwa - myślę, że teraz już wiesz jak to smakuje, i jak uzależnia - na pewno zdopinguje Cię to do następnych wyzwań i wytrwałości w treningach - GRATKI !!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-04-23, 17:22
Niezły artykół!! Piotrek! maży mi sie taki debiut jak twój... może żeby nie wygrać, ale żeby złamać te 2:30... ciężka praca napewno...:) pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| 2007-04-23, 20:32 Gratuluje
I z jednym sie zgadzam. Po przekroczeniu linii Odry okazuje sie, ze TAM ludzie potrafia sie bawic. |
|
| | | |
|
| 2007-04-23, 23:43 Odyseja biegowa
Piotrek,
to, co opisałeś, w pełni oddaje sens uprawiania biegów długich. Było w Twoim artykule wszystko: wzmianka o przygotowaniach, opis trasy i miejscowości, w której rozgrywany był bieg, w końcu przeżycia na trasie i wiktoria. Wszystko starannie i profesjonalnie zaplanowane i zrealizowane. Nawet to cierpienie w końcówce i walka z samym sobą Ci wyszło. Vincere scis. Mens agitat molem. Konsekwencja pełna podziwu. Trzeba tylko uwierzyć, że zwycięstwo jest możliwe.
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2007-04-24, 00:10
2007-04-23, 23:43 - champion napisał/-a:
Piotrek,
to, co opisałeś, w pełni oddaje sens uprawiania biegów długich. Było w Twoim artykule wszystko: wzmianka o przygotowaniach, opis trasy i miejscowości, w której rozgrywany był bieg, w końcu przeżycia na trasie i wiktoria. Wszystko starannie i profesjonalnie zaplanowane i zrealizowane. Nawet to cierpienie w końcówce i walka z samym sobą Ci wyszło. Vincere scis. Mens agitat molem. Konsekwencja pełna podziwu. Trzeba tylko uwierzyć, że zwycięstwo jest możliwe.
Pozdrawiam |
dzieki,jesli chodzi o WIKTORIE,TO dlamnie ma podwojne znaczenie..i jesli chodzi o euforie czy tez o zwyciestwo,ZAKOCHANY JESTEM W JEDNEJ WIKTORI.O NIA TAK SAMO WALCZE JAK NA MARATONIE JAK I PRZED NIM W PRZYGOTOWANIACH,JEDEN WYGRALEM TERAZ CZAS NA TO DRUGIE ZWYCIWESTO,TZN SERDUSZKO WIKTORII!!!!! |
|
| | | |
|
| 2007-04-24, 09:43 podziwiam...
2007-04-24, 00:10 - haile-23 napisał/-a:
dzieki,jesli chodzi o WIKTORIE,TO dlamnie ma podwojne znaczenie..i jesli chodzi o euforie czy tez o zwyciestwo,ZAKOCHANY JESTEM W JEDNEJ WIKTORI.O NIA TAK SAMO WALCZE JAK NA MARATONIE JAK I PRZED NIM W PRZYGOTOWANIACH,JEDEN WYGRALEM TERAZ CZAS NA TO DRUGIE ZWYCIWESTO,TZN SERDUSZKO WIKTORII!!!!! |
...marzeo takim debiucie....ukłony w Twoim kierunku...
pozdrawiam |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-04-25, 22:01 Gratulacje
2007-04-24, 09:43 - muniek napisał/-a:
...marzeo takim debiucie....ukłony w Twoim kierunku...
pozdrawiam |
Fajnie, że tak ładnie opisaleś bieg w Niemczech. Ja także kilka razy startowalem w tym kraju i tak tam właśnie jest. Tobie osobiście gratuluje sukcesu. |
|
| | | |
|
| 2007-04-30, 18:49
gratuluje debiutu. chyba każdy takiego by sobie życzył. bardzo fajnie opisałeś wyprawę do St. Wendel |
|
| | | |
|
| 2007-05-05, 20:27 BRAWO !
Piotrek ! Najlepsza relacja jaką czytałem od dłuższego czasu. Jesteś zwycięzcą , jesteś najczystszej krwi biegaczem !
Tej wygranej już nikt w życiu Ci nie odbierze !
Słowa uznania, szacunku i piona dla super gościa i zawodnika !
Tak trzymaj ! Życzę by ten bieg był początkiem pasma zwycięstw szczególnie w maratonach bo to królewski dystans !
BRAWO ! ;-)
Pozdro,
Arti |
|