|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2014-10-31, 20:57
2014-10-30, 12:31 - Ryszard N napisał/-a:
Panie Prezesie, Pan Prezes jest nadwrażliwy. Jeżeli kolega przychodzi na portal i w wypowiedzi operuje .urwami to odpowiadamy mu w sposób adekwatny. ja rozumiem, że taki nadwrażliwiec-organizator który osobiście nalewa biegaczom wodę na trasie może być lekko zniesmaczony ale musi się Pan prezes z tym pogodzić. |
@Panie Ryszardzie,
życzę Panu, by w przyszłości podczas zawodów rozgrywanych w upalny dzień zawsze znalazł się taki organizator, który poda Panu kubeczek wody. W przeciwnym razie mógłby Pan dostać udaru lub czegoś gorszego, a w czego konsekwencji mogłoby zabraknąć Pańskich prze-błyskotliwych komentarzy adekwatnych do wypowiedzi w których "operuję się .urwami".
Pozdrawiam.
|
| | | | | |
| 2014-11-02, 13:04 A mi tam się podobało :)
| | | | |
| | | | | |
| 2014-11-02, 18:59
Trasa miała dwa końce, jeden krótki a drugi długi. Na trasie dwa razy był Rynek, był Wawel i inne zabytki królewskiego grodu Kraka. Była przyjemna mgła i orzeźwiający chłodek :-)
Przed startem na Rynku wygrałem na fliperach koszulkę - liczyła się spostrzegawczość i refleks. Potem ponalepiałem na niej różne naklejki, poszło to na chwilę pod żelazko i miałem niepowtarzalną koszulkę własnego projektu. Flipery zrobił sponsor PZU. To było lepsze niż jednoręki bandyta bo pracowały obie ręce i tułów. Flipery dla sportowców.
Nawet pies policyjny miał pełny nos roboty, bo na Rynku w miejscu depozytu obwąchiwał każdy worek z depozytem zanim wrzucono go do samochodu. Szukano pewnie narkotyków i ładunków wybuchowych. Wcale się nie dziwię - przy takiej liczbie Biegaczy zawsze może się trafić jeden szaleniec.
Całą trasę pokonałem bez zatrzymywania i marszu. Oczywiście postoje na skorzystanie z toalety się nie liczą. Nie wolno sikać w majtki w trakcie biegu bo to niehigieniczne. To powinno zostać zapisane w jakiejś ustawie aby na przyszłość nie było nieporozumień i sporów.
Pomimo mgły nie pobłądziłem bo było dużo luda i biegłem za tłumem :-)
Trasa dobrze zabezpieczona, dobrze obstawiona przez liczne wodopoje.
Trasy nie skracałem choć mogłem to zrobić w kilku miejscach bo całą trasę znam doskonale, bo jestem Krakusem.
Za to bieg ukończyłem na DOPINGU! :-) Przyznaję się i zostałem sklasyfikowany.
No cóż, za tyle wrażeń muszę dać dychę, bo nie wypada mi srać na własne śmieci - startowałem w moim miejscu zamieszkania. |
|
|
|
| |
|