|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2014-08-27, 09:09
...jest kilka osób które latami prowadzą na konkretnej imprezie zawodników na konkretny czas i nigdy nie zawodzą. Pózniej po latach się wspomina że biegło się z danym pacemakerem np. w swoim debiucie... |
| | | | | |
| 2014-08-27, 22:38 Do "ODWAŻNYCH"
Bardzo niefajne i niepokojące jest to, że nikt z Was do wspomnianego Pacemakaera na 1:30 nie podszedł i nie powiedział w twarz tego, co teraz piszecie odważnie na forum. Pisane są oszczerstwa, z których kolega niebardzo ma jak się obronić.
Kontuzje miał chyba każdy, nigdy nie wiadomo kiedy się odnowi... Wiadomo jak z kontuzjami jest, tu chyba koniec tematu.
Natomiast w temacie cwaniactw i wspomnianych tekstów: nie biegłam w tamtej grupie, nie słyszałam, natomiast nie wierzę, zupełnie w to co przeczytałam. Kolega nieraz biegał na treningach na szarym końcu ze słabszymi i pomaga, a nie udaje boga półmaratonów...
Jeśli ktoś ma z jakiegoś powodu osobisty uraz, to lepiej go zachować dla siebie lub wyjaśnić temat z osobą zaintersowaną, niż się z takimi problemami uzewnętrzniać na forum, które jest źródłem informacji dla innych ludzi...
Panowie wstyd!
|
| | | | |
| | | | | |
| 2014-08-27, 23:15
2014-08-27, 22:38 - m.wisniewska napisał/-a:
Bardzo niefajne i niepokojące jest to, że nikt z Was do wspomnianego Pacemakaera na 1:30 nie podszedł i nie powiedział w twarz tego, co teraz piszecie odważnie na forum. Pisane są oszczerstwa, z których kolega niebardzo ma jak się obronić.
Kontuzje miał chyba każdy, nigdy nie wiadomo kiedy się odnowi... Wiadomo jak z kontuzjami jest, tu chyba koniec tematu.
Natomiast w temacie cwaniactw i wspomnianych tekstów: nie biegłam w tamtej grupie, nie słyszałam, natomiast nie wierzę, zupełnie w to co przeczytałam. Kolega nieraz biegał na treningach na szarym końcu ze słabszymi i pomaga, a nie udaje boga półmaratonów...
Jeśli ktoś ma z jakiegoś powodu osobisty uraz, to lepiej go zachować dla siebie lub wyjaśnić temat z osobą zaintersowaną, niż się z takimi problemami uzewnętrzniać na forum, które jest źródłem informacji dla innych ludzi...
Panowie wstyd!
|
Obronić ma się jak tłumacząc to co zaszło tutaj na forum. Ja będąc Pacemakerem na 1:40 w Sobótce w 2014r też miałem negatywną opinię, z której potrafiłem się w prosty i zrozumiały sposób wytłumaczyć, właśnie na forum.
Co do kontuzji, skoro wiedział, to po co ustawiał się na pacemakera. To odpowiedzialna rola, nawet bardzo. A wie o tym tylko ten kto sam prowadzi grupę. Musi być on gotowy na każdą sytuację i doprowadzić wszystkich do celu mimo przeciwności. A jak takie pojawiają się przed startem, to tylko nierozsądna osoba podchodzi tak do tematu pacemakera.
Nie biegłaś i nie słyszałaś - na tym powinno się zakończyć. Ale osoba, która nie zna Romana (Ziembickiego), a potrafiła sobie przypomnieć że Pace co chwila wołał jego imię, wydaje się rzetelną informacją. Dodatkowo brak ogłady i szacunku do innych, zauważa o wiele więcej biegaczy niż tylko prowadzona grupa na 1:30.
A dodam że mimo że odszedłem z grupy biegowej, właśnie przez tego pana poszedłem sobie na jeden trening, który ów pace prowadził z roweru. I była tam pewna Daria. Nie biega ona za szybko, ale chyba nie o to chodzi w bieganiu. I akurat ja ze znajomymi sobie na nią spokojnie czekaliśmy. Ale od "prezesa" usłyszała ona tylko "szybciej, Daria nie odpoczywa"
Wstyd. Niczym Adwokat Diabła....
|
| | | | | |
| 2014-08-28, 00:10
Zapewne nawet tego nie czytał ,więc jak ma się tłumaczyć...? Winny się tłumaczy, a kontuzja winą nie jest i tego dotyczył wątek. |
| | | | | |
| 2014-08-28, 12:08 Wrrr
Droga KOLEŻANKO. To nie jest tak że ja mam do niego jakiś uraz. Jego osoba naprawdę jest mi obojętna. Niech sobie tam żyje, biega itd. Życzę mu jak najlepiej. Jest to tylko chłodna opinia podsumowanie faktów. Byłem, słyszałem, biegłem. Znasz go ok. Na pewno jest super człowiekiem itd itd itd ale cóż... kompletnie nie zmienia to opisanej sytuacji. Zachował się jak zachował i obojętnie jak na to patrzeć z faktami nie ma co dyskutować. Rzucał różne dziwne teksty już na samym starcie, rwał tępo, rozmawiał ze wszystkimi w koło tylko nie z grupą którą prowadził i koniec końców skończyło się klapą. To jest nie do podważenia i nie obalisz tych faktów opisywaniem jego dokonań itp. Miał gorszy dzień i tyle. Posypać głowę popiołem, powiedzieć "mea culpa, mea maxima culpa". Nikt nie skreśla go jako "zająca" w przyszłości. Myślę że za 2-3 lata może spokojnie spróbować poprowadzić grupę znowu :) |
| | | | | |
| 2014-08-28, 18:57
1. Przepraszam że nie doprowadziłem grupy poprzez kontuzje gdzie przed półmaratonem byłem już pewien że skręcona kostka już wyzdrowiała
2. wymieniłem imię Roman zaledwie kilka razy przede wszystkim dlatego że byłem pewien że on biegnie do celu jednej godziny i trzydziestu minut.
3. Nie cwaniakowałem tylko rozmawiałem ze znajomymi i zawsze potrafimy sobie dogryzać np Krzysztof Gromala :) (pozdrawiam)
4. nie widzialem wielu osób wokół mnie dlatego nie wspierałem grupy na 1:30
5. rwałem tempo bo jak go nie rwać na selektywnej trasie!!
6. Arturek skoro słuchasz od osób trzecich że piłem alkohol dzień wcześniej to nie opowiadaj o tym skoro nie jesteś tego pewien :) (narkotyki brałem nie piłem alkoholu) oczywiście żart
7. Moja życiówka na połówce to bodajże 1:19:50 nie pamietam dokładnie a cały 2:54:34 (też nie pamietam dokładnie)
Jeszcze raz przepraszam że się nie udało, aczkolwiek zszedłem dopiero po ośmiu kilometrach bólu na osiemnastym kilometrze. |
| | | | | |
| 2014-08-29, 13:13 ptk 6
2014-08-28, 18:57 - Rais napisał/-a:
1. Przepraszam że nie doprowadziłem grupy poprzez kontuzje gdzie przed półmaratonem byłem już pewien że skręcona kostka już wyzdrowiała
2. wymieniłem imię Roman zaledwie kilka razy przede wszystkim dlatego że byłem pewien że on biegnie do celu jednej godziny i trzydziestu minut.
3. Nie cwaniakowałem tylko rozmawiałem ze znajomymi i zawsze potrafimy sobie dogryzać np Krzysztof Gromala :) (pozdrawiam)
4. nie widzialem wielu osób wokół mnie dlatego nie wspierałem grupy na 1:30
5. rwałem tempo bo jak go nie rwać na selektywnej trasie!!
6. Arturek skoro słuchasz od osób trzecich że piłem alkohol dzień wcześniej to nie opowiadaj o tym skoro nie jesteś tego pewien :) (narkotyki brałem nie piłem alkoholu) oczywiście żart
7. Moja życiówka na połówce to bodajże 1:19:50 nie pamietam dokładnie a cały 2:54:34 (też nie pamietam dokładnie)
Jeszcze raz przepraszam że się nie udało, aczkolwiek zszedłem dopiero po ośmiu kilometrach bólu na osiemnastym kilometrze. |
W takim razie przepraszam, bo trochę ludzi na pasta party mówiło, że jedziesz na jakąś imprezę w wiadomym celu. Co byłoby dość nieodpowiedzialne.
My Bad ;) |
|
|
|
| |
|