|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-04-20, 23:32 MOTOSERCE!!!
450ml oddane - bądź co bądź też jestem zmotoryzowany:) |
| | | | | |
| 2013-04-21, 11:23
i weź spróbuj dogodzić facetowi!
nie tak dawno prawie się pokłóciliśmy i padło wtedy "nie chciałbym, żebyś zmieniała swoje życie pode mnie", a teraz usłyszałam "mogłabyś trochę o mnie pomyśleć"(w domyśle: dostosuj swój grafik do mnie) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-04-23, 16:03
2013-04-21, 11:23 - Magda napisał/-a:
i weź spróbuj dogodzić facetowi!
nie tak dawno prawie się pokłóciliśmy i padło wtedy "nie chciałbym, żebyś zmieniała swoje życie pode mnie", a teraz usłyszałam "mogłabyś trochę o mnie pomyśleć"(w domyśle: dostosuj swój grafik do mnie) |
| | | | | |
| 2013-04-23, 16:04
2013-04-20, 23:32 - Zikom napisał/-a:
450ml oddane - bądź co bądź też jestem zmotoryzowany:) |
No brawo!!!! Świecisz przykładem. |
| | | | | |
| 2013-04-23, 22:27 Powrót
Nie myślałem, że powrót do biegania po ponad 4 miesięcznej przerwie będzie tak trudny. Pierwsze dni myślałem spoko co tam:) a potem weryfikacja: tętno na pulsometrze szaleje:), nogi waciane, bieg jakiś taki sztywniacki, trasy jakby poznawane na nowo (czasem zdziwienie typu, kto usupał ten podbieg napewno go tutaj nie było:), a co tu wspomnieć o wadze ciała hehe sporo powyżej startowej:)
Zapewne kilkoro z Was ma na swoim koncie powrót, więc pewnie rozumiecie o czym piszę:)
Jak to mówią co nie zabija to wzmacnia!!! |
| | | | | |
| 2013-04-23, 23:04
2013-04-23, 22:27 - Zikom napisał/-a:
Nie myślałem, że powrót do biegania po ponad 4 miesięcznej przerwie będzie tak trudny. Pierwsze dni myślałem spoko co tam:) a potem weryfikacja: tętno na pulsometrze szaleje:), nogi waciane, bieg jakiś taki sztywniacki, trasy jakby poznawane na nowo (czasem zdziwienie typu, kto usupał ten podbieg napewno go tutaj nie było:), a co tu wspomnieć o wadze ciała hehe sporo powyżej startowej:)
Zapewne kilkoro z Was ma na swoim koncie powrót, więc pewnie rozumiecie o czym piszę:)
Jak to mówią co nie zabija to wzmacnia!!! |
Po złamaniu ręki 2 m-ce przerwy dało znać o sobie ale to było rok temu. Dziś już po tym śladu nie ma. Kilka tygodni i dojdziesz do siebie:) |
| | | | | |
| 2013-04-24, 07:30
2013-04-23, 22:27 - Zikom napisał/-a:
Nie myślałem, że powrót do biegania po ponad 4 miesięcznej przerwie będzie tak trudny. Pierwsze dni myślałem spoko co tam:) a potem weryfikacja: tętno na pulsometrze szaleje:), nogi waciane, bieg jakiś taki sztywniacki, trasy jakby poznawane na nowo (czasem zdziwienie typu, kto usupał ten podbieg napewno go tutaj nie było:), a co tu wspomnieć o wadze ciała hehe sporo powyżej startowej:)
Zapewne kilkoro z Was ma na swoim koncie powrót, więc pewnie rozumiecie o czym piszę:)
Jak to mówią co nie zabija to wzmacnia!!! |
Ale za to jaka potem satysfakcja gdy startujesz w pierwszym biegu po powrocie i okazuje się, że ani się obejrzałeś a forma wróciła :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-04-24, 22:46
2013-04-23, 22:27 - Zikom napisał/-a:
Nie myślałem, że powrót do biegania po ponad 4 miesięcznej przerwie będzie tak trudny. Pierwsze dni myślałem spoko co tam:) a potem weryfikacja: tętno na pulsometrze szaleje:), nogi waciane, bieg jakiś taki sztywniacki, trasy jakby poznawane na nowo (czasem zdziwienie typu, kto usupał ten podbieg napewno go tutaj nie było:), a co tu wspomnieć o wadze ciała hehe sporo powyżej startowej:)
Zapewne kilkoro z Was ma na swoim koncie powrót, więc pewnie rozumiecie o czym piszę:)
Jak to mówią co nie zabija to wzmacnia!!! |
już nie ściemniaj, że dla Ciebie powrót wygląda aż tak ciężko:) |
| | | | | |
| 2013-04-26, 17:11
byłam dzisiaj u lekarki, ogólnie to trochę scykorzyłam bo tak długo to nie przechodziło, no i przepisała mi Dicloberl i Mydocalm, mam brać tak długo jak długo mnie będzie bolało, podejrzewam że pewnie z 2-3 dni jeszcze, chociaż już czuję różnicę przy poruszaniu
wymacała mi kręgi, poschylałam się, nogami pomajtałam, stwierdziła że to mięśnie, nie ma co cykorzyć, starość nie radość, nawet określiła dokładnie co mi jest, coś na L. od nazwiska jakiegoś lekarza zapewne, brzmiało ładnie, ale nie zapamiętałam |
| | | | | |
| 2013-04-26, 19:16
2013-04-26, 17:11 - Magda napisał/-a:
byłam dzisiaj u lekarki, ogólnie to trochę scykorzyłam bo tak długo to nie przechodziło, no i przepisała mi Dicloberl i Mydocalm, mam brać tak długo jak długo mnie będzie bolało, podejrzewam że pewnie z 2-3 dni jeszcze, chociaż już czuję różnicę przy poruszaniu
wymacała mi kręgi, poschylałam się, nogami pomajtałam, stwierdziła że to mięśnie, nie ma co cykorzyć, starość nie radość, nawet określiła dokładnie co mi jest, coś na L. od nazwiska jakiegoś lekarza zapewne, brzmiało ładnie, ale nie zapamiętałam |
Dicloberl to super lek na stany zapalne.Zawasz mam go po ręką wiele razy mnie poskładał. |
| | | | | |
| 2013-04-27, 20:11
2013-04-26, 19:16 - tomek20064 napisał/-a:
Dicloberl to super lek na stany zapalne.Zawasz mam go po ręką wiele razy mnie poskładał. |
...a Mydocalm zajeżdża koperkiem
zaraz się chce młodych ziemniaczków ze skwarkami i zsiadłym mlekiem
mistrz którego poprosiłam o konsultację kategorycznie zabronił startować w moich ukochanych biegach :(
ja wiem że on ma rację....
poza tym nie wyobrażam sobie siebie biegnącej dłuższy dystans z tempem poniżej 5min/km :P
a tyle mam zasuwać, żeby "w ogóle o czymkolwiek myśleć"
nie wiem, to chyba nie moja półeczka
ja rozumiem konkrety, ale bez przesady, jakiś realizm trzeba zachować
|
| | | | | |
| 2013-04-27, 20:13
wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Jednorożcu
zdałam sobie wczoraj sprawę z tego, że, poza mną, jesteś jedyną osobą na świecie, której datę urodzin pamiętam bez jakichkolwiek wątpliwości |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-04-28, 09:10
LINK: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=3&action=5&code=25251&bieganie | moja mama się ostatnio rozpasała startowo i ciągle na jakiś nordic walking idzie
miałyśmy iść i dzisiaj, u mnie w Gliwicach
mama musiała wyjechać służbowo, a ja patrzę na niebo i słucham jak krapi o parapet i zastanawiam się, czy iść startować w tej pogodzie, biorąc pod uwagę że dopiero co wyszłam z przeziębienia a plecy również dochodzą do siebie po ciężkich przejściach...
fakt że biegłabym treningowo, ale jednak....
pewnie w końcu jak zawsze rzucę monetą
|
| | | | | |
| 2013-04-29, 09:45 "
2013-04-23, 22:27 - Zikom napisał/-a:
Nie myślałem, że powrót do biegania po ponad 4 miesięcznej przerwie będzie tak trudny. Pierwsze dni myślałem spoko co tam:) a potem weryfikacja: tętno na pulsometrze szaleje:), nogi waciane, bieg jakiś taki sztywniacki, trasy jakby poznawane na nowo (czasem zdziwienie typu, kto usupał ten podbieg napewno go tutaj nie było:), a co tu wspomnieć o wadze ciała hehe sporo powyżej startowej:)
Zapewne kilkoro z Was ma na swoim koncie powrót, więc pewnie rozumiecie o czym piszę:)
Jak to mówią co nie zabija to wzmacnia!!! |
Po 4 miesiącach? Ja wróciłem po 7(po 2 od artroskopii) i "ujdzie". Tyle, że już kilka razy wracałem, więc stało się to dla mnie normą. W zeszłym roku miałem 2 miesięczny rozbrat z bieganiem i już po miesiącu odzyskałem 80% formy, także przerwy nie muszą nieść poważnych konsekwencji. |
| | | | | |
| 2013-04-29, 10:39
2013-04-29, 09:45 - Remi17 napisał/-a:
Po 4 miesiącach? Ja wróciłem po 7(po 2 od artroskopii) i "ujdzie". Tyle, że już kilka razy wracałem, więc stało się to dla mnie normą. W zeszłym roku miałem 2 miesięczny rozbrat z bieganiem i już po miesiącu odzyskałem 80% formy, także przerwy nie muszą nieść poważnych konsekwencji. |
O ile nie liczyć straconego czasu i czasem nerwów to możnaby się z Tobą zgodzić.
Poza tym nie polecam licytować się na długość przerwy w bieganiu, bo zawsze znajdzie się ktoś kto "da więcej" :P A to przecież wcale nie znaczy że ma wiecej racji. |
| | | | | |
| 2013-04-29, 11:03
2013-04-29, 10:39 - silver2687 napisał/-a:
O ile nie liczyć straconego czasu i czasem nerwów to możnaby się z Tobą zgodzić.
Poza tym nie polecam licytować się na długość przerwy w bieganiu, bo zawsze znajdzie się ktoś kto "da więcej" :P A to przecież wcale nie znaczy że ma wiecej racji. |
ja miałem wczoraj kilka przerw podczas maratonu w Krakowie:) czas nie powala a wręcz bardzo smuci, ale zaczynam treningi na poważnie:) priorytet - maraton w Poznaniu a w najgorszym wypadku w Łodzi 2014r.:) |
| | | | | |
| 2013-04-29, 11:50
2013-04-29, 11:03 - miniaczek napisał/-a:
ja miałem wczoraj kilka przerw podczas maratonu w Krakowie:) czas nie powala a wręcz bardzo smuci, ale zaczynam treningi na poważnie:) priorytet - maraton w Poznaniu a w najgorszym wypadku w Łodzi 2014r.:) |
z doświadczenia wiem, że lepiej odpuścić sobie deklaracje w stylu "zaczynam treningi na poważne", lepiej obiecać sobie "bieganie będzie mi sprawiało mnóstwo przyjemności" a plany treningowe wprowadzać cichaczem, i nie przeginać za bardzo z obciążeniami
bo pomijam ewentualne kontuzje, ale tak po prostu- bieganie może okresowo zbrzydnąć, a szkoda by było
najpierw trzeba wpaść w regularny rytm biegania i dopracować szczegóły- technikę, prędkość, a później można już z motyką na słońce ;)
ja ze swojego startu jestem zadowolona- biorąc pod uwagę przerwę i mój stan w ostatnich dniach, to było ok :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-04-29, 11:53
a tak przy okazji- jak myślicie ile jest ważna życiówką?
rok, dwa?
ja bym powiedziała że rok, ale jestem ciekawa co Wy o tym sądzicie? |
| | | | | |
| 2013-04-29, 12:15
2013-04-29, 11:53 - Magda napisał/-a:
a tak przy okazji- jak myślicie ile jest ważna życiówką?
rok, dwa?
ja bym powiedziała że rok, ale jestem ciekawa co Wy o tym sądzicie? |
...ważna w jakim sensie?
Jeśli chodzi o ustawianie się w strefach startowych, to pewnie rok, tylko... nie zawsze pytają o najlepszy wynik w ostatnim czasie no i nikt tego nie weryfikuje. Później i tak musisz mnóstwo osób na początkowych metrach wyprzedzać.
Ale poza tym... to twój najlepszy wynik, zostaje z Tobą na całe życie... |
| | | | | |
| 2013-04-29, 12:21
2013-04-29, 11:50 - Magda napisał/-a:
z doświadczenia wiem, że lepiej odpuścić sobie deklaracje w stylu "zaczynam treningi na poważne", lepiej obiecać sobie "bieganie będzie mi sprawiało mnóstwo przyjemności" a plany treningowe wprowadzać cichaczem, i nie przeginać za bardzo z obciążeniami
bo pomijam ewentualne kontuzje, ale tak po prostu- bieganie może okresowo zbrzydnąć, a szkoda by było
najpierw trzeba wpaść w regularny rytm biegania i dopracować szczegóły- technikę, prędkość, a później można już z motyką na słońce ;)
ja ze swojego startu jestem zadowolona- biorąc pod uwagę przerwę i mój stan w ostatnich dniach, to było ok :) |
zgadzam się w 100 proc. - każdy musi znaleźć swój własny "sposób" na bieganie, żeby nie przedobrzyć, i za szybko nie zakończyć tej przygody...
u każdego, co innego może być ważne - dla jednego konieczny jest plan, żeby mieć bodziec do wyjścia na trening i wiedzieć co w danym dniu robić, a dla innego - wskazane jest właśnie odpuszczenie planów, i np. przez jeden sezon odpuścić walkę o życiówki, spróbować innych biegów np. górskich itd. |
|
|
|
| |
|