|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-02-02, 23:41
2012-02-02, 21:01 - Myszu napisał/-a:
To widzę, że muszę się poprawić bo wychodzi, że tylko ja w te mrozy się obijam hihihi
Tak mój psiak to husky - dla niego teraz jest najlepsza pogoda na bieganie. Nic mi nie pozostaje jak tylko zabrać się za trening :-) |
Hej, koleżanko! Nie zrozum mnie źle, nie próbuj się „poprawiać” bo ktoś napisał na forum, że biegał na mrozie. To bez znaczenia. Najważniejsze, żebyś trenowała gdy Ty masz ochotę. Cudze doświadczenia mogą być inspiracją do podejmowania nowych wyzwań, ale czy powinny? Dopiero po trzech latach treningów i startów zrozumiałem, że wcale nie muszę się ścigać z osiągnięciami innych. Trzy lata to bardzo długo. Zapewne nie był to czas zmarnowany, ale z pewnością mogłem go spożytkować lepiej, gdybym wcześniej zaczął puszczać mimo uszu opowieści o fantastycznych wynikach moich kolegów. Ostatecznie jakie to ma znaczenie, że X pobiegł maraton szybciej niż ja, a Y ponoć przebiega na treningach trzy razy więcej niż X, itp. Być jak haski, który nie pyta o wyniki swego kolegi, bo po to ma te cztery łapy i wolę, żeby ciąć przestrzeń, bez oglądania się na inne burki. O, to jest idea.
Twój pies to idealny kompan do treningu. Nie będzie Cię oceniał i na pewno nie zostawi samej na trasie, tylko dlatego, że jest szybszy. Ja mam trzy koty. Próbowałem toto namówić do wspólnych wypadów biegowych, ale pokazały mi tylko dziurki pod ogonem.
|
| | | | | |
| 2012-02-03, 10:18
2012-02-02, 23:41 - van napisał/-a:
Hej, koleżanko! Nie zrozum mnie źle, nie próbuj się „poprawiać” bo ktoś napisał na forum, że biegał na mrozie. To bez znaczenia. Najważniejsze, żebyś trenowała gdy Ty masz ochotę. Cudze doświadczenia mogą być inspiracją do podejmowania nowych wyzwań, ale czy powinny? Dopiero po trzech latach treningów i startów zrozumiałem, że wcale nie muszę się ścigać z osiągnięciami innych. Trzy lata to bardzo długo. Zapewne nie był to czas zmarnowany, ale z pewnością mogłem go spożytkować lepiej, gdybym wcześniej zaczął puszczać mimo uszu opowieści o fantastycznych wynikach moich kolegów. Ostatecznie jakie to ma znaczenie, że X pobiegł maraton szybciej niż ja, a Y ponoć przebiega na treningach trzy razy więcej niż X, itp. Być jak haski, który nie pyta o wyniki swego kolegi, bo po to ma te cztery łapy i wolę, żeby ciąć przestrzeń, bez oglądania się na inne burki. O, to jest idea.
Twój pies to idealny kompan do treningu. Nie będzie Cię oceniał i na pewno nie zostawi samej na trasie, tylko dlatego, że jest szybszy. Ja mam trzy koty. Próbowałem toto namówić do wspólnych wypadów biegowych, ale pokazały mi tylko dziurki pod ogonem.
|
Masz sporo racji. Czasem faktycznie zatraca się przyjmeność samego biegu ścigając się z innymi - choć ja bardzo lubię rywalizację.
Koty to faktycznie nie najlepsi kompani do biegów :-)
A z psem biega się idealnie z wielu względów. Ja jako kobieta doceniam też jego towarzystwo jako osobistego ochroniarza, szczególnie gdy biegam po ciemku.
Pozdrawiam Magda |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-02-03, 14:57
2012-02-03, 10:18 - Myszu napisał/-a:
Masz sporo racji. Czasem faktycznie zatraca się przyjmeność samego biegu ścigając się z innymi - choć ja bardzo lubię rywalizację.
Koty to faktycznie nie najlepsi kompani do biegów :-)
A z psem biega się idealnie z wielu względów. Ja jako kobieta doceniam też jego towarzystwo jako osobistego ochroniarza, szczególnie gdy biegam po ciemku.
Pozdrawiam Magda |
Jest coraz więcej ludzi, którzy biegaja z psem. Przynajmniej w moich okolicach. I praktycznie na każdym biegu jest ktoś z psem. Niedawno widziałem człowieka z buldożkiem francuskim. Psa zatykało (taka uroda tej rasy), ale dzielnie parł do przodu. Chyba nie tylko husky mają frajdę z biegu z właścicielem. |
| | | | | |
| 2012-02-03, 16:54
2012-02-03, 14:57 - jareba napisał/-a:
Jest coraz więcej ludzi, którzy biegaja z psem. Przynajmniej w moich okolicach. I praktycznie na każdym biegu jest ktoś z psem. Niedawno widziałem człowieka z buldożkiem francuskim. Psa zatykało (taka uroda tej rasy), ale dzielnie parł do przodu. Chyba nie tylko husky mają frajdę z biegu z właścicielem. |
Większość psów, których budowa anatomiczna pozwala na to będą miały frajdę z biegu. Musi się tylko dostosować prędkość, ilość kilometrów i temperaturę do możliwości psiaka. Ja osobiście nie zabieram swojego psa na zawody, gdyż ograniczam mu bieganie po asfalcie aby nie uszkodził sobie stawów i opuszek łap. My zakładamy buty z amortyzacją o psiaki na bosaka :-) a ich łapy nie są przystosowane do biegania po tak twardym podłożu.
Chyba zaraz nas pogonią za pisanie nie na temat ;-) |
| | | | | |
| 2012-02-04, 00:03
2012-02-02, 23:41 - van napisał/-a:
Hej, koleżanko! Nie zrozum mnie źle, nie próbuj się „poprawiać” bo ktoś napisał na forum, że biegał na mrozie. To bez znaczenia. Najważniejsze, żebyś trenowała gdy Ty masz ochotę. Cudze doświadczenia mogą być inspiracją do podejmowania nowych wyzwań, ale czy powinny? Dopiero po trzech latach treningów i startów zrozumiałem, że wcale nie muszę się ścigać z osiągnięciami innych. Trzy lata to bardzo długo. Zapewne nie był to czas zmarnowany, ale z pewnością mogłem go spożytkować lepiej, gdybym wcześniej zaczął puszczać mimo uszu opowieści o fantastycznych wynikach moich kolegów. Ostatecznie jakie to ma znaczenie, że X pobiegł maraton szybciej niż ja, a Y ponoć przebiega na treningach trzy razy więcej niż X, itp. Być jak haski, który nie pyta o wyniki swego kolegi, bo po to ma te cztery łapy i wolę, żeby ciąć przestrzeń, bez oglądania się na inne burki. O, to jest idea.
Twój pies to idealny kompan do treningu. Nie będzie Cię oceniał i na pewno nie zostawi samej na trasie, tylko dlatego, że jest szybszy. Ja mam trzy koty. Próbowałem toto namówić do wspólnych wypadów biegowych, ale pokazały mi tylko dziurki pod ogonem.
|
Oj tam nie nadają się. Zamiast dachowców, trzeba było sobie kupić geparda ;o) Do treningów interwałowych jak znalazł. :o) |
| | | | | |
| 2012-02-04, 06:17 możliwości ;))
2012-02-03, 16:54 - Myszu napisał/-a:
Większość psów, których budowa anatomiczna pozwala na to będą miały frajdę z biegu. Musi się tylko dostosować prędkość, ilość kilometrów i temperaturę do możliwości psiaka. Ja osobiście nie zabieram swojego psa na zawody, gdyż ograniczam mu bieganie po asfalcie aby nie uszkodził sobie stawów i opuszek łap. My zakładamy buty z amortyzacją o psiaki na bosaka :-) a ich łapy nie są przystosowane do biegania po tak twardym podłożu.
Chyba zaraz nas pogonią za pisanie nie na temat ;-) |
No chyba żartujesz!!Dostosować prędkość i ilość kilometrów!? Tożbym wyzionął ducha i chyba wszyscy na tym forum,a wcale nie mam jakichść niemożliwych psów-suczkę gończego i mixa shar peia.Szczególnie Yerba potrafi zrobić trening ze mną,a później jeszcze dwudziestoparo kilometrowy z końmi. |
| | | | | |
| 2012-02-04, 17:28
2012-02-04, 06:17 - Zulus napisał/-a:
No chyba żartujesz!!Dostosować prędkość i ilość kilometrów!? Tożbym wyzionął ducha i chyba wszyscy na tym forum,a wcale nie mam jakichść niemożliwych psów-suczkę gończego i mixa shar peia.Szczególnie Yerba potrafi zrobić trening ze mną,a później jeszcze dwudziestoparo kilometrowy z końmi. |
Wiesz ludzie mają różne psy np. pudel miniaturka czy buldożek francuski nie mówiąc już o pinczerku miniaturowym trudno go pogonić 20 km ;-)
Niestety dużo ludzi też zapomina, że psy starzeją się szybciej niż my i trzeba im odpuścić ostre treningi. Ale generalnie pies to super terner biegowy. Ja w ogóle zaczęłam biegać przez psa. Tak to uprawiałam różne dyscypliny ale biegać nie cierpiałam :-(
Teraz śmigamy sobie razem uwielbiamy biegać po Lesie Wolskim szczególnie wersja nocna z czołówką. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-02-07, 07:48 Posiłek po biegu.
Wczoraj zapadła decyzja, że po biegu na ciepły posiłek zaprosi biegaczy restauracja Piri Piri, która znajduje się na krakowskich Błoniach.;-) |
| | | | | |
| 2012-02-07, 09:27 ;)
2012-02-07, 07:48 - Paweł Żyła napisał/-a:
Wczoraj zapadła decyzja, że po biegu na ciepły posiłek zaprosi biegaczy restauracja Piri Piri, która znajduje się na krakowskich Błoniach.;-) |
Paweł - toż to wątek o bieganiu z psem się zrobił, a nie o jedzeniu po Marzannie. Biegałeś chyba kiedyś ze mną i moim psem ;).
|
| | | | | |
| 2012-02-07, 09:45
2012-02-07, 09:27 - Rafal 66 napisał/-a:
Paweł - toż to wątek o bieganiu z psem się zrobił, a nie o jedzeniu po Marzannie. Biegałeś chyba kiedyś ze mną i moim psem ;).
|
Ja biegam z pieskami, dwoma, aba kundle, jeden już 10-letni drugi około 3 lat,
dwa lata temu na osobiste zaproszenie Dyrektora biegu wzięły udział w II Biegu ku Rogatemu Ranczo,
niestety przez to, że ten trzylatek najprawdopodobniej został wyrzucony z samochodu, i teraz ma alergie na samochody i ciemne pomieszczenia (pewnie wieźli go w bagażniku), nie mogę jeździć zbyt daleko bo za silny stres dla psa.
Po "płaskim" biegam z nimi na krótkiej smyczy + rozdzielacz, natomiast po górkach na długiej prawie 7-metrowej lonży.
Pieski szybko nauczyły się biegać razem, najpierw jak miały tylko obrożę, czasami sie platały, ale odkąd mają szelki bieg jest prawie bezproblemowy. Jak się zatrzymują aby zaspokoić swoja psia ciekawość moje "go go" podrywa je do biegu. Maksymalny odcinek jaki przebiegłem z nimi to 22 km, wydaje mi się, że dla starszego to max.
Życzę wszystkim takiej radości jaka mozna mieć z biegu z takimi wspaniałymi towarzyszami.
Kiedyś wpadłem na polowanie, Czarek przestraszony rwał ile sił w łapach (wtedy tylko on biegał, Brutus jeszcze się nie "przypalętał") i wywróciłem się, bylo zbyt szybko dla mnie. Czarek się wrócił i mimo stresu spowodowanego strzałami zaczął mnie lizać. Wierny kumpel. |
| | | | | |
| 2012-02-07, 10:25
Jeśli biegam w odludnym miejscu, pies (owcz. nieniecki długowłosy)biega ze mną swobodnie.Muszę jednak mieć gościa na oku (zwierzęta leśne...).
Biegając przy nawet najmniejszym ruchu samochodowym - przypinam go do pasa.Wtedy trochę się męczymy... . |
| | | | | |
| 2012-02-07, 10:53
2012-02-07, 09:27 - Rafal 66 napisał/-a:
Paweł - toż to wątek o bieganiu z psem się zrobił, a nie o jedzeniu po Marzannie. Biegałeś chyba kiedyś ze mną i moim psem ;).
|
Pieskom po biegani, też sie należy strawa i coś do picia. Może nawet bardziej jak ich właścicielom. ;-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-02-07, 18:17
2012-02-07, 10:53 - Paweł Żyła napisał/-a:
Pieskom po biegani, też sie należy strawa i coś do picia. Może nawet bardziej jak ich właścicielom. ;-) |
Pewnie, że psiakom bardziej się należy posiłek :-). Mój zawsze mi towarzyszy na biegach, choć w nich sam nie startuje to zazwyczaj on zjada posiłek regeneracyjny - w końcu on mnie trenuje to się mu należy. Na marzannie też będzie wiernie czekał na mecie :-). |
| | | | | |
| 2012-02-07, 21:23
To może i ja.
8 lat temu kupiłem labradorkę. Z początku biegaliśmy na smyczy. od czasu gdy nabraliśmy do siebie zaufania biega bez smyczy. Zdarzyło się, gdy biegaliśmy po Lesie Wolskim, że poczuła trop i ...poszła w las. Ale wróciła. Od tej pory jestem ostrożny. Gdy widzę zwierzęta zapinam ją.
Gdy wychodzimy na spacer zawsze próbuje zabrać kółko. Lubi z nim biegać. I mam gwarancję, że będzie go pilnować. I nie interesuje się co dzieje się obok. |
| | | | | |
| 2012-02-07, 21:34
to może kółko wzajemnej adoracji "biegających z psami"? |
| | | | | |
| 2012-02-08, 13:09
2012-02-07, 21:34 - tytus :) napisał/-a:
to może kółko wzajemnej adoracji "biegających z psami"? |
| | | | | |
| 2012-02-08, 17:16 ;)
2012-02-08, 13:09 - Myszu napisał/-a:
Popieram pomysł!!!
|
Także wchodzę w to :).
Wczorajszy trening - dla mnie było super :) - to "po treningu", to chyba były endorfiny.
8x4 minuty na 2 minutowej przerwie , po śniegu i lodzie.Bazyl biegał obok mnie i chyba też był zadowolony :).
Zrobiłem ponad 13 km, on trochę więcej... . |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-02-09, 01:25 Lista osób, które wylosowały startówki w naszym biegu
1. Joanna Kowalczyk- Kraków- zapisana
2. Tomasz Cyganik- Oświęcim- zapisany
3. Paweł Janik- Kraków
4. Bogusław Porębski- Niepołomice
5. Piotr Turcza- Kraków
Pawła, Bogusława i Piotra prosimy o zapisanie się na listę startową bez opłacania opłaty startowej. |
| | | | | |
| 2012-02-10, 12:13
2012-02-07, 21:34 - tytus :) napisał/-a:
to może kółko wzajemnej adoracji "biegających z psami"? |
Gadu, gadu, a może jakieś "Mistrzostwa Polski" dla psiaków biegających z właścielami by się znalazły? Tylko niekoniecznie takie, gdzie prędkość jest najważniejsza :o)) |
| | | | | |
| 2012-02-10, 13:25
2012-02-10, 12:13 - jareba napisał/-a:
Gadu, gadu, a może jakieś "Mistrzostwa Polski" dla psiaków biegających z właścielami by się znalazły? Tylko niekoniecznie takie, gdzie prędkość jest najważniejsza :o)) |
A co z pakietem startowym?
Co z posiłkiem?
Komu wręczać medal na mecie?
Kogo traktować jako uczestnika? ;-) |
|
|
|
| |
|