|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-04-17, 11:56
Chociaż znany jestem z krytycznych uwag, to o tym maratonie złego słowa nie mogę powiedzieć. Wszystko było super. Nie mówię tego pod wpływem emocji ze złamania 3h, ani pod wpływem endorfin uwolnionych po biegu, lecz na skutek tego, co widziałem.
Biuro zawodów - bardzo sprawnie mnie załatwiono. Wszystko wytłumaczono. Panie w biurze uśmiechnięte i życzliwe. Z poczuciem humoru. Na hali sportowej Gimnazjum Panie bardzo dbały o czystość łaźni i toalet. Zadbano, by nie zabrakło papieru toaletowego – dla maratończyków – przed startem rzecz bezcenna :)
Co chwile podłogi były zmywane – nawet przesadnie często.
Trasa dobrze oznaczona, wolontariusze na trasie podający napoje uśmiechnięci i dopingujący zawodników na każdym kółku.
Po biegu Panie i dziewczyny w szkole były bardzo miłe i uczynne. Czułem, że w tej szkole, w tym mieście maratończyk to prawdziwy gość!
Jak się jest maksymalnie zmęczonym po biegu, to każda pomoc jest widziana potrójnie. Np.: jedna dziewczyna poprosiła mnie na mecie o zwrot chipa, ale jak przysiadłem, to już miałem kłopoty ze zrobieniem kilku kroków. Zdjąłem buty i nie miałem sił ich znowu zakładać. Marzyłem tylko o prysznicu. Dziewczyna (wolontariuszka) wydająca worki zaniosła mojego chipa z uśmiechem na twarzy. Bez grymaszenia.
Dzień wcześniej pobiegłem Bieg Rodzinny. Wydawało mi się, że nikt nic nie wie o tym wydarzeniu, ale po chwili wszystko się odbyło zgodnie z ustalonym w regulaminie porządkiem – co mnie bardzo mile zaskoczyło.
Bardzo mi smakowała herbata z cytryną serwowana po maratonie. Panie i dziewczyny w szkole samie przynosiły maratończykom wszystko na stół. Widziałem, że wszyscy byli z tego bardzo zadowoleni i mile zaskoczeni uprzejmością obsługi biegaczy. Kilka sal z masarzami – niestety nie chciało mi się stać w kolejce i nie skorzystałem.
W skali od 1 do 10 za organizację dałbym 10.
|
| | | | | |
| 2012-04-17, 16:54
LINK: http://www.grupamalbork.pl/ | Zapraszam do galerii zdjęć Grupy Malbork z Dębna, jest trochę fotek z trasy, może ktoś się odnajdzie :) Pozdrawiam, Marek. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-04-17, 17:55
Do Dębna jechałam niejako z musu (ze względu na dojazd)- wszak ten maraton wlicza się do Korony więc "trzeba" było go zaliczyć. I całe szczęście, że "musiałam" to zrobić, bo okazał się chyba najmilszym biegiem ulicznym w jakim startowałam :) Właściwie chyba wszystkie zalety zostały już wymienione, od siebie dodam, że największym zaskoczeniem było dla mnie usłyszenie swojego imienia w jednej z mijanych wiosek :) Chyba słowa nie potrafią do końca oddać atmosfery tego biegu, ale dla mnie najlepszym podsumowaniem niech będzie to: czułam się tam jakby wokół byli sami znajomi i przyjaciele, tylko ja zapomniałam jak każdy z nich z osobna się nazywa :) |
| | | | | |
| 2012-04-17, 23:03 Na pierwszą stronę !
| | | | | |
| 2012-04-18, 00:26
Widział ktoś może gdzieś zdjęcia z mety? |
| | | | | |
| 2012-04-18, 08:15 Wizytowka ?
2012-04-17, 10:43 - Mixer napisał/-a:
Jeśli coś mu się nie podobało,to wyraźił swoje zdanie.Ma do tego prawo. Nie wszystko musi być pięknie po Pana myśli,bo ma Pan dobrą wizytówkę. Wszyscy biegacze na " emeryturach" nie potrafią się odnależć? Pozdrawiam i proponuję wyjść obu stronom na jakieś małe bieganko i cieszyć się bieganiem,a nie czekać na to aż jedna osoba skrytykuje bieg i na nią jechać. Każdy ma swoje zdanie. |
Drogui Kolego,-jesli sie nie obrazisz ze ja "rzekomo" w/g.Ciebie bedacy na emeryturze, a wiec starszy niz węgiel ,tak się do Ciebie zwracame, otóz oświadczam , iz na emeryturze od biegania, czy chodzenia będe wtedy gdy gdy Dobry Bóg zadecyduje bym mówiąc górnolotnie-zmienił lokalizacje biegania na zielone łaki, a pozatym nie chodzi o wizytówke, ale o prawde, bez wzgledu, czy jest ona wygodna, czy nie.Dosyc moim zdaniem mamy dyplomacji w polityce, by komus nieodpowiedzialnemu,i głoszącemu swoje opinie bez zadnego uzasadnienia przytakiwac nawet przez milczenie.
P.S. MAM NADZIEJE ZE ZROZUMIAŁESZ ,A WOLNOSC NIE POLEGA NA TYM BY KAZDY MÓGŁ ROBIC CO MU SIĘ PODOBA, KRZYWDZĄC INNYCH, NAWET SŁOWEM |
| | | | | |
| 2012-04-18, 08:17
2012-04-17, 23:03 - mirok napisał/-a:
:) Może za rok będę miał podobne wrażenia
po ukończeniu Maratonu Dębno |
Zdecydowanie na pierwszą stronę :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-04-18, 08:40
2012-04-17, 11:56 - zbig napisał/-a:
Chociaż znany jestem z krytycznych uwag, to o tym maratonie złego słowa nie mogę powiedzieć. Wszystko było super. Nie mówię tego pod wpływem emocji ze złamania 3h, ani pod wpływem endorfin uwolnionych po biegu, lecz na skutek tego, co widziałem.
Biuro zawodów - bardzo sprawnie mnie załatwiono. Wszystko wytłumaczono. Panie w biurze uśmiechnięte i życzliwe. Z poczuciem humoru. Na hali sportowej Gimnazjum Panie bardzo dbały o czystość łaźni i toalet. Zadbano, by nie zabrakło papieru toaletowego – dla maratończyków – przed startem rzecz bezcenna :)
Co chwile podłogi były zmywane – nawet przesadnie często.
Trasa dobrze oznaczona, wolontariusze na trasie podający napoje uśmiechnięci i dopingujący zawodników na każdym kółku.
Po biegu Panie i dziewczyny w szkole były bardzo miłe i uczynne. Czułem, że w tej szkole, w tym mieście maratończyk to prawdziwy gość!
Jak się jest maksymalnie zmęczonym po biegu, to każda pomoc jest widziana potrójnie. Np.: jedna dziewczyna poprosiła mnie na mecie o zwrot chipa, ale jak przysiadłem, to już miałem kłopoty ze zrobieniem kilku kroków. Zdjąłem buty i nie miałem sił ich znowu zakładać. Marzyłem tylko o prysznicu. Dziewczyna (wolontariuszka) wydająca worki zaniosła mojego chipa z uśmiechem na twarzy. Bez grymaszenia.
Dzień wcześniej pobiegłem Bieg Rodzinny. Wydawało mi się, że nikt nic nie wie o tym wydarzeniu, ale po chwili wszystko się odbyło zgodnie z ustalonym w regulaminie porządkiem – co mnie bardzo mile zaskoczyło.
Bardzo mi smakowała herbata z cytryną serwowana po maratonie. Panie i dziewczyny w szkole samie przynosiły maratończykom wszystko na stół. Widziałem, że wszyscy byli z tego bardzo zadowoleni i mile zaskoczeni uprzejmością obsługi biegaczy. Kilka sal z masarzami – niestety nie chciało mi się stać w kolejce i nie skorzystałem.
W skali od 1 do 10 za organizację dałbym 10.
|
Gratuluję złamania trójeczki Zbyszek :))) |
| | | | | |
| 2012-04-18, 11:20
2012-04-18, 08:40 - zgrzecho napisał/-a:
Gratuluję złamania trójeczki Zbyszek :))) |
Dzięki.
Chyba lubię Dębno - mimo wiatrów tu wiejących... |
| | | | | |
| 2012-04-18, 11:55
2012-04-17, 16:54 - Gulunek napisał/-a:
Zapraszam do galerii zdjęć Grupy Malbork z Dębna, jest trochę fotek z trasy, może ktoś się odnajdzie :) Pozdrawiam, Marek. |
| | | | | |
| 2012-04-19, 19:20 Maraton na który warto wrócic
Dobrze mi się biegło w Dębnie.
Plan wykonałem łamiąc z zapasem 3:15.
Jak się można było spodziewac apetyt po tym biegu...hmm. urósł mi o jakieś ...15min. Ale to może byc planem na kolejne lata (może w Dębnie właśnie).
Podziękowania dla trzech kolegów z którym przebiegłem większą częśc dystansu (kolega z Dębna, Nowej Soli i Piaseczna).
Naprawdę fajna była ta (niema współpraca przy walce z wiatrem :-))))- coś co na długo pozostanie w pamięci.
Co do organizacji to faktycznie trudno się przyczepic.
Pasta party bomba, obsługa po biegu również, wyżerka bo jak to inaczej nazwac -full serwis.
Kibice na medal, młodzież (i nie tylko) na punktach odżywczych świetnie się spisywała, trasa piękna szczególnie środkowa częśc.
Natomiast to co mnie zaskoczyło to brak ToyToy-ów na starcie (ja nie widziałem) i bardzo skromne zaplecze wystawowe (RunExpert i jakieś stoisko Salomona głównie) to jak na imprezę tej rangi duże zaskoczenie.
Mam nadzieję,że uda mi się tam jeszcze wrócic (za rok?) pomimo tysiąca km, który przejechałem, żeby tam dojechac...
Na koniec jeszcze podziękowania dla koleżanki Barbary69 na której zdjęciach się odnalazłem :-) |
| | | | | |
| 2012-04-20, 08:20
2012-04-19, 19:20 - Jarro73 napisał/-a:
Dobrze mi się biegło w Dębnie.
Plan wykonałem łamiąc z zapasem 3:15.
Jak się można było spodziewac apetyt po tym biegu...hmm. urósł mi o jakieś ...15min. Ale to może byc planem na kolejne lata (może w Dębnie właśnie).
Podziękowania dla trzech kolegów z którym przebiegłem większą częśc dystansu (kolega z Dębna, Nowej Soli i Piaseczna).
Naprawdę fajna była ta (niema współpraca przy walce z wiatrem :-))))- coś co na długo pozostanie w pamięci.
Co do organizacji to faktycznie trudno się przyczepic.
Pasta party bomba, obsługa po biegu również, wyżerka bo jak to inaczej nazwac -full serwis.
Kibice na medal, młodzież (i nie tylko) na punktach odżywczych świetnie się spisywała, trasa piękna szczególnie środkowa częśc.
Natomiast to co mnie zaskoczyło to brak ToyToy-ów na starcie (ja nie widziałem) i bardzo skromne zaplecze wystawowe (RunExpert i jakieś stoisko Salomona głównie) to jak na imprezę tej rangi duże zaskoczenie.
Mam nadzieję,że uda mi się tam jeszcze wrócic (za rok?) pomimo tysiąca km, który przejechałem, żeby tam dojechac...
Na koniec jeszcze podziękowania dla koleżanki Barbary69 na której zdjęciach się odnalazłem :-) |
Tojtojki na starcie były ale ilość stoisk faktycznie zdecydowanie za mała :-( |
|
|
|
| |
|