| | | |
|
| 2012-01-05, 19:13
2012-01-05, 18:17 - < miriano napisał/-a:
uuuuuuuu
głodówka albo zakupy
przed stadionem powinienem też coś do jedzenia kupić
chyba żyję w innym świecie ale o wolnym jutro nie słyszałem
pewnie dlatego że mam cały czas wolne
hahaha
|
bo to taka nowość, to święto...
nie no, spoko, gorzej jak się zapomni i później rybka- wszystkie sklepy pozamykane, czynne tylko te ze 100% marżą |
|
| | | |
|
| 2012-01-05, 21:46
2012-01-05, 19:13 - Magda napisał/-a:
bo to taka nowość, to święto...
nie no, spoko, gorzej jak się zapomni i później rybka- wszystkie sklepy pozamykane, czynne tylko te ze 100% marżą |
Jutro dłużej mogę pospać i to jest suuuuper :))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-01-05, 21:52 wypełniony dzień
2012-01-05, 21:46 - agawa napisał/-a:
Jutro dłużej mogę pospać i to jest suuuuper :))) |
|
| | | |
|
| 2012-01-05, 21:53
2012-01-05, 21:52 - < miriano napisał/-a:
Ale Ci dobrze
Wcześnie rano mam trening 10 km
o 12.00 kąpiel w Kołobrzegu
po południu sala
|
Kąpiel w Kołobrzegu....rozumiem,że na basenie ;) |
|
| | | |
|
| 2012-01-05, 21:54
2012-01-05, 19:13 - Magda napisał/-a:
bo to taka nowość, to święto...
nie no, spoko, gorzej jak się zapomni i później rybka- wszystkie sklepy pozamykane, czynne tylko te ze 100% marżą |
lodówka zapełniona
trening na stadionie zrobiony |
|
| | | |
|
| 2012-01-05, 21:54
2012-01-05, 21:53 - marek100384 napisał/-a:
Kąpiel w Kołobrzegu....rozumiem,że na basenie ;) |
Marku
w morzu
a w sobotę po biegu Jarosławiec - Darłowo
kąpiel w morzu
później ciepła kąpiel w Darłowie Park Wodny "Jan" |
|
| | | |
|
| 2012-01-05, 21:55
2012-01-05, 21:54 - < miriano napisał/-a:
Marku
w morzu
a w sobotę po biegu Jarosławiec - Darłowo
kąpiel w morzu
później ciepła kąpiel w Darłowie Park Wodny "Jan" |
brrrrrr...........w Bydgoszczy będziesz?
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-01-05, 21:58
2012-01-05, 21:55 - marek100384 napisał/-a:
brrrrrr...........w Bydgoszczy będziesz?
|
|
| | | |
|
| 2012-01-06, 00:55
2012-01-05, 21:46 - agawa napisał/-a:
Jutro dłużej mogę pospać i to jest suuuuper :))) |
e tam, ja dzisiaj spałam do 11 i nie narzekam ;P
|
|
| | | |
|
| 2012-01-06, 08:17
to co, że jest święto - wstawać śpiochy!:) |
|
| | | |
|
| 2012-01-06, 08:38
2012-01-06, 08:17 - miniaczek napisał/-a:
to co, że jest święto - wstawać śpiochy!:) |
Już wstałam :)))
Kawusia.... |
|
| | | |
|
| 2012-01-06, 08:54
2012-01-06, 08:38 - agawa napisał/-a:
Już wstałam :)))
Kawusia.... |
ja już po dwóch:) jeszcze tylko jedna wieczorkiem albo i nie:) zawsze to zależy od tego, czy muszę dłużej posiedzieć, czy też nie:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-01-06, 09:00
2012-01-06, 08:38 - agawa napisał/-a:
Już wstałam :)))
Kawusia.... |
:) Kawa po saunie może postawi mnie na nogi :P |
|
| | | |
|
| 2012-01-06, 10:38 Morsowanie w Kołobrzegu
|
| | | |
|
| 2012-01-06, 13:36
to jest piękne!
jeszcze tydzień temu z trudem zrobiłam 3 pompki, bo to 4. to nie wiem co to było
a dzisiaj machnęłam 24, powoli, z dbaniem o technikę wykonania
i tak mi jakoś od tego lekko na sercu.... :D
teraz kawka, ale zbożowa, i idę biegać
|
|
| | | |
|
| 2012-01-06, 14:53
2012-01-06, 13:36 - Magda napisał/-a:
to jest piękne!
jeszcze tydzień temu z trudem zrobiłam 3 pompki, bo to 4. to nie wiem co to było
a dzisiaj machnęłam 24, powoli, z dbaniem o technikę wykonania
i tak mi jakoś od tego lekko na sercu.... :D
teraz kawka, ale zbożowa, i idę biegać
|
jak tak ciągle czytam Twoje wpisy, to nieźle ostro zabrałaś się do pracy:) oczywiście Ci kibicuję, ale czy aby nie za ostro??:) |
|
| | | |
|
| 2012-01-06, 16:28
2012-01-06, 14:53 - miniaczek napisał/-a:
jak tak ciągle czytam Twoje wpisy, to nieźle ostro zabrałaś się do pracy:) oczywiście Ci kibicuję, ale czy aby nie za ostro??:) |
Ależ dzisiaj paskudna pogoda.Pies z budy nie wychodzi tylko sobie śpi.
Dyszencja zrobiona wyszło po 4:20.Udało się wstrzelić w przerwę w opadach.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-01-06, 17:10
2012-01-06, 16:28 - tomek20064 napisał/-a:
Ależ dzisiaj paskudna pogoda.Pies z budy nie wychodzi tylko sobie śpi.
Dyszencja zrobiona wyszło po 4:20.Udało się wstrzelić w przerwę w opadach.
|
Ja dzisiaj 14 km w tym sporo górskiego crossu granicznego :)) |
|
| | | |
|
| 2012-01-06, 17:16
2012-01-06, 14:53 - miniaczek napisał/-a:
jak tak ciągle czytam Twoje wpisy, to nieźle ostro zabrałaś się do pracy:) oczywiście Ci kibicuję, ale czy aby nie za ostro??:) |
wiesz, jak pisze się wpisy i ćwiczy, to czasem jeszcze jakoś to umyka, ale jak wpisuję na run-loga to już mi się włos jeży...
nie wiem, szczerze mówiąc
stale nasłuchuję swojego ciała, obserwuję je, sprawdzam czy wszystko ok, jeśli cokolwiek wzbudzi moje wątpliwości- wiem co robić
na razie tyle że więcej śpię, na szczęście mogę, i mam niesamowite parcie na słodkie, ale oszukuję owocami
poza tym na razie nie robię jakoś strasznie dużo
biegać mam codziennie, z zaleceń po 30 min minimum, ale że przeważnie wracam z pracy biegiem wychodzi godzinka
treningi personalne dwa w tygodniu, to wystarczy
pompki muszę, bo ręce słabe a ciągle zastanawiam się nad Biegiem Piastów, poza tym mocne ręce po prostu się przydają, we wszystkim, i nic mi nie będzie dyndało między łokciem a ramieniem
brzuch... no to jest eksperyment, przy czym ćwiczenia w ilości ciągle jeszcze niedużej i niezbyt męczące, a rozbite na dwie serie, poranną i wieczorną, żeby oszukać mięśnie
to taktyka na dwa tygodnie, później to zmienimy
jedyne na co jeszcze czekam to powrót do jogi, brakuje mi tego
minus zwiększonej działalności to lekko rozeszła się blizna, zamiast cienkiej kreseczki ma milimetr do dwóch grubości, ale trudno, będę "kobietą ze sznitą" ;P
ciągle też mnie zadziwia...że czuję że mój limit jest bardzo daleko... i nie wiem skąd to się nagle wzięło, bo wcześniej tak tego nie czułam
w każdym razie nie działam samopas, jestem w dobrych rękach dwóch świetnych chłopaków, oni też mnie pilnują, głupot nie narobię :) |
|
| | | |
|
| 2012-01-06, 17:20
2012-01-06, 16:28 - tomek20064 napisał/-a:
Ależ dzisiaj paskudna pogoda.Pies z budy nie wychodzi tylko sobie śpi.
Dyszencja zrobiona wyszło po 4:20.Udało się wstrzelić w przerwę w opadach.
|
ja biegałam równo godzinę
gdy zaczynałam, lekko siąpiło, wkurzyłam się bo nie potrafiłam znaleźć czapeczki z daszkiem i jak mocniej zaczęło padać to straciłam widoczność
później zaczął walić śnieg, takie wieeelkie płaty na pół oka, znów deszcz i wyszło słońce
wracając do domu znowu biegłam wśród chmur i porywów lodowatego wiatru
a to tylko 60 minut było :D |
|