| | | |
|
| 2011-10-28, 21:17 13 km
Piątkowy trening zaliczony. Świetnie się dzisiaj biegało :))) |
|
| | | |
|
| 2011-10-28, 21:25
ja może w ten weekend zacznę już truchtać jak się uda a jak nie to od poniedziałku :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-10-28, 22:17
Ale mnie dzisiaj zdziwko rano dapadło - pomiar HR spoczynkowego =37, kurcze ze strachu przed niechybnym zgonem :) zacząłem szybko wywijać rękami by trochę rozpędzić pompę, a potem ciuszki i biegusiem 10km do pracy no kolejne 13km po pracy. Skontroluję jutro rano pompę.
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2011-10-28, 22:25
Marek słyszałeś o wypadku pod Tarnowem ? co zginęło 3 chłopaków 18latków ?
4 chłopaków jechało autem i skręcali w lewo , za nimi jechał gość ciężarówką i się zagapił i wjechał w tył ich auta i zepchnął ich na 2gi pas pod rozpędzoną ciężarówkę i 3 chłopaków zginęło a 1 udało się przeżyć |
|
| | | |
|
| 2011-10-28, 22:29
2011-10-28, 22:25 - golon napisał/-a:
Marek słyszałeś o wypadku pod Tarnowem ? co zginęło 3 chłopaków 18latków ?
4 chłopaków jechało autem i skręcali w lewo , za nimi jechał gość ciężarówką i się zagapił i wjechał w tył ich auta i zepchnął ich na 2gi pas pod rozpędzoną ciężarówkę i 3 chłopaków zginęło a 1 udało się przeżyć |
|
| | | |
|
| 2011-10-28, 22:36
2011-10-28, 22:29 - Zikom napisał/-a:
Tak słyszałem coś o tym |
dziś w Gaz. Krakowskiej czytałem :) a na stronie Tarnowa też pisze w aktualnościach i zdj. są pokazane z tego wypadku
PS> myślisz o Biegu Sylwestrowym w Gorlicach by polecieć ? |
|
| | | |
|
| 2011-10-28, 23:45
2011-10-28, 22:17 - Zikom napisał/-a:
Ale mnie dzisiaj zdziwko rano dapadło - pomiar HR spoczynkowego =37, kurcze ze strachu przed niechybnym zgonem :) zacząłem szybko wywijać rękami by trochę rozpędzić pompę, a potem ciuszki i biegusiem 10km do pracy no kolejne 13km po pracy. Skontroluję jutro rano pompę.
Pozdrawiam:) |
Dawno nie mierzyłam spoczynkowego. Chyba już czas. Zostawię przy łóżku sprzęt pomiarowy.
Marek ten Twój rzeczywiście bardzo niski. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-10-29, 10:02
2011-10-28, 22:17 - Zikom napisał/-a:
Ale mnie dzisiaj zdziwko rano dapadło - pomiar HR spoczynkowego =37, kurcze ze strachu przed niechybnym zgonem :) zacząłem szybko wywijać rękami by trochę rozpędzić pompę, a potem ciuszki i biegusiem 10km do pracy no kolejne 13km po pracy. Skontroluję jutro rano pompę.
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2011-10-29, 10:38
2011-10-29, 10:02 - shadoke napisał/-a:
Normalnie miodzio:) |
|
| | | |
|
| 2011-10-29, 10:52
2011-10-28, 23:45 - agawa71 napisał/-a:
Dawno nie mierzyłam spoczynkowego. Chyba już czas. Zostawię przy łóżku sprzęt pomiarowy.
Marek ten Twój rzeczywiście bardzo niski. |
|
| | | |
|
| 2011-10-29, 14:08
2011-10-28, 22:17 - Zikom napisał/-a:
Ale mnie dzisiaj zdziwko rano dapadło - pomiar HR spoczynkowego =37, kurcze ze strachu przed niechybnym zgonem :) zacząłem szybko wywijać rękami by trochę rozpędzić pompę, a potem ciuszki i biegusiem 10km do pracy no kolejne 13km po pracy. Skontroluję jutro rano pompę.
Pozdrawiam:) |
W sumie zachęciłeś mnie tym, żebym swoje sprawdził, bo nigdy tego nie robiłem, a dzisiaj podczas biegania miałem wyjątkowo wysokie. Trzeba się kurcze kontrolować na każdym kroku :P Mierzysz codziennie? |
|
| | | |
|
| 2011-10-29, 14:50
2011-10-29, 10:52 - agawa71 napisał/-a:
Wyszło 60 jak zawsze ;p |
Wy to sprawdzacie na swoich pulsometrach, czy jak??:)
mam jeszcze pytanko, morsujesz przed, czy po treningu?? a może w tym dniu nie truchtasz?? ja jutro idę pierwszy raz w życiu na spotkanie morsów w moim mieście, ale jeszcze bez kąpania:) a może powinienem stopniowo przyzwyczajać organizm, czy pluskać się dopiero przy ujemnych temperaturach na dworze??:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-10-29, 15:57
Praca , remont , urwanie głowy...od 10 dni nawet kilometra nie zrobiłem:(((( |
|
| | | |
|
| 2011-10-29, 17:12
ja sobie dziś 3km potruchtałem :)
a ja spróbuje Morsowania 12.11 pod Wa-wą po Biegu Niepodległości :) |
|
| | | |
|
| 2011-10-29, 17:21
Dzisiaj powtórka pomiaru HRsp=38, więc chyba coś koło tego musi być. Ostatnio pomiar robiłem chyba w czerwcu było 41 (ponoć powinno się częściej - gdzieś przeczytałem, że wskazanie HRsp jest dobrym wyznacznikiem stanu przygotowań). Pomiar wykonany pulsometrem tak z lenistwa bo liczyć mi się nie chcialo na tętnicy szyjnej - normalnie leń ze mnie:). Tak Mateuszu mam nadzieję, że pobiegnę bieg sylwestrowy u Ciebie. Jutro ponoć śpimy godzinę dłużej, a ja sobie pomyślałem, że może by tak pobiegać godzinkę dłużej:) - ostatnie dłuższe wybieganie przed startem w przyszłą niedzielę w Radomiu. |
|
| | | |
|
| 2011-10-29, 17:37
2011-10-28, 13:17 - agawa71 napisał/-a:
Łał!!! 7 cm to bardzo dużo.
Ja mam niestety problem aby się ze słodkościami rozstać. Ehhh.... |
ja myślę że to kolejny efekt uboczny biegania
piekę ciasta, trzymam w szafce słodkości dla Potencjalnego, robię naleśniki z nutellą w hurtowych ilościach i nie podjadam
nie to nie i koniec |
|
| | | |
|
| 2011-10-29, 17:42
2011-10-29, 17:37 - Magda napisał/-a:
ja myślę że to kolejny efekt uboczny biegania
piekę ciasta, trzymam w szafce słodkości dla Potencjalnego, robię naleśniki z nutellą w hurtowych ilościach i nie podjadam
nie to nie i koniec |
Magdo niektórzy daliby się pokroić za te 7cm:) a tak to muszą jakieś tasiemce zjadać jak to ostatnio przeczytałem - makabra!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-10-29, 17:42
no nie udało się dzisiaj :(
ogólnie, to od rana nie najlepiej się czułam, ale gdy już przebrana stałam w okolicach startu, zaczęłam czuć pewnien dyskomfort
nie wiem, może w ogóle nie powinnam dzisiaj była startować... zrobiłam w końcu 3 kółeczka, prawie 13, i z ciężkim sercem zeszłam z trasy
mam power, mam siłę i wytrzymałość, wiem że na spokojnie i bez bólu zrobiłabym ten maraton w 5h, ale normalnie się cykam
a dzisiaj jeszcze czuję to miejsce gdzie mnie cięli i odpuściłam
jestem wkurzona, rozgoryczona i mam dość
poszukam jakiegoś lekarza żeby mnie obmacał, bo nerwowo nie wytrzymam, albo wykorzystam kogos na oddziale, bo musze iść po wynik hist-pat, albo uproszę męża swojej lekarki, jest ordynatorem chirurgii w powojskowym szpitalu |
|
| | | |
|
| 2011-10-29, 17:47
2011-10-29, 17:42 - Magda napisał/-a:
no nie udało się dzisiaj :(
ogólnie, to od rana nie najlepiej się czułam, ale gdy już przebrana stałam w okolicach startu, zaczęłam czuć pewnien dyskomfort
nie wiem, może w ogóle nie powinnam dzisiaj była startować... zrobiłam w końcu 3 kółeczka, prawie 13, i z ciężkim sercem zeszłam z trasy
mam power, mam siłę i wytrzymałość, wiem że na spokojnie i bez bólu zrobiłabym ten maraton w 5h, ale normalnie się cykam
a dzisiaj jeszcze czuję to miejsce gdzie mnie cięli i odpuściłam
jestem wkurzona, rozgoryczona i mam dość
poszukam jakiegoś lekarza żeby mnie obmacał, bo nerwowo nie wytrzymam, albo wykorzystam kogos na oddziale, bo musze iść po wynik hist-pat, albo uproszę męża swojej lekarki, jest ordynatorem chirurgii w powojskowym szpitalu |
Najmniej inwazyjna metoda to wykorzystać kogoś na oddziale:)
Chyba troszkę zawcześnie ten start po operacji ja po durnej operacji przegrody nosowej w zeszłym roku zacząłem biegać dopiero po 4 tygodniach, a startować po 1,5 miesiącu. Spokojnie pozwól organizmowi dojść do siebie.
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2011-10-29, 17:54
Magdusia nie łam się,organizm potrzebuje czasu aby się pozbierać po zabiegu.Trzymamy za ciebie kciuki i wiemy że bedzie dobrze!....głowa do góry! |
|