| | | |
|
| 2011-09-13, 10:35
2011-09-13, 09:59 - mariod napisał/-a:
Pójdę na lekką przebieżkę. |
Ja jeszcze się nie ruszam z bieganiem. |
|
| | | |
|
| 2011-09-13, 14:00
2011-09-13, 10:35 - tomek20064 napisał/-a:
Ja jeszcze się nie ruszam z bieganiem. |
Tomek, zbieraj siły. Jeszcze zdążysz się nabiegać ;) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-09-13, 14:24
tak sie cieszyłam że strupy z prawej nogi schodzą- skórę z połowy łydki zostawiłam na alejce przed kapeluszem
i wczoraj powtórzyłam ten wyczyn
tym razem doprawiłam kolana i lewy boczek
a na lewej ręce to będe miała dziurę jak nic
nawet nie centymetr kwadratowy i zawsze muszę tym samym miejscem hamować
a sine to wszystko az miło
ale jutro zaczynam treningi normalnie, bo już nie boli przy poruszaniu się |
|
| | | |
|
| 2011-09-13, 14:26
2011-09-13, 08:26 - agawa71 napisał/-a:
No i kolejny piękny dzień przed nami.
Maratończycy z Wrocka już pewnie doszli nieco do siebie.
Darek a Twoje autko może po prostu czuje się niedopieszczone. Ciągle biegasz, za mało jeździsz więc się zdenerwowało. A tak na serio to po takim trudnym maratonie powinny dawać pierścionki do teleportacji żeby uniknąć problemów z powrotem do domku :)) |
Aga, moje nowe autko ma ze mną aż za dobrze - w sierpniu było aż trzy razy na myjce (stare myłem raz do roku), a w ciągu miesiąca przejechałem nim już prawie cztery tysiące km... Więc też nie pozwalam mu się obijać i tak trenujemy sobie razem te kaemy... :)))
Będzie dobrze, miało lekkie migotanie przedsionków - pompa w naprawie... Da mi po kieszeni, ale miłość wymaga poświęceń ;) Mam nadzieję, że wkrótce oba będziemy śmigać jak ta lala... :P |
|
| | | |
|
| 2011-09-13, 14:36
2011-09-13, 14:24 - Magda napisał/-a:
tak sie cieszyłam że strupy z prawej nogi schodzą- skórę z połowy łydki zostawiłam na alejce przed kapeluszem
i wczoraj powtórzyłam ten wyczyn
tym razem doprawiłam kolana i lewy boczek
a na lewej ręce to będe miała dziurę jak nic
nawet nie centymetr kwadratowy i zawsze muszę tym samym miejscem hamować
a sine to wszystko az miło
ale jutro zaczynam treningi normalnie, bo już nie boli przy poruszaniu się |
Trenujesz walki z bykiem? |
|
| | | |
|
| 2011-09-13, 14:40
2011-09-13, 14:26 - dario_7 napisał/-a:
Aga, moje nowe autko ma ze mną aż za dobrze - w sierpniu było aż trzy razy na myjce (stare myłem raz do roku), a w ciągu miesiąca przejechałem nim już prawie cztery tysiące km... Więc też nie pozwalam mu się obijać i tak trenujemy sobie razem te kaemy... :)))
Będzie dobrze, miało lekkie migotanie przedsionków - pompa w naprawie... Da mi po kieszeni, ale miłość wymaga poświęceń ;) Mam nadzieję, że wkrótce oba będziemy śmigać jak ta lala... :P |
Całe szczęście, że mój opelek nie potrafi czytać, gdyby się dowiedział, jak to dobrze inne maja pewnie zbuntowałoby się....a tak brudne cieszy się, że nawet na mercedesa nie chcę go zamienić...co do miłości..myślałam, że nie wymaga poświęceń tylko zrozumienia i wzajemności:)) |
|
| | | |
|
| 2011-09-13, 16:48
2011-09-12, 08:51 - mariod napisał/-a:
Szedłem na 3.15,skończyłem 4.27.....żenua!! ale w Wawie będzie lepiej,moc jest we mnie!!!Pozdrowienia dla niespełnionych wynikowo! |
Jak myślicie,da się zrobić po takiej wrocławskiej wpadce dobry wynik w Wawie? jak byście trenowali te dwa tygodnie przed Wawą? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-09-13, 18:35
2011-09-13, 14:36 - Kowal napisał/-a:
Trenujesz walki z bykiem? |
byczek to jestem akurat ja, przynajmniej zodiakalnie ;P
a nie zodiakalnie to też się dużo nie urwie :/ |
|
| | | |
|
| 2011-09-13, 20:04
2011-09-13, 16:48 - mariod napisał/-a:
Jak myślicie,da się zrobić po takiej wrocławskiej wpadce dobry wynik w Wawie? jak byście trenowali te dwa tygodnie przed Wawą? |
Jeśli o mnie chodzi to przez te dwa tygodnie nic już raczej nie da się zrobić jak tylko dobrze odpocząć i się zregenerować.W zeszłym roku pojechałem na maraton do Warszawy zaraz po Wrocławiu,ostatnie 4km przeszedłem,prawie pozrywałem ścięgna gdyż za szybko po Wrocławiu zacząłem bieganie i kontuzja gotowa i wynik koszmarny-4 godziny i 19 minut. |
|
| | | |
|
| 2011-09-13, 20:18
Miejmy nadzieję, że w Wa-wie i Berlinie będzie odpowiednia pogoda. Bez żadnych upałów ani gradobicia ;)))))
|
|
| | | |
|
| 2011-09-13, 20:20
2011-09-13, 20:04 - Bon_Scott napisał/-a:
Jeśli o mnie chodzi to przez te dwa tygodnie nic już raczej nie da się zrobić jak tylko dobrze odpocząć i się zregenerować.W zeszłym roku pojechałem na maraton do Warszawy zaraz po Wrocławiu,ostatnie 4km przeszedłem,prawie pozrywałem ścięgna gdyż za szybko po Wrocławiu zacząłem bieganie i kontuzja gotowa i wynik koszmarny-4 godziny i 19 minut. |
Wg mnie to nawet te 2 tygodnie jest za krótkim okresem aby się w pełni zregenerować. Można pewnie będzie nawet zrobić życiówkę ale przełożenie tego startu np. na Poznań pozwoli na uzyskanie zdecydowanie lepszego wyniku. |
|
| | | |
|
| 2011-09-13, 20:41
2011-09-13, 20:20 - adamus napisał/-a:
Wg mnie to nawet te 2 tygodnie jest za krótkim okresem aby się w pełni zregenerować. Można pewnie będzie nawet zrobić życiówkę ale przełożenie tego startu np. na Poznań pozwoli na uzyskanie zdecydowanie lepszego wyniku. |
Jest dokładnie tak jak Pan Redaktor napisał :-D |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-09-13, 22:33
a przede mną teraz biegi krótkie :)
w sobotę jak się uda wystartuje w Krośnie na 1000m z okazji otwarcia stadionu bieżni tartanowej :)
25go trochę dłuższy dystans 8km Bieg Mistrzostwa Powiatu Gorlickiego ;)
a 27go wtorek memoriał Lekkoatletyczny w Krośnie i pobiegnę tez na bieżni na 3000m by 10min połamać czyli ponizej 3:20/km |
|
| | | |
|
| 2011-09-14, 07:47
2011-09-13, 20:20 - adamus napisał/-a:
Wg mnie to nawet te 2 tygodnie jest za krótkim okresem aby się w pełni zregenerować. Można pewnie będzie nawet zrobić życiówkę ale przełożenie tego startu np. na Poznań pozwoli na uzyskanie zdecydowanie lepszego wyniku. |
Są przykłady z życia, że da się przebiec 2 maratony w odstępie dwóch tygodni pod warunkiem, że ten pierwszy był na "luzie", bo jeśli pierwszy był po bandach to ten drugi raczej gwarantuje dobicie organizmu - bankowo!
Wszystko kwestia poziomu wytrenowania. Może się mylę, ale takie mam zdanie w tym temacie.
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2011-09-14, 09:31
2011-09-13, 14:40 - Marysieńka napisał/-a:
Całe szczęście, że mój opelek nie potrafi czytać, gdyby się dowiedział, jak to dobrze inne maja pewnie zbuntowałoby się....a tak brudne cieszy się, że nawet na mercedesa nie chcę go zamienić...co do miłości..myślałam, że nie wymaga poświęceń tylko zrozumienia i wzajemności:)) |
Myślisz Maryś, że mój Focusik mnie rozumie i też miłuje??? :))) ... Bo jakoś nie bardzo chce ze mną gadać... ino brrrrummm... brrrruummm... Mruk okropny... ;) |
|
| | | |
|
| 2011-09-14, 09:32
2011-09-13, 22:33 - golon napisał/-a:
a przede mną teraz biegi krótkie :)
w sobotę jak się uda wystartuje w Krośnie na 1000m z okazji otwarcia stadionu bieżni tartanowej :)
25go trochę dłuższy dystans 8km Bieg Mistrzostwa Powiatu Gorlickiego ;)
a 27go wtorek memoriał Lekkoatletyczny w Krośnie i pobiegnę tez na bieżni na 3000m by 10min połamać czyli ponizej 3:20/km |
Ja tez się szykuję do krótkiego startu - 5km na początku października w Kościerzynie. Będzie to mój oficjalny debiut na tym dystansie :) Nie wiem tylko czy trasa ma atest. No ale życiówka gwarantowana, jak to zwykle bywa w debiutach :P |
|
| | | |
|
| 2011-09-14, 11:20
Za półtora tygodnia start w Berlinie,rewelacji raczej nie będzie.Być może pobiegnę też Poznań zależy to jednak od nóżek.Ostatnio nie mam motywacji do szybkiego biegania i robię tylko rozbiegania.W pazdzierniku 2-3 tygodnie roztrenowania. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-09-14, 18:41
2011-09-11, 17:53 - agawa71 napisał/-a:
Nasz Miniaczek poległ nieco we Wrocku 5:38:23. Coś mu ta temperatura całkiem nie przypasował. Ja niestety tez zupełnie nie mam mocy przy takich upałach. |
rzeczywiście poległem:) dużo więcej kilometrów w słońcu niż w Łodzi, stąd gorszy czas o ponad pół godziny:( miałem dobre tempo(jak dla mnie) do 15km, póżniej to już walka o przeżycie i ukończenie:( a widoki poległych na poboczach i ciągle jeżdżące karetki na sygnale..., długo tego nie zapomnę
gratulacje dla całej reszty a szczególnie dla Kuby, któremu jestem winny piwo:) więc musisz być w Poznaniu:) |
|
| | | |
|
| 2011-09-14, 18:44
2011-09-12, 18:46 - dario_7 napisał/-a:
Hehe... dobre! :)) Ja Mirku niczego nie żałuję :) Przeżyłem coś nowego i zdobyłem kolejne doświadczenie - za naukę trza płacić ;))) Już dawno nie cieszyłem się z widoku mety tak jak wczoraj... :P |
ja od 30km marzyłem o widoku mety:) |
|
| | | |
|
| 2011-09-14, 18:48
2011-09-14, 18:41 - miniaczek napisał/-a:
rzeczywiście poległem:) dużo więcej kilometrów w słońcu niż w Łodzi, stąd gorszy czas o ponad pół godziny:( miałem dobre tempo(jak dla mnie) do 15km, póżniej to już walka o przeżycie i ukończenie:( a widoki poległych na poboczach i ciągle jeżdżące karetki na sygnale..., długo tego nie zapomnę
gratulacje dla całej reszty a szczególnie dla Kuby, któremu jestem winny piwo:) więc musisz być w Poznaniu:) |
Najprawdopodobniej będę w Poznaniu :) Jakie piwo? Ja nic nie pamiętam :P |
|