| | | |
|
| 2011-07-21, 23:24
Aga widzimy się w Berlinie,żeby tylko zdrówko było.Trochę muszę zweryfikować plany treningowe i starty jesienią.Dwa tygodnie po Berlinie biegnę maraton w Holandii.Będzie ciężko. |
|
| | | |
|
| 2011-07-22, 07:39
2011-07-21, 23:06 - dak66 napisał/-a:
Miałem dzisiaj fuksa nad fuksy,opłaciłem pilski półmaraton i zostałem wylosowany jako jeden z trzech szczęśliwców na maraton w Berlinie.Cieszę się niesamowicie. |
No to faktycznie fuksior.Gratulacje. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-07-22, 08:08 Elioooooooooooooooooooooooooo
W ten piękny deszczowy dzień kawa smakuje bardziej :))
Wstawać kochani, szkoda dnia.
Wczoraj nie udało mi się pobiegać za to nadrobiłam zaległości w spotkaniach rodzinnych z chmielo-tonikiem w tle.
Dzisiaj wieczorkiem nie ma zmiłuj bo Forty czekają.
Miłego dnia i owocnych treningów :))))))))) |
|
| | | |
|
| 2011-07-22, 08:10
2011-07-22, 07:39 - tomek20064 napisał/-a:
No to faktycznie fuksior.Gratulacje. |
Piękna nagroda :)))
Darek, jesień masz bardzo owocną. Dwa maratony, w tak krótkim odstępie. Ho, ho.
|
|
| | | |
|
| 2011-07-22, 08:34
2011-07-21, 23:24 - dak66 napisał/-a:
Aga widzimy się w Berlinie,żeby tylko zdrówko było.Trochę muszę zweryfikować plany treningowe i starty jesienią.Dwa tygodnie po Berlinie biegnę maraton w Holandii.Będzie ciężko. |
:) No Super, Darku czyli piłę lecimy jako mały sprawdzian :)
Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| 2011-07-22, 09:03
Rany, jak ten czas leci. Berlin już za 2 miesiące. Łojojoj.... |
|
| | | |
|
| 2011-07-22, 12:18
a za mną już 15 startów w zawodach....kiedy to się zleciało...od 9 kwietnia tego roku :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-07-22, 14:17
No to jest śmieszne... Trzeci dzień z rzędu leje. Cały czas, dzień i noc. Żeby to jeszcze kropiło, mżyło, a to leje tak, że nawet nie ma jak na trening wyjść...
Jutro bieg w Złotym Stoku, może chociaż tam pogoda dopisze. |
|
| | | |
|
| 2011-07-22, 16:10
po kilku dniach letargu, jakiegoś dziwnego zrezygnowania, dołu i ogólnego poczucia czarnej...pupy.....
drugi raz zasnęłam o 1- jest progres
w związku z tym wstałam przed 10- normalnie wypas, cały dzień jeszcze przede mną
no i cała w pląsach wyszłam pobiegać!
lało jak z cebra, żabami ciepało- a ja biegam!
no i w tym deszczu spotkałam innego biegacza.... Irka, który wygrał tegoroczne 12h w Rudzie
pokicaliśmy chwilę razem
a później biegłam sama namiętnie się przekonując, żeby sie nie spieszyć, że mam tak wolno biegać, bo to po coś jest i w ogóle
dawno już nie miałam w sobie tyle energii :D |
|
| | | |
|
| 2011-07-22, 16:39
2011-07-22, 16:10 - Magda napisał/-a:
po kilku dniach letargu, jakiegoś dziwnego zrezygnowania, dołu i ogólnego poczucia czarnej...pupy.....
drugi raz zasnęłam o 1- jest progres
w związku z tym wstałam przed 10- normalnie wypas, cały dzień jeszcze przede mną
no i cała w pląsach wyszłam pobiegać!
lało jak z cebra, żabami ciepało- a ja biegam!
no i w tym deszczu spotkałam innego biegacza.... Irka, który wygrał tegoroczne 12h w Rudzie
pokicaliśmy chwilę razem
a później biegłam sama namiętnie się przekonując, żeby sie nie spieszyć, że mam tak wolno biegać, bo to po coś jest i w ogóle
dawno już nie miałam w sobie tyle energii :D |
deszcz i żaby lecące z nieba też są dla ludzi :)) U mnie jedyny minus biegania w ulewie to taki, że juz drugi telefon kom.szlag trafił, ale na szczęscie wygrzebalem w gratach model sprzed kilku lat, i nawet działa :)))
Podobno od jutra ma być poprawa pogody :)) |
|
| | | |
|
| 2011-07-22, 17:17 Deszcz
Ja tam lubię bieganie w deszczu,nie przeszkadza mi on tak samo jak pełne słońce i 30C :-D Polecam film http://www.youtube.com/watch?v=BbATMa5jIZ0 |
|
| | | |
|
| 2011-07-22, 22:03
2011-07-21, 07:36 - kwasiżur napisał/-a:
To, że rada jest dobra , nie wyklucza, że jest okrutna :)))
Ale ja cały czas uważam, ze trzeba sie uczyć od najlepszych :) ( aha, żeby nikt tego wpisu nie kojarzył z wazeliną :) |
wazelina:) chyba bedziesz potrzebował jakiejś porady od Marka, że tak ładnie piszesz??:) - taki żart z mojej strony:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-07-22, 22:05
2011-07-21, 10:56 - agawa71 napisał/-a:
Piękny dystans :))). Tylko pogratulować. Nóżki bolą? Pewnie siedzenia bardziej ;p
|
ja dokładnie 11lat temu przejechałem na rowerze ponad 90km, Tom.Maz.-Radom i o dziwo na drugi dziń rano, bolało mnie tylko w okolicach krzyża:) wię z powrotem wsiadłem z rowerem do pociągu i wróciłem do domciu:) |
|
| | | |
|
| 2011-07-23, 00:58
Zaliczyłam piątkowe 12 km w deszczu. W tym 10x100 m. Fajnie się biegało. Kolorowych................... |
|
| | | |
|
| 2011-07-23, 07:43 alooooooooooooo
|
| | | |
|
| 2011-07-23, 08:31
2011-07-23, 07:43 - agawa71 napisał/-a:
Fajnie, że sobota. Fajnie, że nie muszę podlewać kwiatów :))
Karuzela się kręci :))) |
Hymmmm ale w domu też nie podlewasz ? Zalewa Ci z dachu jak u mnie ? :P
W Malborku też kiepska pogoda, ale idealna na tempa 5 x 2 km :))
Pozdrawiam. Marek |
|
| | | |
|
| 2011-07-23, 12:11 karuzelacooltury
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-07-23, 14:01
joga zaliczona, dużo było wygięć, równowagi i niestety asan odwróconych- ciągle mi się kręci :P
teraz jeszcze chciałam pobiegać, tak z 1,5h i nie wiem czy iść do parku czy na bieżnię... |
|
| | | |
|
| 2011-07-23, 15:33
2011-07-22, 22:05 - miniaczek napisał/-a:
ja dokładnie 11lat temu przejechałem na rowerze ponad 90km, Tom.Maz.-Radom i o dziwo na drugi dziń rano, bolało mnie tylko w okolicach krzyża:) wię z powrotem wsiadłem z rowerem do pociągu i wróciłem do domciu:) |
To jak wspominamy to ja 8 lat temu przejechałem na rowerze 150 km na trasie Sobótka - Legnica - Sobótka ze średnią ok. 35 km/h. Nie zapomnę chyba do końca życia jak mnie piekły łydki podczas podjazdu na Przełęcz Tąpadło, które pokonywałem po ok. 140 km na rowerze :) |
|
| | | |
|
| 2011-07-23, 17:04
2011-07-23, 14:01 - Magda napisał/-a:
joga zaliczona, dużo było wygięć, równowagi i niestety asan odwróconych- ciągle mi się kręci :P
teraz jeszcze chciałam pobiegać, tak z 1,5h i nie wiem czy iść do parku czy na bieżnię... |
..głosuję na park..mój wygląda jak po wojnie...po ostatnich zawieruchach masa urwanych gałęzi i zwalone drzewa... |
|