| | | |
|
| 2011-08-19, 14:19
2011-08-19, 14:02 - Kowal napisał/-a:
Otóż wybrałem się wczoraj z dwoma córami na ryby. Ot jakieś prywatne łowisko w Dolinie Będkowskiej. Dwa baciki, dwie córy na stołkach i jazda. A że przez jakieś 5 lat wcześniej łowiłem wyczynowo, więc wiem jak się do ryby dobrać. Ale po co o tym pisze.
Otóż po odpowiednim zanęceniu dziewczyny złowiły łącznie około 300 sztuk płotek i leszczy. Do połowy ryb musiałem wstać z ziemi, odpiąć rybę i wyrzucić z powrotem do wody, kucnąć i nabić robaka na haczyk. Robaczki rybki żżerały częściej, więc i przysiadów też było sporo więcej niż ryb.
Okazało się, ze zrobiłem wczoraj jakieś 400-500 przysiadów. Niby nogi wytrenowane a dzisiaj trudno schodziło mi się po schodach.
Ale żeby nie było łatwo córy wyciągnęły mnie dzisiaj na godzinną przejażdżkę konną. Połowa czasu to dość szybki kłus, trochę galopu, sporo w półsiadzie - słowem nogi zostały dobite do cna.
Teraz siedzę i czuję jak mi wszędzie łażą mrówki - po udach, dwugłowym, przywodzicielach (od konia) łydkach, piszczelowym, pośladkach, jak i plecach, ramionach i wszystkim co jeszcze ma jakiś mięsień.
Chyba jest coś w tej ogólnorozwojówce, co może bieganiu służyć. Polecam. |
No Ty się Daruś tak nie katuj, co!!!... Potruchtaj czasem dla odpoczynku!!!... ;)))
PS. A gdzie Ty masz tego przywodziciela od konia???... :))) |
|
| | | |
|
| 2011-08-19, 16:51
2011-08-19, 13:55 - agawa71 napisał/-a:
Ja już pozałatwiałam wszystkie ważniejsze sprawy nuuuda. Dzień niebiegowy wiec od razu czasu za dużo mam. Chyba rower wyciągnę na spacer ;)))))))))))))) |
ja mam kolejny dzień niebiegowy, ale jakoś nie czuję więcej czasu, Aga! jak ty to robisz... ja już sama nie wiem... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-08-19, 17:16
2011-08-19, 16:51 - ewamonika napisał/-a:
ja mam kolejny dzień niebiegowy, ale jakoś nie czuję więcej czasu, Aga! jak ty to robisz... ja już sama nie wiem... |
Aaaaaaaaaaaaa ja mam urlop. To dlatego :)))))
Od poniedziałku niestety wracam do pracy eehhhhh
Dzisiaj troszkę pojeździłam rowerkiem, ok. 19 km :))))
Teraz mogę z czystym sumieniem się polenić ;)))))))))) |
|
| | | |
|
| 2011-08-19, 18:45
2011-08-19, 14:19 - dario_7 napisał/-a:
No Ty się Daruś tak nie katuj, co!!!... Potruchtaj czasem dla odpoczynku!!!... ;)))
PS. A gdzie Ty masz tego przywodziciela od konia???... :))) |
Ano po wewnętrznej stronie ud. Pracuje dość mocno na koniu, bo się nogami konia opina. A jak łydką trzeba pogonić to i ten też mocno pracuje. Tak jakby gumową piłkę ściskać kolanami. tylko potem chodzi się ciężko :) |
|
| | | |
|
| 2011-08-20, 07:20 elooooooooo
Ta ostatnia sobota................
Koniec urlopu zbliża się nieubłaganie :(((((
Dzisiaj od rana słonecznie. W planach krótki trening i spotkanie z przyjaciółmi. Jednak czas letni nie sprzyja odchudzaniu. Waga bez zmian. Jednak chyba chęci o zrzuceniu wagi to tylko moje pobożne życzenia ;p |
|
| | | |
|
| 2011-08-20, 08:34
Na początek chciałbym zaprosić Cię do części 7 sąsiedniego wątku - tam wiele osób zagląda wcale nie takich "zaczynających", a tego nowego tematu nawet nie zauważyłem wczoraj.
Z przetrenowaniem się nigdy nie spotkałem więc nie chcę Ci doradzać w tej kwestii. Sprawa jednak wygląda poważnie.
Strzelam też, że pan Jerzy na pewno wspomniał w tej książce (chociaż tej akurat nie czytałem), że odpoczynek jest nieodłącznym elementem treningu. Teraz jak przesadzisz, to cała praca od marca może pójść na marne.
Więc radzę odpuścić najbliższe treningi, bo sam powiedziałeś takie coś to nie trening. To czego każdy biegacz musi się nauczyć (ze mną włącznie), to właśnie odpuszczać treningi. Nie z byle powodu, ale trzeba umieć słuchać swojego ciała i wiedzieć na co można sobie pozwolić. Na forum pewnie już są podobne tematy, więc szukaj rozwiązania.
Powodzenia! |
|
| | | |
|
| 2011-08-20, 08:37
3335 osób zapisało się na Wrocław Maraton :-D Ciasno będzie na starcie :-D |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-08-20, 09:23
Ja wiosną miałam problem z pachwinami. Przeszło co prawda ale musiałam ok. 1,5-2 tygodnie mocno ograniczyć treningi i więcej dni wolnych od biegania. Opłaciło się. Ból odpuścił a ja wróciłam do dłuższych treningów. Równolegle uzupełniałam w organizmie glukozaminę i kolagen. Nie wiem a ile to pomogło ale jest gut. |
|
| | | |
|
| 2011-08-20, 09:24
Nooooooooooooo zawijam w końcu na trening. Lecę zanim słonko mnie całkiem przypiecze ;p |
|
| | | |
|
| 2011-08-20, 10:26 helo!
u nas dzisiaj wietrznie, chłodno i słonecznie! :)
wymarzona pogoda na trening!
ja dalej niebiegowo, życzę wszystkim udanych treningów i startów! i miłego dnia! |
|
| | | |
|
| 2011-08-20, 13:13
Dzisiaj troszkę pobiegałam, potem rytmy. W sumie wyszło 10 km. W domku jeszcze poprawiłam brzuszkami, przysiadami i ćwiczeniami z obciążeniem. Lewy sierpowy coraz lepszy ;p. |
|
| | | |
|
| 2011-08-20, 18:02
ja czekam na koniec trawienia, później dycha i drugi zakres a jutro długie wybieganie w ramach Półmaratonu Dzika
przez tę pokręconą pracę wypadł mi trening z rytmami ;( |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-08-20, 18:04
2011-08-20, 08:37 - Bon_Scott napisał/-a:
3335 osób zapisało się na Wrocław Maraton :-D Ciasno będzie na starcie :-D |
A tam ciasno ,stajemy w pierwszej linie i nie ma problemu. |
|
| | | |
|
| 2011-08-20, 19:36
A ja jutro bieg w Osieku n.Wisłą ;)pogoda zapowiada się dobra |
|
| | | |
|
| 2011-08-20, 21:15
2011-08-20, 19:36 - marek100384 napisał/-a:
A ja jutro bieg w Osieku n.Wisłą ;)pogoda zapowiada się dobra |
Prace przy gabinecie kosmetycznym żony idą pełną parą. To znaczy idą wtedy kiedy mam czas.
Na razie rozwaliłem starą posadzkę w garaży ,połapałem poziomu zasypałem gruzem i zrobiłem pierwszą wylewkę.
Dzisiaj usunołem część kostki brukowej pod tarasam gdzie docelowo powstanie mały ganeczek .Trzeba teraz wylać ławę i postawiś ścianki z bloczków.
Pochodziłem też po bankach popytać o kredyt moje wnisko na dzić: złodzieje !!!!!
Jest też miła niepodzinka napatoczyła mi się waga łazienkowa wchodzę i co wychodzi 78 kg byłem w szoku .Cięża praca trzochę biegania i mało jedzienia zrobiło swoije .
Kiedyś tam naiwny deklarowałem że nie będę do maratonu w wrocku pił piwa i co i bupa blada, piję. Przy ciężkiej pracy i upale piowo jest pyszne. |
|
| | | |
|
| 2011-08-20, 21:25
2011-08-20, 21:15 - tomek20064 napisał/-a:
Prace przy gabinecie kosmetycznym żony idą pełną parą. To znaczy idą wtedy kiedy mam czas.
Na razie rozwaliłem starą posadzkę w garaży ,połapałem poziomu zasypałem gruzem i zrobiłem pierwszą wylewkę.
Dzisiaj usunołem część kostki brukowej pod tarasam gdzie docelowo powstanie mały ganeczek .Trzeba teraz wylać ławę i postawiś ścianki z bloczków.
Pochodziłem też po bankach popytać o kredyt moje wnisko na dzić: złodzieje !!!!!
Jest też miła niepodzinka napatoczyła mi się waga łazienkowa wchodzę i co wychodzi 78 kg byłem w szoku .Cięża praca trzochę biegania i mało jedzienia zrobiło swoije .
Kiedyś tam naiwny deklarowałem że nie będę do maratonu w wrocku pił piwa i co i bupa blada, piję. Przy ciężkiej pracy i upale piowo jest pyszne. |
Tomku to Ty jesteś taki mały Bob Budowniczy :P
Ja dziś pobiegłem ostatni sprawdzian przed Wrockiem :) I co - 1 h złamana :) Od dziś moja życiówka na 15 km to 58 min 55 sek :P
Damek jeszcze mocniej poszalał :) Tylko widziałem jego plecy na ok. 3 km :)) |
|
| | | |
|
| 2011-08-20, 22:19
2011-08-20, 21:25 - Kuba1985 napisał/-a:
Tomku to Ty jesteś taki mały Bob Budowniczy :P
Ja dziś pobiegłem ostatni sprawdzian przed Wrockiem :) I co - 1 h złamana :) Od dziś moja życiówka na 15 km to 58 min 55 sek :P
Damek jeszcze mocniej poszalał :) Tylko widziałem jego plecy na ok. 3 km :)) |
Gratki Kuba wiedziałem że dasz radę.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-08-21, 08:40 elooooooooo
2011-08-20, 21:25 - Kuba1985 napisał/-a:
Tomku to Ty jesteś taki mały Bob Budowniczy :P
Ja dziś pobiegłem ostatni sprawdzian przed Wrockiem :) I co - 1 h złamana :) Od dziś moja życiówka na 15 km to 58 min 55 sek :P
Damek jeszcze mocniej poszalał :) Tylko widziałem jego plecy na ok. 3 km :)) |
No to pięknie Panowie. We Wrocławiu dacie czadu :)))
U mnie dzisiaj słonecznie co mnie martwi. Dzisiaj w planach dłuższe wybieganie i wolałabym aby mi w czapeczkę nie grzało.
|
|
| | | |
|
| 2011-08-21, 14:26
21 km zaliczone. Lekko nie było. Starałam się, żeby większa cześć treningu była w cieniu drzew ale i tak troszkę mnie przygrzało w czapeczkę ;p. W planach miałam co prawda 25 km ale te leśne górki nieco mnie wymęczyły i nie chciało mi się dobijać do pełnego wymiaru :)) |
|
| | | |
|
| 2011-08-21, 22:21
No i po urlopie...o 13-tej wróciłem z Białki a wieczorem już 12km zaliczone. |
|