| | | |
|
| 2011-03-13, 20:07
2011-03-13, 19:10 - ursel_44 napisał/-a:
Niki, ja już przyjmowałam wiele podziękowań za relację z biegu, ale jeszcze większe należą się Tobie za wykonaną pracę tam na dole i za to bieganie po schodach:-)
Przy podawaniu ostatnich wyników skwasiłam rezultat Truchcika, co kibicujący skrzętnie wyłapali;-)Jeśli masz swoje notatki, to napisz mi jak było zapisane u Ciebie... |
Oj Ursel, za późno... Ja już w Rozalinie! A w domu i tak nie udało mi się odnaleźć notatek.... No niestety. Musiałabyś zagadać do taty, może on wie gdzie są. :)
Dziękuje Jurku, warto było, nawet pomimo bólu kolana, ale to przez to bieganie po schodach i granie z Jeżykiem i Kubą w piłkę. Pozdrawiam chłopców oczywiście! |
|
| | | |
|
| 2011-03-13, 20:25
Dzięki Ursel za dyżur.Może przybliżę odrobinę kulisy pracy Niki-otóż wyniki po kolejnych godzinach były wyświetlane na dużych monitorach na dole,z których Niki wprowadzała do swoich notatek i dzwoniła do Ursel.Dane dość szybko zmieniały się na ekranie,co stanowiło utrudnienie.Na wydruk ostatecznych wyników czekaliśmy tak długo,bo wymagały wprowadzenia tzw.ręcznego pomiaru,czyli dobiegu ze stref startowych i tego,co ubiegaliśmy w ostatnim okrążeniu.I rzeczywiście,w momencie podawania było ciemno,ja w tym świetle nie byłem w stanie ich odczytać,a Niki miała prawo być zmęczona,w końcu było koło północy,a ona jest jeszcze dzieckiem.Niby. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-03-13, 20:46
2011-03-12, 18:26 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Piotr, biegałem 2 lata temu. Drużynę nie stanowi jeden zawodnik... Nawet sam Marcin Chabowski jakby wystartował to za 3 słabszych zawodników pewnych strat nie nadrobi...
I dodam że zapewne jeszcze kolejny kilometr co najmniej stracą do zwycięzcy.
Możesz wziąć to ze skoków narciarskich. Mamy Małysza i Stocha, dlaczego więc drużynowo nie było medalu....? |
Sądzi pan że Arek, Bartek i ja jesteśmy słabi?!?
Smucą mnie te słowa ;/ |
|
| | | |
|
| 2011-03-13, 20:47
2011-03-12, 18:35 - Krzysiek_biega napisał/-a:
ale nie masz doświadczenia:) Biegłeś w słabszej drużynie:)
Zakład o piwo że przegrają różnicą co najmniej 3km?
|
My nie przegraliśmy, zacznijmy od tego.
My wygraliśmy 2 miejsce.;)
P.S. heh gdybyśmy wiedzieli że tu na powierzchni jakieś zakłady są, to byśmy się troszkę bardziej spięli tyłki pod koniec.
Ale nie było sensu --- czy to o 1,3,6km będzie lider przed nami. Ważne że zrealizowaliśmy cel (podium) i przy tym dobrze się bawić. ;) |
|
| | | |
|
| 2011-03-13, 20:51
2011-03-13, 20:46 - lechu93 napisał/-a:
Sądzi pan że Arek, Bartek i ja jesteśmy słabi?!?
Smucą mnie te słowa ;/ |
źle mnie zrozumiałeś
Ktoś musiał wygrać, i ktoś musiał być drugi czy też ostatni..
doświadczenie nabierzesz jak postartujesz troche w maratonach...
I żeby nie było: ja mimo przebiegnietych 84 maratonów ciągle się uczę:) |
|
| | | |
|
| 2011-03-13, 20:57
2011-03-13, 20:51 - Krzysiek_biega napisał/-a:
źle mnie zrozumiałeś
Ktoś musiał wygrać, i ktoś musiał być drugi czy też ostatni..
doświadczenie nabierzesz jak postartujesz troche w maratonach...
I żeby nie było: ja mimo przebiegnietych 84 maratonów ciągle się uczę:) |
Może i źle zrozumiałem.
Tylko szkoda że pan przekreślił nasze szanse na 1 miejsce.
Bywa.
Ale mi to nawet pasuje. Jeszcze pokaże że wszystko jest możliwe ;D |
|
| | | |
|
| 2011-03-13, 21:08
Przede wszystkim gratulacje i pozdrowienia dla wszystkich sztafet.
Byliśmy z Wami po raz pierwszy. Każdy biegł na miarę swoich możliwości. Rewelacyjna była walka w ostatnich dwóch godzinach, kiedy to nadludzkim niemal wysiłkiem wyciskaliśmy z siebie ostatnie poty. Udało się nam przekroczyć barierę 150km! Jak dla nas - REWELACJA!
Wielkie brawa i podziękowania dla wszystkich, którzy uczestniczyli w przygotowaniu tej wspaniałej przygody :)))
Bieg zorganizowany wzorowo!
A cała otoczka wokółbiegowa, jakiej mogliśmy doświadczyć przebywając tyle czasu pod ziemią w biegowej rodzinie, pozostawiła w nas niezapomniane wrażenia. Cieszymy się, że mieliśmy szczęście brać udział w tym cholernie ciężkim biegu. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-03-13, 22:01
A co do biegu.
Super Impreza. No i tyle by chyba wystarczyło.
Ale coś napiszę jeszcze tutaj heh
Bieg zorganizowany perfekcyjnie. Coś nie powtarzalnego.
Miejsce biegu --- aż adrenalina podskoczyła jak zobaczyłem te korytarze ;)
Na żadnym biegu nie byłem tak ,,podjarany"" za przeproszeniem. Sikałem,płakałem, wykręcałem się z bólu, krzyczałem( za to przepraszam, musiałem powietrza nabrać) Ale biegłem cały czas.Cały czas.
Nie umiem tego wyrazić słowami. Trzeba tam być. ;)
|
|
| | | |
|
| 2011-03-14, 08:24
Wyniki biegu dostepne są w portalu :) |
|
| | | |
|
| 2011-03-14, 08:46
Również ja uważam że bieg oraz cały pobyt pod ziemia był perfekcyjnie przygotowany. Choć moja druzyna "Do trzech razy sztuka" nie miała tak wysokich wyników dopiero 49 miejsce i tak jestem zadowolony. Podziekowania dla oraganizatorów oraz współzawodników z którymi spedziłem ten czas pod ziemią. Do zobaczenia na kolejnych biegach. |
|
| | | |
|
| 2011-03-14, 08:52
A jakieś zdjęcia są już z tego biegu? :) |
|
| | | |
|
| 2011-03-14, 09:22
Nieprzebrane pokłady życzliwości ,serca ,zaangażowania -WIELKIE BRAWA dla organizatorów. Brawa za walkę dla uczestników. Było super nie przeszkadzał nawet brak słońca!Pozdrowienia |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-03-14, 09:34 My Imperialne Mrówki...
... mamy nadzieję że organizator uzna nasze 2 okrążenia i z 53 awansujemy na 51 :) z wynikiem 138,84 :)
Bieg rewelacyjny, świetnie przygotowany i w pięknym miejscu. Jednakże nikt z nas nie spodziewał się że aż tak trudny.
Wielkie brawa dla organizatorów i wszystkich zawodników. |
|
| | | |
|
| 2011-03-14, 09:36
|
| | | |
|
| 2011-03-14, 09:49 Capstrzyk WAT Warszawa - słowo od kierasa ;)
Wielki szacunek dla Organizatorów za przygotowanie tak wspaniałego biegu. Już kolejny raz mogliśmy doprowadzić nasze ciała do wyniszczenia na morderczych betonowych płytach bocheńskij kopalni.
Tym razem jednak nie mogłem doświadczyć tego osobiście. Zdyskwalifikowała mnie kontuzja achillesa i wystąpiłem w roli pomariera...
Mimo to wielki szacun dla moich zawodników: Rafała, Marcina, Marka i Andrzeja, którzy mimo ogromnych problemów pokonywali kolejne kilometry i wyprowadzili nasz team Capstrzyk WAT Warszawa na 4 miejsce.
Pozostaje niedosyt bo chcieliśmy przegonić czeskich pepiczków, ale się nie udało... Mimo to humor nas nie opuszczał i doskonale się bawiliśmy:)
Mimo, że bieg jest jedyny w swoim rodzaju to chyba będziemy mieli poważne problemy, aby zmobilizować się do startu za rok. To jest bieg w którym trzeba dać z siebie więcej niż wszystko :)
Pozdrawiam
PS. najlepszy był ten Czech z długimi włosami. On każdą pętlę szedł w trupa:) |
|
| | | |
|
| 2011-03-14, 09:55
2011-03-14, 09:36 - golon napisał/-a:
Zdj. 582 autorstwa TUSIKA miłego oglądania
TUSIK już dziękuje za foty ! :) |
Tusik jesteś wielki! Dzięki za zdjęcia. |
|
| | | |
|
| 2011-03-14, 10:02 Capstrzyk WAT
Właśnie widzę, że "na powierzchni" była w sobotę zarzarta dyskusja na temat biegu;)
6 BDSz była faworytem i z takim składem po prostu każde inne mejsce niż pierwsze było by dla nich porażką.
Łubianka też zapier**lała niemiłosiernie, ale wydaje mi się, że mogliby osiągnąć lepszy wynik gdyby wolniej zaczęli.
Mimo to wielkie gratki dla nich i dla Kamila, który bardzo mocno zasówał do ostatniej godziny! (Sorry Kamil, ale nie poznałem Cię, dopiero teraz skojażyłem z Katorżnika;P).
Czeskie Pepiczki nam zwiały, bo (co chyba już każdy wie) na 4,5 godziny przed końcem biegaliśmy w trójkę:/
Mimo to wyborowo się bawiliśmy:)
Maciek, dzięki że wspierałeś nas mętalnie na powierzchni;)
Pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-03-14, 12:08 Super impreza
Debiutowaliśmy w tym roku jako "Biała Plama" Kielce, impreza fantastyczna. Mam nadzieję w przyszłym roku też się uda pobiec i to lepiej, chociaż 29 miejsce to nieźle. Ale do niektórych długonogich m.in. Czechów z kucykami to torchę nam brakowało. |
|
| | | |
|
| 2011-03-14, 12:35
2011-03-14, 10:02 - biegOcz napisał/-a:
Właśnie widzę, że "na powierzchni" była w sobotę zarzarta dyskusja na temat biegu;)
6 BDSz była faworytem i z takim składem po prostu każde inne mejsce niż pierwsze było by dla nich porażką.
Łubianka też zapier**lała niemiłosiernie, ale wydaje mi się, że mogliby osiągnąć lepszy wynik gdyby wolniej zaczęli.
Mimo to wielkie gratki dla nich i dla Kamila, który bardzo mocno zasówał do ostatniej godziny! (Sorry Kamil, ale nie poznałem Cię, dopiero teraz skojażyłem z Katorżnika;P).
Czeskie Pepiczki nam zwiały, bo (co chyba już każdy wie) na 4,5 godziny przed końcem biegaliśmy w trójkę:/
Mimo to wyborowo się bawiliśmy:)
Maciek, dzięki że wspierałeś nas mętalnie na powierzchni;)
Pozdrawiam! |
Dzięki.
Każdy dał z siebie wszystko. ;)
aaa widzisz heh :
Parę razy cię mijałem i sobie mówię: no kojarzę z skądś to twarz. I sobie przypomniałem, ale że ja jestem wstydliwe jajko to cię nie zaczepiałem ;)
Mam nadzieje że za rok jednak się pościgamy ;D
|
|
| | | |
|
| 2011-03-14, 12:44
Serdeczne dzięki za fotki :) Imperialne Mrówki zaliczyły moim zdaniem super debiut, może jeszcze wrócimy na trasę kopalni :D |
|