| | | |
|
| 2010-11-18, 08:35
2010-11-17, 20:26 - golon napisał/-a:
Wieczorem Dyszka padła śr. po 5:02 na kilometrach :)
a jutro rano 15stka rozbiegania a potem w drogę do TARNOWA :) |
A ja wczoraj 55 minut spinu a potem bodypump. Nigdy wcześniej tego nie robiłem. Na sali same babki i jeszcze tylko jeden facet. Nie bardzo wiedziałem jaki ciężar sobie wziąć na sztangę, ale nie chciałem przesadzić. Trochę ze sobą walczyłem widząc, że sporo babeczek bieże większe krążki ode mnie, ale pokornie wziąłem tylko 12-14kg. Pod koniec myślałem, że już nie wyrobię, tak dostałem w dupę na tym treningu. Dziś syndrom DOOMs i bóle we wszystkich mało dotąd używanych mięśniach. Ale warto było :) Fajna instruktorka (pięknie zbudowana). Niezły trening siłowy na mięśnie nóg, rąk i całej postawy. Polecam |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 08:53
Elo
Na całe szczęście ktoś wymyślił kiedyś kawę :)))
Bez niej poranki były by smutne. Szczególnie jesienią.
Miłego dnia i owocnych treningów! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 09:29
2010-11-18, 08:53 - agawa71 napisał/-a:
Elo
Na całe szczęście ktoś wymyślił kiedyś kawę :)))
Bez niej poranki były by smutne. Szczególnie jesienią.
Miłego dnia i owocnych treningów! |
Owszem, całe szczęscie! Inaczej Szwedzi do tej pory od rana pili by bimber. A po zakażie produkcji domowej jakies 150 lat temu przerzucili się na kawę. Skutek: największe zużycie kawy na głowę w całej Europie :) Ale ja nie jestem wstanie pić tej ich siekiery i to w takich ilościach. Dlatego zostaje przy herbacie. Zielona i earl grey |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 09:34
2010-11-18, 09:29 - tdrapella napisał/-a:
Owszem, całe szczęscie! Inaczej Szwedzi do tej pory od rana pili by bimber. A po zakażie produkcji domowej jakies 150 lat temu przerzucili się na kawę. Skutek: największe zużycie kawy na głowę w całej Europie :) Ale ja nie jestem wstanie pić tej ich siekiery i to w takich ilościach. Dlatego zostaje przy herbacie. Zielona i earl grey |
To ja jeszcze pijam Yerba Mate co prawda sprofanowaną bo w z torebek ekspresowych ale taj jest wygodniej :)
Zieloną uwielbiam z pigwą ale i tak kawa musi być. |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 09:42
Z tego co wiem to starsza generacja nadal coś pędzi. Nasze pokolenie nie potrafi już wiec kupują wódkę z Polski :)
Polacy i Rosjanie maja opinię pijaków ale to co wyprawia Skandynawia w weekendy to dopiero jest wyczyn. |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 09:42
U mnie rozbieganie 12km śr. po 4:47/km :)
za chwilę zbieram się na TARNÓW :)
Miłego DNIA :) |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 10:02
2010-11-18, 09:42 - agawa71 napisał/-a:
Z tego co wiem to starsza generacja nadal coś pędzi. Nasze pokolenie nie potrafi już wiec kupują wódkę z Polski :)
Polacy i Rosjanie maja opinię pijaków ale to co wyprawia Skandynawia w weekendy to dopiero jest wyczyn. |
Owszem, starszyzna pędzi, pędzi... A co do alkoholizmu Szewdów, to wszyscy których znam piją więcej niż moi znajomi z Polski. A po za tym nie potrafią pić. Mieszają wszysko i byle jak i z opłakanym skutkiem. A jak kiedyś przyniosłem absynta to się przestraszyli że to 70% i zrobili z tego drinki (sic!)
A po za tym to środa tu jest nazywana "małą sobotą" i też się pije tylko trochę mniej...
Oczywiście jest to genearalizowanie, ale nie większe niż to, że Polacy i Rosjanie to pijacy |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 10:20
2010-11-18, 10:02 - tdrapella napisał/-a:
Owszem, starszyzna pędzi, pędzi... A co do alkoholizmu Szewdów, to wszyscy których znam piją więcej niż moi znajomi z Polski. A po za tym nie potrafią pić. Mieszają wszysko i byle jak i z opłakanym skutkiem. A jak kiedyś przyniosłem absynta to się przestraszyli że to 70% i zrobili z tego drinki (sic!)
A po za tym to środa tu jest nazywana "małą sobotą" i też się pije tylko trochę mniej...
Oczywiście jest to genearalizowanie, ale nie większe niż to, że Polacy i Rosjanie to pijacy |
ja tylko dodam, ze mam kumpla, oryginalnego Norwega, i juz dawno temu mówił mi, że " polskie " picie, to jest nic , w porównaniu z tym, co się wyprawia u nich. A że alkohol w Norwegii jest megadrogi ( oprócz tzw. HAPPY HOUR w knajpach) to większość ma własną wytwórnie trunku. Ale co się dziwić, jak tam wiekszość roku jest zimno i ciemno. A i biegać nie ma gdzie, no chyba że na nartach :)) |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 10:26
Skandynawia zaczyna pić w piątek po południu a w niedzielę dopiero trzeźwieje :). I to tylko dlatego, że w poniedziałek trzeba iść do pracy ;p.
Ja tam w perspektywie mam trzeźwy weekend i bardzo dobrze :). |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 10:30
Dzisiaj w planie mały trening ale dopiero późnym wieczorem. Mam spotkanie z korepetytorem syna od angielskiego i kurka nie wiem ile mi zejdzie. Chociaż kilka kaemów by się jednak zdało zrobić choćby o 21,00. |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 10:33
2010-11-18, 10:30 - agawa71 napisał/-a:
Dzisiaj w planie mały trening ale dopiero późnym wieczorem. Mam spotkanie z korepetytorem syna od angielskiego i kurka nie wiem ile mi zejdzie. Chociaż kilka kaemów by się jednak zdało zrobić choćby o 21,00. |
Aga, jak ja kaemy zaczynam robić o 21 to jestem szczęsliwy, że tak wcześnie. Niestety, inaczej się nie da :((
|
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 10:40
Wczoraj 10.2 km po 5.35
dzisiaj rano /12.oo/ Mielno morsowanie a po południu spokojna dyszka |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 12:16
2010-11-18, 10:33 - kwasiżur napisał/-a:
Aga, jak ja kaemy zaczynam robić o 21 to jestem szczęsliwy, że tak wcześnie. Niestety, inaczej się nie da :((
|
O rany. To podziwiam. To o której jesz kolację???
Czy ty jak w "Misiu"? |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 12:30
2010-11-18, 12:16 - agawa71 napisał/-a:
O rany. To podziwiam. To o której jesz kolację???
Czy ty jak w "Misiu"? |
:))))))) Jak wróce późnym wieczorem, to jem śniadanie na kolacje, to rano mogę dłużej pospać :))
A to nie było w "misiu", tylko w " Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz". Też dobry :)) |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 13:29
2010-11-18, 12:30 - kwasiżur napisał/-a:
:))))))) Jak wróce późnym wieczorem, to jem śniadanie na kolacje, to rano mogę dłużej pospać :))
A to nie było w "misiu", tylko w " Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz". Też dobry :)) |
Racja! To z tego filmu. Hehehe. Ta scena wymiata :)))))) |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 13:37
2010-11-18, 13:29 - agawa71 napisał/-a:
Racja! To z tego filmu. Hehehe. Ta scena wymiata :)))))) |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 13:50
dzisiaj 8 + 4 + 5*60, dobieg/odbieg ok 5
wychodzę za jakąś godzinkę |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 14:51
...hmmm...a u mnie dzisiaj trening stacjonarny...stacjonuję sobie w toalecie...jakiś cholerny wirus mnie dopadł... |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 15:00
2010-11-18, 14:51 - kudlaty_71 napisał/-a:
...hmmm...a u mnie dzisiaj trening stacjonarny...stacjonuję sobie w toalecie...jakiś cholerny wirus mnie dopadł... |
silne zwieracze przydają się czasem jak org pożałuje na toi toje :D trenuj :) |
|
| | | |
|
| 2010-11-18, 15:09
2010-11-18, 14:51 - kudlaty_71 napisał/-a:
...hmmm...a u mnie dzisiaj trening stacjonarny...stacjonuję sobie w toalecie...jakiś cholerny wirus mnie dopadł... |
Znam ten ból...
....sama całkiem nie tak dawno przerabiałam to..
....współczuję:)))) |
|