|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-10-14, 11:14
2010-10-14, 10:51 - golon napisał/-a:
Masz racje Marysiu - muszę zmienić trening :) to się zrobi przebiega się zimę i 6marzec Maraton BARCELONA :) |
Ja widzę tu pewną analogie do mojej historii, też w wieku 21 lat przebiegłem pierwszy maraton i też zaliczyłem "ścianę" chociaż w sumie ukończyłem z niezłym wynikiem(2.40) to byłem srodze zawiedziony bo liczyłem na dużo lepszy wynik, na półmetku miałem 1.12 i miałem nadzieje że 2.25 jest w moim zasięgu, niestety brak doświadczenia i zbytnia pewność siebie mnie zgubiła i dwa razy po trzydziestym kilometrze używając terminologi bokserskiej leżałem na deskach (dosłownie)i moja rada jest taka - nie warto w zbyt młodym wieku porywać się na ten trudny i wyczerpujący dystans. |
| | | | | |
| 2010-10-14, 11:15
2010-10-14, 11:09 - Marysieńka napisał/-a:
Tomku...
Ja w pół roku poprawiałam się o 54 minuty...i wcale nie biegałam tak szybko połówki jak Mateusz...
I jeszcze jedno...napisałam, ze Mateusz musi zmienić podejście do Swoich możliwości biegowych....
Chyba powinnam jeszcze dodać, ze maraton biega się głową...jak w niej wszystko odpowiednio poukłada...nabiega wynik o jakim marzy...
I żeby była jasność...
WCALE NIE NAMAWIAM MATIEGO DO BIEGANIA MARATONÓW...
ON JUŻ ZDECYDOWAŁ....SAM ZDECYDOWAŁ:)) |
No to szacun Marysiu. Jeszcze jedno pytanko.Jaki miałaś wtedy nabieg miesięczny ? |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-14, 11:18
2010-10-14, 10:55 - szlaku13 napisał/-a:
Masz niespełna 21 lat... na co Tobie to???
Dalej nie rozumiem... |
Niestety magia maratonów Arturze... Nie próbuj tego... Bo też przepadniesz z kretesem... ;)
magia maratonów + zacięcie biegowe = ...? |
| | | | | |
| 2010-10-14, 11:41
2010-10-14, 10:55 - szlaku13 napisał/-a:
Masz niespełna 21 lat... na co Tobie to???
Dalej nie rozumiem... |
planuje ten start jeszcze bo mam go opłaconego już , a po nim jak pisałem nie będę biegał Maratonów w najbliższym czasie co najwyżej połówkę ale też nie za często |
| | | | | |
| 2010-10-14, 11:50
2010-10-14, 11:18 - dario_7 napisał/-a:
Niestety magia maratonów Arturze... Nie próbuj tego... Bo też przepadniesz z kretesem... ;)
magia maratonów + zacięcie biegowe = ...? |
To akurat rozumiem Darku, bo też chcę je kiedyś biegać, ale nie mam parcia, jak również nie pociąga mnie trend, jaki jest modny... zaczynam biegać, po kilku miesiącach robię pierwszą dyszkę, potem wmawiam sobie że muszę walnąć połówkę, a jak juz to przebrnę to "nie ma bata"... maraton musi być i basta... Kto chce, niech sobie tak biega... Ja po wielu swoich bieganiach wiem już że najbardziej lubię dystans 21,097... Natomiast plany startu w maratonach mam ściśle określone i żadne namowy itp. na mnie wrażenia nie robią... mam swój tor i tego zamierzam się trzymać... Jak żółwik powoli ale do przodu... nigdzie mi sie nie spieszy. Mój pierwszy maraton planuję na jesień przyszłego roku, ale jak nie wypali wyjazd to świat się nie zawali... przesunie się na dalszy termin... Czy muszę być maratończykiem??? Chciałbym, ale nie na siłe... wszystko w swoim czasie... |
| | | | | |
| 2010-10-14, 12:08
Mati, jesteś młodym nieopierzonym diamencikiem. Nie znam się na tym bardzo ale pewnie jeszcze wymagasz jakiegoś szlifu co nie zmienia postaci rzeczy, że masz chłopie potencjał :)))))
|
| | | | | |
| 2010-10-14, 12:09
2010-10-14, 11:50 - szlaku13 napisał/-a:
To akurat rozumiem Darku, bo też chcę je kiedyś biegać, ale nie mam parcia, jak również nie pociąga mnie trend, jaki jest modny... zaczynam biegać, po kilku miesiącach robię pierwszą dyszkę, potem wmawiam sobie że muszę walnąć połówkę, a jak juz to przebrnę to "nie ma bata"... maraton musi być i basta... Kto chce, niech sobie tak biega... Ja po wielu swoich bieganiach wiem już że najbardziej lubię dystans 21,097... Natomiast plany startu w maratonach mam ściśle określone i żadne namowy itp. na mnie wrażenia nie robią... mam swój tor i tego zamierzam się trzymać... Jak żółwik powoli ale do przodu... nigdzie mi sie nie spieszy. Mój pierwszy maraton planuję na jesień przyszłego roku, ale jak nie wypali wyjazd to świat się nie zawali... przesunie się na dalszy termin... Czy muszę być maratończykiem??? Chciałbym, ale nie na siłe... wszystko w swoim czasie... |
I trochę podobnie wyglądało to u mnie ;) Biegam od ok. 10 lat... Przede wszystkim jest to tzw. "run for fun". Początkowo, przez niemal 5 lat nigdzie nie startowałem. Bieganie było dla mnie trochę takim lekarstwem na samotność, choć zabrzmi to przekornie, bo przecież samotnie po tych lasach śmigałem ;)
Co do maratonów, jeszcze 3 lata temu mówiłem, że w ogóle mnie to nie interesuje. Ale im więcej miałem startów w połówkach (i rzeczywiście chyba najlepszy to dystans), tym bardziej gdzieś tam pojawiała się chęć sprawdzenia na koronnym dystansie. Teraz, nie ukrywam, wszystko - treningi, starty, plany... - wszystko kręci się wokół maratonów :)))
Choć nadal robię to jak dawniej - "run for fun"... Czyli nic na siłę... To ma mi dawać radość i satysfakcję, a nie być kolejnym powodem do zmartwień... ;) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-14, 12:23
2010-10-14, 12:09 - dario_7 napisał/-a:
I trochę podobnie wyglądało to u mnie ;) Biegam od ok. 10 lat... Przede wszystkim jest to tzw. "run for fun". Początkowo, przez niemal 5 lat nigdzie nie startowałem. Bieganie było dla mnie trochę takim lekarstwem na samotność, choć zabrzmi to przekornie, bo przecież samotnie po tych lasach śmigałem ;)
Co do maratonów, jeszcze 3 lata temu mówiłem, że w ogóle mnie to nie interesuje. Ale im więcej miałem startów w połówkach (i rzeczywiście chyba najlepszy to dystans), tym bardziej gdzieś tam pojawiała się chęć sprawdzenia na koronnym dystansie. Teraz, nie ukrywam, wszystko - treningi, starty, plany... - wszystko kręci się wokół maratonów :)))
Choć nadal robię to jak dawniej - "run for fun"... Czyli nic na siłę... To ma mi dawać radość i satysfakcję, a nie być kolejnym powodem do zmartwień... ;) |
Fakt maraton jest magicznym dystansem .Przez cały czas biegu analizujesz, myślisz, zmieniasz taktykę.To jest to. |
| | | | | |
| 2010-10-14, 12:29
2010-10-14, 12:09 - dario_7 napisał/-a:
I trochę podobnie wyglądało to u mnie ;) Biegam od ok. 10 lat... Przede wszystkim jest to tzw. "run for fun". Początkowo, przez niemal 5 lat nigdzie nie startowałem. Bieganie było dla mnie trochę takim lekarstwem na samotność, choć zabrzmi to przekornie, bo przecież samotnie po tych lasach śmigałem ;)
Co do maratonów, jeszcze 3 lata temu mówiłem, że w ogóle mnie to nie interesuje. Ale im więcej miałem startów w połówkach (i rzeczywiście chyba najlepszy to dystans), tym bardziej gdzieś tam pojawiała się chęć sprawdzenia na koronnym dystansie. Teraz, nie ukrywam, wszystko - treningi, starty, plany... - wszystko kręci się wokół maratonów :)))
Choć nadal robię to jak dawniej - "run for fun"... Czyli nic na siłę... To ma mi dawać radość i satysfakcję, a nie być kolejnym powodem do zmartwień... ;) |
I tak być powinno... do wszystkiego trzeba dojrzeć, nabrać doświadczenia, bo jeden skacząc na głęboką wodę popłynie, a dziesiątki się potopią... Czy warto? Jak ktos lubi "extrim" nie bronię, ale to co podkreśla Marysia... długich dystansów nie biega sie nogami, a przede wszystkim głową... Ja rozumiem, że korci (mnie również), że zazdrościmy tym, którzy maratoniki biegają i tryskaja radością z tego powodu, ale czy musimy robić wszystko to co wszyscy???
Lubię czasami przytaczać następujące słówka (nawet nie wiem skąd, ale od wielu lat to znam)...
"Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny...
Ja śmieję się z Was, bo wszyscy jesteście tacy sami..." ;)
To dla tych, którzy nie maja pomysłu na własne życie i "powielają" innych... Oby jak najmniej było takich ludków, a więcej oryginalnych istot... Będzie ciekawiej |
| | | | | |
| 2010-10-14, 12:52
2010-10-14, 11:50 - szlaku13 napisał/-a:
To akurat rozumiem Darku, bo też chcę je kiedyś biegać, ale nie mam parcia, jak również nie pociąga mnie trend, jaki jest modny... zaczynam biegać, po kilku miesiącach robię pierwszą dyszkę, potem wmawiam sobie że muszę walnąć połówkę, a jak juz to przebrnę to "nie ma bata"... maraton musi być i basta... Kto chce, niech sobie tak biega... Ja po wielu swoich bieganiach wiem już że najbardziej lubię dystans 21,097... Natomiast plany startu w maratonach mam ściśle określone i żadne namowy itp. na mnie wrażenia nie robią... mam swój tor i tego zamierzam się trzymać... Jak żółwik powoli ale do przodu... nigdzie mi sie nie spieszy. Mój pierwszy maraton planuję na jesień przyszłego roku, ale jak nie wypali wyjazd to świat się nie zawali... przesunie się na dalszy termin... Czy muszę być maratończykiem??? Chciałbym, ale nie na siłe... wszystko w swoim czasie... |
chcesz pobiec w Atenach na 2500 lat po tym pierwszym? |
| | | | | |
| 2010-10-14, 13:10
Od poniedziałku próbuję iść pobiegać.
Niestety, praca i niesłowność ludzi z którymi przy tej okazji się muszę spotykać, nie pozwala mi na jakiekolwiek planowanie czasu. Robię się przez to nieprzytulna, ale na razie zaciskam tylko zęby i zgrzytam.
Właśnie przed chwilą się wkurzyłam, za przeproszeniem wypięłam i idę pobiegać.
Jak miałam czas, nie miałam motywacji. Mam motywację, nie mam czasu. Ciekawe co będzie następne :) |
| | | | | |
| 2010-10-14, 14:01
2010-10-14, 13:10 - Magda napisał/-a:
Od poniedziałku próbuję iść pobiegać.
Niestety, praca i niesłowność ludzi z którymi przy tej okazji się muszę spotykać, nie pozwala mi na jakiekolwiek planowanie czasu. Robię się przez to nieprzytulna, ale na razie zaciskam tylko zęby i zgrzytam.
Właśnie przed chwilą się wkurzyłam, za przeproszeniem wypięłam i idę pobiegać.
Jak miałam czas, nie miałam motywacji. Mam motywację, nie mam czasu. Ciekawe co będzie następne :) |
Ja mam kontuzję co jest jeszcze gorsze. Też mam ochotę kogoś pogryźć. Mam czas, chęci też są i czas leci. Tylko patrzeć jak kilogramy same przyjdą. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-14, 15:11 Zaproszenie do zabawy
LINK: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=4&action=2&code=16034 | Pojedynek pokoleń Miriano vs. ZapleX
Już tylko dwa dni pozostało do typowania różnicy czasowej w pojedynku pomiędzy Miriano a ZapleXem .Pasłęk 16.10.2010 dystans ok 9 km.
Dwa dni szans na nagrody.W tym typowaniu można zdobyć 3 punkty.Tak więc każdy z głosujących może zostać zwycięzcą w końcowej klasyfikacji.Głosujemy tylko na forum pojedynku link poniżej. NAGRODY CZEKAJĄ .WARTO NAPRAWDĘ WARTO .
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=4&action=2&code=16034 |
| | | | | |
| 2010-10-14, 17:34
2010-10-14, 12:29 - szlaku13 napisał/-a:
I tak być powinno... do wszystkiego trzeba dojrzeć, nabrać doświadczenia, bo jeden skacząc na głęboką wodę popłynie, a dziesiątki się potopią... Czy warto? Jak ktos lubi "extrim" nie bronię, ale to co podkreśla Marysia... długich dystansów nie biega sie nogami, a przede wszystkim głową... Ja rozumiem, że korci (mnie również), że zazdrościmy tym, którzy maratoniki biegają i tryskaja radością z tego powodu, ale czy musimy robić wszystko to co wszyscy???
Lubię czasami przytaczać następujące słówka (nawet nie wiem skąd, ale od wielu lat to znam)...
"Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny...
Ja śmieję się z Was, bo wszyscy jesteście tacy sami..." ;)
To dla tych, którzy nie maja pomysłu na własne życie i "powielają" innych... Oby jak najmniej było takich ludków, a więcej oryginalnych istot... Będzie ciekawiej |
Arturze, ale powiedz mi jak można nabrać doświadczenia w czymś jeśli nie będzie się w tym uczestniczyć?
Nie wiem co chciałeś wyurazić przez ten cytat,a le to już Twoja sprawa.
Moje spostrzeżenie jest takie:
Powstaje moda na bieganie w naszym kraju i to dobrze, ale jakoś dziwnie szybko biorą sie za maraton no bo fajnie przecież się pochwalić, że przebiegło się maraton niż jakieś 10km to jakoś bardziej wsbudza podziw niebiegaczy. Nie wiem czy moje spostrzeżenie może ktoś potwierdzić, ale sam po sobie wiem, że ja pierwszy maraton przebiegłem też dosyć wcześnie bo po prawie 9 miesiącach treningów a myśleć o nim zacząłem dopiero jak przebiegłem pierwszy półmaraton po jakiś 6 miesiacach biegania. Myślę też, że częstym błędem biegaczy (moim też) którzy zasmakują maratonu, ze jakoś zapominają o tych biegach któtszych które są tak bardzo potrzebne dla wzrostu formy.
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2010-10-14, 17:39
2010-10-14, 11:02 - Marysieńka napisał/-a:
Mati..
Jeżeli coś mogę Tobie doradzić odnośnie treningów to...
..nie wiem czy ktoś Tobie układa plany....ale dobrze byłoby gdybyś się "trzymał" jednego...
No i najważniejsze....ŻADNYCH SZALEŃSTW NA TRENINGACH..
SPOKOJNE, SPOKOJNE RAZ JESZCZE SPOKOJNE BIEGANIE:))) |
Marysiu ja też jestem ciekaw kto takowe plany okłada - jestem wielce zainteresowany. |
| | | | | |
| 2010-10-14, 21:05
2010-10-14, 17:39 - Zikom napisał/-a:
Marysiu ja też jestem ciekaw kto takowe plany okłada - jestem wielce zainteresowany. |
Marku...
Ja sobie sama układałam..
...nikt nie zna lepiej mojego organizmu, ani mojego samopoczucia jak ja sama...
Kartka papieru wszystko przyjmie :)) |
| | | | | |
| 2010-10-15, 02:17
2010-10-14, 12:52 - Magda napisał/-a:
chcesz pobiec w Atenach na 2500 lat po tym pierwszym? |
Teraz nie, ale za rok mam ochotę go przebiec, jako mój debiut... Czy się uda...? Mam nadzieję. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-15, 02:29
2010-10-14, 17:34 - Zikom napisał/-a:
Arturze, ale powiedz mi jak można nabrać doświadczenia w czymś jeśli nie będzie się w tym uczestniczyć?
Nie wiem co chciałeś wyurazić przez ten cytat,a le to już Twoja sprawa.
Moje spostrzeżenie jest takie:
Powstaje moda na bieganie w naszym kraju i to dobrze, ale jakoś dziwnie szybko biorą sie za maraton no bo fajnie przecież się pochwalić, że przebiegło się maraton niż jakieś 10km to jakoś bardziej wsbudza podziw niebiegaczy. Nie wiem czy moje spostrzeżenie może ktoś potwierdzić, ale sam po sobie wiem, że ja pierwszy maraton przebiegłem też dosyć wcześnie bo po prawie 9 miesiącach treningów a myśleć o nim zacząłem dopiero jak przebiegłem pierwszy półmaraton po jakiś 6 miesiacach biegania. Myślę też, że częstym błędem biegaczy (moim też) którzy zasmakują maratonu, ze jakoś zapominają o tych biegach któtszych które są tak bardzo potrzebne dla wzrostu formy.
Pozdrawiam |
Jeśli chodzi o Mateusza to cały czas podkreślam Marku jego bardzo młody wiek... nieco za młody na bieganie maratonów. On naprawdę ma jeszcze kilka lat na szlifowanie się na krótszych dystansach, gdzie w ciemno można mu wróżyć częste triumfy i miejsca na podium... |
| | | | | |
| 2010-10-15, 08:41
2010-10-14, 17:34 - Zikom napisał/-a:
Arturze, ale powiedz mi jak można nabrać doświadczenia w czymś jeśli nie będzie się w tym uczestniczyć?
Nie wiem co chciałeś wyurazić przez ten cytat,a le to już Twoja sprawa.
Moje spostrzeżenie jest takie:
Powstaje moda na bieganie w naszym kraju i to dobrze, ale jakoś dziwnie szybko biorą sie za maraton no bo fajnie przecież się pochwalić, że przebiegło się maraton niż jakieś 10km to jakoś bardziej wsbudza podziw niebiegaczy. Nie wiem czy moje spostrzeżenie może ktoś potwierdzić, ale sam po sobie wiem, że ja pierwszy maraton przebiegłem też dosyć wcześnie bo po prawie 9 miesiącach treningów a myśleć o nim zacząłem dopiero jak przebiegłem pierwszy półmaraton po jakiś 6 miesiacach biegania. Myślę też, że częstym błędem biegaczy (moim też) którzy zasmakują maratonu, ze jakoś zapominają o tych biegach któtszych które są tak bardzo potrzebne dla wzrostu formy.
Pozdrawiam |
Mój pierwszy maraton przebiegłam po 3 latach biegania (wcześniej bym nie dała rady) ale sądzę, że kiedy kto zaczyna to sprawa indywidualna. Ponadto jeżeli ktoś biega już maratony to w międzyczasie też biega połówki oraz biegi na 10 czy 15 km. To nie jest tak, że jak się przebiegnie maraton to już pozostaje tylko ten dystans. 1 czy 2 maratony w roku to chyba w miarę rozsądne podejście. |
| | | | | |
| 2010-10-15, 10:06
2010-10-15, 08:41 - agawa71 napisał/-a:
Mój pierwszy maraton przebiegłam po 3 latach biegania (wcześniej bym nie dała rady) ale sądzę, że kiedy kto zaczyna to sprawa indywidualna. Ponadto jeżeli ktoś biega już maratony to w międzyczasie też biega połówki oraz biegi na 10 czy 15 km. To nie jest tak, że jak się przebiegnie maraton to już pozostaje tylko ten dystans. 1 czy 2 maratony w roku to chyba w miarę rozsądne podejście. |
Agnieszko, nie do końca. Pod maraton robi się zupełnie inne przygotowanie niż pod biegi krótsze. Zwykle traci się przy tym nieco na szybkości na krótszych dystansach, a więcej uwagi poświęca wytrzymałości... Artur ma rację, szkoda młodego organizmu "zarzynać" kilometrażem długich wybiegań, jeśli świetnie sobie radzi na krótszych biegach - np. dyszkach... ;) |
|
|
|
| |
|