| | | |
|
| 2010-02-02, 21:40
2010-02-02, 20:32 - miniaczek napisał/-a:
to zrób w lutym chociaż milimetr:) jak będziesz później podwajał co miesiąc to... ho ho ho :) |
A czy są może jakieś zawody na mikrodystansach...? W duchu rywalizacji biega się zawsze przyjemniej... :))) |
|
| | | |
|
| 2010-02-02, 22:07
2010-02-02, 21:40 - szlaku13 napisał/-a:
A czy są może jakieś zawody na mikrodystansach...? W duchu rywalizacji biega się zawsze przyjemniej... :))) |
Artur jak coś znajdziesz na takim dystansie to daj znać,chętnie pobiegnę z Tobą..może i nawet będę miała szanse na podium,kto tam wie..;P |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 07:48
już myślałem że idzie wiosna, ale nic z tego :(( Dziś od rana w Opolu jest niekiepska zamieć śnieżna, jak szedłem rano do pracy, to myślałem że łeb mi urwie. I to jest to słynne ocieplanie klimatu ?? |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 08:31
W Świnoujściu zamieć przeszła wczoraj wieczorem co zmusiło mnie do zmiany planów. I dobrze bo w końcu odwiedziłam pływalnię :) Będę teraz częściej tam zaglądać bo już mi uszami wychodzi bieganie po nieubitym śniegu.
Ja styczniowy planik wykonałam w 80% :)) przypuszczalnie czyli prawie a prawie robi wielką różnicę.
Może już czas aby utopić Marzannę to w końcu zima się skończy??? |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 09:20
2010-02-03, 08:31 - agawa71 napisał/-a:
W Świnoujściu zamieć przeszła wczoraj wieczorem co zmusiło mnie do zmiany planów. I dobrze bo w końcu odwiedziłam pływalnię :) Będę teraz częściej tam zaglądać bo już mi uszami wychodzi bieganie po nieubitym śniegu.
Ja styczniowy planik wykonałam w 80% :)) przypuszczalnie czyli prawie a prawie robi wielką różnicę.
Może już czas aby utopić Marzannę to w końcu zima się skończy??? |
Aga jestem dumna z Ciebie,ja też mam dziś plany iść trochę popływać,trzymaj kciuki aby wypaliły..bo mi się przy tej pogodzie nawet nogi nie chce wystawić poza drzwi,a o bieganiu nawet nic nie mówię,bo aż wstyd..;))
acha,i jeżeli by to miało coś pomóc to zgłaszam się dobrowolnie na Marzannę!!:)) |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 10:28
2010-02-03, 09:20 - malami napisał/-a:
Aga jestem dumna z Ciebie,ja też mam dziś plany iść trochę popływać,trzymaj kciuki aby wypaliły..bo mi się przy tej pogodzie nawet nogi nie chce wystawić poza drzwi,a o bieganiu nawet nic nie mówię,bo aż wstyd..;))
acha,i jeżeli by to miało coś pomóc to zgłaszam się dobrowolnie na Marzannę!!:)) |
...hmmm...Gosia idzie popływać...pewnie w przeręblu...czyżby kolejny mors???... |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 10:38
2010-02-03, 10:28 - kudlaty_71 napisał/-a:
...hmmm...Gosia idzie popływać...pewnie w przeręblu...czyżby kolejny mors???... |
Wojtek ja już mam problemy z wyjściem poza drzwi przy tej zimie,wiec o morsowaniu nie ma mowy...za miękka jestem :((...no chyba że mnie ktoś wrzuci?! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 10:55
A ja właśnie byłem na Basenie rano na 7 i godzinkę popływałem sobie :) było super , teraz chodzę 2-3x w tyg. na basen popływać :-)
Miłego dnia |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 11:05
2010-02-03, 10:55 - golon napisał/-a:
A ja właśnie byłem na Basenie rano na 7 i godzinkę popływałem sobie :) było super , teraz chodzę 2-3x w tyg. na basen popływać :-)
Miłego dnia |
Fajnie że pływasz Mati,to na pewno Ci pomoże przy tej Twojej kontuzji,ja też mam takie zamiary,coś do cholery jasnej trzeba ze sobą robić...i miłego dnia nawzajem..wszystkim z resztą :) |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 11:14
2010-02-03, 11:05 - malami napisał/-a:
Fajnie że pływasz Mati,to na pewno Ci pomoże przy tej Twojej kontuzji,ja też mam takie zamiary,coś do cholery jasnej trzeba ze sobą robić...i miłego dnia nawzajem..wszystkim z resztą :) |
...a ja zamiast basenu...w ramach porannej zaprawy...przez 45 minut odśnieżałem samochód i drogę do ulicy...pełen radości i zadowolenia z wykonanej pracy wsiadłem do auta...odpaliłem bez problemu...ruszyłem i...ulicą przejechał pług, który ponownie zasypał mi wyjazd na ulicę...hmmm... |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 11:21
2010-02-03, 11:14 - kudlaty_71 napisał/-a:
...a ja zamiast basenu...w ramach porannej zaprawy...przez 45 minut odśnieżałem samochód i drogę do ulicy...pełen radości i zadowolenia z wykonanej pracy wsiadłem do auta...odpaliłem bez problemu...ruszyłem i...ulicą przejechał pług, który ponownie zasypał mi wyjazd na ulicę...hmmm... |
Zima zaskoczyła drogowców... Drogowcy zaskoczyli "Kudłatego"... Kogo teraz zaskoczy "Kudłaty"...? :))) |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 11:25
2010-02-03, 11:14 - kudlaty_71 napisał/-a:
...a ja zamiast basenu...w ramach porannej zaprawy...przez 45 minut odśnieżałem samochód i drogę do ulicy...pełen radości i zadowolenia z wykonanej pracy wsiadłem do auta...odpaliłem bez problemu...ruszyłem i...ulicą przejechał pług, który ponownie zasypał mi wyjazd na ulicę...hmmm... |
Wojtek to się chyba nazywa ironia losu..czy jakoś tak :)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 11:29
2010-02-03, 11:21 - szlaku13 napisał/-a:
Zima zaskoczyła drogowców... Drogowcy zaskoczyli "Kudłatego"... Kogo teraz zaskoczy "Kudłaty"...? :))) |
...hmmm...wygląda na to, że zimę... |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 11:31
2010-02-03, 11:25 - malami napisał/-a:
Wojtek to się chyba nazywa ironia losu..czy jakoś tak :)) |
...przez tą ironię losu...stałem się jego ofiarą... |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 11:32
2010-02-03, 11:29 - kudlaty_71 napisał/-a:
...hmmm...wygląda na to, że zimę... |
w razie czego jeszcze jesteśmy my Wojtku których możesz zaskoczyć..więc czekamy..:)) |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 11:40
2010-02-03, 11:32 - malami napisał/-a:
w razie czego jeszcze jesteśmy my Wojtku których możesz zaskoczyć..więc czekamy..:)) |
...no to spróbuję...
...w lutym trzasnąłem już 60 km...na rowerku...stacjonarnym... |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 11:49
2010-02-03, 11:40 - kudlaty_71 napisał/-a:
...no to spróbuję...
...w lutym trzasnąłem już 60 km...na rowerku...stacjonarnym... |
no patrzcie go,dopiero teraz z tym wychodzi..chwal się częściej a my Cie będziemy wspierać..po to tu w końcu jesteśmy..:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 11:51
2010-02-03, 11:49 - malami napisał/-a:
no patrzcie go,dopiero teraz z tym wychodzi..chwal się częściej a my Cie będziemy wspierać..po to tu w końcu jesteśmy..:)) |
...Gosiu...największe wsparcie jest mi potrzebne, jak schodzę z tego rowerka...
...jeszcze przez kilka dni jestem na niego skazany... |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 12:02
2010-02-03, 11:51 - kudlaty_71 napisał/-a:
...Gosiu...największe wsparcie jest mi potrzebne, jak schodzę z tego rowerka...
...jeszcze przez kilka dni jestem na niego skazany... |
Wojtku..w razie czego podstaw sobie taboret ;))a tak na serio to dasz radę,jestem tego pewna,nikt nam nie mówił że będzie lekko..:/ |
|
| | | |
|
| 2010-02-03, 13:04
Nie mam rowerku stacjonarnego :((
Mam co prawda stepper ale kurka od kiedy poznałam, smak treningów na wolnym powietrzu znienawidziłam ten przyrząd i zarasta kurzem :)
Gosiu wybierasz się na Katorżnika? |
|