| | | |
|
| 2009-12-12, 21:30
Dobry wieczor.
Dziś pierwszy trenig w pierwszym snieżku zaliczyłam :).
Fajnie.
A potem, dziecię podarowało mi ostatnie stokrotki z tego roku :). Które znalazło na łące .
Dobrej nocy. |
|
| | | |
|
| 2009-12-12, 21:47
Ja dzisiaj myknęłam zagraniczną dyszkę niestety ani śladu śniegu :( |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-12-13, 15:55
Pogoda dzisiaj dopisała, było mroźnie ale bardzo słonecznie :) więc wybrałam się pobiegać po plaży.
Teraz zaczął padać śnieg, fajnie by było pobiegać po śniegu o ile pogoda się utrzyma. |
|
| | | |
|
| 2009-12-13, 17:01
Ja jak zwykle jak ostatnio u mnie dziś truchtanko :-)
Fajnie się biega coraz bardziej :) zbliżam sie powoli do wznowienia treningów :D jak bardzo z tego się ciesze hih
Jest jeszcze wielka szansa że uda mi się przebiegać tą zimę :P |
|
| | | |
|
| 2009-12-13, 21:44
Zima nadciąga:) mam do niej sentyment bo w zimie zaczynałem przygodę z bieganiem:)
Dzisiaj spokojne wybieganie ok. 27km - wiatr trochę mroził po twarzy rankiem, ale zapewne jeszcze ciekawsze temperatury będą:)
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2009-12-13, 23:59 zimowo
Dzisiejsze wybieganie też w Karkonoszach. Zmierzyłem się z Drogą pod Reglami do Jagniątkowa potem szlakami pod Łabski i zbieg do Szklarskiej. Pod Łabskim -10. Śniegu mało.
Wypróbowałem podany sposób na zbieganie. Rewelacja. Trochę odwagi - pochylić się do przodu i ... samo się biegnie.
Jakby bardziej miękko.
Podziękowanie za ten przepis.
|
|
| | | |
|
| 2009-12-14, 10:23
2009-12-13, 23:59 - pjach napisał/-a:
Dzisiejsze wybieganie też w Karkonoszach. Zmierzyłem się z Drogą pod Reglami do Jagniątkowa potem szlakami pod Łabski i zbieg do Szklarskiej. Pod Łabskim -10. Śniegu mało.
Wypróbowałem podany sposób na zbieganie. Rewelacja. Trochę odwagi - pochylić się do przodu i ... samo się biegnie.
Jakby bardziej miękko.
Podziękowanie za ten przepis.
|
Drobiazg:)
Tylko nie przesadź z przechyłem:)
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-12-14, 13:00
2009-12-14, 10:23 - Zikom napisał/-a:
Drobiazg:)
Tylko nie przesadź z przechyłem:)
Pozdrawiam:) |
...hmmm...u Pawła wszystko musi być ekstremalne...więc przechył również...
...ja zaliczyłem dzisiaj śnieżne rozbieganko o 6 rano...biało i zimno, czyli cudownie... |
|
| | | |
|
| 2009-12-14, 17:27 Hello
Ja dzisiaj myknęłam dyszkę niestety śnieg to u nas tylko nieco poprószył. Więc śnieg był ale jakoby go nie było, heh.
Temperatury to już raczej zimowe. Chyba muszę już wyciągnąć zimowe ciepłochronne spodnie bo w jesiennych to kurka siedzenie przymarza nieco :) |
|
| | | |
|
| 2009-12-14, 17:54
A u mnie śniegu jak na lekarstwo:( Ale wczoraj zaliczyłem 12. o 7:30 rano i bardzo mi się podobało:) Chociaż wiaterek mógłby być mniejszy:( Miałem 2km pod wiatr a potam 2km z wiatrem... i tak trzy okrążenia. Mrozek oczywiście ok., bo pierwszy raz od miesiąca nie ubralem się za grubo:) |
|
| | | |
|
| 2009-12-14, 21:21
U mnie śniegu niema a i temperatura dodatnia,przydało by się odrobinę śniegu i mrozu.:))) |
|
| | | |
|
| 2009-12-14, 22:24
A mnie się zaczynają podobać treningi w mroziku i sniegu :D
Fajnie dziś bylo :))
pozdrawiam |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-12-15, 14:57
Cicho dzisiaj na tym wątku,chyba wszyscy pracują,u mnie śniegu dalej nie ma,dzisiaj w lesie zrobiłem 17 km rozbiegania,miłego wieczoru.:))) |
|
| | | |
|
| 2009-12-15, 18:52
2009-12-15, 14:57 - dak66 napisał/-a:
Cicho dzisiaj na tym wątku,chyba wszyscy pracują,u mnie śniegu dalej nie ma,dzisiaj w lesie zrobiłem 17 km rozbiegania,miłego wieczoru.:))) |
Ja się nie odzywam bo ja czekam na sygnał od żony RODZIMY.
To już może być w każdej chwili.Będzie jazda bez trzymanki.
Panowi jakieś rady na czas wspólnego porodu. Macie jakieś doświadczenia w tej kwesti.Przy pierwszym nie byłem, a teraz będzie się trzeba zmobilizować.Trzeciego podejcia już nie planujemy wieć teraz albo nigdy. |
|
| | | |
|
| 2009-12-15, 19:07
2009-12-15, 18:52 - tomek20064 napisał/-a:
Ja się nie odzywam bo ja czekam na sygnał od żony RODZIMY.
To już może być w każdej chwili.Będzie jazda bez trzymanki.
Panowi jakieś rady na czas wspólnego porodu. Macie jakieś doświadczenia w tej kwesti.Przy pierwszym nie byłem, a teraz będzie się trzeba zmobilizować.Trzeciego podejcia już nie planujemy wieć teraz albo nigdy. |
Doświadczenia tym bardziej nie posiadam, bo dopiero zabieram się do "majstrowania"... :)
Życzę jednak odwagi i... udanego rozwiązania. Mam nadzieję, że obejdzie sie bez omdleń... Pamiętaj, że po każdym mocnym spięciu, głęboko oddychamy... :) |
|
| | | |
|
| 2009-12-15, 19:13
2009-12-15, 18:52 - tomek20064 napisał/-a:
Ja się nie odzywam bo ja czekam na sygnał od żony RODZIMY.
To już może być w każdej chwili.Będzie jazda bez trzymanki.
Panowi jakieś rady na czas wspólnego porodu. Macie jakieś doświadczenia w tej kwesti.Przy pierwszym nie byłem, a teraz będzie się trzeba zmobilizować.Trzeciego podejcia już nie planujemy wieć teraz albo nigdy. |
Tomek, Panem nie jestem :), ale rodzilam z mężem :)). Miał ze mną nie rodzic, a jednak sie zdecydował. Tak wiec... Spokojnie, tylko spokojnie!! I ... POWODZENIA :D |
|
| | | |
|
| 2009-12-15, 19:25
2009-12-14, 10:23 - Zikom napisał/-a:
Drobiazg:)
Tylko nie przesadź z przechyłem:)
Pozdrawiam:) |
Witam! Wreszcie po tygodniu przerwy odzyskałem internet :D Więc zgodnie z obietnicą zdaję relacje z moich prób zbiegania. Super, czuć różnicę. Tylko jeszcze muszę nad tym elementem trochę popracować :D Jeszcze raz dziękuje za radę :D Pozdrawiam!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-12-15, 19:45
2009-12-15, 18:52 - tomek20064 napisał/-a:
Ja się nie odzywam bo ja czekam na sygnał od żony RODZIMY.
To już może być w każdej chwili.Będzie jazda bez trzymanki.
Panowi jakieś rady na czas wspólnego porodu. Macie jakieś doświadczenia w tej kwesti.Przy pierwszym nie byłem, a teraz będzie się trzeba zmobilizować.Trzeciego podejcia już nie planujemy wieć teraz albo nigdy. |
Trudno coś radzić.Było super!
(żałuję,że nie byłem przy narodzinach Dawida),takiej więzi,jaką się nawiązuje z dzieciakiem przy przecinaniu pępowiny nic nie zastąpi-Niki wie o tym li tylko z opowiadań,ale jawi się jej to jako jakiś magiczny obrzęd i ta magia jest już prawie 12 lat,choć okrutny los sprawił,że nie widywaliśmy się wręcz latami,a często miesiącami.
|
|
| | | |
|
| 2009-12-15, 21:27
2009-12-15, 18:52 - tomek20064 napisał/-a:
Ja się nie odzywam bo ja czekam na sygnał od żony RODZIMY.
To już może być w każdej chwili.Będzie jazda bez trzymanki.
Panowi jakieś rady na czas wspólnego porodu. Macie jakieś doświadczenia w tej kwesti.Przy pierwszym nie byłem, a teraz będzie się trzeba zmobilizować.Trzeciego podejcia już nie planujemy wieć teraz albo nigdy. |
Porady powiadasz:)
Tu nie co radzić to poprostu trzeba przeżyć na swój sposób, ale zapewniam Cię, że wrażenia będziesz miał niezapomniane. Wiesz rewelacji nie ma jeśli chodzi o oglądanie kobiety kiedy cierpi, ale na wiele rzeczy będziesz patrzył napewno inaczej, a relacje z dzieckiem zapewne zupełnie inne mocniejsze.
Trzymam kciuki i jedno co mogę Ci podpowiedzieć w czasie obecności przy porodzie to nie staraj się zawiele mówić do żony typu jak ma oddychać itd. bo możesz oberwać w czapkę:) wystarczy, że będziesz:)
No to Panie i Panowi - RODZIMY!!!:)
Zgodnie z wątkiem udzielam wsparcia:) a co:)
Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
| 2009-12-15, 21:32
2009-12-15, 19:25 - Kuba1985 napisał/-a:
Witam! Wreszcie po tygodniu przerwy odzyskałem internet :D Więc zgodnie z obietnicą zdaję relacje z moich prób zbiegania. Super, czuć różnicę. Tylko jeszcze muszę nad tym elementem trochę popracować :D Jeszcze raz dziękuje za radę :D Pozdrawiam!! |
No to cieszę się, że u Ciebie również to podziałało. Miło jest wiedzieć, że z moją skromną wiedzą udało się pomóc - naprawdę bardzo się cieszę :) |
|